Rock Room - Forum fanów muzyki gitarowej
Rock Room - Forum fanów muzyki rockowej

Kino - Film, który mogę polecić !

edgeofthorns - 2009-02-25, 21:37
Temat postu: Film, który mogę polecić !
Dymitr napisał/a:
...Lub film, który zdecydowanie odradzam !

Jako, że jestem maniakiem dobrego kina, to chętnie usłyszę propozycję, jakichś dobrych filmów...ba ! a nawet sam jakieś podam !! :)

Polecam:

"2 Dni w Paryżu" ! Dla fanów cynicznego poczucia humoru..wcale nie komedia romantyczna..wcale nie romansidło.. tak szczerego filmu dawno nie widziałem... 100% wiarygodności...10/10

"Dark Knight" aka nowy "Batman"... najsłabszym elementem tego filmu jest...Batman...i te jego uszka :P :) ...niemniej film rewelacyjny... cudowne, ambitne kino akcji..o Jokerze już nie wspomnę, bo każdy wie...9,5/10

"Death Race" Film dla nie do końca dojrzałych mężczyzn z nadmiarem testosteronu :) ..oglądałem 4 razy... nie za ambitne, ale jak kręci !! 9/10

"Donnie Darko"..o rany, ale trudny film... trza myśleć cały seans, żeby się w nim połapać... zamotane bardziej niż dready Marleya... ale wybitne..10/10

"Fight Club" - pewnie każdy zna.. wystarczy ,ze napisze 10/10

"I`m a Legend"... durny film o zombiakach...ale klimat ma niesamowity...8,5/10

"Lot nad kukułczym gniazdem"..Nicholson... 10/10

"Pzrekręt" - Och rewelacyjny humor i nieprzeciętna intryga..bije na łeb wcześniejszy "Lock,Stock and two Smokin` Barrels".. Ponadto udowadnia, że Pitt, to rewelacyjny aktor (jakby ktoś miał jeszcze wątpliwości) 10/10

"Young People Fucking"... smieszne 8/10


Ponadto wszystkie Southparki... wbrew pozorom, jest to chyba najbardziej wyrafinowany i inteligentny humor na planecie... uwielbiam i cytuję z pamięci... :) 11/10....



Nie polecam:

"Quantum of Solace" - cóż za gniot ?? !! Nie ma "M", nie ma gadżetów, nie ma akcji, nie ma pięknych kobiet, nie ma superzłego przestępcy, nie ma intrygi, nie ma "zła na skalę światową" a Bond przypomina Chyrę.... bleee...1/10

"American Pie 6" - mi by było wstyd swoim nazwiskiem podpisać ten film..1/10..niżej się nie da..

"Piła V"... od dobrej pierwszej części, ciągły spadek w dół...tylko obrzydliwe..nic więcej...2/10

"Dziewczyna moich koszmarów"- nie mam sił pisać o tym filmie...1,5/10

"Dzikie wieprze" - jak wyżej...



Karharoth napisał/a:
Bez ocen, bez opisów.6 moich absolutnie ulubionych filmów:


"Krawe Pióro"(Quillis)
"Szkolny Chwyt"(Half Nelson)
"Życie Ma Sens"
"Krwawy Diament"
"Biały Oleander"
"Infiltracja"


Dramaty same, tak jakoś wyszło... ;)



kaco321 napisał/a:
Ja też bez ocen :p Moje ulubione to:
Forest Gump
Szeregowiec Ryan
Żywot Briana
Zielona Mila
Skazani na Shawshank
Scary Movie 1
Ostatni Bastion
Blady Starch jedyny horror jaki lubię.
Jako, że jestem fanem sztuk walk, to polecam filmy ze Stevenem Seagalem :p
Może potem sobie coś jeszcze przypomnę.



edgeofthorns napisał/a:
Najsamprzód (jak to mawiał mój nauczyciel od "sztuki") polecane. Bez oceny, bo jakos nie mam glowy do liczb dzisiaj;):
Death Race - zgodzę się z Dymitrem (esz, te ksywy:P), prosty, łatwy w odbiorze. klimacik Mad Maxa:D
Z Piekła Rodem - Swietny, Burtonowski klimat. Bardzo ciekawa fabuła, choc nieco przewidywalna. Wciaga.
Adwokat Diabła - tego chyba nie muszę przedstawiać.
American Gagnster - wielu ludziom nie spasował film. Osobiście jednak uważam, że film jest naprawde godny uwagi.
The Bank Job - Film oparty na faktach, poruszajacy kwestie dawnych spraw korupcyjnych Scotland Yardu. Nie głupio zrobiony. Akcent brytyjski nie drażni jak w innych filmach ;)
Ten Inch Hero - zwykła komedia obyczajowa, ale nie posiada przygłupawego amerykańskiego humoru. Polecam na odprężenie.
Nie zadzieraj z fryzjerem - choc specjalnie nie przepadam za takim humorem, komedia calkiem dobra. Moze nieco przyglupawa, ale uklon Adama Sandlera.
Iron Man - zachwycam się.
Made Of Honor - ambitniejsza, zagramaniczna komedia. I są prawdziwi szkoci:D

Co odradzam?
Piła V - tragedia. ani ciekawe, ani piekne, nawet specjalnie nie jest juz drastyczne.
American Pie od czesci 4 włącznie do ostatniej.
Rambo 4 - ło matko! Sylwek nagrał sie w filmie jak nigdy... moze z 25 min? Ogólnie kicha, duzo gorsza od poprzednich (tez nie specjalnych:P)

Co do filmów ze Seagalem... jeden z najgorszych aktorów. Postać zblizona do Chucka Norrisa...



edgeofthorns napisał/a:
Dzisiaj oglądałem komediodramat. Ciekawy. Nie przybijajacy, wciagajacy. Tytułem "Charlie Bartlett". Naprawde sympatyczna produkcja. Niegłupia.
Jak na amerykanskie kino jest tylko troche hollywoodzkie.

Szczerze polecam.



jog napisał/a:
eh moi drodzy!! co do kilku filmów zgadzam się z Dymitrem. i to nawet bardzo:) co by tutaj dodać. oczywiście mój ulubiony film w chwili obecnej - Akirę - wiem wiem - to anime i w ogóle, ale w chwili obecnej lepszego przypomnieć sobie nie mogę... zalety:
- animacja - ten film ma już 22 lata!!! a technicznie nadal bije wszystko na głowę!!!
- fabuła - jest wielowątkowa i pojedyncze obejrzenie nie wystarczy aby wszystko zobaczyć.
- wielowarstwowość - daje do myślenia w stopniu wieeelkim.
- obraz świata - upadające moralnie społeczeństwo, totalne dno, niepokój, oczekiwanie na Akirę - mesjasza niszczyciela
- niesamowite postaci - każda o unikalnym, bardzo wyrazistym charakterze, strasznie skomplikowane i w ogóle...
- nie ma tutaj czegoś takiego jak dobro czy zło. wszystko jest napędzane przez ambicje, emocje, charaktery postaci, ich odczucia, nie da się jednoznacznie określić czy ktoś jest postacią dobrą czy złą - są racjonalne powody którymi postaci się kierują, i którymi sami pewnie byśmy się kierowali będąc na ich miejscu...

dalej nie piszę, bo to nie recenzja... :) jej ale jest to film przewybitny, który trzeba obejrzeć, nawet jeśli nie cierpi się anime... polecam z wszechmiar!! sory że się tak rozpisałem :)



Angie napisał/a:
Ściągnełam Akirę już jakiś rok temu i do tej pory nie mogę się zebrać żeby obejrzeć od deski do deski :D Ale skoro tak polecasz to może w końcu się zbiorę. Bardzo podoba mi się rodzaj animacji w tych starych anime, teraz to wszystko jest takie przekombinowane.



jog napisał/a:
jej no tak teraz wszystko idzie w kierunku efekciarstwa i za cenę przebogatej formy często to co oglądamy jest pozbawione głębszej treści. tak w filmie jak w muzyce i w grach i w innych rzeczach też. bo my potrzebujemy czegoś co nas nasyci od razu - traktujemy sztukę jak prostytutkę - dajemy jej 10 minut i chcemy być zadowoleni... eh smutne to. wrażenia są coraz bardziej intensywne i ok. niech wszystko idzie do przodu - ewolucja rzecz święta - niech ewoluuje nie tylko forma ale i treść.
ale warto właśnie się zatrzymać i zobaczyć coś naprawdę. jeśli o anime chodzi to stosunkowo świeże, bogate i przepiękne filmy to trylogia: "księżniczka Mononoke", "spirited away" i "ruchomy zamek Hauru". (trylogia bo reżyser chyba ten sam) coś niesamowicie magicznego. tych trzech filmów i ich bohaterów nie zapomnę do końca życia. nie tak jak z milionem innych filmów nawalonych efektami specjalnymi, rzekomo niezapomnianymi.



Roman napisał/a:
to tak z ostatnich filmów które utkwiły mnie to napewno :
bardzo dobry horror "REC" kręcony amatorską kamerą nadaje genialny klimat. Jeden z nielicznych horrorów który mnie może nie przestraszył ale zaskoczył :D



Jojek napisał/a:
Pathology - panocki zabawiają się w quiz w prosektorium, całkiem mile się ogląda.

A z nowych horrorów Shutter jest ok, co prawda motyw z duchami na fotografiach skądś już znamy, ale mimo wszystko godzien polecenia.


jog napisał/a:
taa shutter jest dobry. bardzo ciekawie zakończony i rozwiązany... ahh i te motywy z wywoływaniem zdjęć... :)


Dymitr napisał/a:
Roman napisał/a:
to tak z ostatnich filmów które utkwiły mnie to napewno :
bardzo dobry horror "REC" kręcony amatorską kamerą nadaje genialny klimat. Jeden z nielicznych horrorów który mnie może nie przestraszył ale zaskoczył :D


Ja zupełnie nie rozumiem ludzi, którzy tak strasznie się zachwycają tym "REC`ksiem"...były już filmy w tym klimacie, poczynając od blair witch, także nic specjalnego, a fabularnie tez kiszka..ponadto cały czas się darli i kamera latała...mało migreny nie dostałem i miałem wrażenie, jakby na mnie się darli..zdenerwował mnie tylko ten film...w życiu drugi raz nie wydałbym na niego 15 zł...

..a jeśli chodzi o filmy o zarażonych zombiakach, to bardzo dobry jest jakiś ostatni remake "świtu", czy tam "dnia" żywych trupów... (ten co w hipermarkecie siedzą)..najs one..



edgeofthorns napisał/a:
Azjatyckie kino grozy jest denne i tendecyjne (shutter jest drobnym wyjatkiem, nie jest az tak tendencyjny jak reszta i ma ciekawe zakonczenie). Wiekszosc fimow, ktore pojawily sie po "Ringu" i Klątwie sa niemal identyczne. Wręcz nudne. klimat stracily juz przy napisach wstepnych. Zażenowała mnie druga część Klątwy. Jakaś porażka... ;/



Roman napisał/a:
Dymitr napisał/a:
Roman napisał/a:
to tak z ostatnich filmów które utkwiły mnie to napewno :
bardzo dobry horror "REC" kręcony amatorską kamerą nadaje genialny klimat. Jeden z nielicznych horrorów który mnie może nie przestraszył ale zaskoczył :D


Ja zupełnie nie rozumiem ludzi, którzy tak strasznie się zachwycają tym "REC`ksiem"...były już filmy w tym klimacie, poczynając od blair witch, także nic specjalnego, a fabularnie tez kiszka..ponadto cały czas się darli i kamera latała...mało migreny nie dostałem i miałem wrażenie, jakby na mnie się darli..zdenerwował mnie tylko ten film...w życiu drugi raz nie wydałbym na niego 15 zł...

blair witcha oglądałem do połowy a póżniej zaspałem :D ale ogólnie nic zachwycającego a co do Rec to rzadko co kiedy oglądam na kompie i może dlatego sie mnie spodobał i zaskoczył o :P



jog napisał/a:
jej tak myślę że zupełnie nie rozumiem kina gore i horrorów w ogóle... nie przepadam i nie planuję przepadać - wolę gdy treść nad formą z lekka przynajmniej góruje a w takich filmach trochę trudno o to... no chociaż nie wiem bo fanem nie jestem. zabieram się za to do obejrzenia oldboya. to jest coś!



Jojek napisał/a:
Jest bolywoodzki odpowiednik Oldboya (znaczy się skopiowana fabuła, z dennym aktorstwem i przerywnikami muzycznymi :) ). Zowie się Zinda i właśnie go zasysam, podzielę się wrażeniami jak obejżę.

REC oglądnąłem, i powiem że całkiem niezłe. Coprawda momentów strachu zbyt wiele nie było, ale miło się ogląda te odgryzające mięso zombiaki :)

Byłem w kinie na Spotkaniu... początek nuuuuuudny, trzeba było walczyć ze snem, później fabuła się rozkręca. Moim zdaniem na nagrody które film zdobył, zwyczajnie nie zasłużył. Zarobiła na nie jakże modna ostatnio w Ju Es Ej tematyka nielegalnych imigrantów.


grześ54 napisał/a:
Horrorów raczej nie oglądam, mój ulubiony jednak to "Lśnienie", klasyka. Z resztą horrory nieco starsze są o wiele lepsze niż te nowsze, bo działają na człowieka poprzez swój klimat, a nie bezmyślny i nudny rozlewem krwi.
Komediami wszech czasów są dla mnie: "Jak rozpętałem drugą wojnę światową" oraz "Sami swoi" zawsze będe uwielbiał. Poza tym bardzo lubię humor angielski i francuzki: Jasia Fasole, Louis de Fune's, czy z nowszych już "Goście, goście". Nie mógłbym zapomnieć o Madagaskarze. To chyba te najweżniejsze komedie ;] Nie cierpię natomiast tych wszystkich badziewi typu ameriKan paj...
Największe wrażenie z gatunku dramatu zrobił na mnie chyba film "Egzorcyzmy Emily Rose". Polecam także znakomicie zrobioną ekranizację książki Steinbecka "Myszy i ludzie". Proponuję jednak najpierw przeczytać książkę. jeśli lubicie dramaty to musicie to zrobić, jeśli nie lubicie, też przczytajcie, lub przynajmniej zobaczcie film;]
Gdybym miał wybrać jeden ze wszystkich filmów, jakie widziałem, byłby to film "Milczenie owiec". "Red Dragon" też nieźle wyszedł ;]



edgeofthorns napisał/a:
V for Vendetta - oglądał ktoś?

Naprawde dobrze zrobiony film. Pomijajac juz efekty, sama fabula nie jest banalna. To jest jeden z tych filmow, do ktorych ciezko dopasowac odpowiednie slowa okreslajace w pelni nasze pozytywne odczucia.




Dymitr napisał/a:
A ja dziś tajemnice pedałgóry oglądałem :)
Kurcze..jak ktoś ma otwarty umysł, to to zwykle niewyróżniające się romansidło było..
film taki sobie. Ani nie przerażał, ani nie ciekawił... status quo..



jog napisał/a:
jej ja dziś będę oglądał "tańcząc w ciemnościach" jak już obejrzę to się zjawię i opowiem jak było :)



Dymitr napisał/a:
jog napisał/a:
jej ja dziś będę oglądał "tańcząc w ciemnościach" jak już obejrzę to się zjawię i opowiem jak było :)


podobno wybitny film,ale sam nie oglądałem..



jog napisał/a:
zatem pora obejrzeć. bo był faktycznie wybitny. nie pamiętam żeby kiedykolwiek jakiś film mnie tak wzruszył i wstrząsnął mną - swoją prawdziwością, zwykłością, szczegółowością, doprawdy... nie pamiętam żebym kiedykolwiek płakał na jakimś filmie... a tutaj kilka razy po prostu nie dałem rady wszystkiego utrzymać... a na końcu myślałem że pęknę... film jest idealny. to tyle jeśli chodzi o subiektywne odczucia.

obiektywnie - świetna reżyseria, niestandardowe i również świetne zdjęcia. Świetnie zagrany (bjork mnie zaskoczyła, a inni byli mega świetni również). Sprawia wrażenie niesłychanie naturalnego. To co przeżywa główna bohaterka staje się momentami wręcz nie do zniesienia - właśnie przez tą realność i zwykłość. muzyka. drobne niedopowiedzenia. opowiedziana historia...

jej jestem wstrząśnięty nadal. jeśli chodzi o moje ukochane filmy to jest mała roszada na podium. 1 - tańcząc w ciemnościach, 2 - akira, 3 - fightclub. :D :D:D



MojaStara napisał/a:
Ja mogę z czystym sumieniem polecić dwa filmy które ostatnio obejrzałam a mianowicie Mroczny rycerz ( wybitna gra Heatha w roli Jokera, nie ma słów po prostu :D ) oraz Labirynt Fauna ( czyli film na który poszło wiele matek z dziećmi które oczekiwały przyjaznych wróżek i miłych faunów, nie dowiedziały się wcześniej ze jest do dramat/horror no i cóż.)
Tak po za tym to Requiem dla snu ( arcydzieło wszech czasów bo obejrzeniu przez kilka minut w ogóle nie mogłam się otrząsnąć , i za sprawą dramatycznego zakończenia jak i muzyki)

Po za tym uwielbiam kino Quentina Tarantino o tu typowe Pulp Fiction, Death Proof, Kill Bill itd. oraz filmy z moim ulubionym aktorem a mianowicie Kevinem Spacey chociażby 21, 7, American Beauty, Życie za życie

sie rozpisałam ;) to by było chyba na tyle.
Aha jeszcze Leon Zawodowiec. no.



Dymitr napisał/a:
How to lose friends and alienate people - bardzo przyjemny film..nie wybitny, ale wciągający. Humor też na poziomie..daje radę...polecam, jak ktoś ma ochotę na filmowy wieczorek z filmem, który odpręży i nie wymaga wielkiego zaangażowania..


MojaStara napisał/a:
Labirynt Fauna .


O tak, mi się bardzo podobał...podobnie jak sierociniec...myślałem że jestem w tym odosobniony :P



MojaStara napisał/a:
Labirynt Fauna - w ogóle nie spodziewałam się takich wydarzeń w tym filmie naprawde mnie zaskoczył ale pozytywnie. Do takich akcji należy np. potwór z oczami w dłoniach zżerający wróżki i małe dzieci :D ale piękne zdjecia i ogólna charakteryzacja i sam klimat. baaaardzo dobry film, tylko mnie wkurzyło ostatnio na film web babsko głupie dało 1 bo poszła na film z dzieciakiem no i wiadomo co:P ludzie są durni zamiast poczytać troche o filmie zobaczyć trailery to idą i potem głupotą świecą.



Finn napisał/a:
1. Infernal Affairs - warto obejrzeć, aby zrozumieć, że Infiltracja jest kiepskim remakiem.
2. Blade Runner - absolutny klasyk kina sf, kamień milowy gatunku cyberpunk. Uczta dla ducha i oczu.
3. Drabina Jakubowa - Mocno psychodeliczny i bardzo ciężki film - o czym jest, nie będę opowiadał, bo to właśnie clou programu. Plus, ten film był inspiracją dla twórców Silent Hill.
4. Fight Club - czy ten obraz trzeba reklamować? :)
5. Das Boot - absolutnie najlepszy film o łodziach podwodnych jaki kiedykolwiek powstał. Wiem, że niektórych na forum irytuje słowo "najlepszy", ale w tym przypadku musicie mi zaufać :P Niesamowicie długi, a wciąga jak bagno. Przez całą projekcję siedzi się jak na szpilkach.
6. American History X - Edward Norton w drugiej ze swoich najlepszych ról w karierze. Plus w fajny sposób porusza tematykę rasizmu.
7. 3:10 do Yumy - nie lubię westernów, ale ten film to klasa sama w sobie. Wspaniała historia o honorze. Świetna kreacja Russela Crowe'a.
8. Ostatni Mohikanin - naprawdę nie wiem dlaczego kocham ten film. Może to kwestia muzyki a może rewelacyjne zakończenie? Niby nic takiego, ale Ostatni Mohikanin w filmografii Michaela Manna ustępuje chyba tylko Gorączce.



rzeznia22 napisał/a:
Nie czytałem wątku więc mogę się powtórzyć^^

* The Doors
Uhm, troszkę zafałszowana ekranizacja historii The Doors i Jima, ale jako film, spodobał mi się cholernie... polecam.

*American History X
Opowiada o pewnych nazistach... świetny film.

*Lot nad kukułczym gniazdem
Ksiązki nie czytałem bo niestety dostać nie mogę, ale z opowiadań ludzi jest bardzo okrojoną wersja książki i nie podoba się tym którzy ją przeczytali i z tego powodu najpierw nalezy oglądać film. Jako, że właśnie nie czytałem ksiązki, film mnie potwornie zachwycił... daje do myślenia.

*Przerwana lekcja muzyki
Opowiada o pewnej dziewczynie która próbowała popełnić samobójstwo przez co ląduje w psychiatryku... super ściezka dźwiękowa, wątek także bardzo świetny. Wspaniały film...

*Dom Dusz
Wielowątkowa historia. Oglądałem dwa razy, raz jako mały dzieciak wiec nie wiele zrozumiałem, ale jak obejrzałem jakis rok temu... kurwa mać... świetny. Poschizowany i zakręcony troszkę.. ale jak dla mnie cudowny.

*Forrest Gump
Leciał wiele razy w TV.. cóż, pewnie go znacie. Ale uwielbiam ten film.

*Czas Apokalipsy/Czas Apokalipsy Powrót
Oparte na 'jądrze ciemności' Podobało mi się. Do tego Doorsi...

*Braterstwo broni (Taegukgi hwinalrimyeo)
Opowiada o wojnie w Korei, bohaterowie to dwóch braci... Nie lubię jakoś filmów produkcji azjatyckiej, ale ten pokochałem. Przy filmach nie płacze.. ale w tym wypadku mało się nie powyłem. Kurwa arcydzieło...

*Pulp Fiction
Brak słów na ten film... genialny. Trzeba zobaczyć.

*Trainspotting
Klasyk jeśli chodzi o filmy przedstawiające tematykę narkotykową (którą bardzo kocham zreszta)... świetny.

*Human Traffic
Także ćpuński, lecz tutaj nie heroinka tylko mdma.

*Spun
Przedstawia 3 dni z zycia chłopaka który jest uzalezniony od metaamfetaminy. Bardzo mi przypadł do gustu.

*The rules of attraction
Film średni, ale można obejrzeć. Wspominam o nim tylko z jednego powodu... zobaczyłem na nim najpiękniejszą scene jaką kiedykolwiek widziałem. Warto obejrzeć z tego powodu. Mam na myśli to ujęcie...


http://www.youtube.pl/wat...feature=related

(ustawić głośność na wyższą, dość cicho jakos to.. ).

Trafiła mnie ta scena jak kula w łeb. Kilka dni chodziłem po niej struty... piękna scena.. piękna. Jak mówie, nie widziałem nigdzie lepszej i takiej, która by bardziej do mnie dotarła.

Znam jeszcze całą mase dobrych filmów, tylko kurde nie pamietam tytułów bo pozyczyłem wiekszosc mojej filmoteki kolezance. Jak odzyskam to napisze jak niezapomne.. dobre kino to jest to.



Jojek napisał/a:
Medium - polski, dobry film z 85 roku o ... medium ;p

Princess Mononoke - ktoś polecał, oglądnąłem i polecam :)

Disaster movie - oprócz piosenki końcowej - żałość, dno, nic śmiesznego, strata czasu. Szczerze nie polecam

A ta scenka z rules of attraction faaajna.



Dymitr napisał/a:
Jojek napisał/a:

A ta scenka z rules of attraction faaajna.


Może i dość sugestywna, ale nieeennnnawidzę widoku krwi...mało nie rzygnąłem naleśniczkiem :P



Angie napisał/a:
W takim razie ja tego nawet nie otwieram. Mozecie mi opowiedzieć co tam było i co w tym takiego fajnego?


Karharoth napisał/a:
Spun i Przerwana lekcja muzyki...kocham.Dwa fantastyczne filmy.Spuna jutro odgrzebię chyba.



rzeznia22 napisał/a:
@Angie
Przedstawia jak dziewczyna popełnia samobójstwo poprzez podcięcie sobie żył.

Edit://
Przypomnial mi sie jeszcze jeden film

*Easy Rider
Ogólnie, jest taki sobie, ale bardzo ładne ujęcia krajobrazów, ale co mnie w nim najbardziej ruszyło to zakończenie... kompletnie nieprzewidywalne i bardzo smutne... też mi ryse zostawiło..



Jojek napisał/a:
@Angie
Fajna w tej scenie jest naga laska w wannie ;)



Neg napisał/a:
Nie no scena jest srednia, muzyka ja psuje i to w cholere. Zaczalem ogladac na sciszonych glosnikach i jak dalem glosnie to malo z krzesła ze smiechu nie spadlem. A co do krwi to jest jej tam tyle co kot naplakal.



Jojek napisał/a:
A mi tam pasuje ten ryk nawet :)



hans napisał/a:
Cytat:
*Easy Rider
Ogólnie, jest taki sobie, ale bardzo ładne ujęcia krajobrazów, ale co mnie w nim najbardziej ruszyło to zakończenie... kompletnie nieprzewidywalne i bardzo smutne... też mi ryse zostawiło..


za ten "taki sobie" powinienes wisiec : |

ogldalem ostatnio 2 filmy "confessions of dangerous mind" (debiut rezyserski clooneya -zajebisty po maksie) i w kinie "slumdoga" (niezle ale nie dojde do tego nigdy jakim cudem ten film dostal 8 oscarow, ja wiem ze nie bylo konkurencji wybitnej ale bez kitu..)

semako - 2009-02-26, 14:22

ogólnie jeśli o oscarach coś mowa to tutaj mała refleksja mi się nasuwa. cóż to za zła nagroda!! zabija kino!! upośledza je ona!! nie sądzę że wszystkie oscary są z dupy wysrane, ale nagroda ta hołduje produkcją komercyjnym, wielkobudżetowym, łatwo przyswajalnym przez masy... jednym słowem rzadko oceniana jest tutaj realna wartość merytoryczna filmu. nacisk kładziony jest na techikalia, i na popularność filmu nie natomiast na to co w filmie oceniane być powinno najbardziej... eh. oczywiście oceniane są też artystyczne walory obrazów - gra aktorów, scenarisze, zdjęcia i reżyseria i muzyka i inne... mimo wszystko nie mogę oprzeć się wrażeniu że statuetka oscarowa wewnątrz jest sztuczna i plastikowa :)
rzeznia22 - 2009-02-26, 17:20

Taka figurka z kupy ulepiona ;) Też mam podobne zdanie :)
semako - 2009-02-27, 16:10

o wiele bardziej cenię filmy które dostały palmę w Kannes (chyba tak się to pisze). choć zazwyczaj nie kieruję się żadnymi nagrodami przy wyborze rzeczy jakie oglądam. często korzystam z opinii o filmach krążących - jeśli ktoś komu podobają się te same filmy co mnie, i z kim mamy powiedzmy wspólną wizję na to co dobre w kinie mi coś poleca, wtedy oglądam w ciemno. poza tym to raczej szkoda mi czasu na eksperymentowanie - wolę słuchać muzyki niż oglądać filmy ;-)
ach no i Kinomaniak na TV4 prowadzony przez Artura Kinomaniaka Pietrasa - rzadko się zdarza żeby polecał jakąś kupę, praktycznie nigdy... ach no i jest masakrycznie wyczulony na plastikowość i sztuczność w kinie!! bardzo go lubię i szanuję!!

DarkMoonlight - 2009-02-28, 00:50

Też Go lubię;) jest taki 'prawdziwy' i bardzo dobry ma gust, jesli chodzi o filmy;D I pije mleko:P Bo to ważne bardzo. Ahhh a dla mnie Oscary to żaden wyznacznik:) w ogóle każda nagroda muzyczna, czy filmowa wiążę się z pewną niesprawiedliwością, niedocenieniem.
Fnord - 2009-03-02, 21:56

Z czystym sercem mogę polecić "Popiełuszko. Wolność jest w nas". Poszedłem do kina tylko dlatego, że dostałem za friko wejściówkę - zwykle nie kręci mnie podobna tematyka. Poza tym spodziewałem się jakieś potwornej, przemodlonej, kiczowatej, męczeńskiej i źle zrealizowanej kupy. A tu zaskoczenie - film ogląda się świetnie.

Dzięki takim obrazom ludzie, którzy urodzili się za późno, żeby pamiętać komunę mogą poczuć jak wtedy było. Wiecie jak jest - można znać pewne fakty, a i tak nie daje to pełnego obrazu. Ja po seansie byłem w szoku, kiedy zorientowałem się, że żyłem jeszcze w czasach, gdy zabijano ludzi za przekonania polityczne. No i zrozumiałem nareszcie, dlaczego ludzie tak nienawidzą Urbana. "Rzecznik prasowy rządu" brzmi bardzo ładnie, powinno się raczej mówić "skurwysyn".

EDIT: kolejny fajny film to "Wpuść mnie" (org. tytuł "Let the right one in"). Oglądałem wczoraj. Świetny. Aha, no i gatunek - dramat z elementami horroru.

semako - 2009-03-08, 01:26

no ja nie wiem czy to dobre na to miejsce, ale daję to tutaj - mam tutaj na myśli zbiór animacji Dona Hertzfeldta - odrzuconych reklam i projektów - warto obejrzeć w całości... odbiór może być różny. dla mnie to totalna psychodela, wręcz przerażająca momentami, i świetnie zanimowana trzeba też dodać - zachęcam do obejrzenia w całości - tylko 9 minut, a to co się dzieję w ostatnich w minutach to jest koniec końców - tak będzie wyglądać apokalipsa !!

http://www.youtube.com/watch?v=vSb-nV8l2QY

Fnord - 2009-03-14, 21:38

Polecam gorąco filmik z Farrellem, Gleesonem i Fiennesem - "In Bruges", polski tytuł "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj". Początkowo wydaje się, że będzie to kolejna gangsterska komedyjka, później jednak okazuje się, że w tym filmie jest znacznie więcej.

EDIT

MojaStara napisał/a:
Tak po za tym to Requiem dla snu ( arcydzieło wszech czasów bo obejrzeniu przez kilka minut w ogóle nie mogłam się otrząsnąć , i za sprawą dramatycznego zakończenia jak i muzyki)

Nigdy nie rozumiałem fascynacji Requiem dla snu i nadal nie rozumiem dlaczego ludzie nazywają ten film arcydziełem wszech czasów.

Prawda jest taka, że Requiem to film płytki. Nie umiem nazwać głębokim filmu, który nie pozostawia widzowi choćby odrobiny miejsca na własną interpretację i samodzielne myślenie.

Narracja w Requiem jest poprowadzona w taki sposób, że równie dobrze (zamiast oglądać ten film) mógłbym zostać zamknięty w ciemnym miejscu z zapaloną prosto w twarz lampą i słuchać dwugodzinnych wrzasków "Narkotyki to Szatan! Jak zaczniesz ćpać to zgnijesz i będziesz dawał dupy!". Gdyby ktoś mnie w ten sposób przez dwie godziny katował, też nie mógłbym się otrząsnąć.

edgeofthorns - 2009-03-17, 00:22

Requiem jest w jakis sposob szokujacy, glownie wizualny. Ale zdecydowanie nie jest to film, ktorego mozna z checia ogladnac drugi raz. Jakies na mnie zrobil wrazenie, ale nie tak duze, bym siegnal po niego ponownie.

Niemniej... muzyka naprawde jest ciekawa. Chyba najsilnieszy punkt programu.

semako - 2009-03-17, 00:31

requiem szczerze mówiąc zbrzydł mi się po tym jak nagle zrobił się niesłychanie popularny, uwielbiany przez wszystkich... ach

Finn czy jest płytki... i tak i nie. zależy od spojrzenia nań. wiesz trzeba sobie zadać pytanie co miał ten film na celu... moim zdaniem - miał on za zadanie chwycić za rękę i biegiem przeciągnąć widza przez całą historię tutaj opowiedzianą - on miał pokazać - "to jest takie, to jest takie". chodziło w tym filmie o głębokie, szybkie, mocne i wstrząsające pokazanie czegoś. myślenie widza zostało tutaj zamienione na odbieranie i odczuwanie. tak też mogę powiedzieć że w 100% spełnił on swoją rolę. zatem trzeba przyznać że dobry jest. to że nie wymaga wynika z jego koncepcji - takiego niemalże dokumentalnego przedstawienia wszystkiego.

Edżu - no raczej tak ten film jest jednorazowy. w sensie - gdy już pokaże Ci wszystko co ma, oglądanie ponowne jest nudne... eh pod tym względem jest słaby. ale ma to swoje uzasadnienie.

dałbym mu 7 może 8 jeśli miałbym ocenić w skali 10

edgeofthorns - 2009-03-17, 00:34

jog napisał/a:

Edżu - no raczej tak ten film jest jednorazowy. w sensie - gdy już pokaże Ci wszystko co ma, oglądanie ponowne jest nudne... eh pod tym względem jest słaby. ale ma to swoje uzasadnienie.


To jak Rambo :DD ale moj tato nie rozumie tego...
Przy czym, jak byłem dzieckiem calkiem mi sie podobał film. Teraz mnie smieszy. Z superbohaterow wole Batmana.

Swoja droga - nowa seria Batmana jest swietna. Niesamowity klimat, swietna muzyka, kosmiczne stroje i fabula zyskala blasku. Choc nie powiem, ze stare sa zle. Jednak nowe bardziej mi leza.

semako - 2009-03-17, 00:37

ja nie mogę mój Tata ma tak samo z Rambo... ale Rambo jeszcze ujdzie - on lubi filmy z Seagallem również i z Van Dammem (jakby się to nie pisało). jej Edżu - tutaj nie ma nic do śmiacia - jak będziemy Tatami to będziemy też z namiętnością oglądać Rabmo i Ulicznego Wojownika :DD
edgeofthorns - 2009-03-17, 00:39

ja bede ogladal pewnie Terminatora i wszystkie sezony Supernatural. I, jak jeszcze bedzie szlo, "na dobre i na zle" - ale tego nie polecam. :P
The Kaco - 2009-03-17, 14:21

edgeofthorns napisał/a:
Z superbohaterow wole Batmana.

Ale on nosi majtki na spodniach :P ale Superman chyba też :DD

jog napisał/a:
Ulicznego Wojownika

Czy ten film nie jest wzorowany na mandze i serii gier Street Fighter, których jestem miłośnikiem :DD ?

semako - 2009-03-17, 14:23

tak jest... ale jest niestety jak dla mnie zupełnie nie udany. (gry też lubię z pos znaku street fightera) właśnie - niedługo nowy czwarty street fighter. dzisiaj sobie o nim poczytam w cdaction :D
The Kaco - 2009-03-17, 14:44

Dla mnie też, oglądałem kiedyś go na Polsacie. W tym filmie głównym bohaterem nie był Ryu tylko Guile tak ? no i nie było Akumy/Goukiego :s a Bison wyglądał jak Hitler :D a co do SF4 to już chyba wyszedł, bo nawet na niektórych forach widziałem linki do X360. Pograłbym sobie :DD a oglądałeś Jogu może komiks SF produkcji Udon ?
semako - 2009-03-17, 19:01

nie nie nie widziałem. wiesz ja w komiksach siedzę od kilku miesięcy - w mandze wyłącznie :DD (właśnie - niczego dziś nie przeczytałem!!). s Street Fightera dużo nie grałem - zawsze mnie w nim rozbijało takie jego połamanie wynikające z animacji. czwórka ma to samo - dziwne jak dla mnie spowolnienia akcji i w ogóle... ale wygląda świetnie. jakiś czas potrzaskałem jednak jedną ze starszych wersji. ach.

jak już mówimy o filmach i grach to trza wspomnieć o tomb raiderze (w sumie słabo... ale co Lara to Lara :D ), o silent hill (myślę że to dobry film, miejscami aż zbyt niedopowiedziany, klimat gry pozostał tutaj może w 1/5 ale to i tak zawsze dużo :D ) oraz ekranizacje final fantasy - zwłaszcza ffVII Advent Children - film ma całą masę niedopowiedzeń i w pełni rozumiany jest po przejściu gry :D hio hio nie żeby to był minus - bez gry też się wszystko zrozumie, ale jeśli ktoś w grę grał, to znajdzie w filmie całe tony odniesień i niespodzianek. polecam :D

Fnord - 2009-03-17, 23:37

Jak już zeszło na ekranizacje gier, to uważam, że nie ma naprawdę dobrych :) Street fighter z Van Dammem był boleśnie zły, Silent Hill zupełnie nie daje rady w porównaniu z oryginałem, a Finale... to nie do końca ekranizacje gier :)

Jedyne dwie ekranizacje, które moim zdaniem bronią się jakoś, to Mortal Kombat 1 i, mimo wszystko, Resident Evil 1 oraz Max Payne.

A, tak w ogóle to będzie kolejny Street Fighter. Chun Li zagra ta panna która grała Lanę Lang w Smalville i tak się zastanawiam czy to na pewno dobry wybór. No i będzie Tekken the movie. Też ciekawe.

Czekam na God of War :)

semako - 2009-03-17, 23:44

hmmm tekken - kiedyś anime powstało... nie widziałem ale nie będę raczej szukał, bo takie filmy dodawane do popularnych gier są słabe raczej, tak jak gry pisane pod filmy - byle wyszły i byle kasa większa była - nie są to gnioty z założenia, bo robione są dobrze technicznie i nie mają jakichś dziur albo błędów wielkich... cóż. zepsute są przez pośpiech i niedociągnięcia i niedopracowania z nim związane...
The Kaco - 2009-03-18, 14:01

To był tylko jeden film :DD oglądałem... elektryczności czy innych bajerów tam nie było, głównym bohaterem był Kazuya a na końcu bił się z Heichahim. Na końcu pokazywał się młody Jin i leciał utwór Meaning of Life zespołu THe Offspring.
semako - 2009-03-18, 14:04

a tak ogólnie... warto obejrzeć?? wprowadza coś nowego? dobry jest? i ogólnie jak??
The Kaco - 2009-03-18, 14:15

Mnie trochę nudził :DD raczej nic nowego byś się nie dowiedział. Ja oglądałem go na youtubie. Jakbym miał Ci polecić film oparty na grze to na pewno wybrałbym Street Fighter Alpha Generations - akcja na początku opowiada dzieje Goukiego/Akumy jak to zdobył shin hadou (tą moc, że ma fioletowe oczka :DD ), dowiadujemy się, że Ryu to syn Akumy, potem jego losy się toczą, odbywa trening, też czasami uaktywnia tą moc (fioletowe...:D). Akcja nie nawiązuje do zdarzeń z gry.
edgeofthorns - 2009-03-29, 01:24

Z filmów, który mogę polecić jest zeszłoroczne "Miasto Ślepców". Silny dramat-thriller (nieco, wprowadza bowiem pewną dozę grozy i niewiadomej w mrocznym akcencie, ale nic zza rogu nie wyskakuj;)), przedstawiający koncepcje świata z dziwną epidemią utraty wzroku. Nie przedstawianej jako zaćma czy inne schorzenie (czarny 'obraz'), a wręcz przeciwnie. Jako czyste, zdrowe oko, które widzi nadmiar światła, przy czym nie przejawia bólu.

Mocne momentami, momentami obrzydliwe. Jednak jako ostatni werdykt mógłbym określić go mianem niemal arcydzieła. Który, w dodatku, nie był, ani nie jest głośny.
W obsadzie można obejrzeć Julianne Moore i Danny'ego Glover'a.

Polecam z czystym sercem.



Fnord - 2009-03-29, 18:24

Edżu, ten film był, jest i będzie o tyle głośny, że powstał na podstawie książki autora nagrodzonego Noblem, którą miałem skądinąd okazję przeczytać. I niestety nie byłem zachwycony, więc film sobie podaruję.
edgeofthorns - 2009-03-29, 18:49

chodzilo mi raczej o taka masakryczna reklame z plakatami na przystankach autobusowych, billboardach, etc.
semako - 2009-04-17, 01:03

a ja walnę coś takiego... no niespodziewanego z pewnością...

tydzień temu z siostrą (nie Jahą a Anią - ma 11 lat w tym roku:)) oglądaliśmy film "doktor Dollitle" i było bardzo ciekawie i zabawnie :) jutro leci druga część tego zabawnego, nie wymagającego myślenia i nie niosącego zbyt wiele ze sobą, aczkolwiek ciekawego filmu :) będę oglądał (chyba że zapomnę) i Wam polecam :) hio hio trochę ze zwierzętami pogadać to nie takie dziwne w końcu... dziś psu tłumaczyłem że szczoteczek do zębów się nie gryzie... nie wyczaił...

Weronika - 2009-04-17, 15:02

Co do tego Miasta Ślepców co edge poleciał to czytałam pełno mało pochlebnych recenzji, ale jak wyjdzie na dvd to sobie obejrzę i ocenie. Ja polece Popiełuszka, bo jest 666 razy lepszy od Katynia,a sama postać księdza i postawa młodych ludzi , protesty są świetnie ukazane, dobrze oddany nastrój .
edgeofthorns - 2009-04-17, 17:08

tak z perspetywy czasu powiem jednak ze miasto slepcow to takie denne jest. nie wiem co mnie tak w tym filmie powalilo... moze poprostu osleplem? Ale nie zaszkodzi tak czy inaczej ogladnac.:)
Angie - 2009-04-18, 00:30

Ja też polecam Popiełuszkę, byłam na tym w kinie co rzadko mi się zdarza i nie żałuję :) Hmm, lepszego aktora do tej roli chyba wybrać się nie dało, świetną kreację stworzył.
Fnord - 2009-04-18, 01:15

Popiełuszkę polecałem już na 1 stronie - tak, film jest świetny. Najlepsze polskie kino od lat.
semako - 2009-04-21, 11:46

no więc muszę zobaczyć Popiełuszkę :)
na pewno zobaczę też film "Generał Nil". o jednym z wielkich bohaterów II wojny światowej, Auguście Emilu Fieldorfie, który po wojnie został oskarżony o zdradę i stracony, wcześniej będąc osądzonym w upozorowanym procesie. cóż sama postać sprawia że warto obejrzeć film. ostatnio - w niedzielę - oglądałem kinomaniaka, i Artur kinomaniak Pietras powiedział że film trzeba zobaczyć i że nie będzie się rozwodził nad jakimiś szczegółami bo film zobaczyć trzeba - i dał 8 - nie pamiętam czy dał kiedyś komuś 9 :) hio hio ale skoro mówi że trzeba to trzeba!!

The Kaco - 2009-04-22, 14:17

Polecam:

Przetrwać w Nowym Jorku/The Basketball Diaries

Film na faktach opowiadający o życiu Jima Carrolla, którego rolę odgrywa Leonardo Di Caprio. Jim Carroll jest poetą, muzykiem (grał w punkowej kapeli). Wychowywała go matka, należał do gangu, był utalentowanym koszykarzem jednak zaczął ćpać no i wiadomo jak się dalej potoczyła kariera. Udało mu się jednak wyjść z nałogu. Film ciekawie pokazuje życie ćpunów, i obala mit Ameryki - czyli nie zobaczymy kraju wolności, bohaterstwa i dolara :P zobaczymy obszczane ściany itp.

jaha - 2009-04-22, 21:10

hmmmm ja bym poleciła Fight Club czy jakoś tak sie pisze.. mówi się Fajt klab :DD :DD
ja tam angielskiego nie umiem.. :O i hmmm..."KRÓL LEW"!!!! koniecznie obejrzyjcie!! w potencjalnym odbiorcy wzbudzane są wszelkiego rodzaju emocje!! poprzez łzy i smutek- np ŚMIERĆ MUFASY, przez wątek miłosny- NALA I SIMBA SPOTYKAJĄCY SIĘ PO WIELU LATACH, do wątków budzących śmiech-TIMON I PUMBA ODGANIAJĄCY STADO SĘPÓW OD ZDYCHAJĄCEGO SIMBY!!!!!! tak więc jak widzimy film animowany warty i godny obejrzenia!!!! emocje niezapomniane!! warto go oglądać tak często aż nie nauczycie się go na pamięć!! później można śpiewać ze znajomymi przytoczone piosenki z ów bajki!!!! ahhhhh.... :DD :DD
:patyk:

Natta - 2009-04-22, 23:20

hakuuuuna matataaaaa! popieram w pełni powyższy post - Król Lew to jest coś.. wspaniały film... na scenie śmierci Mufasy sie rozbeczałam i do tej pory łezka się w oku kręci jak to widzę...

ojej.. własnie sobie obejrzałam i znów takie dwie wielkie łzy jak grochy płyną po policzkach.. mało co mnie rusza ogólnie, filmy nie wzbudzają we mnie emocji, ale to jakoś wzbudza... naprawdę świetna animacja.

http://www.youtube.com/watch?v=vXItZh_71dw

edgeofthorns - 2009-04-26, 18:28

A mnie się podoba film "Dziewczyna z sąsiedztwa". Całkiem sympatyczny film i ta pani, Elisha Cuthbert... yy... mniejsza o to. Całkiem przystępny humor, można się pośmiać i nie śmierdzi produkcjami typu "straszny film" czy innym z tego typu humoreskami... Polecam, jesli ktoś jeszcze nie oglądał.


Poza tym, pewnie wszyscy już oglądali, Batman - The Dark Night. Świetny film, świetne dialogi, dobra gra aktorów (zwlaszcza ukłon ku Heatha Ledgera, który wcielił się w postać Jokera...). Bale też dał sobie z tym naprawdę dobrze radę.

Batman w obrazie zdecydowanie bardziej zblizonym do tego, który figurował w komiksie. Zarówno jako postać, jak również jako cała fabuła (Joker nie wziął się "z dupy", tak samo jak Dwie Twarze...). Natomiast odcinek pierwszy nowej serii - Batman: Begins - świetnie wprowadza w klimat mrocznego Gotham City...

Therion - 2009-05-13, 23:14

Z osatnio oglądanych filmów polecam "Marley i Ja". Spodziewałem się głupiej komedii, typowego "odmózdżacza" a film okazał sie bardziej inteligentną komedią bardziej podchodzącą pod dramat. Zresztą przy okazji można popatrzeć sobie na Jennifer Aniston :>

http://www.imdb.com/title/tt0822832/

edgeofthorns - 2009-05-13, 23:41

Jennifer się już stara i pomarszczona robi... :P
Therion - 2009-05-14, 02:05

Hmm.. fakt.. nie lubie starszych, ale mam sentyment do niej ze względu na "Friends" :B
Jojek - 2009-05-14, 02:10

Truman show - wreszcie obejrzałem i pod wrażeniem tego filmu jestem. Jeden z tych kończących się za wcześnie ... Ciekaw jestem czy jego twórcy wzorowali się na koncepcji Big Brothera, czy może odwrotnie (obie produkcje powstały w podobnym czasie)
Therion - 2009-05-14, 03:18

Odwrotnie, swego czasu czytałem o tym sporo.. ale nie podam Ci linków, bo to było ponad 10 lat temu. :>
The Kaco - 2009-05-23, 20:54

Ja polecam filmy Hannibalu Lecterze (Rising, Czerwony Smok, Milczenie Owiec, Hannibal). Mnie te filmy bardzo wkręciły, przez pewien czas nawet chciałem zostać takim mordercą jak Hannibal ale poprzestałem marzyć, bo pewnie nie wychodziłoby mi to tak dobrze jak jemu :oczy: :P
Angie - 2009-05-23, 22:07

Ty masz jakiś dziwny pociąg do psychopatów :P najpierw Charles Manson, a teraz to ;)
Therion - 2009-05-24, 00:41

Milczenie Owiec najlepsze ;)
Angie - 2009-05-24, 00:55

Otóż to ;) Oj, długo miałam po tym traumę.
The Kaco - 2009-05-24, 14:00

Angie napisał/a:
Ty masz jakiś dziwny pociąg do psychopatów :P najpierw Charles Manson, a teraz to ;)

Sam nie wiem dlaczego :DD ale lubię też Columbo :P ahh ten kolo to jest gość.
Bardzo lubię też filmy z pod znaku Monty Pythona :P

edgeofthorns - 2009-05-26, 22:51

Myślę, że z czystym sumieniem mogę polecić "Anioły i Demony". Nie zwala z nóg tak jak 'Kod', jest uproszczone (czasem za bardzo...), jednak warto obejrzeć. Co ciekawsze, nie spaprali reakcji antymaterii (choć może, moim zdaniem, zrobili ją 'za słabą').

Gość oglądnie?

Therion - 2009-05-27, 03:07

W weekend ide do kina na to :))
edgeofthorns - 2009-05-29, 07:28

Therion napisał/a:
W weekend ide do kina na to :))


czyli jednak Cię wyprzedziłem :P
A nie miałeś już w minioną sobotę?

Therion - 2009-05-29, 07:48

No miałem, ale coś nie wyszło.. nie chciało mi się na Szczecin jechać i też niezbyt dobrze się czułem :|
Angie - 2009-05-30, 11:46

Ja dziś wieczorem idę na "Potwory kontra obcy" :DD
rzeznia22 - 2009-05-30, 13:59

Angie napisał/a:
Ja dziś wieczorem idę na "Potwory kontra obcy"

Nie wiem co to jest, ale na sam tytuł mam mdłości :D

A tak w ogóle Angie, grają coś w tym naszym kinie ciekawego? Jak czasami patrze na repertuar to nic nie ma... a nie byłem w kinie tyle czasu... :oczy:
Ale chyba pójdę kiedyś, nawet na byle co, odchamić się po prostu.

Therion - 2009-05-30, 16:14

rzeznia22 napisał/a:
A tak w ogóle Angie, grają coś w tym naszym kinie ciekawego? Jak czasami patrze na repertuar to nic nie ma... a nie byłem w kinie tyle czasu... :oczy:


Rzeznia ale chamski podryw :DD :DD :DD

arbukiwi - 2009-05-30, 16:18

Na 33 sceny z życia idź, jeśli jeszcze gdzieś grają!

Szumowska to geniusz scenariusza, po prostu...

Opisuje około rok ze swojego życia, ale tak drastycznie, że popłakałam się (czego nie robię za często, chyba że leci em jak miłość i się wzruszę) 2 raaazyyyyy! No świetne, świetne.

[ Dodano: 2009-05-30, 16:20 ]
Therion napisał/a:
rzeznia22 napisał/a:
A tak w ogóle Angie, grają coś w tym naszym kinie ciekawego? Jak czasami patrze na repertuar to nic nie ma... a nie byłem w kinie tyle czasu... :oczy:


Rzeznia ale chamski podryw :DD :DD :DD


No, i zepsułeś mu koncepcje:P

edgeofthorns - 2009-05-30, 16:36

"33 sceny" były dla mnie nudne. Bez wzruszenia, bez śmiechu - nic. Ani to drastyczne, ani miękkie. Może to przez to, że dla mnie nie jest to w ogóle obce.
Nie potraktuje tego filmu nigdy jako genialny twór...

arbukiwi - 2009-05-30, 16:46

Wzruszenia żadna scena w Tobie nie wywołała? Ani przez chwile nie było Ci jakoś tak..hm. Rzewnie?
Chociaż może wzruszenie to złe słowo. Szumowska tam poruszyła takie tematy, że to wywoływało raczej jakieś takie mdlące poczucie bezsensu życia, a nie wzruszenie...

Ej, mimo to ja lubię takie dołujące klimaty. 33 sceny <3

Mówię Ci rzeznia22, weź na to Angie, nie będziecie żałować! :DD

semako - 2009-05-31, 15:08

wczoraj oglądałem I AM LEGEND. i powiem Wam że wstrząsnął mną ten film... coś niesamowitego... taki klimat pustki. niesłychanie dobrze oddany bardzo. Jest tam kilka niedociągnięć natury technicznej, ale myślę że można je spokojnie pominąć i nie zastanawiać się na przykład skąd woda w kranie... ale to jest nieważne - ważne jest to że polubiłem Williama Smitha - w końcu miał tutaj rolę bez jakichś głupich, śmiesznych tekstów - mam dosyć roli zabawnego murzyna który zawsze musi dosrać jakimś zabawnym tekstem bo inaczej nie byłby sobą... tutaj był w 100% poważny. Rozbiła mnie scena z psem w piwnicy... była doprawdy najlepszą sceną w filmie - choć nie - następna była lepsza - jak pojechał do sklepu i zagadał do manekina kobiety, do którego zawsze chciał podejść i z nią pogadać... 3 lata bez spotkania jakiegokolwiek człowieka... to było świetnie oddane - rozbiła mnie zwłaszcza PIERWSZA NOC... ołołołoło...

cóż film zrobiony w hollywoodzie więc troszkę efekciarstwa być musi. ale to w sumie można uznać za plus... jak już dajemy oceny to ja dam 8-9/10 polecam :)

Therion - 2009-05-31, 17:14

Film dobrze się zaczął, dobrze się rozwijał, miał ciekawe zdjęcia i klimat. Ale spieprzyli wszystko gdy pojawiła się ta kobieta z dzieckiem.. eh. Czy zawsze trzeba kogos ratować :/
edgeofthorns - 2009-05-31, 17:17

Therion napisał/a:
Film dobrze się zaczął, dobrze się rozwijał, miał ciekawe zdjęcia i klimat. Ale spieprzyli wszystko gdy pojawiła się ta kobieta z dzieckiem.. eh. Czy zawsze trzeba kogos ratować :/


Była alternatywna wersja zakończenia... w necie można znaleźć. IMO lepsza, o wiele lepsza niż tak, która dotarła do kin. Na YT była nawet, choć problemu z 'dziecmi' nie niweluje... :P

Angie - 2009-05-31, 18:51

@ Rzeźnia, Potwory kontra obcy to film animowany :P Ja lubię takie klimaty xD Polecam gorąco, dawno się tak nie uśmiałam! A w naszym nałęczowskim kinie nie ma nic, przecież to śmiech na sali jest i niewygodne fotele :DD Jak kino to tylko Lublin. Nawet za darmo przy wejściu red bulle dostaliśmy :) Czekam już niecierpliwie na trzecią część Epoki Lodowcowej, reflektujesz? :]
rzeznia22 - 2009-05-31, 19:25

@Therion
To nie był żaden chamski podryw :D
Jakbym chciał chamsko poderwać Angie poszedłbym z nią na film ze słoiczkiem.
Zwyczajnie myślałem żeby pójść sobie nawet samemu do kina coś obejrzeć i zobaczyć jak tam jest, juz 2 lata nie byłem :D Ostatnio chyba na Katyniu ze swoją klasą :D

Co do filmów animowanych, to nie lubie i już. Chociaz po tytule 'potwory kontra obcy' myślałem, że to jakieś debilne, amerykańskie SF. Tego jeszcze bardziej nie lubie. Dziwie się, że na takie amrykańskie 'hiciory' ludzie chodzą do kina.

Angie - 2009-05-31, 19:32

No nie gadaj że na przykład taka Epoka Lodowcowa Cię nie śmieszy. Jak można tego nie lubić? :P co do debilnych amerykańskich filmów SF to się zgadzam.
rzeznia22 - 2009-05-31, 19:34

Angie napisał/a:
No nie gadaj że na przykład taka Epoka Lodowcowa Cię nie śmieszy. Jak można tego nie lubić?

Bawiła mnie jedynie ta wiewióra czy co tam to było z tym żołądziem :]

Therion - 2009-05-31, 21:15

Angie napisał/a:
No nie gadaj że na przykład taka Epoka Lodowcowa Cię nie śmieszy. Jak można tego nie lubić? :P


Śmieszna to była pierwsza część i to tylko chwilami - głównie za sprawą wiewióra :DD

edgeofthorns napisał/a:
Była alternatywna wersja zakończenia... w necie można znaleźć. IMO lepsza, o wiele lepsza niż tak, która dotarła do kin.


Widziałem Ją, ale aż tak dużo nie zmieniała:>

Rzeznia22 napisał/a:
Ostatnio chyba na Katyniu ze swoją klasą


Nie ma jak PRLowskie wycieczki na filmy Polskiego wieszcza kinowego - Andrew Wajdy :lol:

[ Dodano: 2009-05-31, 22:17 ]
jog napisał/a:
ważne jest to że polubiłem Williama Smitha - w końcu miał tutaj rolę bez jakichś głupich, śmiesznych tekstów - mam dosyć roli zabawnego murzyna który zawsze musi dosrać jakimś zabawnym tekstem bo inaczej nie byłby sobą... tutaj był w 100% poważny.


A nie widziałeś filmu "Wróg Publiczny" ?:> Tam też miał poważna rolę i raczej dużo lepszą niż w I Am Legend :patyk:

edgeofthorns - 2009-05-31, 22:21

Wrzód Publiczny jest mega filmem... kurde, muszę się w niego zaopatrzyć. ;)
edgeofthorns - 2009-05-31, 22:37

rzeznia22 napisał/a:

Co do filmów animowanych, to nie lubie i już. Chociaz po tytule 'potwory kontra obcy' myślałem, że to jakieś debilne, amerykańskie SF. Tego jeszcze bardziej nie lubie. Dziwie się, że na takie amrykańskie 'hiciory' ludzie chodzą do kina.


3 cześci Aliena to świetne kino grozy s-f. To jest niezaprzeczalne ;]

Therion - 2009-05-31, 23:01

4ta czesc tez ma niezly klimat ]:->

[ Dodano: 2009-05-31, 23:11 ]
Swoją drogą Wroga Publicznego już od dawna mam w swojej kolekcji :)

edgeofthorns - 2009-05-31, 23:24

No 4 ma swój klimat... ale ten klimat jednak na tle pozostałych części ssie... ;]
semako - 2009-06-01, 03:34

bardzo lubię filmy z Alienem!!! to jest coś!!! doprawdy dobra każda część jest. Czwarta. uwielbiam jak każdą inną - ale patrzę przez palce... jak to u mnie z horrorami. dodatkowo wspomniany w innym wątku - Dracula - Copolli - kocham Oldmana!!!
jaha - 2009-06-01, 12:31

Angie napisał/a:
No nie gadaj że na przykład taka Epoka Lodowcowa Cię nie śmieszy. Jak można tego nie lubić? :P co do debilnych amerykańskich filmów SF to się zgadzam.



epoka lodowcowa jest wspaniała !! !! płakałam na momencie gdy tygrys po bitwie upadł na ziemie i kazał iść reszcie grupy dalej... wyłam jak bóbr !! i to nie raz !! !! :DD :DD

co wam polecę.. Przyczajony tygrys ukryty smok - choć pewnie wszyscy oglądali..

no i jeszcze coś : obejrzyjcie koniecznie.... KRÓLA LWA !! !! :bigeyes: :DD 10/10
:patyk: :patyk: :patyk: :patyk: :patyk: :patyk: :patyk: :patyk: :patyk: :patyk:

Therion - 2009-06-01, 13:32

Ni jestem entuzjastą kina kitajców, dlatego też nie oglądałem Przyczajonego ;) I raczej nie zamierzam :B
Angie - 2009-06-02, 01:05

No! Nareszcie ktoś mnie poparł odnośnie tej epoki :D Mnie śmieszyła i pierwsza i druga część i to nie tylko momentami :P Jaha, a na tej scenie o której wspomniałaś zawsze płaczę, ile razy bym nie oglądała ;)
Dominik - 2009-06-02, 11:57

Epoka Lodowcowa RULEZZZZZZZZZZZZZZZ - Wiewiór "grany" przez Pazurę jest mega zajebisty. Ulubiona sytuacja z filmu to akcja z Mlecykiem i Sysunią he he, dla mnie mistrzostwo, płakałem ale w odróżnieniu do Pań wyżej ze śmiechu.

Ja polecam z ostatnich filmów napewno "Wrestler"- genialny dramat, dla mnie jeden z najlepszych filmów jakie się ostatnio ukazały. Nie ma co opowiadać o nim trzeba go obejrzeć.

Natta - 2009-06-02, 12:16

Walkirię sobie możecie obejrzeć. Nie jest ten film idealny - znając zakonczenie tej historii nie ma się tego dreszczyku emocji - no jest nieco spartolony przez głównego bohatera (nie dość że wyidealizowali Stauffenberga to jeszcze Cruise gra drętwo) ale aktorzy drugoplanowi (głównie ruch oporu) odwalają świetną robotę. Poza tym jak się mieszka tak jak ja :P 5 km od Wolfsschanze i 8 km od lotniska Wilhelmsdorf to się umie dostrzec, z jaką starannością odtworzono wygląd Wilczego Szańca, jak realistycznie wygląda lądowanie na naszym wilamowskim lotnisku.. Jak ktoś nie zna tego rozdziału w historii IIWŚ to jak najbardziej polecam - oczywiście przy zapoznaniu się wcześniej lub później z sylwetką Stauffenberga, nie był taki kryształowy jak go odmalowali ;)
pawelszawelpawel - 2009-06-22, 15:57

Bo to taka, jest teraz polityka wybielnia Niemieckiej historii, zresztą film powstał w kooperacji USOWSKO - Szkopskiej więc nie ma się co dziwić.Stauffengerg był takim samym faszystą jak Hitler, Gebels czy Menegel, a obozy chciał zamknąć tylko dlatego, żeby móc negocjować z zach.aliantami. można to nawet wyczytać gdzieś między wieraszam, podczas spotkania pod mostem... Świetnie moim zdaniem w tym filmie pokazane jest od strony historycznej, sam plan operacji "Walkirii" w sensie wyjścia wojska na ulicę w razie niepokojów wewnętrznych ale to już takie moje zboczenie jako historyka.
edgeofthorns - 2009-06-22, 17:00

byłem ostatnio na Terminatorze. Poszedłem z nastawieniem 'na kiszę idę'. Jednak nie było źle. Nawet całkiem dobrze. Oczywiście, można się doczepić kilku spraw. Głównym problemem dla mnie było to, że czerpali momentami całe garście 'zagrywek' z poprzednich części (rozgrzana stal? zamrożenie? no way! nie drugi raz!), koniec był denny...

Niemniej film miał fajny klimat. W zasadzie przez cały film. Jeżeli ktoś 'nie czuje' poprzednich odsłon (bez trzeciej części - była zwyczajnie słaba, a w całym filmie fajna atmosfera zrobiła się dopiero na samym końcu, tuż przed napisami) to pewnie i nie będzie to dla niego specjalnie odczuwalne. Film merytorycznie się dobrze trzyma, nie ma niezgodności z wcześniejszymi historiami, nie dostrzegłem kiczu (choć przez pewien moment tak myślałem). Film wciąga (to jest obiektywizm największy chyba jaki mogę osiągnąć, w kinie b. często mi zdarza walczyć z powiekami, nawet jeśli film jest naprawdę dobry).
Akcja, jak łatwo to tego dojść, wartka i nie jest przesadzona (chyba w t2 bylo więcej...), nie ma bezsensowej gonitwy (pierwsza lokacja - okazuje się, że to nie to; druga - to też nie to; trzecia - to się wydawało zgadzać; czwarta... etc -- niestety pojawilo się to w "Aniołach i Demonach").

Ścieżka dźwiękowa trzyma poziom, muzyka nabrała znów kształtu, ładny i miły 'bonus' do filmy. Warto posłuchać chociażby samej muzy.

Efekciarstwo - bywały filmy o wiele bardziej naładowane 'złudzeniami'. Uważam, że były na bardzo dobrym poziomie, nie była 'przesączona shader'ami"...

Jeśli miałbym posadzić ocenę za ten film... byłoby to +7,5/10.
I chętnie oglądnąłbym film ponownie ;)

24 czerwca wchodzi "Zemsta Upadłych" z serii Transformers. Kolejny zwiastun jaki zobaczyłem (w kinie swoją drogą), zapowiadał film jeszcze lepiej niz te, które widziałem już jakiś czas temu. Co lepsze, w kazdym znich pojawia się stosunkowo niewiele wspólnych scen. Zwłaszcza w tym ostatnim. Jestem zaciekawiony ;)

Therion - 2009-06-22, 19:34

edgeofthorns napisał/a:
w kinie b. często mi zdarza walczyć z powiekami, nawet jeśli film jest naprawdę dobry


No ja musiałem akurat walczyć.. straszne mi sie nudziło na tym filmie :)

edgeofthorns - 2009-06-22, 19:37

ja lubię cały klimat serii T, dlatego nie usypiałem.

Ale np. z 20-30 minut straciłem z Władcy Pierścieni - drużyny. Aż mi głupio było, bo kupel mnie wyciągnął na to... ale ogolnie mnie nudzi seria WP.

Dymitr - 2009-06-22, 20:04

Uwaga spojler !

edgeofthorns napisał/a:
byłem ostatnio na Terminatorze. Poszedłem z nastawieniem 'na kiszę idę'. Jednak nie było źle. Nawet całkiem dobrze. Oczywiście, można się doczepić kilku spraw. Głównym problemem dla mnie było to, że czerpali momentami całe garście 'zagrywek' z poprzednich części (rozgrzana stal? zamrożenie? no way! nie drugi raz!), koniec był denny...

Niemniej film miał fajny klimat. W zasadzie przez cały film. Jeżeli ktoś 'nie czuje' poprzednich odsłon (bez trzeciej części - była zwyczajnie słaba, a w całym filmie fajna atmosfera zrobiła się dopiero na samym końcu, tuż przed napisami) to pewnie i nie będzie to dla niego specjalnie odczuwalne. Film merytorycznie się dobrze trzyma, nie ma niezgodności z wcześniejszymi historiami, nie dostrzegłem kiczu


A ja zupełnie na odwrót. Szedłem z nastawieniem "blablabla, nie słyszę że kiepski, blablabla - film będzie dobry" . i się zawiodłem. Za mało przygnębiający klimat tej wojny, za mało desperacka walka. Dużo kiczu, chociażby ten motyw z sercem...ej, czy t800 nie miał zabić conora ?? czemu go uratowali ?? . do skajnetu Connor dostał się tak łatwo, jakby to był spożywczak. Ponadto nie wiadomo, czy te wielkie bum na koniec, to był sukces, czy nic nie znaczące bum. Ściągane motywy z poprzednich części i mad maxa...yyy tam..
I po co maszynom ludzcy niewolnicy ?? po co ich zbierali ??

Najlepszy klimat miał motyw, co ten Marcus spotkał w tych ruinach tego terminatora...

edgeofthorns - 2009-06-22, 20:30

ale o którego t800 Ci chodzi? o wujka Arnolda 'w stylu lat '80'?
Bo wujek arnold, owszem, miał go utłuc (pierwotnie miał zostać wysłany do lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku by zabić jeszcze niepoczętego Connora - innymi slowy Sarę - nawiązanie do pierwszej części). Marcus miał przyjsc do SkyNetu, sprowadzić Connora i utłuc Reese'a.

To serce jeszcze było ok, dopuki nikt nie chciał go przeszczepiać...
Zajebisty klimat miała ta 'nora' na samym początku, z której wyszedł Marcus. Mam na myśli tych ludzi w klatkach.
A po co im ludzie? A czy to Marcus nie był całkowitym prototypem z ludzkim sercem, żeby jego ciało było ciepłe, bo serce pompuje krew? Może do tego im było potrzebne? Może do badań na 'słaby punkt'? Przesłuchania? SkyNet to szprytna bestyja :P


Czy ja wiem czy było zerżnięte z Maxa? Pierwszy wielkoformatowy postapokliptyk i wszyskie inne wizje przedstawiające zniszczony świat będą podobnie wyglądać. Kaman, man. Nikt nie nosił leather jacketu z jednym rękawem urwanym (który to się pojawił w Falloucie :P ) i nikt nie wyglądał jak Tina Turner. Bo jest pustynia, jest żółtopomarańczowo i są zniszczone i radiacja to odrazu jest Mad Max. Poza tym w MM nie było zjawiska promieniowania. W pierwszej części w ogóle nie było powiedziane co się stało.

Cytat:
czemu go uratowali ??

Kogo uratowali? Connora czy Marcusa?
Cytat:
Za mało przygnębiający klimat tej wojny


Spodziewałeś się ludzkich czaszek wszędzie, ponabijanych na różne pręty zwłok, wychudzonych dzieci bez nóg czołgających się po pustyni? Naciągasz to pod Mad Maxa.

Cytat:
za mało desperacka walka

W sumie... brakło mi dosyć samej walki rebelii z cyborgami. Sama walka Connora z wujkiem Arnoldem była kiczem, o tym już pisałem. Te cholerne 'zaczerpnięcia' z poprzednich czesci... esz.

Cytat:
Ponadto nie wiadomo, czy te wielkie bum na koniec, to był sukces, czy nic nie znaczące bum

Takie bum, bo bum. jedno miejsce mniej. o czym z reszta byla mowa. I bedzie nastepna czesc, jak latwo sie domyslic (pomijając, że już gdzies w necie o tym można było wyczytać).


Cytat:
Najlepszy klimat miał motyw, co ten Marcus spotkał w tych ruinach tego terminatora...

Fajny. Troche jakby Indiana Jones + Kevin sam w domu + terminator + sokiści. ;)

Poza tym, jeśli już schodzimy na Mad Maxa... świetna trylogia. Choc trzecia część juz kuleje (tina?! strasznie jej wyszlo. moze jakby zaspiewala...;]). Ale film miał świetny klimat i V8 charged :DD

Therion - 2009-06-22, 20:35

edgeofthorns napisał/a:
Najlepszy klimat miał motyw, co ten Marcus spotkał w tych ruinach tego terminatora...


Oj tak, zgadzam się z tym.. najlepszy moment w filmie, klimatyczny. Skojarzył mi sie z MoH Modern Warfare.. i z misją w czarnobylu :>

jaha - 2009-06-22, 23:35

Therion napisał/a:
edgeofthorns napisał/a:
w kinie b. często mi zdarza walczyć z powiekami, nawet jeśli film jest naprawdę dobry


No ja musiałem akurat walczyć.. straszne mi sie nudziło na tym filmie :)


hmm
hmmmm
ja mam za to problem w kinie usiedzieć na dupie w jednym miejscu, kręcę się, wiercę (jak ten smród w gaciach) i w ogóle.... :DD chyba, że film jest tak ciekawy,że przeleci, jak gdyby trwał 20 minut..
ahhh.. :DD :DD :DD :DD
:chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

Dominik - 2009-06-22, 23:39

Dla wszystkich którzy nie mogą wysiedzieć w kinie lub przysypiają.... prosta sprawa nie chodzić do kina... problem rozwiązany... NEXT :DD
jaha - 2009-06-22, 23:59

Polecam wszystkim film pt. "Rrrrr".. co prawda już wszyscy pewnie go obejrzeli ale Ci którzy nie obejrzeli niech obejrzą - polecam :DD ale jeden warunek: bez polskiego dubbingu - koniecznie w oryginalnej wersji językowej - z napisami !! !! :DD nooo... polski dubbing pierdoli wszystko - głównie imiona bohaterów - warto zauważyć, że wszyscy członkowie plemienia - niezależnie od płci mają na imię Pier :DD po polsku imiona brzmią Adam i Ewa - pssss... :DD :DD no film w mojej ocenie dostaje : 8/10 :DD
:chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

Dominik - 2009-06-23, 00:05

Rrrrrrrrrrrrrrrrrrr jest genialny...teksty typu "mordziciel", "Znacie moją żonę? Tak wodzu... Ładna co? Tak Wodzu" - padam na kolana hehe... polski dubbing nie był aż taki zły, choć oglądałem w obu wersjach. :DD
jaha - 2009-06-23, 00:07

w oryginale jest o wiele wiele lepszy !! !! :DD no ale film świetny - te nieudane zasadzki brudnowłosych na czystowłosych :DD hihihi :DD
:chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

Dominik - 2009-06-23, 00:09

http://www.youtube.com/watch?v=IfdmRPuYi6o

Pierwsze sekundy filmu... umarłem ze śmiechu.... :DD :DD :DD :DD

DarkMoonlight - 2009-06-23, 00:38

Rrrrr jest to nieliczna komedia, którą uwielbiam i mógłbym oglądać all the time;) hehe:) świetne, madre teksty, czasami bardzo absurdalne;) Zachowujecie się jak Infantki, czy coś;) POLECAM!!!!
jaha - 2009-06-23, 11:40

widzę, że Rrrrrrr podbił nasze serca !! !! :DD :DD udało im się to - nie ma co :DD
:chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

rzeznia22 - 2009-06-29, 09:02

"Rrrr" czy jak to tam... wyłączyłem po 20 minutach. No nie moglem go przetrawić...

Ostatnio oglądałem 'Czeka na nas świat'. Film co prawda mocno przekoloryzowany, ale samo przesłanie i niektore sceny są świetne ;] Produkcja Polska, opowiada o 30latku żyjącym na garnuszku mamusi, ale przychodzi chwila, kiedy musi poradzić sobie w końcu sam...

A wspominałem juz o 'zaginiona autostrada' ? Jesli nie, to wlasnie wspominam ;]
Oglądałem jakis czas temu w TV, bardzo mnie zakręcił... ;]
http://zagubiona.autostrada.filmweb.pl/

Nawiasem dodam, że w telewizji publicznej wbrew pozorom leci sporo świetnych filmów, tylko trzeba je dobrze wytropic ;] Niestety - bardzo późno, od północy i dalej mozna dopiero trafic coś ciekawego. Szczególnie TVP Kultura tutaj trzyma dość dobry fason, ogólnie jedna z lepszych, darmowych stacji na której poczęstują dobrym filmem a czasami świetny koncercik idzie zobaczyc ;]

Therion - 2009-06-29, 12:52

rzeznia22 napisał/a:
"Rrrr" czy jak to tam... wyłączyłem po 20 minutach. No nie moglem go przetrawić...

Miałem tak samo z tym filmem.. jedynie pierwsza scena, czyli napisy o wojnie itp, które nie mają nic wspólnego z filmem mnie rozbawiły.

rzeznia22 napisał/a:
A wspominałem juz o 'zaginiona autostrada' ? Jesli nie, to wlasnie wspominam ;]


David Lynch sam się zatracił w swoich projektach.. nigdzie go już nie szanują.. no chyba że w Polsce.. bo my mamy taki kraj gdzie skończone gwiazdy się idealnie odnajdują. Nawet mu dali film nakręcić.. :bigeyes:

semako - 2009-06-29, 12:59

co do Lyncha i zaginionej autostrady to z tego co mi się kojarzy to muzykę do niej robił Trent Reznor - jest on wielkim fanem twórczości Lyncha. :DD co do RRrrrRrrr to ma na prawdę zabawne motywy - ogólnie film lubię :)
edgeofthorns - 2009-06-29, 15:25

jog napisał/a:
RRrrrRrrr


Mój kupel kiedyś tak: "to w tym filmie z tą literą w tytule, której nie wymawiam" :rotfl:

jaha - 2009-06-29, 19:05

Rrrr jest bardzo fajny - kto nie lubi ten się nie zna i należy się big patyk w...... :DD :DD pod pachę !! !! :DD :DD
:chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:
Polecam jeszcze film pt. "Jestem legendą" - wspaniały film, w którym gra jeden z moich ulubionych aktorów, którego imienia nie jestem pewna ale chyba... Wiill Smith ..
gra fantastycznie - w tym filmie rzecz jasna.. dziwne i straszne klimaty, niepokojące odbiorcę - np. mnie. :DD bałam się jak oglądałam ten film a najbardziej w pierwszej jego części gdy nie wiedziałam jeszcze co dokładnie i jak.. jeśli ktoś nie oglądał polecam z całego mojego jaśkowego serduszka !! !! :DD :chrust:i:pätyk:

Dominik - 2009-06-29, 22:51

jaha napisał/a:
bałam się jak oglądałam ten film a najbardziej w pierwszej jego części gdy nie wiedziałam jeszcze co dokładnie i jak..


:bigeyes: serio!? A czego tam się bać? Fakt film fajny.

Ja polecę dwa filmy, z dwóch różnych epok. Pierwszy to:

Projekt Monster - film kręcony jest tak aby widz miał wrażenie że jeden z bohaterów lata podczas akcji całego obrazu z kamerą i wszystko co sie dzieje rejestruje. Bardzo fajna fabuła..choć nic nowego... nie będę tu sie rozpisywał co i jak jest w fabule bo jak ktoś nie oglądał mogę mu zepsuć treść... dlatego powiem tylko że bardzo fajne są tam efekty specjalne oraz klimat zwłaszcza zniszczonego miasta. Mniam! :DD

Drugi to:

Klasyka "Heat" - Al Pacino i Robert De Niro w roli jeden przestępcy a drugi policjanta który za cel w życiu obiera sobie złapanie ów nikczemnego rabusia... Wspaniała gra aktorska dwóch panów którzy są dla mnie jednymi z najlepszych jak nie najlepszymi aktorami. Cóż akcji także nie opowiem...Ale polecam gorąco. WARTO! :DD

Angie - 2009-06-29, 23:18

Ja się już bardzo długo zbieram żeby obejrzeć w końcu "Control", może nawet dziś w nocy to zrobię.
Dymitr - 2009-06-29, 23:29

Oj ,zapomniałbym o moim najulubieńszym filmie - "12 Małp" ! Film jest niesamowity, wielopłaszczyznowy, wielowątkowy i zaskakujący + rewelacyjna gra aktorska i wyśmienita fabuła.

No i reżyserem jest filar Monty Pythona - Terry Gilliam

Kto nie oglądał, lub nie lubi, to musi ciota :P

The Kaco - 2009-06-30, 12:23

Angie napisał/a:
Ja się już bardzo długo zbieram żeby obejrzeć w końcu "Control", może nawet dziś w nocy to zrobię.

Taki sobie :P ale trudno w 1 czy 2h opisać życie takiego człowieka :) poza tym, Warsaw pokazali jak jakąś pseudo emo kapelę, a ich koncerty były... dzikie ]:->

kapitan żbeak - 2009-07-07, 00:13

Z filmów to mogę całym sercem polecić "Człowieka Słonia", autorstwa wspomnianego wcześniej Davida Lyncha ;)
a z nowszych to "Gran Torino". trochę moralizatorski, aczkolwiek rola Eastwooda jest taka… no wiecie… taka "mmmmh!, szą! bą! bdzią! bach!". z resztą - kto widział, ten wie ;)

Dymitr - 2009-07-07, 00:15

kapitan żbeak napisał/a:

a z nowszych to "Gran Torino". trochę moralizatorski, aczkolwiek rola Eastwooda jest taka… no wiecie… taka "mmmmh!, szą! bą! bdzią! bach!". z resztą - kto widział, ten wie ;)


Mi się podobał :) I nie wpadłem na to jak się skończy !!

kapitan żbeak - 2009-07-07, 00:21

Dymitr napisał/a:
kapitan żbeak napisał/a:

a z nowszych to "Gran Torino". trochę moralizatorski, aczkolwiek rola Eastwooda jest taka… no wiecie… taka "mmmmh!, szą! bą! bdzią! bach!". z resztą - kto widział, ten wie ;)


Mi się podobał :) I nie wpadłem na to jak się skończy !!
ja też byłem w szoku… obstawiam, że to przez typowe amerykańskie kino ze Stevenem Seagalem w roli głównej ;)

to z takich inniejszych filmów polecam też całym sercem:


fenomenalna duńska czarna komedia ;)
poplątana jak kłębek kociej włóczki i nieprzewidywalna niczym zderzacz hadronów ;)

pawelszawelpawel - 2009-07-18, 11:39
Temat postu: '"Nie ma mocnych", "Sami Swoi''. "Kochaj
Ja polecam tych dwóch panów i ich rolę w filowej trylogii: "Nie ma mocnych". "Sami swoi" i "Kochaj albo rzuć"
Jedna z nalepszych Polskich komedii. Pewnie wszystkim dobrze znana. Opowiada o losach dwóch repatriantów zaa Buga. Co to dużo mówić, absolutne mistrzostwo świata. Choć pierwsza część zdecydowanie najlepsza.
Najlepsze sceny
przemalowali śwnie na dzika, żeby zapolować prawie jak u ciebie Arbu:DD

Angie - 2009-07-23, 18:43

Byłam wczoraj na Epoce Lodowcowej 3 i mało się nie posikałam :DD Jedynki nie przebija, ale jest zdecydowanie lepsza niż dwójka. Najfajnieszja scena w filmie: Naćpanie zielonymi oparami :P Naprawdę warto zobaczyć!
jaha - 2009-07-23, 19:33

TO BYŁ CHYBA HEL JEŚLI SIĘ NIE MYLĘ !! !! :DD JA W KINIE NIE BYŁAM ALE OGLĄDAŁAM NA NECIE.. :DD :DD HIIIIIIIII :DD
EJJJ.. MAM DUŻE LITERY... :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

Angie - 2009-07-23, 19:38

Moze i hel, w końcu zaczęli gadać cienkimi głosami :DD ale czy od wdychania helu dostaje się napadu dzikiego śmiechu jak po paleniu zioła? :P
jaha - 2009-07-23, 19:47

też bym się tak śmiała jak bym miała taki głosik !! !! :DD :DD
:chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

jaha - 2009-07-23, 19:47

też bym się tak śmiała jak bym miała taki głosik !! !! :DD :DD
:chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

edgeofthorns - 2009-07-23, 19:47

od samego helu nie dostaje sie smiechu... ale od tego jak sie mowi - owszem :DD
semako - 2009-07-23, 22:14

Jaśka! jestem dumny z tego że tak pięknie poradziłaś sobie z pokonaniem CAPS LOCKA :DD normalnie z posta na post pozbyłaś się dużych liter :DD jestem dumny! chyba że pisałaś z małym palcem na SHIFcie :DD :DD :DD nie dziwiłbym się :DD hio hio
The Kaco - 2009-07-23, 22:54

jog napisał/a:
chyba że pisałaś z małym palcem na SHIFcie nie dziwiłbym się hio hio

umarłem :rotfl: myślałem, że tylko moja mama tak potrafi. Ona wiele rzeczy potrafi np.
www.domki-w-bieszczadach-w-dniach-blahblah-.pl :DD

Nie polecę żadnego filmu :B ostatnio oglądałem Nagi Lunch na podstawie książki Burroughsa i nawet, nawet.

jaha - 2009-07-24, 09:53

no mi się zdarza pisać duże litery dusząc shift :DD hmmm... no cóż - nie jestem zbyt biegła ok ?? i każdy już to wie !! !! :DD :DD :DD
:chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

Angie - 2009-07-29, 01:50

Ja polecam z całego serducha film "Metal A Headbungers Journey" czyli historia heavy metalu w pigułce ;) Całość można obejrzec na ju tubie: http://www.youtube.com/watch?v=I_GaPu-SFg8
Niektóre teksty różnych muzyków metalowych rozwalają :DD

Dominik - 2009-07-29, 01:53

Angie napisał/a:
Niektóre teksty różnych muzyków metalowych rozwalają :DD


Zwłaszcza pijanego Necrobutchera z Mayhem hehehehe ... mocny film...

To ja polecę drugą część tego obrazu czyli Global Metal... tez dobry film tego samego autora... tym razem zwiedza cały świat, raczej miejsca egzotyczne i tam szuka fanów metalu!

Angie - 2009-07-29, 02:03

Mnie najbardziej rozwalił wokalista Gorgorotha:

-Co jest myślą przewodnią lub ideologią kryjącą się za twórczością Gorgorotha?
Gaahl (po długiej chwili namysłu) - Szatan

:DD

Global metal jeszcze nie widziałam, ale wkrótce to nadrobię.

Dominik - 2009-07-29, 02:05

Angie napisał/a:
Mnie najabardziej rozwalił wokalista Gorgorotha:

-Co jest myślą przewodnią lub ideologią kryjącą się za twórczością Gorgorotha?
Gaahl (po długiej chwili namysłu) - Szatan


A tak.... ubrechtałem się wtedy za wszystkie czasy... kuwa... kolo taki szatanista i twardzioch a okazał się pedałkiem hehehehe

Angie - 2009-07-29, 02:06

Serio gejem jest? :DD
Dominik - 2009-07-29, 02:09

Angie napisał/a:
Serio gejem jest? :DD


"Utrzymywaliśmy ze sobą bliskie stosunki" - tak o swojej znajomości z Gaahlem, wokalistą norweskiego Gorgoroth, mówi Dan DeVero, agent modelek, z którym blackmetalowiec wypuszcza właśnie kolekcję ubrań dla kobiet.

"Kristian (Gaahl) i ja staliśmy się sobie bliscy, często mówił mi, jak mocnym uczuciem mnie darzy" - mówi Dan DeVero.

http://img.interia.pl/rozrywka/nimg/roz2708830.jpg - zdjęcie "przyjaciół" :DD

Angie - 2009-07-29, 02:14

Ten w futerku to faktycznie na pedałka wygląda :DD ale Gaahl? W życiu bym się nie spodziewała :P
Dominik - 2009-07-29, 02:20

Angie napisał/a:
Ten w futerku to faktycznie na pedałka wygląda :DD ale Gaahl? W życiu bym się nie spodziewała :P


No to jeszcze nie jest jednoznaczne stwierdzenie, ale jeżeli ktoś tak mówi to chyba nie ma na myśli przyjaźni kolegów hehe... No ale też że modą się Ghaal zajmuje a taka z niego tr00skawka była hehe

The Kaco - 2009-07-29, 09:06

Pedały? Pedal to the Metal? hahaha nie no, można było się tego spodziewać po środowisku metalowym :B ale bardziej spodziewałem się tego po Whitesnake, Bon Jovi i takimi tak... Van Halenami nie bić!
Dominik - 2009-07-29, 11:16

kaco napisał/a:
Whitesnake, Bon Jovi i takimi tak... Van Halenami nie bić!


A co dziwne w tych zespołach bodajże pedałów nie ma hehehe

arbukiwi - 2009-07-29, 11:20

dominik napisał/a:
pedałów
Homoseksualistów!! :P
Therion - 2009-07-29, 11:24

Bon Jovi zabiłby Cię wyglądem i wyrwał wszystkie kobiety w Twoim regionie.. nawet jakbys je schował.. zreszta nawet nie musiałby szukać.. same by przyszły :O :lol:
Dominik - 2009-07-29, 11:28

arbukiwi napisał/a:
Homoseksualistów!! :P


czyli Pedałów... jak zwał tak zwał wiadomo o kogo chodzi hehe

Therion - 2009-07-29, 11:35

mój post o Bon Jovi powinien być tutaj :)
Dominik - 2009-07-29, 11:36

Therion napisał/a:
mój post o Bon Jovi powinien być tutaj :)


Ale jest o jeden post wyzej :P

arbukiwi - 2009-07-29, 12:17

:...:

Co Wy tacy kłótliwi ostatnio?.. Na deszcz w całej Polsce się zanosi, czy jak? ;)

Dominik - 2009-07-29, 12:25

arbukiwi napisał/a:
Co Wy tacy kłótliwi ostatnio?.. Na deszcz w całej Polsce się zanosi, czy jak? ;)


Etam Katarzyno jesteś przewrażliwiona... hehe wszak to nie jest kłótnie hehe

Therion - 2009-07-29, 13:00

Gdzie kłótnia ?? ? ja chce ja chce !!
The Kaco - 2009-07-29, 13:05

Powinniśmy zrobić wątek "Kłótnia". Działałby na takiej zasadzie jak bar ze striptizem. Jakby ktoś był niezaspokojony (np. Therry) to pisałby tam - "kaco... ale z ciebie ch*uj" i wtedy osoba obrażona musiałaby się kłócić :B
Dominik - 2009-07-29, 13:46

kaco napisał/a:
"kaco... ale z ciebie ch*uj"


Za takie cosik to by nam forum zamknęli hehehehe

The Kaco - 2009-07-29, 13:49

dominik napisał/a:
Za takie cosik to by nam forum zamknęli hehehehe
\
Nooo, CBA by przyjecało, zgarnęliby wszystkich. Mogą to być różne kłótnie :B "Warszawa sux", "Nokia sux", "Neostrada sux" czy "<zespół sux" żeby tylko zaspokoić :P

semako - 2009-07-29, 14:37

co do filmów to wczoraj widziałem "przebudzenia" czy jakoś tak z Robertem Deniro i Robinem Williamsem - polecam wszystkim. o ludziach wyrwanych z wieloletniej katatonii i śpiączki którzy nagle wrócili do normalności dzięki pewnemu lekowi - jego działanie było jednak krótkotrwałe. wybudzeni ludzie powoli zaczęli gasnąć i wracać do stanu sprzed przebudzenia. głównym bohaterem był Leonard - grany przez Deniro, to on pierwszy wział udział w eksperymencie i jako pierwszy zaczął tracić siebie. doprawdy poruszający film. wstrząsające było to jak Leonard stawał się spowrotem rośliną, zaczęło się ot jakichś tików, które stopniowo go paraliżowały i obezwładniały... doprawdy wstrząsający, poruszający i głęboki film... polecam wszystim.

a wątek o kłótniach byłby zabawny - można by napisać. [ yoou ] jest chomikiem :DD

Therion - 2009-07-29, 14:41

Robert De Niro :...:
arbukiwi - 2009-07-29, 14:47

Gość, wyglądasz jak Robert De Niro !! !!
semako - 2009-07-29, 14:47

who cares? :chrust:i:pätyk:
żart. oczywiście De Niro.

Weronika - 2009-07-29, 15:03

arbukiwi napisał/a:
Gość, wyglądasz jak Robert De Niro !! !!


też mam taki fajny nos ^^?
2. De Niro jest trve imou?

arbukiwi - 2009-07-29, 15:04

mhm :}
edgeofthorns - 2009-07-29, 15:53

:rotfl:

Próbuje się zmobilizować do Gran Torino. Słyszałem bardzo pochlebne opinie o tym filmie, ale jakoś "nie mogę znaleźć czasu". esz...

The Kaco - 2009-07-29, 19:04

Potrzebuję jakiegoś mocnego horrory :oczy: ojciec chciał. Polećcie jakiś :B
edgeofthorns - 2009-07-29, 20:40

"Kevin sam w domu".
Weronika - 2009-07-29, 20:42

edgeofthorns napisał/a:
"Kevin sam w domu".


ej ale to na prawde ryje psyche
a gra aktorka? horror ! tak jak i 101 dalmatyńczyków, Jigsaw i Friltz wymiękają

The Kaco - 2009-07-29, 20:47

Cytat:
"Kevin sam w domu".

Coś lżejszego :B

Weronika - 2009-07-29, 20:52

polecam ci ja bardzo nową wersję Omen. rzadko robi się dobre horrory, reżyserowie wolą iść w ślady różnych gówien typu "Piątek 13go" i inne piło-podobne. Omen to naprawdę kawał porządnej roboty, a jaki klimat... świetny i inteligentny horror.
The Kaco - 2009-07-29, 21:13

Oki, ja oglądałem, mam nadzieję, że ojciec nie :B cI3nKuj3 :* :* :* :* :*
pp3088 - 2009-07-29, 21:23

Pojebany horror to Man Behind The Sun : f
arbukiwi - 2009-07-29, 21:45

Ja mogę Tobie polecić klasyka, 13 duchów, i film Zaagubiona gaklaktyka. Chyba taki był tytuł, nie pamietam dokładnie. Alew przez tydzien nie mogłam pójść w nocy do łazienki!
Angie - 2009-07-29, 22:01

A Twój tata oglądał japoński Ring? :P
DarkMoonlight - 2009-07-29, 22:02

Dark Water;D wg mnie zajebisty:)
edgeofthorns - 2009-07-29, 22:22

nowy omen ssie...

Niech sobie obejrzy "Lśnienie".

Dominik - 2009-07-29, 23:31

arbukiwi napisał/a:
13 duchów


To nie horror ale komedia hahaha tak jak "Dom na nawiedzonym wzgórzu" gdzie na końcu głównym bohaterom pomaga starsza wersja duszka Kacperka ... banał i gówno w jednym!

Therion - 2009-07-30, 00:38

13 duchów swego czasu był uznawany za super horror... w sumie to nie mam pojęcia dlaczego. Bardzo cieniutki film, oj bardzo. A nowego Omena nawet moja różdżką bym nie tknął.. :...:
Dominik - 2009-07-30, 00:43

Therion napisał/a:
A nowego Omena nawet moja różdżką bym nie tknął.. :...:


Nju omen wg mnie nie jest aż taki zły ale nie ma startu do starych części... Tam był super klimat w nowej części ciężko go znaleźć :DD

Angie - 2009-07-30, 00:50

Therion napisał/a:
A nowego Omena nawet moja różdżką bym nie tknął.. :...:


To Ty masz różdżkę? :DD

Dominik - 2009-07-30, 00:50

Therry to tak naprawdę Harry Potter hehe
Therion - 2009-07-30, 01:16

Jestem Wybrańcem, hehe :B
DarkMoonlight - 2009-07-30, 01:17

Masz bliznę na czole? albo w innym miejscu?:D
Therion - 2009-07-30, 01:19

Na prawde chcesz wiedzieć gdzie maa bliznę ? :worek:
DarkMoonlight - 2009-07-30, 01:20

Yes;D I want to know:D
Dominik - 2009-07-30, 01:45

DarkMoonlight napisał/a:
Yes;D I want to know:D


Darku nie kuś, ba boKa nie kuś hehe

The Kaco - 2009-07-30, 10:25

Therry pewnie gdzieś ma jeszcze jakąś mapę jak Scofield :P Dziękuję systkim za propozycje, zacznę od 'Kevin sam w domu' :B
arbukiwi - 2009-07-30, 12:12

Mnie w 13 duchów najbardziej zniszczył moment, jak któremuś bohaterowi, nie pamiętam któremu, szyby zmiażdżyły czaszkę........ Śni mi się to nawet czasem :/ fufufufufuuuuu
Dominik - 2009-07-30, 12:14

arbukiwi napisał/a:
Mnie w 13 duchów najbardziej zniszczył moment, jak któremuś bohaterowi, nie pamiętam któremu, szyby zmiażdżyły czaszkę........ Śni mi się to nawet czasem :/ fufufufufuuuuu


A mnie ten film rozśmieszył do łez... śmiałem się jak głupi hehe nie z tego że miął jakieś fajne skecze ale z tego jaki to beznadziejny film jest.... to był taki śmiech przez łzy hehe... ale co komu się podoba.

arbukiwi - 2009-07-30, 12:16

fufufufufufufuuuuu!! Nie obrzydził Cię ten motyw ze składającą się czaszką?
Dominik - 2009-07-30, 12:25

Cytat:
fufufufufufufuuuuu!! Nie obrzydził Cię ten motyw ze składającą się czaszką?


Nie... oglądałem gorsze (pod względem "obrzydliwości") filmy i ten nie zrobił na mnie żadnego wrażenia... tak jak filmy typu "Zły skręt" czy "Wzgórza mają oczy". Jest to zwykłe kino gore które nie potrafi mnie przestraszyć ani niczego obrzydzić. Nie mówię że to dobre jest, bo uważam je za chore rzeczy, ale obejrzyj sobie np. "Cannibal Holocaust" czy też jakieś filmiki z ogrisz (chyba tak się to pisze) to może człowieka zamrozić... i obrzydzić mu życie na kilka tygodni ....

arbukiwi - 2009-07-30, 13:28

dominik napisał/a:
"Wzgórza mają oczy"
Po tym miałam obrzydzone na kikla tygodni życie :/
Dominik - 2009-07-30, 13:32

Cytat:
Po tym miałam obrzydzone na kikla tygodni życie :/


Mnie bardziej obrzydziło groteskowe "Martwica Mózgu" :DD

Therion - 2009-07-30, 13:34

Cannibal Holocaust jest przereklamowany, cieniutki film.. oj bardzo się zawiodłem :[

[ Dodano: 2009-07-30, 13:35 ]
a Martwica Mózgu jest super śmieszna :D Koleś z kosiarką do trawy.. hehe.. baba której ucho do zupy wpada.. za mocne :lol: :lol:

Dominik - 2009-07-30, 13:36

Therion napisał/a:
Cannibal Holocaust jest przereklamowany, cieniutki film.. oj bardzo się zawiodłem :[


Wg mnie ujęto tam dość realistyczne wrażenie tych "mordów" ... ale ogólnie film to kicha... niesmak po nim pozostaje.

semako - 2009-07-30, 19:09

słyszałem o japońskim filmie którego jedyną treścią było posiekanie martwego psa kataną na kawałki. trwał prawie pół godziny podobno. pies był prawdziwy... no oż w ciurności! nie rozumiem w ogóle gore ani jego podgatunków... w ogóle nie rozumiem bez kitu... ajjajaj...
jaha - 2009-07-30, 19:28

z horrorów lubię film pt. "Shuter" . fajny, nie jest przegięty, duch zmarłej laski gniecie - ja się bałam . i motyw z 4.piętrem, kiedy to koleś ucieka przed "zjawą" z czwartego piętra po schodach i ciągle wbiega na czwarte piętro a zjawa się zbliża... hmmm...
Film "REC" ryje jeszcze banię !! masakra !! oglądałam go po ciemku, osamotniona z chłopakiem w opustoszałym mieszkanku iii... uuuuuhh... nicht gut :DD
polecam obydwa filmiki :DD :DD
:chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

Dominik - 2009-07-30, 19:42

jaha napisał/a:
z horrorów lubię film pt. "Shuter" . fajny, nie jest przegięty, duch zmarłej laski gniecie - ja się bałam . i motyw z 4.piętrem, kiedy to koleś ucieka przed "zjawą" z czwartego piętra po schodach i ciągle wbiega na czwarte piętro a zjawa się zbliża... hmmm...


Popieram całym sobą hehe... nie no film jest zajebisty... chyba to jedyny horror który mnie przestraszył. Ale oczywiście mam na myśli tą azjatycką wersję a nie chłamerykańską :DD

Dymitr - 2009-07-30, 21:15

dominik napisał/a:

Popieram całym sobą hehe... nie no film jest zajebisty... chyba to jedyny horror który mnie przestraszył. Ale oczywiście mam na myśli tą azjatycką wersję a nie chłamerykańską :DD


Nie potrafię rozróżniać aktorów w azjatyckim kinie i tarce cały fun ich filmów

edgeofthorns - 2009-07-30, 22:30

azjatyckie kino grozy jest bardziej tendencyjne niz kino amerykanskie. nie jestem zwolennikiem. Zaraz po tym jak sie pojawil 'gdzies' The Ring wysypały się z wora identyczne... Tendencja. Choć jeszcze jest całkiem okej pierwsza część japońskiej Klątwy. Następne są zwyczajnie śmiesznie. Autentycznie - lałem ze śmiechu jak oglądałem :P

Z azjatyckiego kina podobał mi się Zatoichi. Pomijając już dosyć ciekawą fabułę i nienaganną grę aktorów, to w filmie pojawiły się animacje anime. Ta jucha, która tam wszędzie lata (choć nie jest to jednak gore :P ), jest właśnie taką techniką wykonana.

Z klimatycznych filmów podobały mi sie "egzorcyzmy emily rose", choć zdecydowanie nie jest horror. "Egzorcyzmy" też były dobre, choć też nie z palety filmów stricte grozy.

Dominik - 2009-07-30, 22:47

edgeofthorns napisał/a:
azjatyckie kino grozy jest bardziej tendencyjne niz kino amerykanskie. nie jestem zwolennikiem. Zaraz po tym jak sie pojawil 'gdzies' The Ring wysypały się z wora identyczne... Tendencja. Choć jeszcze jest całkiem okej pierwsza część japońskiej Klątwy. Następne są zwyczajnie śmiesznie. Autentycznie - lałem ze śmiechu jak oglądałem :P


A mnie się wydaje że te dwa "obozy" horrorów prześcigają się ze sobą. W azji zawsze jest jakaś dziewczynka która najpewniej utonęła... a w UA&A jest fabuła zaczynająca sie: "Grupka nastolatków wyjeżdża ..... gdzieś tam..., nagle zostają napadnięci przez ... .coś tam..." Kuwa ileż można....

The Kaco - 2009-07-31, 18:06

Jedyny horror jaki mi się podobał to chyba Blady Świt czy jakoś tak. Francuski chyba :DD
edgeofthorns - 2009-07-31, 18:40

dominik napisał/a:
edgeofthorns napisał/a:
azjatyckie kino grozy jest bardziej tendencyjne niz kino amerykanskie. nie jestem zwolennikiem. Zaraz po tym jak sie pojawil 'gdzies' The Ring wysypały się z wora identyczne... Tendencja. Choć jeszcze jest całkiem okej pierwsza część japońskiej Klątwy. Następne są zwyczajnie śmiesznie. Autentycznie - lałem ze śmiechu jak oglądałem :P


A mnie się wydaje że te dwa "obozy" horrorów prześcigają się ze sobą. W azji zawsze jest jakaś dziewczynka która najpewniej utonęła... a w UA&A jest fabuła zaczynająca sie: "Grupka nastolatków wyjeżdża ..... gdzieś tam..., nagle zostają napadnięci przez ... .coś tam..." Kuwa ileż można....


Owszem, ale jednak dostrzegam większą tendencję do przewidywalności w kinie azjatyckim niż amerykańskim. Poza tym, amerykanie mają ładną historie kina grozy. Zdecydowanie ciekawiej zrealizowaną niż japońce. Ogólnie amerykanie mają lepszą wizualizację... :P
Wiem, wiem, że brzmi to tak jakby dla mnie liczyły się tylko efekty. Lubię na nie patrzeć :DD ale jednak obraz jest lepiej dopracowany.
W amerykańskim kinie jest jeszcze jeden scenariusz - mała wioska gdzieś w głębi jakiegoś stanu, kilku ludzi widzi ducha/potwora/kosmite, a w całym mieście jest jedna osoba, która wie o co chodzi i mówi prawdę, ale nikt jej nie wierzy, bo wygląda na czubka :P

Jeśli chodzi o kino grozy, zdecydowanie wygrywa USA. Mało natomiast oglądałem filmów fabularnych, nie s-f czy horror/thriller z azji...

Nie lubię np. w ogóle kina francuskiego. Prędzej zjem kino niemieckie.

Dominik - 2009-07-31, 18:53

A ja hejt kina rosyjskiego... nie potrafię tego oglądać. Mam platformę cyfrową N i tam jest taki program/kanał jak Wojna i Pokój.... w którym leci tylko i wyłącznie kino rosyjskie... moja siostra jest maniakiem tychże filmów a mnie się chce rzygać jak na to patrzę... nie lubię języka i tematyki... pfeeeee.... reszta ujdzie.
edgeofthorns - 2009-07-31, 18:57

jeśli chodzi o język, to jednak o wiele bardziej wolę rosyjski niż niemiecki czy francuski. Rzecz jasna, kwestia tego jest o czym mówi film...
Therion - 2009-07-31, 19:06

Francuski i włoski to najbardizej lolowe języki na świecie. Obejrzyjcie sobie film po włosku.. no tragedia, nie da się oglądać. A ile smiechu przy tym jest:D
Dominik - 2009-07-31, 19:06

Mnie jednak rosyjski drażni bardziej niż niemiecki a francuski lubię i ich kino też, nawet bardzo. Z tego co widzę na kanale WiP cały czas lecą filmy poświęcone caratowi, komunistom oraz problemom moralnym zwykłego człowieka żyjącego w Moskwie... mdli mnie to okrutnie. Nie potrafię przesiedzieć na jednym całym filmie... co mnie drażni i męczy. Tak jak polskie kino... do niedawna jeszcze jedynymi tematami polskich produkcji była wojna, walka narodowowyzwoleńcza pod różnymi postaciami, komuna oraz dylematy moralne - kurwa jakby nie było czegoś ciekawszego... każdy polski film który ma jakiś tam większy budżet musi nieść ze sobą naukę moralną, uczyć historii, albo zostać doszczętnie spierdolonym...
jaha - 2009-07-31, 19:11

oj tam... ja uwielbiam jeden włoski film pt "Życie jest piękne". polecam z całego serducha !! to jeden z moich ulubionych filmów a język włoski wcale tu nie przeszkadza.. czasy drugiej wojny światowej, obóz koncentracyjny, żydzi i mały chłopiec, którego ojciec przekonał, że obóz to swego rodzaju gra, zabawa i jeśli przetrwają i "nazbierają dużo punktów", chłopiec dostanie czołg... Film niesamowicie poruszający, uderzający i pokazujący istotę ojcostwa. kto nie oglądał - proszę o natychmiastowe nadrobienie straty :DD :DD :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:
Dominik - 2009-07-31, 19:14

jaha napisał/a:
oj tam... ja uwielbiam jeden włoski film pt "Życie jest piękne". polecam z całego serducha !! to jeden z moich ulubionych filmów a język włoski wcale tu nie przeszkadza.. czasy drugiej wojny światowej, obóz koncentracyjny, żydzi i mały chłopiec, którego ojciec przekonał, że obóz to swego rodzaju gra, zabawa i jeśli przetrwają i "nazbierają dużo punktów", chłopiec dostanie czołg... Film niesamowicie poruszający, uderzający i pokazujący istotę ojcostwa. kto nie oglądał - proszę o natychmiastowe nadrobienie straty :DD :DD :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:


Roberto Benigni w roli głównej... zgadzam sie wspaniały film... końcówka bardzo poruszająca....

jaha - 2009-07-31, 19:16

aaaaaaaa !! !! muszę go teraz obejrzeć !! choć znam go prawie chyba na pamięć !! :DD :DD phiiiiiiii :DD :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: napaliłam się
Dominik - 2009-07-31, 19:16

jaha napisał/a:
aaaaaaaa !! !! muszę go teraz obejrzeć !! choć znam go prawie chyba na pamięć !! :DD :DD phiiiiiiii :DD :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: napaliłam się


Mam go na DVD chcesz? :DD

jaha - 2009-07-31, 19:18

hahahha też mam go na płycie, którą pożyczyłam kilka lat temu od znajomego księdza.. :P :P phiiiiiii :DD
:chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: moja moja moja moja !! !! aaaaaaaaaaaaa !!

Dominik - 2009-07-31, 19:19

jaha napisał/a:
hahahha też mam go na płycie, którą pożyczyłam kilka lat temu od znajomego księdza.. :P :P


Kradziej! Kradziej! Kradziej! :D :D :D :D :D :D

jaha - 2009-07-31, 19:20

przecież napisałam, że pożyczyłam nooooo... :DD :DD :chrust:i:pätyk:
Dominik - 2009-07-31, 19:22

jaha napisał/a:
przecież napisałam, że pożyczyłam nooooo... :DD :DD :chrust:i:pätyk:


i dodałaś:

jaha napisał/a:
:chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: moja moja moja moja !! !! aaaaaaaaaaaaa !!



Kradziej! Kradziej! Kradziej! :P :P :P

jaha - 2009-07-31, 19:23

yyyyyyy bo on już nie pamięta.. :DD :DD phiiiiiiiiii :DD :DD
Dominik - 2009-07-31, 19:24

jaha napisał/a:
yyyyyyy bo on już nie pamięta..


to może mu przypomnisz...ładnie to tak czyjeś sobie przywłaszczać ?? ? hahahahahahaa

jaha - 2009-07-31, 19:27

<sie zawstydza ale nic se z tego i tak nie robi> :P :P
nie e !! mi jest ona bardziej potrzebna !! nie będę narażała go na grzech piractwa : !! wszak mi tylko o jego dobro chodzi :DD :DD :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

Dominik - 2009-07-31, 19:30

hahahah ok niech Ci będzie Jahu... :DD :DD ale ty dobra jesteś... na siebie przestępstwo piractwa bierzesz.... wzór do naśladowania piracie hehe
Therion - 2009-07-31, 19:31

Okradła księdza... uuuuuu :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: hehehehe
jaha - 2009-07-31, 19:33

albowiem niczym jakaś święta męczennica wzięłam na siebie brzemię grzechu ów księdza... :DD :DD :DD :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:
możecie już do mnie wznosić modły bo niebo mam jak w banku :DD phiiiii

Dominik - 2009-07-31, 19:39

jaha napisał/a:
możecie już do mnie wznosić modły bo niebo mam jak w banku :DD phiiiii


Bez obrazy Jaha ale postoje ... hehe

Natta - 2009-08-01, 15:56

Ja nie jestem jakąś znawczynią kina francuskiego, ale uwielbiam film "8 femmes" Francoise Ozona i "Le Fabuleux Destin d'Amelie Poulain" Jean-Pierre'a Jeuneta ;) I ogólnie lubię jezyk francuski.

Rosyjski też bardzo lubię, jest melodyjny, przyjemnie się go słucha, ale żadnego rosyjskiego filmu który by mi się spodobał jak do tej pory nie znam. Kiepskie są.

jaha - 2009-08-01, 16:06

ja znowuż uważam że rosyjski (jak i niemiecki) jest jakiś taki twardy i nieprzyjemny do słuchania... :DD :DD :DD :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:
edgeofthorns - 2009-08-01, 16:11

Natta napisał/a:
Kiepskie są.


Jak się mieszka na końcu świata, gdzie psy dupami szczekają i mysli się, ze MC Hammer jest na topie, to nie ma sie co dziwić, że nie ma o czym filmów kręcić. I, przede wszystkim, nie wie sie jak! :P :DD

DarkMoonlight - 2009-08-01, 16:16

Kino francuskie jest bardzo dobre, i ja osobiście bardzo szanuje i lubię;) Wiadomo ktoś może powiedzieć, ze ciągnie się jak flaki, ale ono ma coś w sobie, farncuskie filmy mają niesamowity klimat. ja uwielbiam:) ostatnio oglądałem film Zbrodnia, i mnie zachwycił swoim pięknem, niesamowity film z Harvey Keitelem i Emmanuelle Béart, świetnie zagrali. Polecam gorąco;)
pawelszawelpawel - 2009-08-04, 19:45

Co do kina francukiego, to uwielbiam tego pana kążdym film z jego udziałem jest świetny. Kocham jego grę, mimikę postacie w jakie się wcielił. Od serii z Żandarmem przez Wielką Włóczęgę, Przygody rabina Jakuba po Skrzydełka czy nóżka albo Kapuśniaka. Dla mnie jeden z najlepszych aktorów komediowych ever. Gorąco POLECAM filmy z jego udziałem ! ! !
The Kaco - 2009-08-04, 19:48

Dżizys ja też go uwielbiam :DD ojciec mnie zaraził :P
Dominik - 2009-08-04, 19:54

LOUIS!!!???!?!??! Geniusz. Człowiek który mnie niszczy gdy tylko widzę jego facjatę. Uwielbiam absolutnie każdy film z jego udziałem....
pawelszawelpawel - 2009-08-04, 19:58

dominik napisał/a:
LOUIS!!!???!?!??! Geniusz. Człowiek który mnie niszczy gdy tylko widzę jego facjatę. Uwielbiam absolutnie każdy film z jego udziałem....



Sam bym lepiej tego nie ująl, po prostu gość niszczy samym wyglądem, wystarczy tylko, że pojawi się w kadrze

nic dodać nic ująć

Dominik - 2009-08-04, 20:00

Te jego drgawki, ten ciągły chaos, te "choleryckie" odruchy... on był geniuszem... człowiekiem Orkiestrą!!
Therion - 2009-08-04, 20:24

No nawet grał człowieka orkiestrę :D Ale aktor przegenialny :) Uwielbiam go !! :)
edgeofthorns - 2009-08-04, 20:40

przerąbany... strasznie. Jak on robi te miny?! :DD
Człowiek-miazga.

Angie - 2009-08-04, 23:46

Moja mama go uwielbia, ja przez to tez :P To człowiek który nigdy nie musiał się wysilac żeby kogoś rozśmieszyć, rzadka to cecha, z tym się trzeba urodzić :)
Dominik - 2009-08-04, 23:52

Kiedyś oglądałem o nim film dokumentalny... okazuje sie że pod koniec jego kariery i jak sie później okazało życia lekarze zabronili mu grania w filmach gdyż, wszak był po zwałach, jego niebywale energiczna gra mogła doprowadzić do kolejnego zawału i tym razem byłby to zawał śmiertelny. Jak się okazało Louis nie potrafi żyć bez sceny i kręcił kolejne filmy... podobnież na ostatnim filmie jaki nakręcił słaniał sie na nogach... po zagraniu żywiołowej sceny był tak wykończony że padał na podłogę i leżał prze kilka chwil wycieńczony... i niestety od tego zmarł...
Therion - 2009-08-04, 23:59

Wielka szkoda.. ale też że tak późno zaczął grać w filmach :|
Dominik - 2009-08-05, 00:10

Therion napisał/a:
Wielka szkoda.. ale też że tak późno zaczął grać w filmach :|


Dokładnie... ba bodajże na samym początku pracował na planie filmowym jako pomocnik czy coś tam... potem dopiero dali mu rolę, jakąś małą, ba bardzo małą... podobno nieźle wyszedł i dostawał następne ale to i tak były drugo, trzecio a nawet czwarto planowe role w których nie miał jak się pokazać. Dopiero jak zagrał drugoplanową rolę w ... nie pamiętam jaki to był film... przyćmił największych aktorów komicznych ówczesnej Francji, miał wtedy chyba już czterdzieści coś lat...

edgeofthorns - 2009-08-14, 21:31

a dziś oglądałem dwie części "XIII Spisek". Choć strasznie wieje Bourne'em to jednak się go fajnie ogląda jako dosyć dobrze zawinięty kryminał (koniec końców była bazowana na serii Ludluma)
XIII powstał na bazie komiksu. Na Film Webie opisują go jako mini-serial. Film podzielony jest na dwie, półtorej godzinne części (w tym wypadku).
Fajny klimat "rzymskich cyferek", pełna konspira i w sumie lekko nieprzewidywalny koniec.

Akcja umiarkowana, seksu brak, wątek miłosny mizerny. Główny motyw - konspira, zemsta i amnezja (Bourne na dzień dobry ;) ).
Czołówka obsady:
Stephen Dorff - XIII
Ted Atherton Ted Atherton - Wally Sheridan
Cedric Smith Cedric Smith - Abe Miller
Caterina Murino Caterina Murino - Sam
Val Kilmer Val Kilmer - Mongoose

Powiem tylko, dla osób, które grały w "trzynastkę", Fabuła zahacza tylko minimalnie o treść zawartą w grze ("cyferki", Sherridan, Jones, Mongoose - choć w zmienionej formie). Nie ma nawet nawiązania do Jasona Fly'a.

Niestety, ubolewam, ale nie czytałem komiksu...

DarkMoonlight - 2009-08-15, 14:13

O tak XIII spisek dobre kino, faktycznie bazuje dużo na Bourne'e ale i tak wciąga, Edge ale to jest mini-serial, mają być jeszcze dwa (chyba) odcinki, bo jak pracowałem w wypożyczalni dvd to w folderze tak było napisane;)
Oglądałem wczoraj dwa świetne filmy:) Chłopiec w pasiastej piżamce i 1900. Człowiek Legenda. Obydwa filmy wywołały u mnie bardzo wiele emocjii, 1900 - to film dla ludzi kochających muzykę, opowiada losy człowieka - "1900" - to Jego Imię, który całe życie spędza na Statku VIRGINIA i umila pasażerom podróż grając dla nich, ale jak grając;)
a Chłopiec... to historia przyjaźni dwóch małych chłopców, którzy rozmawiają ze sobą tylko przez drut kolczasty, gdyż jeden z nich siedzi zamknięty w obozie. Przepiękny film;) dla twardzieli również;)

edgeofthorns - 2009-08-15, 14:16

DarkMoonlight napisał/a:
O tak XIII spisek dobre kino, faktycznie bazuje dużo na Bourne'e ale i tak wciąga, Edge ale to jest mini-serial, mają być jeszcze dwa (chyba) odcinki, bo jak pracowałem w wypożyczalni dvd to w folderze tak było napisane;)


Ooo... fajnie ;)
Osobiście uważam, że chyba jednak lepiej wyda niż Bourne (choć ten postawił wysoko poprzeczkę). W świecie kina, krytycy również uważają, że jest bardziej udaną seria niż ta od Ludluma.

The Kaco - 2009-08-15, 17:52

Filmweb napisał/a:
Clerks na pozór jest komedią, w rzeczywistości opowiada historię dwóch przyjaciół pracujących w supermarkecie i pobliskiej wypożyczalni filmów wideo. Dante, zmęczony nocną zmianą w sklepie, odsypia właśnie kolejne godziny pracy, gdy dzwoni do niego szef i prosi, by pracował też dziś, jednak tylko do 12:00. Chłopak godzi się na taki układ mając też na uwadze, że o 14:00 ma mecz hokejowy. Randal spóźnia się do pracy w wypożyczalni jak i jak zwykle pierwszym miejscem jego pobytu staje się sklep, w którym pracuje Dante... Tak zaczyna się nietuzinkowa opowieść filozoficzna o życiu, przyjaźni i miłości...

Ja powiem tylko... zajebisty film :DD no i świetny soundtrack... Alice in Chains, Seaweed, The Jezus Lizard. Fajny klimat, czarnobiała kamera, są przekleństwa, nie ma seksu (prawie). No i jak zobaczyłem jak dilerzy narkotyków potrafią tańczyć, to uświadomiłem sobie, że też chcę tak tańczyć i być dilerem :DD

edgeofthorns - 2009-08-15, 19:08

Oglądałem drugą część i powiem, że miałem momentami niezły ubaw ;)
Faktycznie, film porusza ciekawe kwestie z perspektywy krzywego zwierciadła. Obowiązkiem może się okazać obejrzenie tego/tych filmu/ów.

Z drugiej część rozwaliła mnie scena porównania Gwiezdnych Wojen z Władcą Pierścieni... Są sandały! :DD

Angie - 2009-08-16, 14:40

Pierwsza część Clerksów to jeden z moich ulubionych flmów ever, mialam nawet napisać o tym filmie coś, ale jakoś mi z głowy wyleciało. Widziałam go kilka razy i znam te teksty na pamięć :DD

"Jarać snuff, jarać snuff, walić kokę, browca pić!" Hellyeah! :DD

Film został nakręcony za niecałe 30 tys dolarów a tylko w Stanach zarobił ponad sto razy tyle. Bardzo lubię tak kręcone filmy, bez zbędnego wybajerzenia, efektów - tylko po prostu niszczące dialogi. Mogłabym nawet oglądać dwugodzinny film, którego akcja rozgrywa sie w jednym pokoju jesli tylko scenariusz byłby dobry ::P

Jojek - 2009-08-19, 00:51

Australia - historia aborygeńskiego chłopca mieszkającego na farmie Faraway Downs, jego "szefowej" (świetna Nicole Kidman) i poganiacza bydła (równie świetny Hugh Jackman). Wielowątkowa historia, momentami bajkowa, świetnie się ogląda, nie czuć upływu niemalże trzech godzin. Polecam ;)
Therion - 2009-08-19, 01:01

Jojek napisał/a:
jego "szefowej" (świetna Nicole Kidman)

Nicole sie usmiechała w filmie ?;) Bo od tego Botoksu to juz wygląda jak lalka... ;/

trolu - 2009-09-15, 19:02

Wiem co powiecie, bo wszyscy tego nie lubią ale ja uwielbiam "Zmierzch". Wspaniała opowieść o dwojgu zakochanych ludzi. Do tego taka tajemnicza aura wampiryzmu. Bardzo mi się podobał ten film i z niecierpliwością czekam na nową część.
Fnord - 2009-09-15, 19:37

trolu napisał/a:
Wiem co powiecie, bo wszyscy tego nie lubią ale ja uwielbiam "Zmierzch". Wspaniała opowieść o dwojgu zakochanych ludzi. Do tego taka tajemnicza aura wampiryzmu. Bardzo mi się podobał ten film i z niecierpliwością czekam na nową część.

Jeśli wiesz, co powiemy, nie powinieneś się na mnie obrazić, za to że ułożyłem już stos, polałem benzyną i właśnie namierzam Twój adres zamieszkania ]:->

trolu - 2009-09-15, 19:43

Dlaczego? Przecież to fajny film. Nie wierzę że aż tak bardzo go nie lubicie.
Fnord - 2009-09-15, 19:50

Widzisz... "Zmierzch", pod względem artystycznym to kicha. Skierowana do małych dziewczynek. To tak naprawdę "dzieło" oparte na schemacie pamiętnika zwykłej nastolatki, która z wzajemnością zakochuje się w największym ciachu w szkole i ma z tego powodu różne przygody. Podobne lektury - "Pamiętnik księżniczki" i inne z tego nurtu. Bella (szczególnie w filmie) jest postacią bez wyrazu, a Wspaniały Edward to chodząca doskonałość o sile woli, którą zawstydzi nawet TurboDymoMena. Plus, główni bohaterowie, kiedy ze sobą rozmawiają, nie znają chyba innych słów niż "kocham Cię", wymówionych na 45 tys. sposobów.

Ale powyższe jeszcze mogę "Zmierzchowi" wybaczyć. Nie mogę za to wybaczyć ani filmowi ani książce, że przedstawia wampiry w sposób karykaturalny. Gdyby to było zamierzone, ok. Ale nie jest.

Dla porządku powiem, że "Eyes on fire" z soundtracku jest świetne, a Kristen Stewart piękna :)

The Kaco - 2009-09-15, 21:13

Finn napisał/a:
Wspaniały Edward to chodząca doskonałość o sile woli, którą zawstydzi nawet TurboDymoMena

Padłem :rotfl:

Hmmmmmm, co tu polecić. Nic ostatnio nie oglądałem. Skazani na Shawshank :P ale wszyscy oglądali :P

Therion - 2009-09-15, 21:47

trolu napisał/a:
Dlaczego? Przecież to fajny film. Nie wierzę że aż tak bardzo go nie lubicie.


Hmm.. bardzo słabe aktorstwo.. dziewczyna gra bez emocji i bez wyrazu.. w sumie to mogłaby z tą mimiką reklamować narzędzia tortur. Do tego motyw jak ten "wampir" wchodził po drzewie.. przewijałem to z kilka razy i miałem niezły ubaw. :lol: :lol:

trolu - 2009-09-15, 21:50

Therion napisał/a:
Do tego motyw jak ten "wampir" wchodził po drzewie.. przewijałem to z kilka razy i miałem niezły ubaw. :lol: :lol:


Ej nie przesadzasz? Skąd wiesz jak prawdziwy wampir wchodziłby na drzewo. Mnie się wszystko podobało. Każdy moment tego filmu. Uważam również że gra aktorska była bardzo dobra i nie ma się do czego przyczepić. Poza tym Emocji było w tym filmie co niemiara.

semako - 2009-09-15, 22:01

ja nie widziałem Zmierzchu - mam raczej obojętny doń stosunek. podobno książka znacznie ciekawsza niż film... moja siostra kochana ze znajomymi obejrzała i jej się podoba - jak to ona mawia "w jahowej skali będzie sporo" jak to zwykle bywa ;) polecić mogę inny film na książce oparty - K - PAX - i oczywiście też polecam książkę najpierw później film... choć odwrotna kolejność nie przeszkadza raczej - film może i zepsuje książkę... ale tylko 1 tom ;) pozostaną jeszcze 2 ;) choć moim zdaniem znacznie lepiej z książką się zmierzyć... pierwszy tom jest świetny... aj!

aj zapomniałem Jaśka napisała mi smesa z tych Niemiec i kazała pozdrowić całe forum! pozdrawiam Was od siostry mej bardzo hiiiiii wstawiam to tu bo mi się akurat przypomniało... później jeszcze zapomnę i będzie wpierdol...

Therion - 2009-09-15, 22:04

trolu napisał/a:
Skąd wiesz jak prawdziwy wampir wchodziłby na drzewo

Wiem jak Ja wchodze na drzewo, to mi wystarcza by stwierdzić jak się ciało zachowuje. Grawitacja tez obowiązuje, nie ważne czy jest się wampirem czy nie (kur*a.. czy ja na prawdę o tym rozmawiam?? :lol: ).

edgeofthorns - 2009-09-15, 22:06

Therion... wg. mitologii slowianskiej wampiry maja na stopach panele antygrawitacyjne... bardzo rzadko o tym jest wzmianka.
Therion - 2009-09-15, 22:07

edgeofthorns napisał/a:
wg. mitologii slowianskiej wampiry maja na stopach panele antygrawitacyjne... bardzo rzadko o tym jest wzmianka.


:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Angie - 2009-09-15, 22:12

Jesteście stuknięci wszyscy :rotfl:
semako - 2009-09-15, 22:13

nie przypominam sobie żeby takie rzeczy się pojawiały w mitologi słowiańskiej... hmmm...
Fnord - 2009-09-15, 22:15

Mnie raczej w "Zmierzchu" dobijają kilkudziesięcioletnie/kilkusetletnie wampiry wegetarianie, które grają w baseball, zachowują się jak rozsadzane hormonami nastolatki i, do kurwy nędzy, błyszczą się w słońcu jak psu jajca. A te pijawy, które zachowują się mniej lub bardziej jak na wampiry przystało, mają dziwną tendencję do zachowywania się jak groteskowi złoczyńcy z filmów klasy B (scena z Jamesem i Victorią na łódce).
edgeofthorns - 2009-09-15, 22:16

Angie napisał/a:
Jesteście stuknięci wszyscy :rotfl:


Wg mitologii nordyckiej uważa się co następuje: "stuknięty ten, co młot w ręku dzierży i na pogrzebaczu kiełbasę przyrządza. A w jego oczach widać blask neonów i jupiterów".

Życiowe.

Therion - 2009-09-15, 22:20

Finn napisał/a:
Mnie raczej w "Zmierzchu" dobijają kilkudziesięcioletnie/kilkusetletnie wampiry wegetarianie,

Mnie generalnie dobijają wegetarianie.. a wampity wegetarianie to już jest przegięcie :rotfl:
Twórcy takich filmów/książek myślą że jak ktoś ma wygląd nastolatka i przy tym 400 lat, to będzie zachowywał się jak nastolatek, a nie jak ktoś z 400 letnim doświadczeniem życiowym. Do tego dochodzi pytanie.. po co ten wampir chodził do szkoły ? :...:

Angie - 2009-09-15, 22:25

Filmy o wampirach w ogóle są do dupy. Nie rozumiem tego zbiorowego podniecenia tą tematyką.
Fnord - 2009-09-15, 22:30

Therion napisał/a:
po co ten wampir chodził do szkoły ? :...:

To blend into the crowd, mon... Akurat potrzebę maskarady świetnie rozumiem. Maskarady, Therionku, hehe, łapiesz? :D
Angie napisał/a:
Filmy o wampirach w ogóle są do dupy.

Obejrzyj "Wywiad", "Lost Boys" i "Near Dark". "Wywiad" pewnie widziałaś, ale założę się, że "Near dark" już nie. 3 dobre filmy, każdy zupełnie inny. Na pewno któryś przypadnie Ci do gustu.

trolu - 2009-09-15, 22:53

Therion napisał/a:
Wiem jak Ja wchodze na drzewo, to mi wystarcza by stwierdzić jak się ciało zachowuje. Grawitacja tez obowiązuje, nie ważne czy jest się wampirem czy nie (kur*a.. czy ja na prawdę o tym rozmawiam?? :lol: ).


Ej ale nigdy nie zastanawiało Was jakby chodził prawdziwszy wampir? Mówię serio nie zbijam się. Ja się często zastanawiam nad takimi rzeczami. Wy nie?

Cytat:
Filmy o wampirach w ogóle są do dupy.


Ej nie znasz się.

Jesse napisał/a:
"w jahowej skali będzie sporo"


Co to jest ta skala?

semako - 2009-09-15, 22:57

otóż mam siostrę Jaśkę - i ona jest tu na forum, ino obecnie siedzi w niemczech i tam rwie jabłka. i jak jaśka pisze o zespole / płycie / filmie to wystawia na końcu ocenę... ocena ta jest bardzo dziwna... nin ma u niej 10/10 mimo że nie zna niczego poza god given... radiohead ma u niej chyba 5, a Manson chyba 4 innych nie pamiętam... ogólnie Jahowa skala oceniania jest chyba podyktowana jakąś znajomością danego bandu i chyba pierwszym wrażeniem ;)
Therion - 2009-09-16, 01:49

Cytat:
Ej ale nigdy nie zastanawiało Was jakby chodził prawdziwszy wampir? Mówię serio nie zbijam się. Ja się często zastanawiam nad takimi rzeczami. Wy nie?

No na pewno nie tak jak zostało to pokazane w tym filmie.

Jesse napisał/a:
ogólnie Jahowa skala oceniania jest chyba podyktowana jakąś znajomością danego bandu i chyba pierwszym wrażeniem ;)

Pewnie Skaner ma u niej conajmniej 8 :)

trolu - 2009-09-16, 01:52

Therion napisał/a:
No na pewno nie tak jak zostało to pokazane w tym filmie.


pewności mieć nie możesz.

Therion - 2009-09-16, 01:55

trolu napisał/a:
pewności mieć nie możesz.

Jeżeli coś porusza się przecząc prawom fizyki to mogę byc pewny.

trolu - 2009-09-16, 01:58

Cytat:
Jeżeli coś porusza się przecząc prawom fizyki to mogę byc pewny.


No ale wampir nie byłby normalnym człowiekiem. nie byłby człowiekiem wogóle. Więc i inaczej by się poruszał.

Therion - 2009-09-16, 02:01

Czy zwierzęta przeczą prawom fizyki ? co z tego że to nie byłby człowiek. Tu już nawet nie chodzi o fizykę,,, tylko o to że to jak sie poruszał ten wampir to były bardzo kiepskie efekty specjalne.
Angie - 2009-09-16, 02:03

Kurwa, dogłębna analiza wchodzenia wampira po drzewie, tego tu jeszcze nie było :rotfl:
trolu - 2009-09-16, 02:06

Therion napisał/a:
Czy zwierzęta przeczą prawom fizyki ? co z tego że to nie byłby człowiek. Tu już nawet nie chodzi o fizykę,,, tylko o to że to jak sie poruszał ten wampir to były bardzo kiepskie efekty specjalne.


Wcale nie były kiepskie. Były bardzo dobre. Poza tym wampir ma nadnaturalne zdolności więc poruszałby się inaczej niż człowiek, niż zwierzę.

Angie - 2009-09-16, 02:08

A widziałeś kiedyś na zywo jakiegoś wampira?
trolu - 2009-09-16, 02:13

Cytat:
A widziałeś kiedyś na zywo jakiegoś wampira?

Nie. Ale podejrzewam że by się tak poruszał.

DarkMoonlight - 2009-09-16, 02:19

Przerwę wam te Wampirze dywagacje;) i powiem, ze Lot nad Kukułczym gniazdem, Skazani na Showshank, Zielona Mila i Ojciec Chrzestny TRYLOGIA to filmy obowiązkowe;)
Angie - 2009-09-16, 02:26

Wymieniłeś same moje ulubione filmy :D no moze poza Ojcem Chrzestnym bo tego za bardzo nie pamiętam.
semako - 2009-09-16, 02:27

a tam! wiecie można rozmyślać o tym jak wampiry chodzą po drzewach, ale można też obejżeć Akirę... co kto woli ;)
Therion - 2009-09-16, 02:39

Trolu... nie chce mi sie z Tobą spierać. Przyjmijmy że wierzymy w inne wampiry.

Co do filmów polecanych przez Darię.. to się zgadzam. Dodałbym jeszcze ze 100 tytułów ale mi sie nie chce :B

DarkMoonlight - 2009-09-16, 02:47

Dodaj:) niech Ci się zachce;) wejdziemy w dialog;)
Therion - 2009-09-16, 02:52

Eh.. wiesz... "dobry film" to bardzo szeroko rozumiane wyrażenie. Bo są filmy dobre, bo cenione przez krytyków (jeśli ktoś zwraca na to uwagę).. i sa dobre bo stały sie kultowe.. choć nie raz są strasznymi gniotami.... No i są dobre dlatego że idealnie pokazują dany gatunek filmowy. Więc to jakich mówimy ?

ps. Specjalnie nie mówię tu o 4tej kategorii, czyli : "jest dobry bo mi sie podoba".

arbukiwi - 2009-09-16, 05:21

Oglądałam ostatnio w telewizji strasznie stary film chybasajensfikszyn

http://www.filmweb.pl/f20...ze+kosmosu,1997

Tytuł Żołnierze kosmosu. Generalnie to kiczowata historia miłosna, raczej nie prawdopodobna (ja np bym się przejęła śmiercią wszystkich wokół, a na pewno nie żyłabym długo i szczęśliwie), obudowana z grubsza problemem z najeźdźcami z kosmosu.

I wiecie co? Chociaż co chwila liczyłam wpadki techników, po kopiowane rakiety, ludzi i kosmitów, i śmiałam się z płytkości bohaterów, to wzruszyłam się.

Wzruszyłam się na takim filmie!

Nie polecam go, bo autentycznie był słaby. Ale nie mogę wyjść z podziwu nad samą sobą, i tym moim rozrzewnieniem.

Therion - 2009-09-16, 11:13

Film nie jest słaby, w sumie to jeden z nielicznych dobrych filmów science fiction opartych na pomyśle z gry komputerowej. Bardzo dobre efekty specjalne i super wstawki filmowe zachęcające do wstąpienia do armii !! ;)
pp3088 - 2009-09-16, 11:39

Angie napisał/a:
A widziałeś kiedyś na zywo jakiegoś wampira?


Śmiej się, śmiej. Ostatnio jeden mi po balkonie wchodził. Na szczęście miałem pod ręką olbrzymią pałę i sobie z nim poradziłem. Najgorszy było że wspinał się na łokciach i kolanach. I kabel od internetu zerwał ; (

Therion - 2009-09-16, 12:10

Ano słyszałem że w łokciach i kolanach mają maty kauczukowe z magnesami.. stąd potrafią się wspinać :B
pp3088 - 2009-09-16, 12:12

Jeszce chciał mnie ukąsić sukinkot, ale elegancko dostał kopniaka w pysk. Potem osinowy kolek i po krzyku. Nawet prania rozwiesić nie można.
Therion - 2009-09-16, 12:14

Bezczelne stworzenia.. ale coż poradzić.. trzeba jakoś wśród nich egzystować.
pp3088 - 2009-09-16, 12:19

Ty Therionie uważaj jak córkę spłodzisz, jeszcze jakiś Ci ją podwinie... I co będzie?
semako - 2009-09-16, 12:22

wyobrażam sobie Therrego jak jego córka przyprowadza do domu Wampira i mówi "Tato - to jest Onufry! będziesz dziadkiem!" a Therry na to - "ooo Synu" a on na to taki uśmiech pełen ironii i myśli sobie "hahahah mam 400 lat. i tko tu jest synem?" :DD :DD :DD

chociaż wolę zięcia Wampira niż zięcie rastamana...

Angie - 2009-09-16, 12:39

Jesse napisał/a:


chociaż wolę zięcia Wampira niż zięcie rastamana...


Jogi zawsze musi kończyć zdanie w ten sposób :DD

Ale rastamani rzeczywiście są dziwni. Jak byłam w Płocku i szłam na miejsce koncertu to siedziało sobie takich trzech na krawężniku i patrzyli tępo na przechodzących ludzi. Kiedy wracałam z koncertu siedzieli w tym samym miejscu w tej samej pozycji. Kurde, Blind Guardian mieli pod nosem a nawet dupy nie ruszyli :D

Therion - 2009-09-16, 12:48

rasta są masta.. ale głupoty. Walczą z uciskiem którego sami nie rozumieją... myślą że słuchają radosnej muzyki, podczas gdy jest pełna bólu i poważnych tekstów..
I do tego ciągłe palenie.. heh, co za idioci :...: :...:

trolu - 2009-09-16, 12:54

Co Wy mówicie. Nie lubicie reggae? Nie lubicie ich. Przecież oni są przepełnieni radością życia. Przecież oni rozsiewają pozytywne wibracje w tym szarym świecie. Jak byłem na Woodstocku to dużo takich ludzi poznałem i są bardzo fajni. Muzyka reggae też jest bardzo dobra. Zwłaszcza polska odmiana tego nurtu muzycznego. Maleo Reggae Rockers, Daab, Natural Dread Killaz, Vavamuffin, Habakuk. nie rozumiem Was. Przecież to są tak fajne zespoły. Super jest też Armia, mają super teksty.
Dymitr - 2009-09-16, 12:56

Bylem kiedyś na koncercie NDK i powiem Wam,ze mi się podobało !..może nie muzycznie, ale było wesoło i żywiołowo!!
Therion - 2009-09-16, 13:01

Dymitr napisał/a:
było wesoło i żywiołowo!!

No właśnie nie o to w tym chodzi ;)

semako - 2009-09-16, 13:53

Trolu! Armia daje radę jak najbardziej!

a co do rastamanów to wejdź na jakieś rastaforum i napisz że ćpanie jest złe - oni napiszą Ci że jesteś z Babilonu i przejadą po Tobie że hohoho... oni mają we łbach błoto... wiesz przerobili sobie postać boga tak żeby móc jarać zioło i w ogóle a wszystko co jest przeciw to Babilon... ajjajaj!!!

Fnord - 2009-09-16, 14:11

Therion napisał/a:
Film nie jest słaby, w sumie to jeden z nielicznych dobrych filmów science fiction opartych na pomyśle z gry komputerowej. Bardzo dobre efekty specjalne i super wstawki filmowe zachęcające do wstąpienia do armii !! ;)

Therion, nie kompromituj się. "Żołnierze kosmosu" lub raczej "Kawaleria kosmosu" Roberta A. Heinleina to ABSOLUTNY KLASYK literatury military sf, walczący o pierwsze miejsce chyba tylko z "Wieczną wojną" Haldemana.

A sam film jest bomba :D

DarkMoonlight - 2009-09-16, 14:18

Tak tak Starship Troopers to jeden z tych lepszych filmów sf:) i jeszcze Dune Lyncha;)
trolu - 2009-09-16, 14:26

Jesse napisał/a:
a co do rastamanów to wejdź na jakieś rastaforum i napisz że ćpanie jest złe - oni napiszą Ci że jesteś z Babilonu i przejadą po Tobie że hohoho... oni mają we łbach błoto... wiesz przerobili sobie postać boga tak żeby móc jarać zioło i w ogóle a wszystko co jest przeciw to Babilon... ajjajaj!!!


Nie wiem nie byłem na takim forum. I jakos mnie tam nie ciągnie. Ale to są fajni ludzie. na żywo.

A polecieć mogę wszystkie części Jamesa Bonda. Super Film a te najnowsze są chyba najlepsze. Uwielbiam.

berna - 2009-09-16, 14:29

Ja polecam Hudsucker Proxy z Timem Robinsem, żeby dać wytchnąć wampirom,komedia zajebista :DD o człowieku co to hula hop wymyślił między innymi :DD
semako - 2009-09-16, 14:36

znam kilku i jest ok. problem w tym że to są ludzie którzy wierzą że Bóg każe im palić trawsko... i traktują to bardzo poważnie. dla nich regge to słowo boże, a jaranie to sakrament... tak też nie chciałbym aby moja córka syn czy ktokolwiek bliski reprezentował taką wiarę, będąc nawet pozytywnym człowiekiem. ach no i ta walka z Babilonem... nie zdałem prawka - to przez Babilon... uwalili mnie na uczelni... to przez Babilon...

wracając do tematu o filmach, to space troopers gdzieś kiedyś widziałem. nawet ciekawie się to oglądało ;) pisałem już że oglądałem "urodzony 4 lipca" i że strasznie mi się ten film podobał? ogólnie polubiłem w nim Tomka Kruza. bo tak ogólnie to nie lubię go. film sam w sobie bardzo ciekawy mówiący o wielu ważnych rzeczach w sposób dość bezpośredni i w ogóle. mówi o wojnie, o kalectwie, o alkoholizmie o walce z sobą samym i w ogóle. dobry i polecam. pewnie wszyscy już widzieli bo to stare jest ;)

pawelszawelpawel - 2009-09-16, 14:52

To ja polecę coś lajtowego Gliniarza z beverly hills i bad boysów czyli cykl ze śmiesznym murzynem. W sumie to chyba każdy zna więc nie ma się o czym rozpisywać za bardzo. Generalnie lubię, momentami nawet bardzo i jak mam ochotę na hłamerykańską papkę to z przyjemnością sobie włączam. Miny Eddie Murphyiego i teksty Willa Smitha zawsze wprawiają mnie w dobry humor :B
Fnord - 2009-09-16, 15:58

Ja jeszcze dodam jedno w sprawie "Zmierzchu".

Wampiry jako takie funkcjonują w literaturze jako alegoria zła tkwiącego w ludziach i reprezentują głównie grzech chciwości/pożądania. Wampiry chcą krwi i nie mogą powstrzymać się przed jej piciem. Dlatego zabijają ludzi. Sam akt pożywiania się przez wampira ma często seksualny podtekst, co można odczytywać jako alegorię brutalnego gwałtu - ofiara zwykle broni się ze wszystkich sił, nie potrafi jednak odeprzeć napastnika, który w końcu bierze siłą to, czego pragnie, a czego ofiara nie chce mu oddać.

W "Zmierzchu" zaś, Edward i jego nieumarła rodzina zostali kompletnie pozbawieni tej pożądliwości. Zbyt się kontrolują, aby realizować archetyp wampira. Co więcej, nie robią nikomu nic złego i jakby się zastanowić, dla Forks są raczej zbawieniem niż przekleństwem.

A propos przekleństwa - wampir to także postać tragiczna - jego instynkty i żądze kierują nim w takim stopniu, że traci nad sobą kontrolę i robi rzeczy, których będąc w przytomnym stanie umysłu nigdy by nie zrobił i których później często bardzo żałuje. W takim wydaniu wampiryzm jest przekleństwem, zmieniającym życie przemienionego w krwawe piekło. I znowu - dla wampirów ze "Zmierzchu" ich stan jest raczej błogosławieństwem niż klątwą. Czerpią z niego same korzyści, a "niewygodne popędy" zostały zepchnięte przez autorkę na margines.

Wypada więc zadać sobie pytanie - po jaką cholerę Meyer zrobiła z Cullenów wampiry? W praktyce wygląda to tak, że są po prostu rodzinką superbohaterów (jak Iniemamocni), obarczoną trochę nietypowymi zwyczajami żywieniowymi. Równie dobrze mogliby być ekipą z komiksów Marvela albo słodziutkimi stworkami z bajek. Ale nie, Cullenowie musieli zostać wampirami. I ta ich "wampirzość" (jeśli mogę się tak wyrazić) nie ma żadnego uzasadnienia, żadnego poparcia w zamierzeniach autorki. Jest pozbawiona jakiegokolwiek, najmniejszego nawet przesłania. Meyer uczyniła z Cullenów wampiry... bo tak. Miała taki kaprys. Pomyślała, że tak będzie cool. "Wampir" to brzmi dumnie. Zaserwowała swoim czytelniczkom seksualnego drapieżnika bez drapieżnika.

Patrząc na to z tej strony, tzw. "wampiry" w "Zmierzchu" to żałośnie cukierkowy, przesłodzony i naiwny mrok, mający za zadanie przyciągnąć do twórczości Meyer jak najwięcej małych dziewczynek spragnionych romantycznych, wyrafinowanych i niebezpiecznych twardzieli (z tym właśnie kojarzy się słowo "wampir"). To chwyt marketingowy i nic więcej.

Odnosząc to do literatury dla chłopców, przypomina mi to zabiegi stosowane czasem przez autorów niskich lotów powieści młodzieżowych (i wielu tak krytykowanych przez Ciebie powieści fantasy) - "akcja mi trochę wyhamowała, czytelnicy będą się nudzić. Wiem! Teraz z krzaków wyskoczy dwumetrowy ognisty demon wymachujący płomienistą maczugą i będą się napierdalać, O JA CIĘ, ALE BĘDZIE ODJAZD!".

Już wiesz, trolu, dlaczego tak alergicznie reaguje na "Zmierzch"?

trolu - 2009-09-16, 20:12

Ojej aleś się nakręcił. Finn ale czy autor musi postępować według jakiś wcześniej przyjętych zasad? Nie. Bo to tylko i wyłącznie zależy od jego widzimisię, od tego co chce zrobić. Czy jest to nienaturalne? Możliwe ale kogo to obchodzi jeżeli wyjdzie z tego coś ciekawego, coś co przyciągnie czytelników a w rezultacie widzów do poznania tej opowieści. Stereotyp Drakuli, Lestata, i wielu innych wampirzych bohaterów nie ma tu nic do rzeczy. Bo to jest całkowicie inna bajka.
Fnord - 2009-09-16, 20:52

Oczywiście, że autor nie musi postępować według wcześniej przyjętych zasad. Ale są pewne granice - to tak jak z odważnymi scenami erotycznymi w filmach.

W niektórych filmach są one na miejscu, dodając do niego jakąś wartość. Jako przykład mogę dać "Nagi Instynkt" - gdyby nie było "momentów", widzom z trudem przyszłoby zrozumieć siłę pasji kierującej głównymi bohaterami i wszystko by się rozmyło. W innych już nie jest tak różowo i sceny rozbierane są tylko po to, aby poświecić na ekranie gołymi tyłkami i cyckami, żeby zwiększyć oglądalność.

To samo można powiedzieć o scenach przemocy i bluzgach, które czasem mają autentyczne uzasadnienie w sztuce filmowej, a czasem są tylko sposobem na sprawienie, by obraz był "bardziej cool". Umiejętnie zastosowane przekleństwo uwiarygadnia czasem postać i jest sposobem na podkreślenie emocji. A przekleństwa wrzucane na siłę wywołują niesmak, jak w wielu polskich filmach, gdzie każdy klnie jak szewc, a tak naprawdę to nie wiadomo po co.

Takie zagrania ze strony twórców mają swoją nazwę - jest to kicz. I na tej samej zasadzie uważam za potworny kicz "Zmierzch", gdzie autorka w mierny sposób schlebia popularnym gustom.

trolu - 2009-09-16, 21:01

Mozesz sobie mówić co chcesz. Możesz mówic że to kicz. Mnie sie film podobał i nic tego nie zmieni. Poza tym wg mnie porównanie scen rozbieranych, wulgaryzmów i tego typu rzeczy do "dobrych" wampirów jest wg mnie bezsensu. Ale co kto lubi. Ty lubisz pisać takie rzeczy a ja nie musze się z nimi zgadzać.
Dominik - 2009-09-16, 21:02

Łolabnoga ....co z koleś to jest? Wampiry? jak chodzą? Szok! hehe umarłem jak to przecyztałem haha ale widze że Finn broni racji. haha szok!
Fnord - 2009-09-16, 21:03

Gdyby Cullenowie zachowywali się jak wampiry i chociaż w jednym miejscu pokazaliby NAPRAWDĘ, że są potworami żywiącymi się ludzką krwią, już nie byliby tacy atrakcyjni dla czytelników i pewnie część zakochanych w cyklu nastolatek odpuściłaby sobie dalszą lekturę. Ale oni tylko grożą, ostrzegają i martwią się, że puszczą im nerwy. Które nigdy nie puszczają. To tak, jakby ktoś miał pistolet, wymachiwał nim i krzyczał, że jeszcze chwila i zaraz zacznie strzelać. I robił tak codziennie przez 2 tygodnie. W końcu przestaniesz wierzyć, że w pistolecie w ogóle jest amunicja.

Widzisz, można robić różne rzeczy w ramach wolności twórczej. Ale co byś powiedział, gdybym bohaterami swojej książki uczynił grupę żołnierzy SS pracujących w obozie koncentracyjnym (potwory) i nie opisał ani razu jak katują Żyda albo zabijają kogoś kulką w łeb. Zamiast tego opisywałbym tylko ich biesiady przy wspólnym stole, gdzie sypaliby żartami i okazywali się generalnie miłymi, godnymi sympatii czytelnika gośćmi.

Z antybohaterami trzeba uważać.

Dobrze, ujmę to tak - wampiry to zło. A przedstawiając zło w książkach czy filmach, trzeba wykazać się wyczuciem. Łatwe do przełknięcia zło w wersji pop, przedstawione w atrakcyjny sposób jest czymś, czego nie będę akceptował. Uczy to czytelników szkodliwego relatywizmu moralnego. Nie wszystko jest szare.

Oglądałeś "Football factory"? Bohaterami są zwykli kibole, którzy napierdalają fanów drużyny przeciwnej sztachetami, dźgają ich nożami i rozbijają im na głowach butelki. Za to w tym filmie kibole okazują się szlachetnym stowarzyszeniem, wierzącym w honor i braterstwo. Fajnie się ogląda? Pewnie. Ale irytuje mnie w tym filmie wciskanie mi, że kibole to tak naprawdę NIE JEST banda prymitywów z nadprodukcją testosteronu i nadmiarem wyładowywanej w zły sposób agresji.

Albo filmy o Che Guevarze, przedstawiające go jako głęboko poruszonego losem biednych ludzi mesjaszu. Tylko jakoś się w nich zapomina, że Che był komunistycznym mordercą.

trolu - 2009-09-16, 21:12

Dominik napisał/a:
Łolabnoga ....co z koleś to jest? Wampiry? jak chodzą? Szok! hehe umarłem jak to przecyztałem haha ale widze że Finn broni racji. haha szok!


Ej nie musisz się ze mnie zbijać.

Finn ale przecież nawet w rodzinie Cullenów był jeden członek rodziny który chciał zabić główną bohaterkę jak tylko zobaczył jej krew na palcu. To jest przejaw wampiryzmu.

edgeofthorns - 2009-09-16, 21:18

trolu napisał/a:
To jest przejaw wampiryzmu.


Albo patologii. Albo po prostu porfiria. W jakimś chorym stadium.

Dominik - 2009-09-16, 21:19

Cytat:
Ej nie musisz się ze mnie zbijać.


Jaki kurde wrażliwy hehe :DD

Fnord - 2009-09-16, 21:20

Cytat:
Finn ale przecież nawet w rodzinie Cullenów był jeden członek rodziny który chciał zabić główną bohaterkę jak tylko zobaczył jej krew na palcu. To jest przejaw wampiryzmu.

Jeden członek. Jeden raz na całą serię. No i Belli nie dzieje się żadna krzywda. I do tego jeszcze autorka zadbała, żeby nikt sobie nie pomyślał, że Cullenowie mogą być naprawdę zdolni do bestialstwa - Jasper okazuje się być nowym dodatkiem do rodziny, jakby psotnym dzieciakiem, nie do końca wychowanym, któremu można jeszcze wiele wybaczyć. Takim w sumie nie do końca Cullenem. A później robi wszystko, żeby odpokutować swoje haniebne postępowanie. Cała scena jest również opisana tak, że w sumie nie budzi wielkich emocji i czytelnik wie, że pannie Swan nic nie grozi.

trolu - 2009-09-16, 21:28

Ale zauważ Finn że film nie jest obdarty z wampiryzmu, klasycznego. Jest przecież grupa tych złych wampirów. To oni robią zamieszanie i odgrywają tych złych.
Therion - 2009-09-16, 21:33

Dominik napisał/a:
Jaki kurde wrażliwy hehe :DD

padłem, haha :rotfl:

pp3088 - 2009-09-16, 21:40

trolu napisał/a:
Ale zauważ Finn że film nie jest obdarty z wampiryzmu, klasycznego. Jest przecież grupa tych złych wampirów. To oni robią zamieszanie i odgrywają tych złych.


Klasyczni madafaka i badboys.

edgeofthorns - 2009-09-16, 21:41

I Nigga i gangsta...
pp3088 - 2009-09-16, 21:42

Yo nigga, nigga, yo sucka nigga, nigga.

Autentyczny tekst piosenki!

Fnord - 2009-09-16, 21:45

Ale ja nie mam nic do tych złych wampirów, pomijając fakt, że są komiczni i zachowują się jak złoczyńcy z filmów klasy F.

Wszystko jednak w "Zmierzchu" kręci się wokół Cullenów.

Naprawdę nie widzisz nic złego w tworzeniu pozytywnych postaci i ubieraniu ich później w kostium zła, żeby było fajniej? Taka konstrukcja postaci przekłada się później na schemat myślowy, zgodnie z którym będziemy tak na wszelki wypadek doszukiwać się w każdym źle absolutnym pozytywnych cech. Bo będziemy chcieli sprawdzić, czy faktycznie jest złem. Przecież może być Jezusem Chrystusem w przebraniu.

W życiu jest miejsce na odcienie szarości, owszem. Ale nie wszędzie - niektóre rzeczy były złe, są i zawsze takie będą, nieważne czy znajdziesz dla nich jakieś usprawiedliwienie.

Nafaszerujesz dzieciaki jedną, drugą, trzecią, w końcu setną lekturą, w której zło ma sympatyczne oblicze i niedługo okaże się, że dzieci wczoraj, a dorośli dzisiaj zaczynają szukać dobrych nazistów (rozmywając tym samym potworność tej ideologii i dając jej jakąś tam rację bytu), usprawiedliwiać ustrój komunistyczny, bo zbudowali 1000 szkół na tysiąclecie (a dziś szkół brakuje) i tak dalej.

Widziałeś "Pitch Black" i "Kroniki Riddicka"? W "Pitch Black" Richard faktycznie był psychopatą. Mimo że był fascynującym bohaterem, budził lęk. W "Kronikach" zamienił się w fajnego gościa, który tylko dla szpanu nazywał się psycholem. I to sprawiło, że Riddick z "Pitch Black" jest postacią o wiele lepiej skonstruowaną i wiarygodną niż ten z "Kronik". I przy okazji nie robi ludziom wody z mózgu.

Odwołam się tu do Twoich przekonań religijnych. Co powiesz na utwór filmowy lub literacki, w którym widzisz przedstawionego w sposób pozytywny diabła? Wiesz, takiego który od dawna nie zgadza się z przekonaniami innych upadłych aniołów, na murach wypisuje hasła "Lucyfer to debil", pracuje jako lekarz i zakochuje się w smiertelniczce.

Jak pisałem wcześniej, decyzja o umieszczeniu w książce/filmie antybohatera powinna zostać podjęta z rozwagą. Lecter z "Milczenia owiec" może fascynować i budzić podziw, ale jest na tyle "anty", że nikt raczej nie pomyśli "kurcze, chciałbym być taki jak on". A Cullenowie są tak skonstruowani, że mogą budzić w dzieciakach chęć naśladownictwa, mimo że w teorii są źli.

[ Dodano: 2009-09-21, 14:41 ]
A tak żeby nie tylko jechać po "Zmierzchu", napiszę coś o filmie naprawdę godnym polecenia. Nazywa się "Lilja 4-ever" i opowiada o dzieciakach żyjących w biednej dzielnicy w realiach post-sowieckiej Estonii. Główną bohaterką jest Lilja, 16-letnia dziewczyna, której matka poznała żyjącego w USA Rosjanina. Dziewczyna cieszy się, że opuści w końcu estońskie slumsy, w których można co najwyżej wąchać klej i puszczać się za kasę. Przyszłość przestaje jednak wyglądać różowo, gdy matka Lilji razem z nowym tatusiem wyjeżdżają do Stanów, pozostawiając ją samą w Estonii, bez mieszkania i bez kasy.

[ Dodano: 2009-10-03, 19:52 ]
No to czas na kolejną polecankę - "District 9". Może czytaliście już opinie, że to najlepsza esefka dziesięciolecia. Po obejrzeniu mogę powiedzieć, że nie ma w tym ani odrobiny przesady. Za 1/10 budżetu Transformers 2 udało się twórcom nakręcić film z naprawdę przyzwoitymi efektami, ale co ważniejsze - angażujące i mądre kino sf. Jeśli chodzi o to drugie, ostatnimi czasy to prawdziwa rzadkość.

Film opowiada o zderzeniu dwóch cywilizacji - ziemskiej i kosmitów. Nie odbywa się to jednak w klasycznej formie, którą znamy już z setek innych filmów - zamiast wparować na Ziemię przy akompaniamencie kanonady kosmicznej broni, obcy zostają przez nas "ugoszczeni" w obozie dla uchodźców. Napięcia społeczne związane z obecnością "krewetek" (jak się ich pogardliwie nazywa) wywołują konieczność przesiedlenia ich do nowego obozu, położonego z dala od Johanesburga. Całość zrealizowana w formie paradokumentu.

edgeofthorns - 2009-10-09, 14:16

Oglądałem ostatnio "Dystrykt 9" i, choć spodziewałem się zupełnie innego klimatu (widziałem tylko urywki, nawet nie całe i bardziej mi na myśl przychodził half life niż cokolwiek innego) był świetny. Świetnie przedstawiona "desperatka" przy mutowaniu, getto (zarówno "krewetki" jak i czarni handlarze). Pukawki wyciągnięte z najlepszego FPSa (motyw "rzuconej" świni przez "gravity guna" mnie zgniótł :DD ).
Fajna koncepcja obcych, bo przeważnie są to postacie albo "superbohaterzy i miazga", albo "superłowcy/mordercy").
Polecam każdemu. Jedynie co mnie wkurzało, a raczej w sumie bawiło, to ten silny akcent brytyjski (fok ju!), choć czasem w Nowej Zelandii wydaje się on jakby... silniejszy?

Ogólnie... 8+/10. Plusik za jakość wykonania.

Poprawka... nie brytyjski a kanadyjski akcent. Coś mi nie pasowało...

semako - 2009-10-09, 14:41

aj Edżu - też ostatnio miałem przyjemność obejżeć. było dobre nie ma co! choć uciekło mi trochę klimatu ze względu na jaja jakie sobie robiliśmy :DD no południowa afryka wyglądała świetnie. można by się doczepić do jakichś tam małych szczegółów czy coś (zbieranie paliwa przez 20 lat... jakieś akcje przy strzelaniu itd itp) ale ogólnie to jest dobrze. a z tym akcentem to zobacz Edżu jak ten koleś się nazywał. Holender z niego równy! ;) zakończenie dziwne...

w sumie film bardzo dobry, kryje się pod nim takie rozliczenie z rasizmu trochę... RPA Appardheid itd. świetnie pokazana panika głównego bohatera i całe jego zachowanie. z pewnością jeszcze raz obejrzę ;)

Therion - 2009-10-09, 14:56

według mnie właśnie główny bohater to cienizna aktorska.. strasznie koleś grał. NIkt się tak sztucznie nie zachowuje,, a na pewno nie aktor. Mnie rozbawiły czarne prostytutki oddające się krewetkom :rotfl:
semako - 2009-10-09, 14:59

wiesz Therry - obejrzę jeszcze raz - tym razem bez wina i śpiewania "jananananananananna tańczę aż mnie bolą kolanna" :DD zwrócę uwagę na Wikusia ;)
Therion - 2009-10-09, 15:03

I fota w tv jakoby główny bohater zapodawał krewetkę analnie.. też była dobra :rotfl:
Dymitr - 2009-10-09, 15:06

A ja miałem nadzieję, że to będzie dobry film, a była cienizna.... w ogóle mi się nie podobał.. ja bym nie polecał.. maksymalnie 5/10
Therion - 2009-10-09, 15:13

Dymitr napisał/a:
A ja miałem nadzieję, że to będzie dobry film, a była cienizna....

też w sumie tak uważam. Tylko że się nie nastawiałem na cos dobrego.. i się nie zawiodłem, hehe

Fnord - 2009-10-09, 15:38

A macie jakieś argumenty na poparcie, że film był cienki? :) Chętnie podyskutuję, bo dla mnie "District 9" ma 8/10.
edgeofthorns - 2009-10-09, 15:41

a "plusik" za jakość audio/wideo? :DD

Finn napisał/a:

A macie jakieś argumenty na poparcie, że film był cienki?


Będzie tak jak na moim avatarze :P

Fnord - 2009-10-09, 15:43

Nie używam takich rzeczy w ocenach jak plusiki :)
Therion - 2009-10-10, 00:23

Finn napisał/a:
A macie jakieś argumenty na poparcie, że film był cienki? :) Chętnie podyskutuję, bo dla mnie "District 9" ma 8/10.

No mówiłem juz o strasznie słabym aktorstwie.

Dymitr - 2009-10-10, 11:16

Finn napisał/a:
A macie jakieś argumenty na poparcie, że film był cienki? :) Chętnie podyskutuję, bo dla mnie "District 9" ma 8/10.


To że subiektywnie był Cienki, to nie muszę tłumaczyć, a obiektywnie też miał cienizny...trudno mi teraz przytoczyć, bo nie pamiętam już...musiałbym obejrzeć jeszcze raz...wiem tylko,że wrażenie marne zostało...

edgeofthorns - 2009-10-10, 12:43

@Dymitr, oglądałeś już "9"?
Dymitr - 2009-10-10, 14:54

Nie...bo u mnie w LBN w kinie grają go o 11.00 rano....paranoja !! Jestem wtedy albo w pracy, albo śpię !! Zassałem już, ale jeszcze czeka na swoja kolej!

A jak Twoje odczucia ?? fajne,czy nie fajne ?? (nie wchodź w szczegóły fabularne, zakończenie itp )

edgeofthorns - 2009-10-10, 15:25

nie mialem czasu ostatnio nawet zobaczyc czy w jakims sensownym kinie krakowskim graja. Zassałem dwa razy, za pierwszym razem "hand made" z kamery w tragicznej jakości, a drugi raz to był fake.
Nie oglądnąłem jeszcze w efekcie... zaraz ziornę w necie czy "chce mi się iść do tego kina" ;)

No i obczaiłem. Chyba się jutro przejdę. Kijów Centrum (dawne Kino Kijów jak się orientujesz), tzw. Sala Studio - 32 miejsca, klimatyczna, DPL, klima, etc. Seans o 18:30. Cena normalnego biletu (jedynego jaki jest na tej sali) - 17 zl. Fajnie. ;)

jaha - 2009-10-10, 16:10

Kurwa !! !! a oglądaliście już Króla Lwa !! !! ?? Król lew - czas Simby - też dobry !! !! :DD :DD chyba reklamuję go już któryś raz, ale nie mogę się powstrzymać, ponieważ po głowie ciągle chodzą mi piosnki z ów/owej (nigdy nie wiem które się używa) bajki !! !! obejrzyjcie i śpiewajcie wraz ze mną !! !! "WITAJCIE W UPENDI !! !! " :DD :DD :DD :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:
semako - 2009-10-10, 16:12

owej owej. owies
jaha - 2009-10-10, 16:20

Jogi.. tak z innej beczki.. czemu twój awatar przedstawia Ciebie wjebanego w jakiś zjebany ogień ?? ?? !! heloł !! !! :DD :DD :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: ("zajebać ci ?? ") :DD :DD
ale mnie dziś czacha piecze !! hiiiiiiiiiiiiiiii :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

[ Dodano: 2009-10-10, 16:20 ]
Jogi.. tak z innej beczki.. czemu twój awatar przedstawia Ciebie wjebanego w jakiś zjebany ogień ?? ?? !! heloł !! !! :DD :DD :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: ("zajebać ci ?? ") :DD :DD
ale mnie dziś czacha piecze !! hiiiiiiiiiiiiiiii :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

semako - 2009-10-10, 16:38

ten awatar to prezent od Finna! nie mów tak bo będzie mi smutno! a tak w ogóle ten ogień to płonące patyki które wszędzie pchasz - płoną one razem z niepotrzebnymi postami i tematami (jak wiadomo jestem bezwzględny!) Finn i Dymitr mają takie same - to po to żeby podkreślić naszą wyższość i zacność. poza tym my jesteśmy Warci. inni muszą udowodnić to jeśli chcą być warci!
Fnord - 2009-10-10, 20:41

Dymitr napisał/a:
To że subiektywnie był Cienki, to nie muszę tłumaczyć, a obiektywnie też miał cienizny...trudno mi teraz przytoczyć, bo nie pamiętam już...musiałbym obejrzeć jeszcze raz...wiem tylko,że wrażenie marne zostało...

Ja wymienię może plusy:

- oryginalny, niestandardowy pomysł;
- "Dystrykt 9" to film niegłupi, dotykający problemów z którymi przynajmniej część świata boryka się w dalszym ciągu na co dzień - w wąskim ujęciu możemy mówić o apartheidzie, a szerokim - o rasizmie; już za to "Dystryktowi" należą się wielkie brawa, dziś o kino sf z jakimś przesłaniem nie wysranym z dupy jest bardzo trudno;
- klimat, klimat, klimat - południowoafrykańskie slumsy są świetnym settingiem na film. Dzięki temu chwilami "Dystrykt" przypomina choćby Black Hawk Down;
- pseudo dokumentalna realizacja - zwiększa wiarygodność wydarzeń i immersję widza w wydarzenia z filmu. Jednocześnie zrobiona została na tyle lajtowo, że film nie jest nudny i, dzięki Bogu, nie cierpi na syndrom operatora z parkinsonem;
- rewelacyjna oprawa wizualna - za 1/10 kosztów produkcji Transformers, twórcom udało się stworzyć rewelacyjne efekty specjalne;
- aktor grający Wikusa grał dobrze - zarzuty, że grał źle biorą się prawdopodobnie z tego, że główny bohater jest średnio rozgarniętą dupą wołową, do tego wyposażoną w kilka cech charakteryzujących zwykłych ludzi, za to żadnego z klasycznych bohaterów kina akcji. Jest słaby, zarówno fizycznie jak i psychicznie. Żaden z niego heros;
- bezkompromisowość niektórych scen: fragment z "popcornem" to coś, czego zwykle nie widuje się w filmach, bo byłoby to zbyt... drastyczne? Niewygodne?;
- sceny humorystyczne są ładnie wkomponowane w akcję i nie zaburzają ogólnej wymowy całości;

Mógłbym jeszcze wymieniać, ale nie chcę nic naciągać i naginać rzeczywistości na poparcie mojej oceny.

Dymitr - 2009-10-14, 18:44

Finn napisał/a:

Ja wymienię może plusy:


To ja popolemizuję z plusami

Finn napisał/a:

- oryginalny, niestandardowy pomysł


Nie ! Stosunkowo oryginalna wariacja, na bazie oklepanych pomysłów...taki kolaż Dnia niepodległości i kina o abolicjonizmie

Finn napisał/a:
"Dystrykt 9" to film niegłupi, dotykający problemów z którymi przynajmniej część świata boryka się w dalszym ciągu na co dzień - w wąskim ujęciu możemy mówić o apartheidzie, a szerokim - o rasizmie; już za to "Dystryktowi" należą się wielkie brawa, dziś o kino sf z jakimś przesłaniem nie wysranym z dupy jest bardzo trudno


Albo kino s-f , albo kino moralizujące, o globalnym ociepleniu, głodzie i tym podobnych pierdołach...
kurde, no nie mogę..to tak jakby ksiądz głosił kazanie i machał gumowym kurczakiem jednocześnie... albo poważne podejście, albo ludzie-krewetki...

Finn napisał/a:
klimat, klimat, klimat - południowoafrykańskie slumsy są świetnym settingiem na film. Dzięki temu chwilami "Dystrykt" przypomina choćby Black Hawk Down


Nie złapałem klimatu

Finn napisał/a:
pseudo dokumentalna realizacja - zwiększa wiarygodność wydarzeń i immersję widza w wydarzenia z filmu. Jednocześnie zrobiona została na tyle lajtowo, że film nie jest nudny i, dzięki Bogu, nie cierpi na syndrom operatora z parkinsonem


Tak, pomysł ciekawy na jeden raz... w blair witch wyszło dobrze...rec zmęczył...tu już wkurwiało... nie chce kolejnego filmu kręconego a`la para dokument... ENOUGH


Finn napisał/a:
rewelacyjna oprawa wizualna - za 1/10 kosztów produkcji Transformers, twórcom udało się stworzyć rewelacyjne efekty specjalne


rewelacyjne ?? gdzie ?? ten statek na niebie ?? był juz taki w Independence day...strzała z działek ?? łeeee...


Ponadto wkurzało mnie, jak go rząd torturował itp..takie to naiwne i naciągane było....



Za to oglądałem w końcu 9...tak jak przypuszczałem jest rewelacyjny !! Z wielka wyobraźnią..aczkolwiek ciut za grzeczny...za mało "brzydki"

....scena z magnesem mnie rozwaliła :D :D :D


Oglądałem tez zmierzch...widać,że to kino dla kobiet i nie ma co więcej od tego filmu wymagać.... mojej babie się podobał

Fnord - 2009-10-14, 19:02

Dymitr napisał/a:
Albo kino s-f , albo kino moralizujące, o globalnym ociepleniu, głodzie i tym podobnych pierdołach...

Powiedz to Blade Runnerowi oraz całej twórczości Dicka i Lema.
Dymitr napisał/a:
rewelacyjne ?? gdzie ?? ten statek na niebie ?? był juz taki w Independence day...strzała z działek ?? łeeee...

Nie, nie statek - choćby krewetki i pancerz wspomagany.
Dymitr napisał/a:
Ponadto wkurzało mnie, jak go rząd torturował itp..takie to naiwne i naciągane było....

Dlaczego naiwne i naciągane? :)

Dymitr - 2009-10-14, 19:50

Finn napisał/a:
Dymitr napisał/a:
Albo kino s-f , albo kino moralizujące, o globalnym ociepleniu, głodzie i tym podobnych pierdołach...

Powiedz to Blade Runnerowi oraz całej twórczości Dicka i Lema.

blade Runner mi nie leży a twórczości Lema nie znam... w każdym razie, to co innego (niż blade runner - tam właściwie w całym filmie chodzi o moralność - s-f jest tłem dla fabuły)... 9 dystrykt odbierałam, jako film, o krewetkach, w który ktoś koniecznie i na siłę chciał wcisnąć trochę głębi, bo wstyd mu było robić film o krewetkach...
..zresztą wiadomo, czego można spodziewać się po Peterze Jacksonie (patrz Braindead)

Finn napisał/a:

Nie, nie statek - choćby krewetki i pancerz wspomagany.

To już było..i było jeszcze lepsze...przy obecnych standardach, można to określic, jako "w porządku"..nothing more

Finn napisał/a:

Dymitr napisał/a:
Ponadto wkurzało mnie, jak go rząd torturował itp..takie to naiwne i naciągane było....

Dlaczego naiwne i naciągane? :)


Naprawdę, ten moment w filmie, był moim zdaniem nakręcony pok katem widzów lubujących się w sado-maso... absolutnie nic nie wniosło do filmu, a wydawało się takie nierzeczywiste...sztuczne...beznadziejne...miałbym z 10000 pomysłów jakby to uwiarygodnić !!
"AAAaaa.... pidudu pidudu...Aaaaaa...pidudu pidudu" , to dla mnie jakas dziecinada była !

Jojek - 2009-10-19, 05:16

Właśnie obejrzałem Distinkt 9 i powiem że całkiem miło się oglądało ale dla mnie film był jedną wielką komedią s-f. Owszem, może i próbowano w nim dotknąć takich problemów jak rasizm czy aborcja (motyw z popcornem) ale w jakiej formie, no helooł ! Przez tą całą otoczkę, głębszy przekaz ginie pod milionami krewetek, jest trywializowany, wręcz zastanawiam się czy nie taki był zamiar reżysera ...

Na pochwałę zasługuje gra głównego aktora, bardzo przekonująca i po prostu dobra.

Ocena podzielona w zależności od zakładanego gatunku filmu: :)

- moralizujący komediodramat katastroficzny s-f: 4/10
- komedia S-F: 7/10

Reżyser i producent zrobili sobie niezłe jajo wypuszczając ten film, chwała im za poczucie humoru :yupi:

A, motyw z prostytutkami też mnie rozwalił :D

Therion - 2009-10-19, 11:02

Jojek napisał/a:
Na pochwałę zasługuje gra głównego aktora, bardzo przekonująca i po prostu dobra.

No nie przesadzajmy :)

Jojek napisał/a:
Reżyser i producent zrobili sobie niezłe jajo wypuszczając ten film, chwała im za poczucie humoru :yupi:

Film jest reklamowany w taki sposób że to raczej nie jest obraz zrobiony "na jajo".

Dominik - 2009-10-19, 12:42

Ja oglądałem wczoraj District 9 i powiem tu moje zdanie i nie będę z nikim na jego temat dyskutował, bo jednym się coś podoba a innym nie i jeszcze z tego względu ze nie lubię dyskutować o filmach bo się nie znam na tych terminach, mogę jedynie powiedzieć co mi się podobało ale wytłumaczyć i rozłożyć na czynniki pierwsze dlaczego? Nie bardzo. Dlatego:

Zgadzam się z Finnem po części, bo film był bardzo dobry. Też postaram się wymienić plusy:
1. Główny bohater to zwykły nieudacznik, to trzeba powiedzieć, nie jest typem superbohatera czy też one-man-army który niszczy zastępy obcych przy pomocy pinezki wystrzeliwanej z procy zrobionej z dwóch zapałem i gumki recepturki. To lekko nierozgarnięty urzędnik, któremu dano stanowisko na które nie jest przygotowany, jest bardzo nieśmiały i bojaźliwy, czasami samolubny, czasami agresywny ale to taki "każdy" - wg mnie.
2. Kompletne zaskoczenie, pozytywne gdy usłyszałem że film dzieje sie w RPA... no kurde, fajny pomysł, dobrze że nie kolejny atak obcych na Waszyngton czy też Nowy Jork no to już staje sie leciutko monotonne i mówi nam że USA nie tylko wkurza kraje świata ale i takze obcych hehe
3. Bardzo fajni obcy, trochę śmieszni, trochę nieporadni, ale i agresywni i niebezpieczni, tak na prawdę mogliby w sile 2 milionów wedrzeć sie do miasta i zapanować nad nim, z ich bronią, ale trzymają się getta i skamlą o kocie żarcie które jest ich przysmakiem i jak sie okazuje tylko ręka obcego nie zmienia smaku tego żarcia u ludzi. Trochę to dziwne że tylu obcych, ciemiężonych nie potrafiło się wyrwać. To taki mały minusik, bo wszach Christopher czyli nasz gówny bohater "obcy" jest bardzo inteligentny, rodzinny i skłonny jestem uwierzyć że nie tylko on jest taki z całej ich 2 milionowej populacji na ziemi.
4. Ja może nie bedę wyciągał tak głębokich moralistycznych wniosków z tego obrazu choć nie ma wątpliwości że takie są co Finn tu nam unaocznił, powiem o realizacji tego filmu, tak jak już Finn powiedział film jest pseudo-dokumentem i to bardzo fajnie im wyszło, plus wszystkie efekty specjalne, czyli obcy i statek, choć patrząc na ten statek czułem się jakbym oglądał jakieś intro do gry o kosmitach.

Czyli w sumie mi sie podobał film, a miałem co do niego wątpliwości bo jak zobaczyłem gadających kosmitów o wyglądzie krewetki plus nakazy eksmisji dla nich... kurde trochę pokręciłem nosem ale później zrozumiałem że to jest element komiczny w tym obrazie. W mojej ocenie film zasługuje na 8,5/10, 8 za całość a to 0,5 za emocje na końcu :D

Therion - 2009-10-19, 13:21

Dominik napisał/a:
wyglądzie krewetki plus nakazy eksmisji dla nich... kurde trochę pokręciłem nosem ale później zrozumiałem że to jest element komiczny w tym obrazie.

A skąd taka pewność że to zamierzone elementy komiczne ? Ja po prostu uważam to cieniutką stronę scenariusza (eksmisje).

Dominik - 2009-10-19, 13:26

Cytat:
A skąd taka pewność że to zamierzone elementy komiczne ? Ja po prostu uważam to cieniutką stronę scenariusza (eksmisje).


Nigdy sie tego nie dowiemy :D

Therion - 2009-10-19, 13:33

Dowiemy się, zaraz nam Finn napisze pewnie - on wie wszystko.
edgeofthorns - 2009-10-19, 13:44

Mnie się udało wczoraj oglądnąć "9". I, choć raz czy dwa razy mój organizm dopominał się ziewu, to jestem pod wrażeniem. Fajny, postapokaliptyczny klimat, 9 cech charakteru zamknietych w wełnianych ciałkach, walka "z wiatrakiem".

Co mi się podobało najbardziej? 3 i 4,2 oraz 6. Choć nie powiem... nr 8 też dawał radę ;)

A co mi się nie podobało? Były dwa motywy z maszyną... dwa "starcia" i w obu przypadkach coś dennego odwracało uwagę maszyny. O tyle w pierwszym miało to jakiś wyraz, w drugim... no słabo.
Całość b. ładną kompozycje prezentuje. Niby mocny SF z niegłupim morałem.
Fajna realizacja i naprawdę godny uwagi pomysł na fabułę.

Przy tym, jak na animację, nie było tego cholernego i przejebanego afiszowania się z możliwościami autorów i ich "pewnej" ręki w animacjach. Ładny styl, niesamowity klimat. Urokliwe "numerki"

Przytoczę kolejno:






















Wg mnie, tytuł warty obejrzenia, godny polecenia.

Dorzucę jeszcze "Maszynę", która jest po prostu świetna:






Awright! ;)

Dymitr - 2009-10-19, 14:19

Nie wiem,czy zwróciłeś uwagę na tło... pewnie wiele osób to przeocza, ale sama , nazwijmy to, "scenografia" robi kolosalne wrażenie... tym bardziej, będąc świadomym,że to wszystko nie jest przypadkowe a starannie obmyślone !

No i jak już pisałem scena z magnesem i 8 mnie pokonała :D

jak dla mnie 9,5/10

Fnord - 2009-10-19, 16:03

Cytat:
Dowiemy się, zaraz nam Finn napisze pewnie - on wie wszystko.

Przecież to jasne. Jest to związane z mrocznym planem wymyślonym jeszcze przez Templariuszy, realizowanym przez Krewetki w celu pomszczenia męczeńskiej śmierci Jakuba De Molay! Każdy wie, że tak naprawdę chodzi o poszukiwania Świętego Graala, dzięki któremu templarskim lożom rozrzuconym po całym świecie uda się sfinalizować plan przejęcia władzy nad światem. Można przeczytać o tym u Herodota.

A tak poważnie, może chodziło po prostu o to, że obcy, nie obcy, ale strona formalna powinna zostać zachowana, żeby się jacyś obrońcy praw kosmitów nie przypieprzyli? Biurokracja w tym przypadku jest zarówno wiarygodna jak i absurdalna. Przecież cała koncepcja przeniesienia ponad miliona kosmitów w inne miejsce od początku była jednym wielkim biurokratycznym failem (a nie wątpię, że tak by to wyglądało w rzeczywistości).

BTW: Therion, co Ci tak dopiekło? :D

Therion - 2009-10-19, 18:09

Finn napisał/a:
BTW: Therion, co Ci tak dopiekło? :D

Nic, właśnie takiej odpowiedzi oczekiwałem ( jak w poście :D )

Dymitr - 2009-10-24, 11:11

Wczoraj widziałem ambitny, głęboki, oryginalny film s-f a do tego z ciekawą intrygą !
Ten film to "Surogates" - na prawdę dobre, poważne i oryginalne kino, z ciekawym pomysłem, ciekawą fabułą i zakończeniem !! dam mocne 8,5/10

edgeofthorns - 2009-10-24, 12:29

Dymitr napisał/a:
"Surogates"


Surrogates!!

RR :rotfl:

Angie - 2009-10-24, 13:17

Czy oprócz Weroniki ktoś jeszcze oglądał "Weronika postanawia umrzeć"? Przyznam że chciałam iść do kina na ten film, ale po tym co pisała Wera nie wiem czy warto.
LiliMadlene - 2009-10-24, 13:35

Mam na tyle ambiwalentne odczucia, co do tego filmu, że nie mogę powiedzieć jednoznacznie, czy warto, czy też nie. Osobiście, stykając się gdziekolwiek z prozą pana Coelho włącza mi się agresor, bo zastrzeżenia co do jego wychwalanej pod niebiosa twórczości mam ogromne. Motyw przeniesiony na ekran dosyć oklepany, wtórny - gdzieś to już było, a na pewno było w połowie amerykańskich filmów. Ale plus należy się za muzykę, która tworzy niezły klimat, za kadry skupiające się na detalach i niekiedy dynamiczną kamerę. Wizualnie warto, fabularnie - niekoniecznie.
Weronika - 2009-10-24, 14:34

Dla mnie najbardziej druzgoczące jest to że już o nim zapomniałam. Jeśli obejrze naprawde dobry film to pamiętam go przez dłuuugi czas i jeszcze mi sie śni. Ten nie wzbudza żadnych emocji.
LiliMadlene - 2009-10-24, 14:40

...ale przynajmniej Edward [czy Wam też otwiera się nóż w kieszeni, kiedy to imię naprowadza skojarzeniowo na Zmierzch?] był niczego sobie, oczywiście odejmując miny osoby przebywającej w zakładzie psychiatrycznym :oczy:
Weronika - 2009-10-24, 14:46

tak, ale zważ że miny te sprawiły że gimnazjaliści siedzący za nami unieśli się niesamowitą radością ! jak nie wiele trzeba...
co do edłarda - nie mój typ niestety :P

Natta - 2009-10-24, 16:20

LiliMadlene napisał/a:
stykając się gdziekolwiek z prozą pana Coelho włącza mi się agresor, bo zastrzeżenia co do jego wychwalanej pod niebiosa twórczości mam ogromne


Przybij piątkę! Po prostu Coelho jest niesamowicie modny i wszyscy się nim zachwycają, bo wypada.. a ja tam jakoś nie lubię.

jaha - 2009-10-24, 19:16

Ja polecam film pt "Galerianki" - nie wiem czy był już wcześniej poruszany jego temat...
Fabuła: problem z którym mamy styczność na codzień w galeriach. Pedagodzy oraz pracownicy socjalni mają z tym duży problem do dziś..
Młode dziewczyny - głównie gimnazjalistki sprzedajjące własne ciało za np.dżinsy, bluzkę, telefon itd.... czyli taka swoista prostytucja... zakończenie filmu - denne, ale ogólne przedstawienie problemu całkiem całkiem ..
w jahowej liście otrzymuje on................
6/10 !! !! i chuj kurwa... :DD :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

pp3088 - 2009-10-24, 20:37

Widziałem na youtubie w formie etiudy. Całkiem niezłe, aczkolwiek dziwne, że dopiero on otworzył oczy większości ludzi.
Dominik - 2009-10-24, 23:09

Oglądałem drugą część Transformers. Możecie to uznać za dziecinne ale kurde uwielbiam ten film jak i pierwszą część. Wg mnie to tuż po batmanie najnowszym transformers są najlepszą ekranizacją komiksów (tych popularnych) jaka została stworzona. To nić że nie ma tam jakiejś głębszej myśli, to nic że połowa filmu to efekty specjalne, to nic, przecież oglądając taki film liczy się dobra zabawa i szczęka na podłodze gdy oglądam takie kino. Dla mnie absolutnie 10/10.
edgeofthorns - 2009-10-24, 23:16

Dominik, oglądałeś The X-Men Origins: Wolverine?
Gniecie klimatem. Incredible Hulk również daję rade (mam tutaj na mysli tą "drugą" wersję Hulka ostatnich lat).
Mnie się również podobał Iron Man, Hellboy nieźle w sumie też wypadł, ale nie zmiażdżył...

Dominik - 2009-10-24, 23:19

edgeofthorns napisał/a:
Dominik, oglądałeś The X-Men Origins: Wolverine?


Oglądałem i też mi się bardzo podobał. Najlepszy z X-menów. Zdecydowanie!! Podobno ma być druga część Orgins.... ciekawe heheh

edgeofthorns napisał/a:
Incredible Hulk również daję rade


Tak, ten film bodaj sprzed roku? Z Edwardem Nortonem? Zajebisty film... walka Hulka w parku jest bajeczna!!!!

edgeofthorns napisał/a:
Iron Man, Hellboy


Też fajne filmy, choć bardziej mnie dwa wyzej wymienione obrazy powaliły!!

edgeofthorns - 2009-10-24, 23:32

Tak, o tego Hulka chodzi :DD

Wiesz... po Iron Manie spodziewałem się szrekopodobnych bajek bez najmniejszego klimatu. Poza tym, lubie oglądać filmy z Downeyem Jr. Przekolo :DD

Chwilę temu skończyłem oglądać Surogatów. Klimatem i ogólnym zarysem bardzo przypominają twórczości P. K. Dicka (vide "Czy androidy marzą o elektronicznych owcach?" aka Bladerrunner). Trochę trąci jeszcze Equilibrium (świetne kino!) i minimalnie z "Ja, Robot" (kicha btw :P ). Jeszcze kilka akcentów zahaczać by mogło o "V for Vendetta" (mistrzostwo! Genialny film!!), no...i może ew. z "The Island". Choć sama konwencja filmu i jego główny motyw nie jest jakiś oryginalny, został b. ładnie przedstawiony. Trochę przerażający...
Takie uczuciowe wyplewienie (co było swietnie widac w Equilibrium) miażdży i przeraża. Zmiażdżył mnie też motyw chodzenia po ulicy "pierwszy raz od nie pamiętam kiedy".



Przy okazji... widziałem dzisiaj zwiastun animacji dla dzieci (a'la shreki i inne), o tytule "Planeta 51".
Mogą być jaja :DD :
http://www.youtube.com/watch?v=YqsANwvBYpA
http://www.youtube.com/watch?v=6n8PGnc_cV4 - tutaj obczajcie jak idzie astronauta. Padłem!!! :rotfl: No i "pies" :rotfl:

Therion - 2009-10-25, 01:58

IronMan był całkiem niezły.. strasznie pozytywnie mnie zaskoczył.. a jeśli chodzi o Wolverine.. yyy.. no panowie :) Nie przesadzajmy.
Dominik - 2009-10-25, 02:02

Therion napisał/a:
a jeśli chodzi o Wolverine.. yyy.. no panowie :) Nie przesadzajmy.


Co kto lubi Therry co kto lubi.

Therion - 2009-10-25, 02:14

Dominik napisał/a:
Co kto lubi Therry co kto lubi.

Co kto lubi Domin, co kto lubi.

Dominik - 2009-10-25, 02:26

Therion napisał/a:
Co kto lubi Domin, co kto lubi.


yyyyyyyy ok :oczy:

[ Dodano: 2009-11-13, 00:48 ]
Niedawno oglądnąłem sobie trzeciego Underworlda Bunt Lykanów czy coś w tych piniondzach haha i musze powiedzieć że lekka kicha jest z tego filmu. Jedyne co mi się tu podobało to nastrój, cały czas prawie film jest odgrywany w mrocznych lasach czy zamczysku, lub pod nim w lochach, ale poza tym to trochę żal oglądać. Jedynka była zajebista, dwójka była dobra a trójka jest kichą ... mam nadzieje że dadzą sobie spokój i nie nakręcą czwartej części bo to bedzie już graniczyło z masochizmem.

Angie - 2009-11-26, 00:12

Skuszona trailerem i różnymi pozytywnymi opiniami postanowiłam pójść z kumpelą na film o którym mówią wszyscy, czyli "Paranormal Activity". Pierwsze słowa które wypowiedziałam po wyjsciu z sali to "o w kurwę". Cholera, jak ja lubię takie filmy. Dziwne, kręcone w tak oryginalny sposób, bez zbędnego rozlewu krwi, działające na psychikę. Jak się nad tym zastanowić to oprócz japońskiego Ringu jest to jedyny horror który mnie naprawdę przestraszył. Najbardziej wstrząsający był sam koniec. Choć dla tej jednej sceny warto obejrzeć ten film! Co najciekawsze moja kumpela oglądała go wcześniej na kompie i tam zakończenie było całkiem inne. Dziwne... Widocznie powstały dwie wersje. Wersja z kina była lepsza. Ale jeśli chcecie się naprawdę bać to chyba fajniej obejrzeć ten film po ciemku w domu. Na sali wśrod tylu ludzi nie ma aż takiego klimatu. Teraz muszę jakoś zasnąć i przestać w końcu myśleć o tym filmie co łatwe nie bedzie:D
Therion - 2009-11-29, 00:02

Angie napisał/a:
Cholera, jak ja lubię takie filmy. Dziwne, kręcone w tak oryginalny sposób, bez zbędnego rozlewu krwi

Zapomniałaś dodać że przy tym całkowicie głupie. Przede wszystkim zachowanie głównych bohaterów.. nie mogłem przestać się śmiać z ich głupoty :) Fakt.. działa na psychikę.. no i w sumie o to chodzi.

Angie - 2009-11-29, 00:05

Może i głupie, ale swoją drogą jak Ty byś się zachowywał gdyby Ciebie jakiś demon straszył? :P
Therion - 2009-11-29, 00:21

Cytat:
jak Ty byś się zachowywał gdyby Ciebie jakiś demon straszył? :P
_________________

Po pierwsze.. nie ma demonów :) A po drugie.. na pewno bym nie siedział w tym domu 20 dni i próbował złapać coś czego się nie dało złapać. Bez sensu.

Angie - 2009-11-29, 00:32

No ale ten demon straszyłby tę laskę wszędzie, nie tylko w tym domu, bo to z nią było coś nie tak. Gdyby takie rzeczy działy sie naprawdę to byłoby przejebane, ja bym na miejscu tej laski chyba się zabiła :P

Oglądałeś ten film w kinie czy ściągałeś go? Pytam bo zastanawiam się które zakonczenie widziałeś ;) Poza tym w wersji kinowej brakuje jednej sceny, za to jest inna której nie mam z kolei w tej ściąganej.

Therion - 2009-11-29, 00:56

skończyło się tak że Ona zabiła męża :B A jakie jest inne ?
Angie - 2009-11-29, 01:09

W obydwu zabija swojego faceta, tylko w wersji kinowej ona włazi na górę razem z nim (świetnie nim pierdolnęło w tej scenie :DD ) a z nią nie wiadomo co się potem stało. W tej wersji którą mam na kompie, zabija męża nożem w salonie, a później przychodzi zamroczona do sypalni i kiwa się na łóżku z tym nozem. Potem wpada tam policja wezwana przez jej siostrę i ją też zabija.

I tym sposobem zepsułam przyjemność tym którzy nie widzieli a chcieli zobaczyć ten film :DD

DarkMoonlight - 2009-11-29, 01:13

Dzięki jesteście zajedwabiści:D
Angie - 2009-11-29, 01:18

Mogłes tego nie czytać Kamil :D ale tak czy inaczej zadne słowa nie oddadzą tego jak to naprawdę w tym filmie wyglada.

I jesli chcesz się bać obejrz go w domu, nie w kinie!

Therion - 2009-11-29, 01:20

DarkMoonlight napisał/a:
Dzięki jesteście zajedwabiści:D

Polecamy się :)

Angie - 2009-11-29, 01:51


Suczopocza - 2009-12-03, 11:00

ja NIE polecam Zmierzchu, NIE polecam 2012, ale polecam film sprzed 2 lat - Juno. Świetny scenariusz, odjechane teksty i niezła gra aktorska
Therion - 2009-12-03, 11:12

Juno jest przereklamowany. Strasznie nudny.
DarkMoonlight - 2009-12-03, 15:04

Oglądałem to Paranormal Activity i powiem, że nie przestraszyłem się w ani jednym momencie;) Nudny jak flaki z olejem a jeszcze jak wiedziałem, że Ona zabije tego męża no to bez jaj... NUDY jak nie wiem;P a Juno fajne, nawet bardzo, nie znacie się ot co;)
rzeznia22 - 2009-12-05, 10:02

Mówiłem juz o tym filmie?

http://jazda.filmweb.pl/



Uwielbiam takie klimaty. I ja tak jak w tym filmie, zrobie kiedyś podobnie ;] Marzy mi się tego typu wycieczka.

Angie - 2009-12-06, 00:35

Racja, tzw filmy drogi są świetne. Moim ulubionym z tego gatunku jest "Thelma i Louise". Podobnie jak Ty, zawsze kiedy oglądam tego typu film mam ochotę rzucić wszystko w cholerę i pojechać przed siebie :D
Fnord - 2009-12-06, 21:53

Dom zły - pierwszy polski film od wielu lat, w którym nie mam się do czego przyczepić.
Weronika - 2009-12-06, 23:17

Fnord napisał/a:
Dom zły - pierwszy polski film od wielu lat, w którym nie mam się do czego przyczepić.

a to dobrze bo zamierzam się wybrać w przyszłym tygodniu

Therion - 2009-12-06, 23:44

Fnord napisał/a:
om zły - pierwszy polski film od wielu lat, w którym nie mam się do czego przyczepić.

A miałeś się do czego przyczepić w Weselu ? w sumie tego samego reżysera.. i z tego co widzę z prawie taką samą osadą (hehe) :) Dobry zaskakujący to był film.

Fnord - 2009-12-07, 01:05

"Dom zły" jest IMO znacznie lepszy, Therionie :)
Therion - 2009-12-07, 01:09

Zatem czas wybrać się do kina.
edgeofthorns - 2009-12-10, 11:29

czy ktoś z Was oglądał już "Mikołajka"?
Suczopocza - 2009-12-10, 12:19

nie, ale z pewnością warto go obejrzeć. Planuję też iść na Avatar
Dymitr - 2009-12-10, 13:05

edgeofthorns napisał/a:
czy ktoś z Was oglądał już "Mikołajka"?


tak, byłem wczoraj.. jest okey.. aktorzy świetnie dobrani... dubbing trochę psuje efekt...

Therion - 2009-12-10, 21:05

Dymitr napisał/a:
dubbing trochę psuje efekt...

Pewnie całkowicie.. ale to i tak dobrze że nie mieszkamy u germańców. Tam wszystko dubbingują. :chrust:i:pätyk:

edgeofthorns - 2009-12-23, 19:40

Czy ktoś z Was oglądał może film o wdzięcznym tytule "Jak wkurzać ludzi"? Wedle scenariusza m.in. Chapmana i Cleese'a.
Jakieś wrażenia?

Ciekawi mnie ten tytuł. DVD ma nawet odwrotnie okładkę założoną... :DD

Therion - 2009-12-23, 21:17

Oglądałem i rzeczywiście wkurwia :D Polecam :DD :DD
Dymitr - 2009-12-31, 15:27

Avatara się przyjemnie oglądało !
Weronika - 2009-12-31, 15:56

Pewnie, mogli odjąć tylko te typowo amerykańskie przemówienia o wolności :P resztę zrobiono przepięknie
Dymitr - 2009-12-31, 15:59

Weronika napisał/a:
Pewnie, mogli odjąć tylko te typowo amerykańskie przemówienia o wolności


Dokładnie...to już nie rusza :P

edgeofthorns - 2010-01-09, 10:26

A Parnassusa juz ogladaliscie?
Dymitr - 2010-01-09, 12:04

edgeofthorns napisał/a:
A Parnassusa juz ogladaliscie?


Nie, ale obecnie jest to plan nr1 dla mnie

DarkMoonlight - 2010-01-09, 13:33

Dla mnie też;) ale u mnie w kinie jeszcze nie grają tego;/
Weronika - 2010-01-09, 13:40

ja już mam bilety zarezerwowane ;)
Therion - 2010-01-09, 15:14

Moja koleżanka była wczoraj na premierze i mówiła że bardzo słaby.. a na końcówce zasnęła. A nie jest to osoba nie znająca się na kinie.. więc mam obawy.
Jojek - 2010-01-14, 04:48

Kinowa końcówka Paranormal Activity: http://www.tudou.com/programs/view/Galp-TdCUDQ/
Mi osobiście bardziej się podobała wersja z policją. Ogólnie film świetny, bałem się co rzadko mi się zdarza na horrorach.
Zapoda ktoś linka do trzeciego zakończenia ?


Awatar - super efekciory, fajna fabuła do połowy, później zaczyna się IV wojna światowa "maszyny kontra rośliny" i wszystko staje się nudne i przewidywalne. Podobno Marines się burzą że przedstawiono ich w złym świetle. Co racja to fakt, film zrywa z holiłódzkim standardem dzielnego, amerykańskiego żołnierza ratującego cały świat :D

Dom zły - przereklamowane moim zdaniem, końcówka przewidywalna, ganianie w błocku za siekierą mało dynamiczne, ale sporo niezłych tekstów, tak że obejrzeć warto.

Dominik - 2010-02-13, 17:03

W sumie nie wiedziałem gdzie to wrzucić, więc wrzucam tu.. w sumie filmu dotyczy.


"artykuł"

Przeczytajcie to.

Teraz ja powiem jedno... Po cholerę analizować film tak nierealny, fantastyczny, wymyślony, nierzeczywisty, kurde zaczynam się powtarzać, jeżeli on nie jest dokumentem, nie jest historią opartą na faktach, nie jest filmem który ma uczyć o planetach i dalszym rozwoju ludzkości, ma być rozrywką... Nie bedę mówił czym jeszcze bo nie oglądałem go, ale wiele o nim czytałem więc oceniać nie zamierzam tego obrazu. Są ludzie którzy nie mają co robić w życiu... zwłaszcza są to naukowcy lub jak się nie dawno okazało księża. Nie mają co robić, albo są za słabi, za mało wyedukowani by móc zajmować się poważnymi badaniami i sprawami, więc zajmują się głupotami. Takową głupotą i debilizmem w najczystszej postaci jest analizowanie filmu takiego jakim jest "Avatar" pod względem naukowym. To tak jakby analizować w takich samych kryteriach bajkę o strusiu Pędziwiatrze... kurwa czemu ten wilk/kojot (?) nie ginie jeżeli tyle razy spadł z wysokości co najmniej 1 km, wybuchło mu na głowie 100 kg trotylu, przygniótł go głaz ważący 50 ton, przejechał go pociąg towarowy jadący z prędkością 200 km/h... a drań żyje... Czemu tego nie rozpatrywać naukowo? A dlatego że to fikcja.... Taki sam problem jest z "Avatarem" to że istnieje kilka nazw w rzeczywistości nie znaczy że fabuła będzie także ją odzwierciedlać, bo czy istnieję niebieskie człekopodone stworzenia? Ja żadnej nie widziałem... no chyba że mało widziałem ... a to by się zgadzało... niech mnie ktoś pouczy jeśli się mylę. To samo było z "Kodem Leonarda Da Vinci"... Kościół się tak podniecił że im dolne części sukienek pobielały... No ludzie Brown powiedział że to jest fikcja literacka ... nie... autor obraził uczucia religijne kilku idiotów którzy nie wiedzą co oznacza "fikcja literacka"... Wkurwia mnie takie coś niewyobrażalnie. Ludzie nie mają czym się zajmować i próbują szukać czegoś czego nie ma, bawić się w analizowanie wytworów ludzkiej wyobraźni... przykre.

semako - 2010-02-13, 19:41

zgadzam się z Tobą Dominiku. to tak jakby wszystkim filmom fantasy dać na starcie słabe oceny, bo przecież elfów nie ma! :DD
Weronika - 2010-02-13, 19:49

niech od razu dokonają analizy gwiezdnych wojen.
Jojek - 2010-02-14, 03:09

Oj tam, przeca chodzi jedynie o żerowanie na popularności filmu. Nie ważna jest treść artykułu, ważne że jest o "Awatarze". Nawiasem, należą się słowa gratulacji dla marketingowców tego filmu, kreujących go na kolejny "kultowy, epokowy, przełomowy" hicior. Moim zdaniem film jest klasycznym przykładem skopania dobrego pomysłu przez holiłódzkie efekciarstwo. Nie rozumiem ludzi którzy oglądają go po 10 razy ...

Co do Gwiezdnych Wojen: http://www.gwiezdne-wojny...uroznawcza.html ;)

Dymitr - 2010-02-14, 09:11

Moim zdaniem nie jest skopany.. Przyjemnie się ogląda, czyli dostałem wszystko na co liczyłem.. świat jest barwny, ciekawy z dużą dozą fantazji. jest spoko !

Jakby się okazało,że wcisnęli tam głębię przekazu, pro ekologiczny morał, i jeszcze konfucjanizm, to bym był dopiero zawiedziony

Śniegu - 2010-02-18, 13:36

Jojek napisał/a:
Paranormal Activity

Tak lolowego filmu dawno nie widziałem. W sumie chuj wie, czy to w końcu poltergeist, czy jakiś demon - zwłaszcza, że objawy bytności a'la poltergeist a na końcu demon ją opętał (poltergeist nie jest zdolny do zmuszenia kogoś do zrobienia czegoś). A w scenie, kiedy telewizor sam się włączył i śnieżył, to aż czekałem, kiedy wyjdzie z niego dziewczynka z Ringu - miałoby taki sam sens jak cała reszta filmu.

Osobiście do tego typu zdarzeń mam podejście pod tytułem "może jest, może nie ma" i w sumie dla widza pobocznego są to nieważne szczegóły, ale jeśli film jest zrobiony w takiej konwencji jak PA, to IMHO powinien się trzymać przynajmniej jakichś najpopularniejszych teorii, a nie taka wesoła twórczość własna.

Fnord - 2010-02-18, 19:58

Śniegu napisał/a:
A w scenie, kiedy telewizor sam się włączył i śnieżył, to aż czekałem, kiedy wyjdzie z niego dziewczynka z Ringu

Ja tu widzę raczej nawiązanie do klasycznego Poltergeista z 82 roku - http://www.imdb.com/title/tt0084516/

Therion - 2010-02-18, 22:53

Fnord napisał/a:
Ja tu widzę raczej nawiązanie do klasycznego Poltergeista z 82 roku - http://www.imdb.com/title/tt0084516/

Jak byłem mały to ten film bardzo mnie przerażał. brrr

semako - 2010-02-19, 00:58

o boże czy w jednej ze scen siedziała przed telewizorem dziewczynka nie mająca ust?

jeśli tak, to kiedyś zobaczyłem ten fragment i wpadłem w taką panikę że Mama mi chyba jakieś tabletki musiała dawać... w ogóle kilka dni po tym obrazie płakałem w nocy!

Dymitr - 2010-02-19, 10:26

semako napisał/a:
o boże czy w jednej ze scen siedziała przed telewizorem dziewczynka nie mająca ust?


Nie, to nie ten... Ale nie wiem w którym dziewczynka nie miała ust

Earanil - 2010-03-10, 01:28

Byłem dziś w kinie na Alicji w Krainie Czarów. Nie chce mi się rozpisywać, powiem krótko że bardzo mi się podobał choć nie miałem żadnych oczekiwań, nawet szkoda mi było przed seansem tych 65 zł (bilet mój, dziewczyny, popcorn, cola...). Klimat Burtonowski zachowany, choć bliżej temu z "Charliego..." niż np. z "Edwarda..." czy Batmanów. Historia wciągająca z ciekawym zabiegiem zapożyczonym z filmu "Hook". Piotruś Pan zapomina o Nibylandii i przypadkiem tam wraca, a tutaj Alicja zapomina o Krainie Czarów i też wraca. I toczy się ta przyjemna i miła dla oka przygoda. Słowo o 3D - znów ciut gorsze jak dla mnie niż w U2:3D i w "Harrym...", w Avatarze też bardziej mi podeszły, tu było jakoś tak za płasko przez większość czasu. Mi też się serce krajało jak widziałem wcześniej OST, ale tak jak myślałem w filmie słyszeliśmy tylko piękną jak zawsze muzykę Dannego Elfmana, tylko jak zaczęły się napisy końcowe śpiewała Avril Lavigne. Nie słyszałem wcześniej tego utworu, a muszę przyznać że tutaj pasował idealnie! No ale żeby się o tym przekonać zapraszam do kin:)

I tak się rozpisałem, ale tego zdania nie poprawię bo fajnie wygląda :P

Therion - 2010-03-10, 01:30

No to trzeba sie wybrać w weekend ;)
semako - 2010-03-10, 01:35

ja idę w przyszłym tygodniu w poniedziałek / wtorek ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;)
i są powody do radości. ale ciiii ;)

Earanil - 2010-03-10, 01:37

O jak jest Jogi to jeszcze dodam że podobało mi się w "Alicji..." że przed seansem jeździliśmy z Jogim pół godziny po schodach w Starym Browarze. W Waszym kinie tego nie ma w cenie biletu :P
semako - 2010-03-10, 01:45

tak jest - jogi dołączany do biletów tylko w poznaniu - moje główne zadania to: stważanie miłej atmosfery, mówienie błyskotliwych anegdotek, elementy opowiadań o miejscowej kulturze i historii - dziś na przykład Albert z Asią dowiedzieli się że "ruchomy chodnik kopie prądem", czego wcześniej nie wiedzieli. wpadajcie do Kina do poznania do Browaru! semako!
Earanil - 2010-03-10, 01:49

Tak! Jogi opowiadał jak kopnął go prąd jak się styknął z Majkim (bez podtekstów :P ) i akurat w momencie gdy Jogi obrazował kopnięcie prądu, mnie kopnęło! Złapałem sie przypadkiem metalowej części barierki... Śmiesznie było
semako - 2010-03-10, 01:50

jogi ma prą...


...dy :DD

Weronika - 2010-03-10, 20:00

Z czystym sercem mogę polecić Alicję w krainie czarów. obawiam się że właśnie najnowszy film Burtona dołączył do mojej niewielkiej kolekcji filmów które mogę oglądać i oglądać i oglądać... aż żal było opuszczać salę kinową. ile razy przeszły mnie dreszcze dzięki muzyce filmowej i niezwykłym scenom to nie potrafię zliczyć. klimat - total! co za magia. do kina marsz!
Natta - 2010-03-10, 21:07

i ja też polecam. muzyka piękna, a Avril wyskakuje ze swoim darciem dopiero na napisach końcowych, więc można szybko się ubrać, oddać okularki i uciec :chrust:i:pätyk:
Dymitr - 2010-03-15, 11:26

Kurcze..jest temat "filmowe kupy" i "film, który mogę polecić" a nie ma po prostu film - tylko dwie skrajności.

Też byłem ostatnio na Alicji i bez fajerwerków... Oglądało się przyjemnie,ale to była zwykła bajka...najzwyczajniejsza bajka.. myślałem,że choć trochę przytłaczający,ciężki i groteskowy będzie miała klimat. Owszem, jest dość pojechana, ale nie aż tak bardzo. Trochę się zawiodłem.

Jojek - 2010-03-15, 18:00

Ja polecam Sowiecką Historię http://www.ekino.tv/film,...pisy,10244.html

Proponuję połączyć "filmowe kupy" z "filmem który mogę polecić" i zrobić po prostu jeden temat "Film".

jaha - 2010-03-15, 18:05

Albo niech bedzie dodatkowy temat "FILMY OGÓŁEM" !! !! Jojeczku Koteczku !! !! stwórz go i bądź jego autorem !! !! bedziesz autorem !! !! będziesz kimś !! pare pkt wiecej dla Ciebie !! !! hiiiiiiiiiiiiiiii !! !! To jest to !! !! oooo ooo oooooo !! !! !! !!
tyrtrytryrtyrtrytrytry.... :DD :DD :DD
:chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

Jojek - 2010-03-31, 19:26

A kysz spamo-jaho ! Nie będzie trzeciego tematu o filmach ! Jak dobrze że sama go nie potrafisz założyć, uff ;p

Polecam, chociaż jeszcze nie obejżałem: http://vimeo.com/2539009 :D

A tu film z serii "pięciosekundowców", istna perełka ! http://www.youtube.com/watch?v=7eKppS5cDKk

Dymitr - 2010-03-31, 19:30

Oglądałem Alicję...trochę zawiodłem się,że taka strasznie dla dzieci jest :(
Jojek - 2010-03-31, 19:42

Podobne odczucia mam. Oprócz motywów z halucynogennymi ciasteczkami i Absolutem jarającym sziszę żadnych odniesień do świata dorosłych ... No i 3D marne, w zasadzie wrażenia porównywalne z normalnym ekranem.
Dymitr - 2010-03-31, 19:53

3D kaszana na całego... oglądałem potem urywki na kompie normalnego, i przyjemniej się ogląda niż w tym 3d
Jojek - 2010-04-01, 01:39

Tr00, wkurwiające są te okulary, w szczególności gdy trzeba je zakładać na drugie :D
Angie - 2010-04-01, 01:49

Mnie od tych okularów strasznie uszy bolą, na Avatarze myslałam że mnie cholera weźmie, do tego film taki długi :P
semako - 2010-04-01, 09:43

nie miałem żadnych negatywnych odczuć związanych z okularami na Alicji. na Awatarze było słabiej - bolały mnie oczy i zdejmowałem oksy. Ogólnie z Alicji jestem bardzo zadowolony. Znacznie bardziej niż z Avatara. poszł bym jeszcze raz.
DarkMoonlight - 2010-04-01, 10:55

Oj Alicja w 3D bardzo fajnie;) wiecie to zależy też, gdzie idziecie. Na Avatarze byłem w Cinemy City, a na Alicji w IMAXIE i nie ma porównanie;) Alicja rządzi:D
Therion - 2010-04-01, 11:14

Jak dla mnei nie ma sensu porównywać.. ale nie będę znowu zaczynał.

Swoja drogą.. czemu Darku masz jakieś pedalskie skrzydełka w avie ? :chrust:i:pätyk:

DarkMoonlight - 2010-04-01, 11:19

Hehe;) bo mi się podobają;) ale dla Ciebie Therry zmienię avatar:D
jaha - 2010-04-01, 11:30

mozesz Kamilku dać jakie swoje seksi zdjęcie !! !! !! !! (podpowiadam )
:DD :DD :DD :DD :DD :DD :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: właśnie ostrugałam pyry na obiad teeejjj.... :DD :DD :DD :DD :DD
:chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O :O
ejj jojku !!
!! !! ja sie jeszcze naucze i bede zakładać tez tematy !! !! !! takie zajebiste jak ja jestem zajebista !! !! !! !! :DD :DD :DD :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

Jojek - 2010-04-01, 17:21

Trzymam kciuki jaha :D Edż też na pewno nie może się doczekać :P
Dominik - 2010-04-05, 11:58

Wczoraj sobie obejrzałem film który został mi polecony przez znajomego, który podobno miał być zajebisty i który podobno dostał jakiegoś Oskara, no i film był zajebisty. Jego tytuł to "Obywatel Milk" Klik z Seanem Pennem w roli Harveya Milka, działacza gejowskiego w latach 70-tych. Zaczynając oglądać ów film nie miałem pojęcia o czym on jest, w sumie to tylko wiedziałem że gra w nim Sean Penn a jeżeli on tam gra to musi być dobry film. Zawsze lubiłem tego aktora, zawsze przyjemnie mi się z nim filmy oglądało, ale teraz, na samym początku jakoś nie było mimo wszystko przyjemnie. Nie mam nic przeciwko gejom ale trudno mi było się przyzwyczaić do widoku dwóch facetów liżących się w co drugiej scenie, ale po jakiś 20 minutach nawet przestalem na to zwracać uwagi. Co do samego filmu to jest zajebisty. Na początku moze trochę nudzić ale im dalej tym lepiej. Penn zagrał Harveya Milka po mistrzowsku, widać że jest wspaniałym aktorem. Powiem szczerze że jeszcze nie widziałem aby ktoś tak zagrał geja, serio. Widać że Sean wczuł się w rolę, grał bardzo przekonująco, każdy ruch był tak dziwny że aż chyba prawdziwy... No super. Co do historii w filmie to jest ona oparta na faktach, oparta na 10 latach życia owego Harveya Milka do jego smutnego końca... nie bedę tu pisał o fabule bo bym popsuł tym którzy chcieli by obejrzeć ten film całą przyjemność, tak więc tylko nadmienię że super uchwycono klimat lat 70-tych, film czesto przerywany jest urywkami prawdziwych wypowiedzi polityków i działaczy z tamtych lat, uwiecznionych na taśmie filmowej... No Polecam! Jeżeli ktoś ma opory przed widokiem dwóch całujących sie facetów niech się przemoże i obejrzy ten film bo warto dla samej historii tego człowieka i gry Sean Penna :DD
Dominik - 2010-04-05, 22:45

Kolejny film warty uwagi to "Nostalgia Anioła" w reżyserii Petera Jacksona, dla niewtajemniczonych to ten od "Władcy Pierścieni" i "King Konga" ale także od takich hardkorów jak "Bad Taste" i Martwicy Mózgu". Kolo już jak widać imał się róznych rzeczy, od kina klasy Z do wielkich produkcji o kilkuset milionowym nakładzie, tym razem wziął się za dramat. Dramat na podstawie ksiązki Alice Sebold pod tym samym tytułem zrobiony jest w iście Jacksonowskim stylu. Mimo iż jest to smutna opowieść o dziewczynie która zostaje zamordowana przez seryjnego zabójcę, o walce jej rodziny o powrót do normalności, o walce ojca o sprawiedliwość i zemstę na oprawcy jego ukochanej córki, dużo w tym filmie jest scen iście z baśni... tego można było się spodziewać po Jacksonie. Ojca dziewczyny gra Mark Wahlberg, bardzo lubię filmy z tym kolesiem choć nie jest on tu najważniejsza postacią. Ale do fabuły. SPOJLER!!! - Gdy dziewczyna zostaje zamordowana trafia do miejsca pomiędzy niebem a ziemią, jest to miejsce z którego moze udać się do nieba przechodząc przez drzwi latarni ale szargana rożnymi uczuciami i emocjami pozostaje tam prawie do końca filmu, jest takze narratorem tego obrazu. Świat "przejściowy" stworzony przez Jacksona jest przedziwny, od pięknych plaż, przez mroczne, uschnięte lasy, opuszczone domy, gwieździste noce aż po wybrzeże przy którym pływa mnóstwo wielkich rafandynek... Poza tym wszystko jest tam dziwne zmienia się cały czas. To jeden ze światów, drugim jest świat mordercy który w głowie ustawia sobie kolejną zbrodnię, delektując się jeszcze wspomnieniami o poprzednim mordzie, trzecim światem jest świat ojca dziewczyny i ogólnie świat rodziny która cierpi za Suzie. Cóż bedę jeszcze pisał. Mnie film bardzo się spodobał, jest inny od wszystkich produkcji tego typu, jest wzruszający, smutny ale zarazem czasami śmieszny (Susan Sarandon w roli teściowej ... masakra) i dziwny... Polecam!!
Dymitr - 2010-04-07, 10:40

A ja oglądałem ostatnio "Gdzie mieszkają dzikie stwory" i dostałem to,czego mi brakowało w Alicji ! Zajebisty film, pełen odniesień, aluzji i głębi. Groteskowy, ale smutny. Polecam

klik

Dominik - 2010-05-16, 15:59

Obejrzałem dziś "Alicję w Krainie Czarów" czy jak to teraz się zwie i jestem zachwycony tym filmem. Serio. Coś wspaniałego, oglądałem go przez cały czas z otwartymi ustami hehe, nie no przesadzam ale z wielkim zaciekawieniem i przyjemnością upłynęły mi te prawie 2 godziny czasu jakie zawarły się w tym filmie. Kraina stworzona tu jest fantastyczna, baśniowa, złudna, dziwna, trochę jakby psychiczna, lekko skrzywiona ale wszak taką być miała. Historia też jest bardzo fajna, niby zwykła walka dobra ze złem, bieli i czerni (w tym przypadku czerwienia) ale podana w super wydaniu. Postaci w filmie są naprawdę wyśmienite. Najbardziej przypadły mi do gustu dwie z nich. Pierwszą jest kot... Kot z Cheshire, kto znikający, kot o diabelskim uśmiechu, który z jednej strony jest lekko przerażający a z drugiej zaś bardzo serdeczny, psychodeliczny jak cała jego postać. On nie przejmuje się niczym, jest dosłownie i w przenośni zawieszony między światem "realnym" a złudzeniem... jakiś taki zmysłowy, senny głos Stephena Fry dodaje tej postaci jeszcze więcej fascynującego magnetyzmu. Dalej kolejny to Marcowy Zając. Jest to psychicznie chory zwierzak który jest opanowany przez nerwicę, choleryk, ma ADHD jest o dziwo kucharzem, kto go wypuścił z wariatkowa!? haha super sprawa. Ale ogólnie film super, wszystkie postacie fantastyczne, Helena Bonham Carter świetnie zagrała Czerwoną Królową, Johnny Deep w swoim tradycyjnym stylu grał Kapelusznika w lekko psychiczny, pokręcony i groteskowy sposób, no i oczywiście Mia Wasikowska grające Alicję, bardzo delikatna i dziecięca uroda dodała tej postaci jeszcze większego uroku. Jedynym mankamentem dla mnie był taniec Kapelusznika na koniec, trochę się zdziwiłem i zniesmaczyłem ale poza tym cacy!
semako - 2010-05-16, 20:01

Cytat:
Obejrzałem dziś "Alicję w Krainie Czarów" czy jak to teraz się zwie i jestem zachwycony tym filmem. Serio.


Stary! ZNASZ SIĘ! ;) miałem podobne odczucia. obejrzałbym jeszcze raz.

Dominik - 2010-05-16, 20:08

Cytat:
Stary! ZNASZ SIĘ! ;) miałem podobne odczucia. obejrzałbym jeszcze raz.


Hehe dobrze wiedzieć :DD Ja o dziwo też by obejrzał ten film jeszcze raz, mimo iż minęło od ostatniego seansu kilka godzin, a o dziwo bo zazwyczaj nie potrafię w tak krótkim czasie obejrzeć drugi raz ten sam film. Takie coś zarezerwowane jest tylko dla tych wg mnie najfajniejszych. Teraz tylko muszę sie zmusić by obejrzeć Avatar :D

semako - 2010-05-16, 20:20

Avatara nie obejrzałbym drugi raz. prawdę mówiąc to już po pół godziny filmu nie miałem ochoty na ciągnięcie tego ;) ale mimo wszystko było ciekawie (w sensie tamten wieczór był ciekawy, film nie :DD )
Therion - 2010-05-16, 21:14

Dominik napisał/a:
Teraz tylko muszę sie zmusić by obejrzeć Avatar :D

W wersji analogowej to nie ma w sumie po co .. film nie jest za specjalnie zajebisty.

Angie - 2010-05-17, 00:13

Racja, na kompie nie ma sensu. Na taki film to tylko do kina.
Dominik - 2010-05-17, 00:16

Nie jestem zapalonym kinomanem i jakoś ten film od początku nie robił na mnie wrażenia jako wydarzenie i wątpię aby mnie zachwycił jako własnie film. Oglądam go, albo i nie jeszcze nie zdecydowałem, z ciekawości :D
Dominik - 2010-05-19, 23:10

Z czystym sumieniem moge polecić Wam film "Shutter Island". Chyba już polecał ktoś ten film, ale zrobię to jeszcze raz bo jest świetny. Miałem szczęście najpierw przeczytać książkę na której podstawie film został nakręcony i szczerze powiem że nie jestem zawiedziony. Ba Leonard DiCaprio który zagrał Teddyego zrobił to po mistrzowsku, finał filmu w latarni morskiej to genialna gra tego aktora! WOW. Muzyka - MAGIA!! Super film. Jeden mankament. Główny bohater, uczestnik II wojny światowej wyzwalał obóz koncentracyjny w Dachau. Super, ale w filmie pokazana jest brama Auschwitz.

Na filmie jest ta brama, a dokładniej ten rodzaj napisu Arbeit Macht Frei:


A powinien być ten:


No ale to taki mały szczególik, no chyba że się mylę, więc mnie poprawcie :D

Dominik - 2010-05-21, 15:34

Na samym początku miałem niefajne uczucia wobec filmu "Sherlock Holmes", ale jak tylko zobaczyłem kto jest jego reżyserem... od razu poczułem że bedzie to dobry film. I fakt Guy Ritchie zrobił film w swoim stylu. W stylu znanym z kilku wspaniałych filmów, wrzucił tu trochę komedii, sensacji, akcji no i oczywiście kryminału, okrasił to wszystko fajnym klimatem oraz scenami wyprzedzającymi akcję lub scenami z "przeszłości" fabuły. Przy okazji Guy zburzył obraz Sherlocka i Watsona jako dwóch już starszych wekiem panów którzy rozwiązują zagadki intelektem i instynktem. O nie w filmie Ritchiego ta słynna angielska para chwytająca złoczyńców jest jak połączenie Bruce'a Lee i jakiegoś "komandosa po przejściach" jakim zwykł być co drugi aktor akcji w USA. Także nie zabrakło dziwnych urządzeń, futurystycznych machin ubranych w szatę dziejów w których toczy się film. Kończąc... czy można go polecić? Pewnie, ale czasami film nudzi, serio. Czasami ma takie fragmenty że chce się go wyłączyć w cholerę, ale zaraz po nich następuje coś bardzo ciekawego, coś co przykuwa. A no i bedzie pewnie druga część bo tak też się obraz kończy :D
Dominik - 2010-05-30, 02:36

Już jest 2:30 w nocy a ja skończyłem oglądać genialny film. Zawsze tak to jest że się ogląda te filmy o których słychać wszędzie, szumne reklamy biją po oczach na każdym możliwym portalu, ludzie podniecają się efektami specjalnymi, podniecają się że coś jest w 3D, że fajna dupa gra w jakimś tam obrazie jakiegoś reżysera którego film kosztował tryliard dolarów, ale zapominamy o innych filmach, które mimo świetnej obsady i fabuły gdzieś tam nikną w tłumie tego wszystkiego, tej masy... "Reign Over Me" czyli na mniej więcej polski "Zabić wspomnienia" to film z 2007 roku. Ja nie słyszałem żadnych reklam, zapowiedzi tego filmu, przypadkiem na niego trafiłem i okazał się być strzałem w 10-tkę. Jest to dramat o człowieku który stracił w zamachach 11 września żonę i trzy córeczki, a i jeszcze psa :) . Charlie (Adam Sandler) zamknął się w sobie, nie potrafi poradzić sobie z tą stratą, nie potrafi żyć dalej, nie umie żyć dalej bez nich, trwoni kasę na praw i lewo na głupie rzeczy typu gry video, instrumenty, płyty (tez mi głupie rzeczy, nie? haha) ale są to głupie rzeczy które mają mu zapewnić coś w rodzaju bariery, przez jaką nie bedą mogły się przedostać wspomnienia o najbliższych których już nie ma. Odnajduje go przyjaciel ze studiów, dentysta i chce mu pomóc, pomóc w walce z samym sobą i z wspomnieniami, chce aby Charlie zapomniał lub chociaż pogodził się z tym wszystkim... dalej nie bedę pisał bo po co. Może ktoś się skusi na ten film, bo jest genialny. Ma on ciężkie fragmenty, bardzo emocjonalne ale i też jest trochę takich błahych, lekko komediowych... Pierwszy raz widzę Adama Sandlera grające tak zajebiście rolę dramatyczną. Całość okraszona jest muzyką Bruce'a Springsteena a głównie jego płytą "The River", jest też muzyka The Who, jest też Eddie Vedder... mam coś jeszcze dodawać? Chyba nie trzeba. Polecam gorąco!! Świetny film.
Dominik - 2010-06-01, 10:08

Wczoraj obejrzałem Clerks, Clerks 2 i Jay i Cichy Bob kontratakują.... szedłem spać z ryjem ucieszonym jak debil, ciągle słysze ich teksty... umarłem hahah, dziś kolejna dawka ich debilizmów :D :D

kilka tekstów:

Wsadzić w coś obok siebie, najlepiej wigotne, popychać powtórzyć :D

Przespałbyś się w wszystkim co ma otwór, zwierzęta, minerały, warzywa... :D

-Moja dziewczyna ciągnęła 37 drugtów.. - za jednym razem? :D

Po jednym z następnujących tytułów: "Szepty na wietrze", "Każdemu na co zasłużył", "Włóż tam gdzie nie wolno", "Przeczyść mi rurę", "Jebanie w cycki 8", "Dawaj tego fiuta", "W dupę jebani fani czekolady", "królewna Cipa i 7 bolców", "Spuszczaj się do cna", "Gdzie pyta nie błądzi", "Dalej w dupę 3", "Puść w skarpetkach", "Zakochani widzą bobry", "Wielkie czarne kutasy z naszej klasy", "Dziewczęta w chujowej potrzebie", "Dziewczyny mają nas w dupie", "Tylko mężczyźni", "Francuski łącznik", "Powrót różowej cipy" i może jeszcze "Wszystkie dziury biorę z góry"...

Nigdy nie bierze się z dupy do ust!! :D :D

Troll Majtol :D

Angie - 2010-06-01, 10:10

Kocham wszystko z Jayem i Cichym Bobem! :DD
Pepuś - 2010-06-01, 10:19

Ale dominik... Obiecywałeś mi, że penisowy humor Cię nie śmieszy :'( :s
Dominik - 2010-06-01, 10:21

Pepuś napisał/a:
Ale dominik... Obiecywałeś mi, że penisowy humor Cię nie śmieszy :'( :s


Twój mnie nie smieszy

Pepuś - 2010-06-01, 10:37

Zdecydownianie, "Królewna Cipa i 7 bolców" jest na wyższym poziomie, he he he. No ale cóż nie ma damy do ratowania to domin lubi kutasowy humor : )
Dominik - 2010-06-01, 10:44

Pepuś napisał/a:
Zdecydownianie, "Królewna Cipa i 7 bolców" jest na wyższym poziomie, he he he. No ale cóż nie ma damy do ratowania to domin lubi kutasowy humor : )


Odpuść sobie Pepe... jest różnica między takim humorem w filmie a tym jak ktoś innego beszta... nie czujesz róznicy? To cięzko z Toba sorry

Pepuś - 2010-06-01, 10:46

Humor tu, humor tam. To samo.
Dominik - 2010-06-01, 10:47

Spierdalaj, nie gadam z Tobą... nudny w tym jesteś.
Dominik - 2010-06-01, 16:18

Kurwa obejrzałem "Dogmę" i taki se... były fragmenty zajebiste ale też i nudnawe, czyli wynik : taki se :D No na pewno nie ma startu do Clerksów, zwłaszcza drugiej części, która jest genialna! :D



PS: wszystkie przecinki i inne znaki interpunkcyjne dedykuje Edżowi :DD :DD :DD

Angie - 2010-06-01, 16:46

Dogma też średnio mi się podobała. No i Jaya i Cichego Boba było tam mało. Za to "W pogoni za Amy" jest bardzo fajne :D
The Kaco - 2010-06-01, 17:04

Clerks 1 definitely rozwala. Świetny soundtrack, ładna kamera (no chodzi mi o to, że jest czarno biały :DD ) i świetne teksty. Clerks 2 mi nie podchodzi, trochę zbyt american pieowe. Jay i Cichy Bob kontratakują to już nie pamiętam, wiem że była akcja z tym co sobie fiuta do szarlotki wkładał (w American Pie) :rotfl:
- O patrz to ten...
- tak, tak ten co sobie fiuta do szarlotki wkładał
:rotfl: no i chyba George Carlin przez chwilkę był pokazany. Reszty nie widziałem :DD

Dominik - 2010-06-01, 18:59

Angie napisał/a:
Dogma też średnio mi się podobała. No i Jaya i Cichego Boba było tam mało. Za to "W pogoni za Amy" jest bardzo fajne :D


No właśnie jest średnia.. za dużo pierdolenia o bogu haha ... a "W pogodni za Amy" będzie chyba dziś :D :D

kaco napisał/a:
Clerks 2 mi nie podchodzi, trochę zbyt american pieowe.


Pierdolisz!! Pewnie to Ty waliłeś tą szarlotkę a potem brałeś z dupy do ust :rotfl: :rotfl:

The Kaco - 2010-06-01, 19:07

Domin, nie sprzeczaj się ;] wiesz, że się nie znasz :DD

W Clerks 2 najbardziej mi się podobała parodia Milczenia Owiec :DD i "Ej trochę szacunku, to święta kurwa biblia synku" :rotfl: aaaa no i <napis>Eat pussy</napis> a Jay "Oh we totally do" :rotfl: czyli w sumie Clerks 2 ląduje... na drugim miejscu :P

Dominik - 2010-06-01, 19:11

kaco napisał/a:
Domin, nie sprzeczaj się ;] wiesz, że się nie znasz :DD


Eat Cock!!! :DD

kaco napisał/a:
<napis>Eat pussy</napis> a Jay "Oh we totally do" :rotfl:


Tak to było genialne hahahaha

Dymitr - 2010-06-01, 19:23

Mi się tam podobało "porchmonkey 4 life" ! :D uwielbiam rasistowskie dowcipy !! :D
Dominik - 2010-06-01, 19:26

Dymitr napisał/a:
Mi się tam podobało "porchmonkey 4 life"


To było genialne!! haha a jak się tłumaczył z użycia słowa "czarnuch" i "koszerny" i ta para klientów co się oburzyła hahaha padałem przy tym. To samo mnie rozjebało jak gadali o tym że nie bierze się z dupy do ust, ej kurde tylko totalny pojeb mógł wymyślić takie teksty! :D

Dominik - 2010-06-01, 22:24

Obejrzałem "W pogoni za Amy" i film był zajebisty :D Szkoda tylko, że Jay i Cichy Bob pojawiają się dopiero w 1g 20min filmu, ale to nic bo jak zwykle Bob wygłasza mądrość życiową, a Jay? Hmm Jay siedzi przed zamówionym hamburgerem i wpierdala cukier z cukierniczki hahaha. A no i tekst na samym początku filmu, też czarny gej co gada o równości i wyzysku białych w pewnym momencie strzela "Teraz kurwa my!!" myślałem że spadne z krzesła, niby nic takiego ale jak powiedziane!! Zajebisty film :D
Angie - 2010-06-01, 22:39

Też go sobie obejrzę jak wrócę do domu :D Bo za cholerę nie pamiętam jak się kończył. No i zassać muszę "Jay i Cichy Bob kontratakują". Fajnie że powstał cały film tylko o nich, Jay to taka zajebista dupa, wreszcie się napatrzę :DD :DD
Dominik - 2010-06-01, 22:44

Angie napisał/a:
No i zassać muszę "Jay i Cichy Bob kontratakują". Fajnie że powstał cały film tylko o nich, Jay to taka zajebista dupa, wreszcie się napatrzę :DD :DD


Fajny jest, ale jak dla mnie końcówka to przegięcie trochę hehe, ale w sumie całość jest ok :D

Therion - 2010-06-01, 22:54

Dominik Ty byłeś w Legii Cudzoziemskiej kilka lat ? Bo Tylko to tłumaczy Twoje ciągłe odkrywanie rzeczy oczywistych :B ]:-> ]:->
Weronika - 2010-06-01, 22:57

Angie napisał/a:
Fajnie że powstał cały film tylko o nich, Jay to taka zajebista dupa, wreszcie się napatrzę :DD :DD

TRUE !
pamiętam że Dogme oglądałam z babcią i dziadkiem. było ciekawie...
babcia chciała obejrzeć bo przeczytała że to film o aniołach a że jest osobą wierzącą, nie wypadało odmówić :)

Dominik - 2010-06-01, 22:57

Cytat:
Dominik Ty byłeś w Legii Cudzoziemskiej kilka lat ? Bo Tylko to tłumaczy Twoje ciągłe odkrywanie rzeczy oczywistych :B ]:-> ]:->


Nie rozumiem, jeśli chodzi o Clerksów i filmy z Jayem i Cichym Bobem to ja oglądałem je już kiedyś, tyle że za chuja nic z nich nie pamiętałem i teraz sobie odświeżam... tak więc w innych przypadkach może i Legia Cudzoziemska mnie trochę przymroczyła (podobno tam cięzko jest :P ) ale nie w tym :P

Angie - 2010-06-01, 22:58

Weronika napisał/a:
Angie napisał/a:
Fajnie że powstał cały film tylko o nich, Jay to taka zajebista dupa, wreszcie się napatrzę :DD :DD

TRUE !


Widzę że często podobają nam sie ci sami faceci :D

Weronika - 2010-06-01, 23:02

:D aryjski produkt jest wręcz uniwersalny. gdyby Jay zdjął jeszcze skaytowski ubiór i glany przyodział, o!
Angie - 2010-06-01, 23:05

Fakt, ale jak dla mnie jego styl i tak jest super. Btw u mnie w bloku mieszka koleś zajebiście do niego podobny :DD
Weronika - 2010-06-01, 23:07

no fakt, Jay bez spodni z krokiem w kolanie i pięknej retoryki to nie Jay ;) ha, ja ostatnio odkryłam że mój sąsiad z góry to długowłosy blondyn chodzący w czarnej skórze. niedługo zacznę mieszkać na klatce schodowej :DD
Angie - 2010-06-01, 23:13

Weronika napisał/a:
ha, ja ostatnio odkryłam że mój sąsiad z góry to długowłosy blondyn chodzący w czarnej skórze. niedługo zacznę mieszkać na klatce schodowej :DD


No nie, nawet technikę mamy podobną :rotfl:
Kurde, niby to tylko patrzenie a tyle przyjemności daje :P

Weronika - 2010-06-01, 23:18

choć na dłuższą metę takie sterczenie na klatce jest uciążliwe, szczególnie w zimie gdy pod drzwiami rozkładamy śpiwory termosy itp.
ha, najczęściej tylko patrzenie wchodzi w gre bo nie daj buk a gość powie coś i okaże się że jest totalnym idiotą? brakowałoby mi tych nocy na schodach.

Angie - 2010-06-01, 23:23

Jak się nie odezwiesz to się nie przekonasz :)
Weronika - 2010-06-01, 23:25

nie przekonam się, nigdy nie odzywam się pierwsza. nigdy :P
Dominik - 2010-06-01, 23:26

Weronika napisał/a:
nie przekonam się, nigdy nie odzywam się pierwsza. nigdy :P


Podejdź do niego i mu zajeb... wierz mi że się odezwie :DD

Weronika - 2010-06-01, 23:28

wolę nie powoływać się na Dominikowe doświadczenie w sprawach podrywu :P nie wiedzieć czemu nie przekonujesz mnie :D obcy jest mi ten współczesny romantyzm
Angie - 2010-06-01, 23:28

Weronika napisał/a:
nie przekonam się, nigdy nie odzywam się pierwsza. nigdy :P


Czasem lepiej wziąć sprawy w swoje ręce bo inaczej do usranej śmierci można czekać :P

Weronika - 2010-06-01, 23:29

Angie napisał/a:
do usranej śmierci można czekać :P

która może nadejść dość prędko bo jego brat jest skinem :D

Dominik - 2010-06-01, 23:30

Weronika napisał/a:
wolę nie powoływać się na Dominikowe doświadczenie w sprawach podrywu :P nie wiedzieć czemu nie przekonujesz mnie :D obcy jest mi ten współczesny romantyzm


Wiesz to był żart, słowo podryw nie istnieje w mym słowniku :P

Weronika - 2010-06-01, 23:31

zastępują je wyrazy takie jak "wpierdolić" "przyjebać" "najebać" :DD
Dominik - 2010-06-01, 23:32

Cytat:
zastępują je wyrazy takie jak "wpierdolić" "przyjebać" "najebać" :DD


U Ciebie? To masz dziwnie :DD

Weronika - 2010-06-01, 23:35

ah trzeba jednak częściej korzystać z opcji cytowania
Dominik - 2010-06-01, 23:36

Weronika napisał/a:
ah trzeba jednak częściej korzystać z opcji cytowania


Widzisz! Bo taki debil jeden z drugim potrafią to wykorzystać :DD

Earanil - 2010-06-02, 02:18

Sprzedawcy "jedynka" jest arcygenialną komedią, wręcz kultową. Wszystie pozostałe dzieła Kevina Smitha to tylko nędzne popłuczyny niestety, do obejrzenia na raz bez emocji. Numer z koniem w "dwójce" - epic fiasko kurwa!!!
Angie - 2010-06-04, 13:50

Obejrzałam wczoraj "W pogoni za Amy" w celu odświeżenia. Kurde, świetny film, chyba "najpoważniejszy" jaki udało się zrobić Smithowi. Tylko głos głównej bohaterki mnie wkurwiał przez cały czas trwania filmu :DD
Dominik - 2010-06-04, 13:54

Angie napisał/a:
Tylko głos głównej bohaterki mnie wkurwiał przez cały czas trwania filmu :DD


O tak!! Pamiętasz scenę przed halą sportową jak wyszli z meczu i była ta kłótnia na parkingu? Łoooojjjj jej głos trochę zabija :D :D :D Ale film, powtarzam się, zajebisty!! :D

Angie - 2010-06-04, 13:58

Nooo, ta scena to była duża próba dla mej cierpliwości :D Chociaż jeszcze pół biedy jak się darła, gorzej jak normalnie mówiła. Kurwa, głos jak pani przedszkolanka.
A i tak najlepsza była scena z Jayem i Cichym Bobem :P

Dominik - 2010-06-04, 14:00

Angie napisał/a:
A i tak najlepsza była scena z Jayem i Cichym Bobem :P


Ale strasznie długo kazali na siebie czekać... po prawie półtorej godziny się pojawili :P

Dominik - 2010-06-04, 14:04

Btw ja wczoraj obejrzałem "Anioły i Demony"... I tak jak to było gdy czytałem "Kod Leonarda Da Vinci" w połowie filmu domyśliłem się kto jest tym złym a kto tylko sprawia takie ważnie... Niestety Dean Brown jest bardzo przewidywalny :/ Ale film dobry, jak ktoś się nie domyśli to będzie miał zabawę do końca :D
Dymitr - 2010-06-04, 16:54

A ja, idąc za waszą sugestią, obejrzałem "Jay i Cichy Bob kontratakują" i okazało się,że to gniot,jakich mało
Dominik - 2010-06-04, 16:56

Dymitr napisał/a:
A ja, idąc za waszą sugestią, obejrzałem "Jay i Cichy Bob kontratakują" i okazało się,że to gniot,jakich mało


No fabuła jest głupia, ale sytuacje, teksty i tych dwóch załatwiają sprawę, nawet nie zwraca się uwagi na te niedociągnięcia :D

Angie - 2010-06-04, 16:58

Tak, oglądałam wczoraj, film zjebany równo. Ale Jay to niezła dupa i dlatego ogladam te filmy. No i dla tekstów :P
Dymitr - 2010-06-04, 17:01

Teksty tez nie wybijały z butów...może 1,czy 2 były zabawne..reszta to kiła
Dominik - 2010-06-04, 17:02

Co kto lubi, mnie sporo śmieszyło w tym filmie, nie wszystko ale było trochę tego :D
Angie - 2010-06-04, 17:06

Jedynki Clerksów i tak nic nie przebije.
Rob - 2010-06-04, 17:08

Angie napisał/a:
Jedynki Clerksów i tak nic nie przebije.


Dwojeczka tez byla calkiem fajna.

Ja ostatnio ogladalem Kick Ass, bardzo fajny, mala superbohaterka rozjebala zarowno scenami wybijania bandziorow jak i dialogami z Cage'm.

Dominik - 2010-06-05, 23:52

Cóż dziś trochę się naoglądałem, ale jeden film obejrzałem znowu bo zapomniałem wreszcie jak leciał, czekałem w sumie na to. Czekałem bo kiepsko ogląda sie film, który nie jest komedią, bo ona zawsze smieszy a taki film, no trzeba w niego wejść, wgryźć się by poczuć przyjemnosć. I w sumie jest to komedia ale dająca bardzo mało smiechu, taka komedia dramat. Film zwie się "Numb" i nie wiem czy czasami nie pisąłem o nim, ale co z tego, trudno. Główną rolę gra tu Matt Perry, tak to ten z "Przyjaciół". Kolo jest psychicznie chory. Cierpi na depersonalizację, no nie czuje się komfortowo w swoim ciele. Nie chodzi o to że jeśli jest gościem to chce być panną, nie nie tu chodzi o to że ciało jest dla niego przeszkodą by żyć. Oczywiście umysł mu tą przeszkodę stawia ale on to odczuwa i musi z tym walczyć. Bardzo znajomą rzeczą jest to że kolo, główny bohater wstaje zawsze o którejś tam godzinie, chyba to była 4 rano, kiedy to jeszcze nikogo nie ma na ulicach i wychodzi na dwór i stoi przy jednym skrzyżowaniu i napawa się sytuacją w której nie ma żadnej osoby wokół niego, czuje sie wolny, nikt na niego nie spogląda, nikt się nie odzywa, jest sam. Polecam ten film. Serio. Dobra rzecz.
Natta - 2010-06-06, 00:16

Domi, zmęczony jesteś czy co? :D Ciężko było wylapać o co Ci chodzi w tym poście, ale przeczytałam drugi raz i zrozumiałam ^^
Dominik - 2010-06-06, 01:41

Fuck no tak :D hehe teraz to przeczytałem i napisałem to jak połamany... nie wiem dlaczego. Mam nadzieje że podobnie jak Natalia po drugim razie będziecie wiedzieć o co chodzi w tym poście. :D Sorry:D
Dominik - 2010-06-10, 16:26

Niedawno kumpel przyniósł mi kilka filmów. Jednym z nich był film Remember Me z, i tu nie krzyżujcie mnie zawczasu, Robertem Pattinsonem. Też gościa nie cierpię, jego ryj mnie przyprawia o mdłości, ale tu w tym filmie zagrał zajebiście. Film określany jest jako melodramat, hmmm ja bym bardziej powiedział dramat, no ale nie wchodźmy w szczegóły gatunkowe. Film opowiada o dwójce ludzi którzy "spotykają" się na uczelni. Oboje są doświadczeni przez los, przez życie. Tyler (Pedałson ;) ) jest synem biznesmena, jego brat, starszy brat powiesił się, jego matka żyje z innym kolesiem, ojca nienawidzi i oskarża o to iż nie interesuje się rodizną, że ich ni kocha, młodsza siostra jest bardzo uzdolnionym (malarsko) dzieckiem, ale i lekko prześladowanym w szkole przez swoich rówieśników. On próbuje wszystko scalić, by było lepiej. Dalej. Ally czyli dziewczyna którą spotyka później, mieszka ze swoim ojcem, matka jej została zamordowana na jej oczach kilka lat wcześniej. Ojciec ciągle nie poradził sobie ze stratą żony i próbuje w nadopiekuńczy sposób kontrolować swoją córkę. No i w filmie, niby wszystko wskazuje na jakąś tam młodzieńczą miłość między nimi, oh ah tralala ... ale film sięga głębiej, o wiele głębiej, ta miłosna historia jest tylko czymś co łączy obie postacie w filmie. Nie będę mówił jak się toczy cała akcja tego obrazu ale powiem Wam że zakończenie jest BARDZO zaskakujące. Podchodziłem do tego filmu z WIELKIM zniechęceniem, a okazał się być zajebisty. Polecam.
semako - 2010-08-10, 13:00

filmy ostatnio widziane i przeze mnie polecane:

INCEPCJA
Albert wielkie dzięki za "zmuszenie" mnie do filmu obejżenia ;) film ogólnie zajebisty jak nie wiem co. ogólnie im mniej napiszę o nim tutaj tym lepiej. w zasadzie im mniej się o nim wie wcześniej tym lepiej, bo film jest przede wszystkim dziwny, cała koncepcja rzeczywistości jest tam bardzo ciekawa muszę przyznać. Leonardo zagrał bardzo dobrze. coraz bardziej lubię chłopaka! film polecam. wszyscy z kina wychodziliśmy zamurowani ;)

LET THE RIGHT ONE IN
film o naprawdę dziwnym chłopcu, prześladowanym przez rówieśników, interesującym się morderstwami i takimi tam rzeczami. No i o naprawdę dziwnej dziewczynce, która... no jakoś tak... ludzi zabija. bo wampirem jest ;) film z niesamowitym klimatem i fabułą. Bardzo głęboko wchodzący w psychikę bohaterów. A są oni na prawdę dziwni... semako! polecam!

Weronika - 2010-08-13, 09:21

ano Incepcja to dobra rzecz. film trudny w odbiorze ale po wyjściu z kina czułam się naprawdę usatysfakcjonowana, co rzadko się zdarza ;) jeśli ktoś ma ochotę na inteligentną rozrywkę to musi obejrzeć Incepcje. Po za tym trzeba trochę pogłówkować i poukładać sobie w głowie całą akcję, sploty wydarzeń i chronologię. zmusza do myślenia. i podobał mi się zdecydowanie bardziej niż Wyspa Tajemnic.
Earanil - 2010-09-02, 01:42

Coś dla fanów "Sprzedawców" (co się działo podczas pogrzebu :DD )

http://www.youtube.com/watch?v=Ufd_-rRwVc0

Dymitr - 2010-09-02, 10:23

Weronika napisał/a:
ano Incepcja to dobra rzecz. film trudny w odbiorze ale po wyjściu z kina czułam się naprawdę usatysfakcjonowana, co rzadko się zdarza ;) jeśli ktoś ma ochotę na inteligentną rozrywkę to musi obejrzeć Incepcje. Po za tym trzeba trochę pogłówkować i poukładać sobie w głowie całą akcję, sploty wydarzeń i chronologię. zmusza do myślenia. i podobał mi się zdecydowanie bardziej niż Wyspa Tajemnic.


Owszem, dobry film...nie aż taki znowu zagmatwany.. ciekawy w każdym razie

(Jeśli chodzi o zagmatwanie, to 12 małp i donnie darko biją go na głowę)

Therion - 2010-09-02, 12:21

Przesadzają ludzie z tym zagmatwaniem. Był dość prosty w odbiorze, nic mnie raczej nie zaskoczyło.. bo widziałem to już wcześniej w filmie Eternal Sunshine of the Spotless Mind, tylko że, oczywiście w innym opakowaniu. A co do samego filmu.. jak dla mnie bardzo przereklamowany. Zresztą tak odbieram filmy Nolana. Niby sa rewelacyjne, ale na siłe próbuje wcisnąć do nich coś "niezwykle sprzedajnego" - czyli efekty. W tym filmie jest ich za dużo i psują klimat filmu. (Nie wiem po co te rozpadające się budynki i cały efekt "rozpadającego się snu - lol". Tak samo motyw z oddziaływaniem 1 stadium snu na drugie - ok. Ale czemu 2gie nie oddziaływało na 3cie ? Brak konsekwencji. To mnie wkurza u Nolana.. tak samo było z Mrocznym Rycerzem.. i spierdoleniem filmu przez Sonary (które bgyły wstawione na zasadzie - "hmm.. co tu dojebać aby film był bardziej widowiskowy i żeby pozałatwiać wszystko w jednej scenie..o wiem !! Sonary z dupy !! ) i Two Face'a (Koleś ze spalona twarzą aż do "ścięgien i kości" - lol.. a oko mu się nie ścięło - brawo). Nie było by nic w tym dziwnego - wszak to filmy sci-fi, lecz Nolan bardzo usilnie pragnie pokazywać fikcje w sposób "prawdziwy", tak by widz sobie pomyślał, że jest to możliwe. Cały film się ogląda z takim przeczuciem.. by nagle dojebało coś w stylu sonarów. :...:
edgeofthorns - 2010-09-02, 12:33

Therion napisał/a:
Nolan bardzo usilnie pragnie pokazywać fikcje w sposób "prawdziwy", tak by widz sobie pomyślał, że jest to możliwe.


Science Fiction is real.












NOT. :D

Therion - 2010-09-02, 12:43

No właśnie !! ;]
Dymitr - 2010-09-02, 15:02

nie pamiętam sonarów....jakie sonary ? przypomnij .
Earanil - 2010-09-02, 15:32

Dymitr napisał/a:
nie pamiętam sonarów....jakie sonary ? przypomnij .


Najpierw jak Morgan Freeman podłożył komórkę u tego chińczyka i było widac plan budynku, potem podłączył pod to wszystkie komórki w Gotham i siedział przed tymi monitorami i mieli podgląd na miasto w 3D w czasie rzeczywistym, Batman dzięki temu widział potem wszystko wokoło siebie na tej budowie.

semako - 2010-09-02, 20:36

ja tam niczego dziwnego nie widzę! Batman ma taką technologię do dyspozycji że nawet nam się te czary nie śniły!
np Spray na Rekiny!
http://www.youtube.com/watch?v=k_B_n-Rbros

święta SARDYNKO!

Earanil - 2010-09-03, 01:06

semako napisał/a:
http://www.youtube.com/watch?v=k_B_n-Rbros


Forfiter właśnie ustąpił miejsce na podium zwierzęcych MEMów!!!

Therion - 2010-09-03, 01:09

of course the shark would explode when hitting the water it's a natural instinct


hahaha

Jojek - 2010-09-03, 21:51

Na Incepcji usnąłem, widać za bardzo się wkręciłem w fabułę :D Niezniszczalnych wczoraj obejrzałem - nic ciekawego. Najlepszą rolę dostał Arnold i Willis, którzy zagrali tylko w jednej scenie :D Na nudny, nieambitny wieczorek z mordobiciem - jak znalazł.
Therion - 2010-09-03, 22:47

Po prostu nie rozumiesz takich filmów. To trzeba czuć. Trzeba miec we krwi ;) Ja sie na tym wychowałem :D

Chodzi mi oczywiście o Niezniszczalnych :)

edgeofthorns - 2010-09-04, 09:59

Ale takie było założenie - gupi sensacyjny film, w klimacie większości filmów lat '80-tych i '90-tych. Ich się nie bierze na poważnie. ;)


Oglądałem wczoraj "Księcia Persji". Ekranizację gry Ubisoftu. Bardzo fajnie wykonany film. Zwłaszcza jeśli ktoś grał w PoPa któregoś (tych już w czyde). Fajny klimat, bardzo przypominający ten zawarty w grze. Nie przeszkadzało mi nawet jakoś bardzo to, że skoki Dastana bywały widocznie "rozciągnięte". W grze wyglądało to też niezbyt ludzko, ale zdecydowanie bardziej naturalniej niż w filmie. Tak czy inaczej - fajny film. Może szału nima, ale jest dobrze. ;)

Oglądałem też ostatnio Kick-Ass - z początku zapowiadał się jakoś inaczej, po to by później zrobić wszystkich w buca i zrobić z siebie typowy film o supaherosie. Kupy nie ma, ale PiszMówDobowy jest większy bohaterem...

Therion - 2010-09-04, 16:12

Cytat:
Oglądałem wczoraj "Księcia Persji". Ekranizację gry Ubisoftu. Bardzo fajnie wykonany film. Zwłaszcza jeśli ktoś grał w PoPa któregoś (tych już w czyde). Fajny klimat, bardzo przypominający ten zawarty w grze. Nie przeszkadzało mi nawet jakoś bardzo to, że skoki Dastana bywały widocznie "rozciągnięte". W grze wyglądało to też niezbyt ludzko, ale zdecydowanie bardziej naturalniej niż w filmie. Tak czy inaczej - fajny film. Może szału nima, ale jest dobrze. ;)

też oglądałem kilka dni temu i też mi się podobało, pomimo kilku niedociągnięć. Jedna z lepszych (jak nie najlepsza) ekranizacji gier :)

Weronika - 2010-09-04, 16:32

A mi się nie podobał. Typowo amerykańskie kino, naiwne do obłędu. Aczkolwiek rozśmieszyła mnie jedna scena, w której wspomniany był struś z depresją niedoszły samobójca. Choć nie jestem pewna czy taki było jej zamierzenie. Sceny ze strusiami to jedyny plus. No dobra, przystojni aktorzy - drugi. Za mało na akceptacje.
edgeofthorns - 2010-09-04, 17:36

Nie ma co dopatrywać się innego stylu niż amerykański, bo gra jest amerykańską (o Persji, ale mimo wszystko amerykańską). Amerykańska Godzilla też mi się bardziej podobała niż te Japońskie, mimo, że zostały wykonane z tym amerykańskim patosem.

Co więcej - nie wiem, czego się spodziewałaś po tytule "Piaski Czasu". To jest bajka, baśń, a nie film biograficzny o klepsydrze i koziku. ;)
Dobra ekranizacja, mogę się podpisać pod słowa Theriona - jedna z lepszych ekranizacji gry.

Weronika - 2010-09-04, 18:20

Z takim tytułem mogła być to bajka, ale niekoniecznie do bólu przewidywalna. Przez cały seans czułam że już to gdzieś widziałam, czułam powtarzalność schematów. Wynudziłam się cholernie, widocznie to nie kino dla mnie. Mówiąc amerykański styl miałam na myśli właśnie te schematy - zły bohater zanim zabije dobrego musi wygłosić mrożącą krew w żyłach przemowę , ujawnić swoje zamiary po czym odwrócić się na chwile żeby książe persji w tym momencie mógł zwalić go z nóg itp. Pełno takich absurdalnych motywów.
edgeofthorns - 2010-09-04, 19:09

Weronika napisał/a:

zły bohater zanim zabije dobrego musi wygłosić mrożącą krew w żyłach przemowę , ujawnić swoje zamiary po czym odwrócić się na chwile żeby książe persji w tym momencie mógł zwalić go z nóg


Próbuję sobie przypomnieć ten fragment... bo na końcu, gdzie zawsze amerykanie wpieprzają takie sceny, wygląda ona jedna nieco inaczej. Ten zły korzysta z odwrócenia się tego dobrego - co jest dosyć rzeczywistym, w końcu ten zły to skurwysyn, a nie słodki jednorożec.

Taki odniesień znajdziesz pełno. W wielu dobrych filmach (teraz mi się skojarzyło, bo oglądałem - nowsza Tożsamość Bourne'a - świetny film, ale momentami przewidywalny okropnie).
To jest chyba jakieś masowe przewrażliwienie, z tą "amerykanizacją". Nie zatrącam sobie takimi rzeczami głowy. Tym bardziej w trakcie filmu.
Utrzymuję, że film dobry jest.

Inna sytuacja filmowa mi się przypomniała. Są filmy, które tylko za pierwszym razem "są dobre". Gdy się go drugi raz ogląda, nawet po długim czasie - nudzi. Jakiś czas temu chciałem obejrzeć "Requiem dla Snu", spasowałem po ok 20 min, bo mnie straszliwie znużył. Nie pamiętam tego filmu dobrze, a oglądałem film z taką pasją jakbym oglądał zdartą podeszwę.

Therion - 2010-09-04, 20:20

edgeofthorns napisał/a:
Amerykańska Godzilla też mi się bardziej podobała niż te Japońskie, mimo, że zostały wykonane z tym amerykańskim patosem.

Dzięki Edżu... W końcu znalazłem kogoś kto nie udaje fana beznadziejnych kukiełkowych japońskich godzillowych filmów. Też uważam że amerykańska jest dużo lepsza.

Weronika napisał/a:
Przez cały seans czułam że już to gdzieś widziałam, czułam powtarzalność schematów.

Ano.. widziałaś to w grze :DD

edgeofthorns - 2010-09-04, 21:33

Średnio w ogóle lubię japońskie kino. Czy to thrillery, czy horrory czy inne.
Strasznie mi się podobał "Zatoichi", ale to inny kaliber już ;)

Nie podobają mi się żadne Klątwy, deRingi... już nawet nie pamiętam tytułów. Te są przewidywalne. Wręcz identyczne w wielu wątkach. Mam na myśli współczesne filmy, ze starymi wiele wspólnego nie miałem. I pewnie mieć nie będę. Wolę oglądać USA.

Choć chińsko-tajwańskie shity to dopiero gówno - Przyczajony Tygrys, Skitrany Smok - miszczostwo <rotfl>

semako - 2010-09-04, 22:08

Lubię przyczajonego Tygrysa :P

Godzilli Amerykańskiej nie znoszę! za to na japońskich się wychowałem i lubię oglądać do dziś ;) wiecie kiedyś się bałem / zachwycałem... teraz się śmieję do łez patrząc na te filmy ale nadal je lubię (właśnie! muszę sobie obejrzeć ;) )

The Kaco - 2010-09-04, 22:46

edgeofthorns napisał/a:
Strasznie mi się podobał "Zatoichi"

Woah!!!!!! Mi też! Ślepiec wymiótł :DD No i ładne miecze były.

Co do jap. godzilli to mogę powiedzieć tylko...
http://www.youtube.com/watch?v=5_qWXTxy--g

Earanil - 2010-09-05, 03:19

Weronika napisał/a:
Aczkolwiek rozśmieszyła mnie jedna scena, w której wspomniany był struś z depresją niedoszły samobójca. Choć nie jestem pewna czy taki było jej zamierzenie. Sceny ze strusiami to jedyny plus.


Cały film mi się bardzo podobał (byłem w kiniew nieszczęsnym dniu pierwszego mandatu :P ) ale te strusie... dla mnie to był właśnie jedyny minus. Nienawidzę w większości filmów które z założenia nie są komedią tego typu wstawek komediowych, mnie nie śmieszą tylko częściej żenują. Albo też ten właściciel strusiów - w każdym filmie musi byc roztrzepana postac sypiąca z rękawa nieśmiesznymi gagami.

Wspomnę jeszcze o tym, co mi się jeszcze na filmie nie zdażyło. Moment w którym pierwszy raz pojawia się księżniczka - pierwszy raz poleciały mi łzy widząc kobiecą urodę. Musiałem się przed Asią zakrywac :P Pewnie to przez to że akurat zeszło ze mnie napięcie po mandacie... Jest masa piękniejszych aktorek, ale w tamtym momencie byłem zachwycony - ot jakoś tak :P

Therion - 2010-09-05, 03:22

Earanil napisał/a:
Cały film mi się bardzo podobał (byłem w kiniew nieszczęsnym dniu pierwszego mandatu :P ) ale te strusie... dla mnie to był właśnie jedyny minus. Nienawidzę w większości filmów które z założenia nie są komedią tego typu wstawek komediowych, mnie nie śmieszą tylko częściej żenują.

Mam podobnie..

edgeofthorns - 2010-09-05, 08:20

Fakt, macie racje, ale teraz dopiero mi uświadomiliście, że ten typ miał postać błazna... :P szczerze, to mnie drażnił - zarówno jako postać filmu, jak i jego maniera aktorska. A strusie? Były okej. Gdyby były jedynym takim elementem (zrównoważone brakiem tego pajaca :P ) byłoby idealnie. W grze też się pojawiało kilka gagów, z tego co pamiętam. Nie wielkich. Już jak się maszerowało z lachonem ;)

Gemme Arterton widziałem już w innych filmach, ale nigdy nie przykuła mojej uwagi jakoś bardzo (może przez to, że "Starcie Tytatów" szalone nie było... :rotfl: ). Bardzo ładnie wyszła ;)

Weronika - 2010-09-05, 10:24

Gadałam z kilkoma facetami którzy obejrzeli film i żaden nie był zachwycony orientalnym lachonem grającym księżniczkę :D mnie też jakoś nie powaliła. była ŁADNA. to wszystko.
Therion napisał/a:
Ano.. widziałaś to w grze :DD

problem w tym że nigdy w nią nie grałam
Earanil napisał/a:
tylko częściej żenują.

takie odczucie miałam co do całości filmu. strusie nie pasowały do tych scen przez co całość wyszła lekko absurdalnie. pewnie dlatego mi sie podobało.

edgeofthorns - 2010-09-05, 11:05

Weronika napisał/a:
Gadałam z kilkoma facetami którzy obejrzeli film i żaden nie był zachwycony orientalnym lachonem grającym księżniczkę


Bo Ty znasz pewnie samych mroków, a Ona miała zbyt dużo pigmentu na twarzy. Typowe.

Weronika napisał/a:

problem w tym że nigdy w nią nie grałam


To faktycznie jest problem!

Weronika - 2010-09-05, 11:41

Znajdzie się mnóstwo kobiet o ciemnej karnacji robiących większy szał od niej. Uh niestety fail, mroków w okolicy mało i takowych o zdanie najczęściej nie pytam.
Cytat:
To faktycznie jest problem!

straszliwy. nie obędzie się bez pomocy psychoanalityka.

edgeofthorns - 2010-09-05, 12:19

Weronika napisał/a:
Znajdzie się mnóstwo kobiet o ciemnej karnacji robiących większy szał od niej. Uh niestety fail, mroków w okolicy mało i takowych o zdanie najczęściej nie pytam.


Owszem. Przecież nikt nie powiedział, że Ona jest "the best". Wyszła bardzo ładnie uderzając w ten "klimat ryja", który mi się podoba. Moje zdaje jest w pełni subiektywne.

Werka :P napisał/a:

straszliwy. nie obędzie się bez pomocy psychoanalityka.


Nie. Po prostu szkoda. Przesadnie wyolbrzymiasz. Ot co!

Therion - 2010-09-05, 12:45

edgeofthorns napisał/a:
Werka :P napisał/a:

straszliwy. nie obędzie się bez pomocy psychoanalityka.


Nie. Po prostu szkoda. Przesadnie wyolbrzymiasz. Ot co!

Nom.. Wera jest w wieku buntu. Na wszystko reaguje zbyt przesadnie :P

Weronika - 2010-09-05, 13:20

Skoro ja jestem w wieku buntu, to Ty swoim czepialstwem w kryzysie wieku średniego. Ludzie, konkrety konkrety! Wyolbrzymiam - a w którym miejscu? Nie ma argumentów, trzeba dowalić się do wieku, niech i tak będzie.
Staram się przekazać że na mnie nie zrobiła żadnego wrażenia. Ot tyle!

Therion - 2010-09-05, 13:29

Chciałem Ci napisać ładnego posta, ale mi sie nie chce. Szkoda czasu :B :oczy:
Weronika - 2010-09-05, 14:07

To miłe że dbasz o to żebym nie traciła niepotrzebnie czasu i nie męczyła wzroku. Chwali się.
Pepuś - 2010-09-05, 14:07


Therion - 2010-09-05, 14:22

Weronika napisał/a:
To miłe że dbasz o to żebym nie traciła niepotrzebnie czasu i nie męczyła wzroku. Chwali się

Trochę zejdź na ziemię bo niedługo odfruniesz :)

Earanil - 2010-09-05, 15:24

W końcu coś się dzieje :DD
Tą aktorkę widziałem jedynie jeszcze w Quantum of Solace, ale dopiero jak wróciłem z seansu i zajrzałem na FilmWeba to skojarzyłem - u boku Bonda jako Strawberry Fields ma lico bledsze niż nawet Ty, Weruś ;)

Fnord - 2010-09-05, 15:58

Gemma w Piaskach Czasu wyglądała bardzo zacnie. Sam film też przyzwoity - bez szału, ale jak na ekranizację gry zaskakująco dobry. I zaskakująco zbliżony fabułą do komputerowego pierwowzoru :D

A Kick Ass jest kick ass. Oglądałem przedwczoraj i jestem zachwycony :D

edgeofthorns - 2010-09-05, 16:03

Weronika napisał/a:
Skoro ja jestem w wieku buntu, to Ty swoim czepialstwem w kryzysie wieku średniego. Ludzie, konkrety konkrety! Wyolbrzymiam - a w którym miejscu? Nie ma argumentów, trzeba dowalić się do wieku, niech i tak będzie.
Staram się przekazać że na mnie nie zrobiła żadnego wrażenia. Ot tyle!



Weronika napisał/a:

Wyolbrzymiam - a w którym miejscu?

Tiutaj:

Cytat:
1.Z takim tytułem mogła być to bajka, ale niekoniecznie do bólu przewidywalna.

Nie była bajką do bólu przewidywalną.

Cytat:
czułam powtarzalność schematów

Owszem, ale nie aż tak dramatycznie. Poza tym - tak działa kino. Nie ważne czy to amer. czy jap., polskie czy rosyjskie. W każdym współczesnym filmie są.

Cytat:
zły bohater zanim zabije dobrego musi wygłosić mrożącą krew w żyłach przemowę , ujawnić swoje zamiary po czym odwrócić się na chwile żeby książe persji w tym momencie mógł zwalić go z nóg

To już przytaczałem. Najwyraźniej film oglądałaś nieuważnie.


Cytat:

Gadałam z kilkoma facetami którzy obejrzeli film i żaden nie był zachwycony orientalnym lachonem grającym księżniczkę


"Gadałem ostatnio z kilkoma zajebistymi laskami. Każda chciała mi zrobić loda. Musiałem odmówić, bo zajęty jestem. " - suchar. I do tego tani ;)


Myślę, że jesteś uprzedzona do pewnego kina. I podajesz schematyczne odpowiedzi, które właśnie nie są ni krzty konkretne.

Nie można sobie minimalnej zbity zrobić z nikogo, bo się sapanie, dyszenie i trzepanie dywanów zaczyna. Choć mój błąd. Emotikony nie posadziłem :P
Zaraz posadzę, tylko się kibelek zwolni :rotfl:


Fnord napisał/a:

A Kick Ass jest kick ass. Oglądałem przedwczoraj i jestem zachwycony :D


Początek mi się podobał zajebiście. Choć późniejsza, bardziej wyeksponowana rola Cage'a była świetna :D

semako - 2010-09-26, 15:17

nie wiem za bardzo gdzie napisać by pasowało... w sumie będzie o filmach animowanych, ale poruszę ogólnie kilka tematów związanych z kinem ;) tutaj jest główny wątek całego kinowego działu... więc napiszę tutaj, i żeby było na temat zakończę poleceniem ;)

zrodziła się we mnie ostatnio taka gorzka refleksja, dotycząca filmów animowanych. Bo tak patrzę na wszystkie te bajki i filmy jakie wychodziły przez ostatnich kilka lat... i nie mam na nie siły... Shrek zapoczątkował jakąś dla mnie totalnie niezrozumiałą modę na to, by film animowany był atrakcyjny dla dzieci, a jednocześnie za pomocą jakichś podtekstów ruszał i bawił także dorosłych... no i Shreckowi się to bardzo ładnie udało! i był ok. ten film był taką ciekawostką, i ok. ale im dalej w las tym ciemniej... kolejne filmy, mimo iż były zupełnie odmienne, to kopiowały to poczucie humoru, stale nawiązujące do elementów kultury masowej, tudzież życia codziennego...
Mnie to po prostu NUDZI! o rany! ile lat można jeszcze jechać na tym samym sposobie budowania komiki! no ile! takie filmy chcąc zachować kompromis między dostosowaniem się do potrzeb młodego widza (upraszczają wiele rzeczy - w tym jak są zrobione postaci itd itp...) i widza starszego (zabijany jest klimat i atmosfera... na rzecz umieszczenia w tym dowcipów i żartów...). i Taki film pozostaje z wszechmiar płaski! bo nie wciągnie dziecka, tylko starszym zapewni troszkę śmiechu... pewnie są filmy dobre... ale nie ma w nich ani bajkowości, ani świetnego klimatu, a nawet jeśli jest to jest gaszony tym całym wciskanym na siłę poczuciem humoru! na rany koguta! mam wrażenie że nie są to filmy robione do końca poważnie... rozumiecie... zdycha w nich klimat... można się z nich trochę pośmiać - oczywiście dziecko zainteresuje się bardzo jakąś uproszczoną fabułą itd... no ale...

Poza tym tematyka tych filmów... rybki - gwiazdy muzyki? gadające samochody walczące z presją i karierą? rybki siedzące w akwarium próbujące z niego uciec? kurwa zwierzęta uciekające z zoo i biegające po mieście? szaleni naukowcy mnożący jedzenie? zabawki ratujące inne zabawki? rodzina super-bohaterów? Gdzie się podziała bajkowość!? gdzie się podziała przygoda! gdzie się podziało takie rozumiecie poczucie wielkiego, wciągającego wiru przygód i niebezpieczeństw? coś co sprawiało, że gdy byliśmy mali zakładaliśmy na głowę koc i z latarką chodziliśmy w nocy po domu wyobrażając sobie że szukamy Hefalumpów i Wuzzli jak Kubuś Puchatek i jego załoga!? albo jak drżeliśmy ze strachu gdy pojawiała się Buka, gdy Muminki szły do lasu czarownic, albo jak pojawiały się Hatifnaty? nie mówię już o starych bajkach Disneya... tam magia lała się równo... złe czarownice, dobre wróżki, dzielni książęta i piękne królewny! och i ach. popatrzcie ile w tym było tajemnic! ile magii! ile zagadek i w sumie niepokoju - oglądaliśmy bajkę ale jednocześnie odczuwaliśmy jakiś niepokój... a dziś... popatrzmy co jest w kinach: jak ukraść księżyc... znów jacyś naukowcy... kolejny Shrek - przeżarty jak mało co... kolejne Toy Story. w sumie nie mam nic do serii, ale bajkowości w tym nie ma żadnej! poza tym nudzi mnie po dwóch obejrzeniach ;) boję się o czym będą filmy animowane za kilka lat. no rany!

są oczywiście wyjątki - wymienię w sumie tylko WallE - niby nic niesamowitego, bajka o zakochanym robocie... no ale! jakaż przygoda go spotyka... jak wylatuje w kosmos by spotkać rzeczy totalnie nieznane! olbrzymia piękna przygoda! wspaniale! przyszedł mi na myśl też mój brat niedźwiedź. lubię ten film niesamowicie, pięknie magiczny i przepełniony jakąś taką disneyowską magią (co prawda wolę zwykłą nieco ciekawszą magię w klimacie, ale też może być!). pięknie.


dlaczego o tym piszę? bo ostatnio widziałem Ponyo. Film Hayao Miyazakiego. W odróżnieniu od innych jego produkcji ten jest raczej kierowany do młodszego widza, film zrobiony w pełni poważnie. Film jest przepiękny, również dla widza starszego - nie dlatego że zawiera jakieś prymitywne żarty, ale właśnie dla tego że został zrobiony w 100% poważnie. poważnie pięknie i bajkowo... więc mamy małą rybkę / syrenkę która poznaje małego chłopca i chce stać się prawdziwą dziewczynką, jest córką czarownika żyjącego pod wodą i on stara się ją powstrzymać... ona jednak ucieka, a wraz z jej ucieczką na ląd przybywają olbrzymie fale i zalewają wszystko na lądzie... dziewczynka wyczarowuje łódź, i oboje wyruszają na poszukiwania zagubionej mamy chłopca.

film jest przepiękny. razem z siostrą patrzeliśmy jak zamurowani, na całe jego piękno i jego bajkowość... dzięki temu pięknu nadaje się także dla widzów dorosłych (oczywiście tylko tych którzy będą na tyle tolerancyjni że włączą "bajkę" ;) ). osobiście jestem filmem oczarowany. niesamowita magia z niego bije. niesamowita atmosfera i przygoda... niby tak mała, ale jednocześnie niesamowicie piękna i ważna.

Tym filmem Miyazaki pokazał jak powinno się robić filmy dla dzieci. tak żeby nie były banalne i żeby nie wypadały z głowy po miesiącu ;)

http://www.youtube.com/watch?v=bskgNOXbdiE

scena w której Ponyo biega po falach i się śmieje po prostu mnie rozwala... uwielbiam ten film i polecam z całego serca ;)

Natta - 2010-09-26, 15:36

Ale "Auta" też były dobre. I "Gdzie jest Nemo" Też była przygoda, też było nieźle. "Potwory i Spółka"? No jasne że to wciąga dzieci! Parę lat temu przyjechał do nas syn mojego brata ciotecznego, miał wtedy 6 lat (teraz Mateusz to poważny chłop z gimnazjum). Wypożyczone z miejscowej wypożyczalni kaset video "Potwory i Spółka" leżaly u nas 4 dni (oj, kara była spora ^^). Chłopiec nie mógł się od tego odkleić, oglądał codziennie. Bratanica faceta mojej siostry ma świra na punkcie McQueena z "Aut". Ma pościel, ręczniczek, maskotki, kolorowanki, mnóstwo rzeczy z McQueenem. Fakt, dobre bajki "z tej serii" można na palcach jednej - może dwóch rąk policzyć, ale czy nie są mimo wszystko lepsze od tego chłamu w stylu "Bob Budowniczy" albo "Pat Listonosz" które lecą w TV?
semako - 2010-09-26, 15:56

tak masz rację, ale mimo że np Auta wspominam dobrze, to więcej ich nie włączę... nie ma w nich żadnej magii i magnetyzmu... - pewnie dzieci są w stanie zafascynować się wspomnianym przed chwilą Bobem Budowniczym nawet ;) co do potworów i spółki, to faktycznie są bajkowe ;) zapomniałem o nich :D ale mimo wszystko to jest ta... "disneyowska" bajkowość. może nawet "nowo-disneyowska" bo królewny Śnieżki to tu nie widać ;) ale chyba wiadomo o co mi chodzi.
a co do całości, to trend w kinie dla mnie niezrozumiały... zobaczcie. będziemy wspominać pierwszą połowę XX wieku - Popeye, Mickey itd..., będziemy wspominać lata 60 i 70 - wspaniała ekspansja Disneya, Hannah-Barbera, Scooby Doo itd, będziemy wspominać lata 80 - wszystkie psy idą do nieba, himena i takie tam, będziemy pamiętać o latach 90tych - Król Lew, i reszta tej "nowej fali" Disneya. nie zapomnimy o tym!

a jak będziemy wspominać początek XXI wieku? czy za 20 lat ktoś będzie jeszcze pamiętał jakikolwiek tytuł? może poza Shrekiem - który całą tę falę zaczął. nie! nikt nie będzie tego pamiętał. nawet moja siostra, która każdą z tych bajek pochłaniała i znała na pamięć, nie panięta już o tym że pare lat temu był Nemo (mimo że też był ok.) nikt nie będzie tego po prostu pamiętał!

za nami dekada filmów Błahych, lekkich, płaskich, śmiesznych i zabawnych, które łatwo przyswoić, ale równie łatwo o nich zapomnieć. nie sądzicie?

Jeśli na tym tle, (mając w pamięci jak wygląda animacja na zachodzie) ktoś obejrzy sobie Spirited Away, albo wspomnianą Ponyo, to gwarantowany opad szczęki. bez kitu - polecam ;) coś przepięknego (Spirited Away nieco cięższe, trudniejsze i poważniejsze, ale jednocześnie nawet bardziej bajkowe ;) ) przy okazji takiego porównania łatwo wychwycić granicę między "bajką" a filmem animowanym którego podgatunkiem jest anime ;)

Therion - 2010-09-26, 16:16

Toy Story to akurat jedna z najlepszych filmów animowanych ever. Jest przygoda i to wielka !! Zreszta napisałeś tego posta po to by w konkluzji uzmysłowić wszystkim że najlepsze są mangi i anime :P Hehe

a ...
Tak..
nie jest !! :yupi:

semako - 2010-09-26, 16:28

dla mnie Toy Story jakieś specjalne nie jest. oczywiście lepsze niż kolejne Shreki, kolejne Epoki Lodowcowe czy tam Rybki z ferajny czy jakoś tak.

co do intencji z jakimi to pisałem, to po prostu miałem ostatnio takie refleksje i chciałem wiedzieć co o tym myślą inni o tym :P ale skoro masz jakąś tam teorię co do moich intencji, to ok - miej ją dalej ;)

poza tym nie piszę o anime i mandze tylko o JEDNYM filmie JEDNEGO reżysera, który mimo swojej prostoty i nastawieniu na młodszego odbiorcę pobił na głowę całą dekadę filmów pixaru ;) rozumiesz.

poza tym piszę raczej o filmach nastawionych dla dzieci. Anime to nie to samo co film dla dzieci. rozumiesz to nieco inny sposób przedstawienia fabuły, którą równie dobrze możnaby przedstawić za pomocą konwencjonalnego filmu. jeśli tego nie rozumiesz, to w sumie też trudno, dla mnie nie zmienia to niczego ;)

Therion - 2010-09-26, 16:39

rozumiesz.. ja rozumiem to. Rozumiesz.. to tak jakbym prawie to rozumiał że Ty to rozumiesz. Ale kto wie.. może nie rozumiesz.
semako - 2010-09-26, 16:41

rozumiem, rozumisz!
:yupi: :yupi: :yupi: :yupi:

Jojek - 2010-09-26, 18:05

Też zaczynają mnie nużyć bajki dla dzieci i dorosłych. "Dorosłe" kawały w nich zawierane są coraz słabsze, chociaż z drugiej strony bez nich co drugi opiekun zasypiałby w połowie seansu ;) Scenarzystom brakuje pomysłów, to jadą na oklepanym, sprawdzonym schemacie, sytuacja jest patowa, bo dzieciaki pchają się na te filmy a w końcu to one są tutaj targetem ...
semako - 2010-09-26, 19:03

no właśnie! tutaj o kasę chodzi ;) zapomniałem o tym ;) no bo jak się ma łatwy sposób na zrobienie filmu to się go robi w ten właśnie sposób. więc nie ma się co dziwić że filmy powielają wypróbowane schematy.
Joju sprawdź Ponyo ;) niby nic niezwykłego. a jak zachwyca ;)

Therion - 2010-09-26, 19:07

Bardziej odkrywcze bywają tylko wykopaliska.
semako - 2010-09-26, 19:22

no raczej :P
The Kaco - 2010-09-26, 20:42

Hmmm mnie król lew do tego stopnia poruszył, że jak jechałem z rodzicami nad morze i zaczęła w radiu lecieć piosenka, z króla lwa to się rozpłakałem :DD

No więc... Shreka nie oglądałem (żadnego) :DD Z tych wszystkich 3D shitów to widziałem tylko Epokę Lodowcową 1 :DD

Earanil - 2010-09-26, 22:25

Zgadzam się z Therrym - Toy Story to absolutny namber łan. Król Lew zaraz po nim. Z Jogim zgadzam się połowicznie, albo trzy-czwartnie ;) bo do wyjątków dorzuciłbym ot chociażby taki "Skok przez płot", gdzie nie było żadnych schematycznych odniesień do popkultury, tylko ciekawa przygoda, mimika bohaterów no i Avrilka :DD Podobno Odlot jest świetny, trza sprawdzic. Co do mangi (sorry - Anime :P ) to dla mnie aż tak różowo nie jest. Dla przykładu Spirited Away - dobry baśniowy klimat, w który można nieźle wsiąknąc, piękna kreska, ciekawa historia i świat, tylko kurwa za dużo niestrawnych elementów dla mnie typu to wielkie niemowlak Jubaby!!! Olbrzymi goły gadający niebezpieczny smarkacz, większy od matki która ma chyba ze sto lat tak przy okazji. Albo te trzy skaczące głowy. I masa innych szczegółów, które zaniżają ogólną ocenę, a mogło byc olmołst perfekcyjnie. I tak mam z każdym anime :/
Natta - 2010-09-26, 22:48

Earanil napisał/a:
Odlot


Fajny, bardzo smuuuutny... też jest przygoooda i w ogóle.. polecam : )

Angie - 2010-09-26, 23:29

Moi siostrzeńcy byli na "Odlocie" w kinie. Siostra mówiła mi że juz w połowie prawie wszystkie dzieci zaczęły łazić bo nie mogły usiedzieć i ogólnie nie zrozumiały tego filmu. Czyli jednak był bardziej dla dorosłych chyba...
Natta - 2010-09-26, 23:31

No, nie wiem czy dzieci zrozumiałyby do końca ten film. Sama przygoda - te baloniki, ten odlot i w ogóle - jest bardziej dla dzieci, ale szczególnie wstęp jest poważny, smutny i dla dorosłych raczej. Albo starszych dzieci.
semako - 2010-09-27, 01:02

oj! sory! odlot też do wyjątków! podobał mi się bardzo i w ogóle co za wspaniały pomysł! dom latający na balonach! przewspaniale!

a Spirited away... wiesz dla Ciebie to minusy, dla mnie to plusy :D takie szczególiki napędzały właśnie cały ten niesamowicie magiczny i dość niepokojący klimat. im więcej filmów z Ghibli oglądam tym mniej mnie takie rzeczy dziwią ;) i bardziej zachwycają ;)
poza tym Spirited Away to nie bajka. i na jednej półce z np Królem Lwem bym nie postawił ;) ale Ponyo np już tak ;)

Earanil - 2010-09-27, 01:07

aha, zapomniałem dodac - proszę, PROSZĘ!!! niech ktoś scali oba filmowe tematy w jeden, równie dobrze możemy dla każdego zespołu dwa tematy zakładac, np. "Ten gówniany deftones" i "mistrzowie nu-metalu deftones".
Therion - 2010-09-27, 01:13

Cytat:
Moi siostrzeńcy byli na "Odlocie"

Eh.. ja bym dzieciakom Grzybków nie dawał. ale spoko :P

Jojek - 2010-09-27, 01:41

Nosz, miałem obejrzeć dziś Ponyo ale Natta zmieniła awatar i nie mogę od niego wzroku oderwać ;)
Natta - 2010-09-27, 01:43

sorry.. wszystko przeze mnie :emo:
Jojek - 2010-09-28, 14:43

Za karę wklejasz pozostałe zdjęcia z tej sesji ;p
Natta - 2010-09-29, 22:35

nic tam szczególnego... tylko mój wytrzeszcz oczu
Jojek - 2010-09-29, 23:29

Wytrzeszcz to ja dostaję jak na Ciebie spoglądam ;p
Pepuś - 2010-09-29, 23:38

Uwaga, podrywacz!
edgeofthorns - 2010-09-30, 09:22

Pepuś napisał/a:
Uwaga, podrywacz!


Pod jojkiem napisał/a:

Pompuj rap dziwko !


No nie wiem... nie nazwałbym go "podrywaczem"... Natta, strzeż się! Chyba, że chcesz z kraju wyjechać :D

Jojek - 2010-09-30, 15:13

Nosz fuck, zostałem zdemaskowany ;/
edgeofthorns - 2010-09-30, 22:48

Jojek napisał/a:
Nosz fuck, zostałem zdemaskowany ;/







Swoją drogą... "V" jest świetnym filmem. Zaraz sobie chyba zapuszczę... ;)

Jojek - 2010-09-30, 23:03

edgeofthorns napisał/a:
Swoją drogą... "V" jest świetnym filmem. Zaraz sobie chyba zapuszczę...


Skoro admin se puszcza to ja też se po raz kolejny popuszczę ;)

Earanil - 2010-10-01, 00:45

edgeofthorns napisał/a:
Swoją drogą... "V" jest świetnym filmem. Zaraz sobie chyba zapuszczę... ;)


Ja dopowiem że "V" jest świetnym komiksem. Jak wszystkie Alana Moore'a, w tym arcygenialny "Watchmen" (film też zresztą - świetna adaptacja). Służę pedeefami jak co ;)

Natta - 2010-10-01, 01:28

Jojek napisał/a:
Wytrzeszcz to ja dostaję jak na Ciebie spoglądam ;p


Urocze bajeranctwo :DD

Jojek napisał/a:
ja też se po raz kolejny popuszczę ;)


ale jak będziesz popuszczał to prawie żadna na Ciebie nie poleci ;<

A tak nawiasem: właśnie byłam na "Jedz, módl się, kochaj". Wiem, że premiera jest jutro, ale dostałam zaproszenie na pokaz przedpremierowy :D Fajnie było. Film jest troszkę naiwny, ale w tej naiwności uroczy. Scenariusz jest trochę biedny, ale aktorzy dobrzyi i wyciskają z niego co się da, żeby całość wyszła smaczna. A jest smaczna, barwna, podróżowa. Razem z Julią Roberts zwiedzamy cudowny, bajkowy świat pełen dobrych, życzliwych i pomocnych ludzi, jemy we Włoszech, modlimy się w Indiach i przeżywamy miłosne uniesienia na Bali. Zachwyciło mnie, jak barwnie i ze smakiem przedstawiono włoskie "dolce far niente" czyli słodkie nieróbstwo, jedzenie, ludzi, miejsca w Rzymie. No i te indonezyjskie pola, stawy, domki.. Cudo po prostu. Nie jest to film najwyższych lotów, ale nie można nazwać go filmem złym. Świetnie poprawia humor. Można się pośmiać, poza tym wyzwala dużo uśmiechu i jest sympatyczny. Polecam jak ktoś ma zły humor i chce się poczuć lepiej ;) Albo jak ktoś ma ochotę na dobrą komedię romantyczną, ale jednocześnie nie chce się do końca ogłupić. I polecam szczególnie paniom, ale panom w sumie też, myślę że nie wynudzą się aż tak strasznie na tym filmie.a

semako - 2010-10-18, 14:40

wiecie co? od jakiegoś czasu zabieram się do obejrzenia Antychrysta Triera. i zajmuje mi to sporo czasu, bo rozumiecie ja jestem wrażliwy i drastyczne sceny mnie niepokoją i robią mi krzywdę w głowę, a Antychryst jest podobno wstrząsający jak nie wiem co.

widzieliście? co powiecie? bo tyle mieszanych opinii słyszałem że to jest normalnie koniec świata! orany!

Jojek - 2010-10-20, 01:07

MACHETE !
Film Rodrigueza, który początkowo miał być tylko fałszywym trailerem w Grindhousie ale przez swoją zajebistość przerodził się w pełnometrażówkę :)

Są flaki, jest krew, są ciekawe schowki na komórkę, są gołe cycki Lindsay Lohan, jest akcja, jest Jessica Alba, jest Michelle Rodriguez, są wybuchy, jest booooski Danny Trejo i machający kataną Steven Seagal :D Jest i Robert de Niro.

Piękny film !

edgeofthorns - 2010-11-21, 11:37

Oglądałem ostatnio (wreszcie!) The Road, o którym pisał Dymitr.
Mogę z czystym sercem polecić film, świetny klimat ponurego Wastelandu (nawet sam obraz jakiś taki szary jest), świetny motyw drogi. I mimo tego, że nie dzieje się zbyt wiele film wciąga i nie nudzi. Nic a nic.

Fajne kino. Polecam :)

Dymitr - 2010-11-21, 12:20

edgeofthorns napisał/a:
Oglądałem ostatnio (wreszcie!) The Road, o którym pisał Dymitr.
Mogę z czystym sercem polecić film, świetny klimat ponurego Wastelandu (nawet sam obraz jakiś taki szary jest), świetny motyw drogi. I mimo tego, że nie dzieje się zbyt wiele film wciąga i nie nudzi. Nic a nic.

Fajne kino. Polecam :)


Ha ! Exactly !

Rob - 2010-11-21, 13:04

A ja właśnie czytam tą książkę McCarthyego :DD
The Kaco - 2011-01-16, 14:35

The Big Lebowski

Nie oglądałem ale mogę polecić :DD Ma skurwielowatą muzykę:
http://www.youtube.com/watch?v=cz2ET5K6zY0
I w ogóle jest zaebisty:
http://www.youtube.com/watch?v=EXT0gOk1Ogw
Fuck FAKIEN fukin fuk fuk :DD

Earanil - 2011-01-17, 08:50

kaco napisał/a:
The Big Lebowski

Nie oglądałem


Widziałem już dawno, mam nawet orydżinal, zajebisty - jak każdy braci Coenów. Świetna rola Dżefa Bridżesa (kurna, ostatnio oglądanymi filmami z nim wskoczył w moim rankingu do pierwszej dziesiątki ulubionych aktorów), zabawny klimat - kryminalna intryga, a Lebowski cały czas (jak to stary hipis) wyloozowany, chillout i kręgle z kumplami (Goodman jako Polak! :DD )







To polecę też przy okazji TRON: DZIEDZICTWO. Muszę podziękowac Wehrdhrünice, która film zachwaliła, a nie byłem wcześniej przekonany po pobieżnym przejrzeniu nieprzychylnych recenzji. Pierwsza częśc wiadomo - w pewnych kręgach kult (dla mnie też częściowo), rewolucyjne, pierwszy raz w historii kina efekty komputerowe, fabuła która była inspiracją dla wielu innych (w tym też Matrixa). Oczekiwania ogromne i się nie zawiodłem. Namacalny klimat komputerowego "wnętrza", kontynuacja fabuły z jedynki taka że aż łezka się kręci [SPOILER] - chyba że widzieliście to w trailerze :P Flynn, który został zamknięty w "sieci" na 20 lat podczas budowania utopijnego świata, masakra. No i sam Tron się pojawia na parę chwil, dzięki czemu to tak enigmatyczna postac jak Boba Fett z GW. [SPOILER]. Akcji tyle że w sam raz, nie mogło zabraknąc ofkoz walk na dyski, moto-walk, pościgów i bijatyk, a i tak większośc filmu to zgrabne filozofowanie i snucie historii o alternatywnym świecie, który mieści się w zaledwie jednym komputerze (sieci?). Skojarzyło mi się od razu z "Ktosiami" (płatek śniegu w "Grinchu" i pyłek w "Horton słyszy Ktosia"). Dżeff Bridżes znowu w świetnej formie, jego postac urosła tu do rangi "mistrza Jedi" :DD Ten młody kolo też niezgorszy, nie jest taki "wyszczekany" i zalatany i w ogóle tinejdżerowski jak wszystkie młode gwiazdki jakie się nam dziś serwuje, z Shiją Leboufem na czele :P Wizualnie film wymiata, choc (in plus) bez wodotrysków i hipersuperasieństwa, wszystko raczej stonowane, cały ten "świetlisty" świat robi wrażenie. 3-D raczej słabe bo nic mi przed nosem nie latało :DD , nawet puszczony przed filmem trailer "Bitwa warszawska 1920" był "bardziej" 3D :P Ciekawy zabieg był z tym, że sceny 3D były tylko w wirtualnym świecie, w realnym już w 2D. Dosłownie zakochałem się w postaci "Quorra", no enigmatyczna babka, do tego taka sympatyczna i piękna! Ach!! Ta laska co ubierała Sama w strój też <h333> No i ogromny plus za muzykę, w dużej części napisanej przez Daft Punk. Już dawno przestałem się jarac muzyką elektroniczną, ale jako tło dla cyberunkowego obrazu pasuje idealnie! Do tego fajnie jak pojawili się osobiście w scenie z "dyskoteki". Uff chyba tyle ;)

edgeofthorns - 2011-01-17, 10:52

Earanil napisał/a:
Świetna rola Dżefa Bridżesa (kur


Nie oglądałem wczesniej tego filmu, bo zawsze cos wypadało, albo po prostu nie miałem ochoty. Wczoraj obejrzałem i film jest swietny! Podoba mi się ten nieco absurdalny klimat, pojebane momentami dialogi i postać "Kolesia". W ogóle, dotarło do mnie dopiero wczoraj (choć wcześniej o tym wiedziałem, ale jakoś nie wierzyłem...), że Jeff Bridges zagrał w Iron Manie, dopiero wczoraj to do mnie dotarło...
A gościa lubię, bo ma fajny styl i gra wg "starej szkoły", wyjadacz :D

Dymitr - 2011-01-17, 10:54

Motyw z prochami mnie rozwalił w Lebowsym ;]
edgeofthorns - 2011-01-17, 10:55

masz na mysli koniec filmu? :DD

tak, mnie też :D

Gracek_Drake - 2011-02-03, 11:05

Ostatnio oglądałem film pt "Seven Days" kompletnie nieznanego (przynajmniej dla mnie) reżysera z Kanady. No cóż postanowiłem zaryzykować i obejrzałem no i muszę powiedzieć, że jest to póki co najlepsza produkcja z 2010 roku jaką dane mi było oglądać.

Generalnie fabuła jest bardzo prosta: Bruno i Sylvie wychowują swoją kilkuletnią córeczkę Jasmine. Tworzą szczęśliwe małżeństwo i wszystko układa się po ich myśli do pewnego momentu. Mianowicie ich córeczka zostaje pobita, zgwałcona i zamordowana przez jakiegoś chorego zwyrodnialca. Bruno bardzo szybko otrząsa się z szoku, po czym wyrusza na poszukiwanie sprawcy i bardzo szybko go znajduje, po czym więzi i torturuje przez siedem dni, żeby zadać mu ból porównywalny z tym jaki odniosła jego córka przed śmiercią. Film zadaje sporo pytań, odbiorca zastanawia się nad zachowaniem Bruna, myśli co by zrobił w podobnej sytuacji. Kawałek naprawdę porządnego kina na dwie godziny
Szersza recenzja:
http://horror.com.pl/filmy/recka.php?id=2267

edgeofthorns - 2011-02-03, 11:47

Ja za to oglądałem wczoraj "Edge Of Darkness" z Melem G.
Nie chciało mi się w sumie filmu oglądać, ale nie mialem lepszego pomysłu na spożytkowanie czasu...

Film może nie bardzo dobry, ale zdecydowanie dobry. I warty uwagi.
Ogólnie w fabule pojawia się córka, zabójstwo, obrzyn, "złe" promieniowanie, korupcja i spisek. Dymitr, Tobie będzie pasować, bo lubisz intrygi rządowe... :P

Ale film fajny. Mimo, ze nie ma cycków i w sumie nawet ładnych aktorek... :rotfl:

Therion - 2011-02-03, 12:10

No też oglądałem go jakieś kilka miechów temu i w sumie dobrze się bawiłem. Ten film musi obejrzeć każdy forumowicz, bo to film z adminem w tytule. I chuj.
semako - 2011-02-04, 03:24

każdy! i chuj!
The Kaco - 2011-02-07, 20:50

Jakieś pół godziny temu skończyłem oglądać film Wall Street z Sheenem i Douglasem. Całkiem przyjemnie się oglądało :P
Angie - 2011-02-20, 02:41

Obejrzałam właśnie Blue Valentine i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Nareszcie ktoś pokazał w filmie jak wygląda prawdziwe małżeństwo - czyli chujowo.

:P

Angie - 2011-02-22, 16:27

W czasie mojej 5-dniowej przerwy międzysemestralnej nie robiłam prawie nic innego oprócz oglądania flimów i obejrzałam ich ze 30 :P Jednym z filmów które spodobały mi się najbardziej z całego zestawu jaki sobie naściągałam był Gran Torino (nie pamiętam czy ktoś coś o tym pisał). Film na którym można się śmiać i płakać jednocześnie :D Niezapomniane teksty o "żółtkach" i "smoluchach", kocham taki chamski humor :DD No i kreacja głównego bohatera zwala z nóg, Clint zagrał go zajebiście! Najśmieszniejsze były sceny w salonie fryzjerskim podczas których myślałam, że się zeszczę :DD

Earanil napisał/a:

To polecę też przy okazji TRON: DZIEDZICTWO. Muszę podziękowac Wehrdhrünice, która film zachwaliła, a nie byłem wcześniej przekonany po pobieżnym przejrzeniu nieprzychylnych recenzji.


Widzisz, Ty też w pewnym stopniu sugerujesz się recenzjami :P

edgeofthorns - 2011-02-22, 16:31

Gran Torino zostało w dodatku wyreżyserowane przez Clinta. Świetny film. Na dodatek tego, o czym wspomniałaś - świetna fura - tytułowy Ford Gran Torino :D
The Kaco - 2011-02-22, 16:35

Gran Torino > wszystko
http://www.youtube.com/watch?v=rlluWyTT9Gw
:rotfl:

Angie - 2011-02-22, 16:44

Albo ten tekst: "czasem spotykacie na swojej drodze osobę której nie należy wkurwiać. To ja."

:rotfl:

edgeofthorns - 2011-02-22, 16:50

Ostatnio obejrzałem sobie film o tytule "City Of Ember". Fajny klimat, zwłaszcza dla zwolenników SteamPunkowych bibelotów. Wciągająca dosyć baśń o podziemnym miasteczku. Całkiem klimatyczne.

I oglądałem jeszcze Scotta Pilgrima VS Świat... ooo... jak to ryje beret, jak te mózgojeby wklejane na forum. A przy tym film zajebiście pozytywny, trochę momentami nerdowski, ale nie przeszkadza. Dla kogoś kto pamięta 8-bitowe zajawki to tym lepiej dla niego.
Odprężające kino. I laska, która może do ideałów nie należy, ale jest w jakiś sposób pociągająca :D

Earanil - 2011-02-22, 17:37

Angie napisał/a:
Widzisz, Ty też w pewnym stopniu sugerujesz się recenzjami :P

Bo tu nie wchodziło w grę ściągnięcie se filmu za free z torrentów tylko wydanie 2 x bilety po 28 zł (3D) + Duży Popcorn z Colą (Asia bez tego nie usiedzi :DD ) czyli razem ok 80 zł. :P :P :P



Tak przy okazji to ja, Jogi i Angie mamy konta na Filmwebie - ja już ładnych parę lat i oceniłem chyba wszystkie filmy jakie w życiu widziałem :) Fajna sprawa kiedy się chce skonfrontowac swój gust ze znajomymmi itd (podobnie jak Last).
http://www.filmweb.pl/user/m_a_s_t_a_h

Earanil - 2011-02-22, 17:39

edgeofthorns napisał/a:
I oglądałem jeszcze Scotta Pilgrima VS Świat... ooo... jak to ryje beret, jak te mózgojeby wklejane na forum. A przy tym film zajebiście pozytywny, trochę momentami nerdowski, ale nie przeszkadza. Dla kogoś kto pamięta 8-bitowe zajawki to tym lepiej dla niego.
Odprężające kino. I laska, która może do ideałów nie należy, ale jest w jakiś sposób pociągająca :D

Ano i kapelę dobrą mieli! W stylu trochę White Stripes! A w tej lasce to na bank Jogu by się rozkochał (mała, ruda, niedostępna :DD )

Angie - 2011-02-22, 19:37

O właśnie, jak ktoś ma jeszcze konto na filmwebie to zapraszam :DD

http://www.filmweb.pl/user/DoomedMistress

semako - 2011-02-22, 21:06

zaproszę Cię tam zaraz ;)

na 100 beczek węgorzy! byłaś pierwsza!

Angie - 2011-02-22, 21:47

HA! A to psikus :DD
Therion - 2011-02-22, 22:13

Filmweb ssie :P
Angie - 2011-02-22, 22:33

Nie lubię forów na film.webie bo wypowiedzi tam mają żenujący poziom. Ale dzięki temu portalowi łatwiej mi idzie wyszukiwanie ciekawych flimów więc ogólnie jestem na tak ;)
Therion - 2011-02-22, 22:41

Ja od wieeeeelu lat jestem użytkownikiem imdb.com, w sumie najlepszy tego typu portal.. lecz ostatnio pojawiły się polskie tłumaczenia.. muszę to jakoś wyłączyć bo mnie wkurwiają. No i zmienili też dość znacząco stronę pod względem wizualnym.. co mi się średnio podoba.
Dymitr - 2011-02-23, 10:55

Earanil napisał/a:

Tak przy okazji to ja, Jogi i Angie mamy konta na Filmwebie - ja już ładnych parę lat i oceniłem chyba wszystkie filmy jakie w życiu widziałem :) Fajna sprawa kiedy się chce skonfrontowac swój gust ze znajomymmi itd (podobnie jak Last).
http://www.filmweb.pl/user/m_a_s_t_a_h


Też mam, ale mi nie porównuje z Wami...cuś nie działa:
http://www.filmweb.pl/user/mick122

Ja tam bardzo lubię Filmweb. Wiadomo, oceny tam są niemiarodajne, ale zanim za jakikolwiek film się biorę, to obczajka na filmwebie musi być

Oglądałem ostatnio "Due Date" z Zackiem Gafhsjkakkskisem i Robertem Downeyem Jr.
Luźna i lekka komedia, ale bardzo fajna ! Dobrze się bawiłem ,a z paru momentów ubrechtałem się po pachy !

http://www.filmweb.pl/fil...ody-2010-530732

edgeofthorns - 2011-02-23, 11:09

Oglądałem, faktycznie niezłe kino. Nie męcząca amerykańska produkcja (podobnie z resztą jak Hangover). Fajne, fajne..
Earanil - 2011-02-23, 12:01

Dymitr napisał/a:
Też mam, ale mi nie porównuje z Wami...cuś nie działa:

Trzeba byc "znajomym" żeby działało chyba

Dymitr - 2011-02-23, 12:22

Earanil napisał/a:
Dymitr napisał/a:
Też mam, ale mi nie porównuje z Wami...cuś nie działa:

Trzeba byc "znajomym" żeby działało chyba


jak się zaznajamia ?

Therion - 2011-02-23, 12:29

Dymitr napisał/a:
jak się zaznajamia ?

Może być zwykłe "cześć".. potem możesz rzucić jakimś nonszalanckim tekstem w stylu:
"ruchasz się, czy trzeba z Tobą chodzić?"
I tyle.

edgeofthorns - 2011-02-23, 12:54

ja też mam, skojarzyłem dopiero po sprawdzeniiu krzynki pocztowej. dostaję w cholerę spamu od nich... :P

A trzeba ocenić chyba 50 filmów, żeby to działało...

Dymitr - 2011-02-23, 13:10

Therion napisał/a:
Dymitr napisał/a:
jak się zaznajamia ?

Może być zwykłe "cześć".. potem możesz rzucić jakimś nonszalanckim tekstem w stylu:
"ruchasz się, czy trzeba z Tobą chodzić?"
I tyle.


:D

semako - 2011-02-23, 15:00

ach ja też filmweb lubię ;)

lubię systematyzować to czego słucham, co czytam, co oglądam. Lubię po jakimś czasie obrócić się za siebie i zobaczyć wszystko co widziałem / słyszałem. Lubię jak to jest poukładane. Poza tym Filweb pomaga w ustalaniu sobie listy rzeczy które chce się zobaczyć. Teraz przerzuciłem się bardziej na myanimelist, bo więcej anime oglądam, ale i tak wszystko na bieżąco na FilmWebie zaznaczam ;)

Filmwebowe fora jak to fora - społeczność jest duża i wiadomo że wypowiedzi wszelakiej maści się trafiają...

Dymitrze. zaprosiłem Cię ;)

Therion - 2011-02-23, 16:38

semako napisał/a:
ach ja też filmweb lubię ;)

Jakoś mnie to nie dziwi ;]

semako - 2011-02-23, 16:46

ach Tery nie lubisz tylu rzeczy <3

kiedyś też będę tak alternatywny <3 :D :D :DD :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

edgeofthorns - 2011-02-23, 16:47

Ale to najlepszy polski portal o filmach. Treści zawarte w nim z reguły są dosyć rzetelne. I katalog filmów jest obszerny. Nie wiem o co Ci chodzi...
Wszędzie ludzie piszą bzdury... z czegoś takie zasłynął 4Chan... :D

Natta - 2011-02-23, 16:51

Filmweb to dobra rzecz, ale wiecie, Therion zawsze musi być anty :DD
semako - 2011-02-23, 16:52

właśnie w dodatku gromadzi dość sporą społeczność i jak dla mnie jest dość przejrzysty i łatwy w poruszaniu się po nim. w dodatku dość estetyczny, poza tym służy też jako portal z informacjami i newsami w zakresie kina.
Therion - 2011-02-23, 19:58

Może to bierze się stąd, że denerwują mnie polskie tłumaczenia filmów, wolę anglojęzyczne imdb, jakoś lepiej sie tam czuję. Do tego filmweb jest bardzo cukierkowy i pełno tam znaFcóF kina, którzy w sumie każdemu filmowi dają 9 albo 10 :> Może założę tam konto, bo IMDB mi zjebali trochę.

Chciałbym wam powiedzieć, że to że ktoś ma swoje zdanie i nie popiera wszystkiego wokół, nie znaczy że jest anty. Lubienie każdego, kochanie wszystkich i wszystko prowadzi tylko do choroby psychicznej ;)

semako napisał/a:
kiedyś też będę tak alternatywny <3 :D :D :DD :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

Jogu prezentujesz w 98% wizerunek studenciaka alternatywnego, więc daruj sobie.

semako - 2011-02-23, 20:17

98% powiadasz. czuję się teraz jakbym słuchał coldplaya i happysadu :(
edgeofthorns - 2011-02-23, 20:20

I Hurtu!


Ale w filmwebie znajdziesz filmy po ang tytule. w dodatku kazdy film obok spolszczenia posiada ten wlasciwy tytuł... W dodatku - to nie wina portalu, że spolszczają tak dennie filmy...
Szczęście, że coraz mniej gier wychodzi z pełnym dubbingiem, a i coraz więcej tytułów pozostaje w oryginale... uff!

semako - 2011-02-23, 22:34

hahah! Dymitr! wchodzę na mój profil na FilmWebie patrzę na znajomych, i mamy najlepsze porównanie ze wszystkich... i wiesz jak Filmweb ocenił naszą zgodność - na 66,6% hahah! normalnie rock&roll na pełnej kurwie! :D 666! aż pstryknąłem se zdjęcie :)



hahah!

Dymitr - 2011-02-23, 23:27

Therion napisał/a:

Chciałbym wam powiedzieć, że to że ktoś ma swoje zdanie i nie popiera wszystkiego wokół, nie znaczy że jest anty. Lubienie każdego, kochanie wszystkich i wszystko prowadzi tylko do choroby psychicznej ;)


Ale dogmatyczne zapieranie się wszystkiego, co jest akceptowalne przez jakąś większą populację, to też swojego rodzaju społeczny infantylizm.
To tak jak goci, którzy chcą być tak nonkonformistyczni, że każdy ubiera się jednakowo. albo jak punki, którzy tak nienawidzą systemu,że stworzyli sobie system, w którym mają te same poglądy i te same durne fryzurki.

Ty, natomiast panosząc się i pokazując ,że jesteś ponad wszystko co tu się dzieje, nie dość ,ze karmisz swoje ego iluzją wyższości, to jeszcze na siłę starasz się być wyjątkowy i ...alternatywny.

upsss....

Therion - 2011-02-23, 23:57

chcesz się pokłócić to przywal się do edża :)
Angie - 2011-02-24, 00:32

Therion napisał/a:
Może to bierze się stąd, że denerwują mnie polskie tłumaczenia filmów, wolę anglojęzyczne imdb,


A to ma zajebiście dużo wspólnego z filmwebem :P

Therion - 2011-02-24, 00:51

W sumie to ma.. bo strona jest po Polsku, nie ? Do tego.. trzeba dołożyć fakt, że polacy są specami we wszystkim.... a więc też w filmach.. ich zdanie jest najlepsze.. więc poziom forum jest tragiczny ;) W ogóle nie lubię PL forum. RR jest wyjątkiem.
semako - 2011-02-24, 01:14

wiesz forum jest jedną z ostatnich funkcji filmwebu z których korzystam. Wypowiedziałem się to tu to tam może z 3 razy do tej pory. raczej, tak jak napisałem, cieszą mnie statystyki prowadzone za pomocą tegoż portalu. wiem co widziałem, wiem co chcę zobaczyć, poza tym łatwiejszy dostęp np do informacji np o filmografiach danych reżyserów i w ogóle. to dobra rzecz.

a to że piszą tam idioci... to się zdarza. idioci są wszędzie, a im większa społeczność tym bardziej są widoczni ;)

Therion - 2011-02-24, 01:35

Wiesz.. Filmweb to takie imdb wannabe.. ale muszę przyznać że nieźle im idzie i nawet wychodzi. Ale wolę moją starą miłość.. ;)
semako - 2011-02-24, 01:51

wiadomo. "stara miłość nie rdzewieje" jak to mawia moja Babcia.
Natta - 2011-02-24, 06:41

Cytat:
strona jest po Polsku, nie ? Do tego.. trzeba dołożyć fakt, że polacy są specami we wszystkim....


Rozwaliło mnie pisanie nazwy języka z dużej litery, a nazwy narodowości z małej :D Nie myśl że się przywalam, po prostu się zaśmiałam :DD

Poza tym filmweb i tak jest wartościowy, ponieważ ma dobre recenzje i jest dobrą bazą danych o filmach. Po polsku. Wszyscy wiedzą że wątki na dole i oceny nie są zbyt miarodajne, więc nikt się nimi nie przejmuje :D

edgeofthorns - 2011-02-24, 12:05

semako napisał/a:
"stara miłość nie rdzewieje"


No... a później przyjeżdżasz na przegląd i się okazuje, że progi się sypią... :P

Koniec końców filmweb i tak jest najlepszym tego typu polskim portalem. Może imdb jest lepsze i większe, ale jest dużo starszym portalem... ale nie jest polskie :D
A co za tym idzie - nie jest specjalistyczne :P :D

Therion - 2011-02-24, 12:18

Natta napisał/a:
Wszyscy wiedzą że wątki na dole i oceny nie są zbyt miarodajne, więc nikt się nimi nie przejmuje :D

Tak nikt.. Ci co piszą i komentują też się tym nie przejmują.. hmm.

edgeofthorns napisał/a:
... ale nie jest polskie :D
A co za tym idzie - nie jest specjalistyczne :P :D

Hehe, coś w tym jest :rotfl:

semako - 2011-02-24, 19:47

Cytat:
progi się sypią

wyobraziłem sobie umierających muzyków progresywnych.

jaha - 2011-02-24, 21:29

Właśnie obejrzałam film pt. "Masz na imię Justin". Omawiałam go też na zajęciach. Film mną wstrząsnął - polecam serdecznie.
Opowiada on o losach młodej Marioli (Anny Ciesielskiej), zakochanej w pewnym chłopaku. Proponuje on jej wakacje w Niemczech, zabiera ją ze sobą, po czym sprzedaje do burdelu. Dziewczyna przechodzi dramat, nie ma szans na ucieczkę. Polecam.
:chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

Earanil - 2011-02-25, 10:39

jaha napisał/a:
"Masz na imię Justin"

Timberlake?

"Masz na imię Justine"
:P

edgeofthorns - 2011-02-25, 10:40

Lepiej Timberlake niż Bieber... :P :D
semako - 2011-02-25, 11:30

wiecie co? zawsze jak oglądam takie filmy to później se wyobrażam że jestem takim bohaterskim Ryśkiem! o takim:

http://www.dailymotion.pl...szok_shortfilms

The Kaco - 2011-02-25, 17:32

semako napisał/a:
http://www.dailymotion.pl...szok_shortfilms

Seagal wannabie :rotfl:

Angie - 2011-02-28, 21:35

Obejrzałam dzisiaj Czarnego Łabędzia. To pierwszy film Aronofskiego który naprawdę mi się spodobał. A nastawiona byłam raczej sceptycznie przez osobę pana reżysera.
No i rola Portman rzeczywiście oscarowa...

Therion - 2011-02-28, 22:35

Nie widzę nic specjalnego w roli Portman.. to że super prezentowała się jako baletnica (jako młoda gówniara chodziła na zajęcia baletowe) to jeszcze nie powód by jej dawać oskara.

W sumie to,, dostała bo jest żydówką, hahaha :rotfl:

edgeofthorns - 2011-02-28, 22:53

Dostała Oscara za...:
http://www.youtube.com/watch?v=9eX45Ce_MW8

Angie - 2011-02-28, 23:01

Osobiście wolałabym, żeby tego Oscara dostała Michelle Williams za Blue Valentine, no ale chuj. Portman też była dobra.
Earanil - 2011-03-01, 06:24

Dostała go, bo przez rok trenowała balet specjalnie na potrzeby roli. W akademii lubią takie poświęcenia.
Pepuś - 2011-03-26, 02:20

Obejrzałem wreszcie Pulp Fiction - unikałem bo nienawidzę Travolty. Nienawidzę. Niezły film, liczyłem na dewastacje umysłu zostałem ledwie połaskotany, acz przyjemnie się oglądało. Gdyby to był jeden z peirwszych filmów jakie widziałem to pewnie oniemiałbym nad formą, ale nie. 7/10

Harakiri - http://www.imdb.com/title/tt0056058/

Świetny dramat historyczny. Oszczędność muzyki, świetne operowanie ciszą i liryczność. Niesamowita narracja. 10/10

Kobieta z wydm - http://www.imdb.com/title/tt0058625/

Znowu japoński dramat, tym razem z elementami japońskiej nowej fali. Ujmujący graficznie obraz. Teshigahara jako jeden z nielicznych z nowej fali nie dokonuje anty apoteozy metafizyki ale miesza ja z biologizmem. 9/10.

Mega python vs gatoroid.

Słowa mojego znajomego:

"Wracając jednak do tematu jakim są wspomnienia. Sztandarowe aktorki the asylum (Tiffany + Debbie Gibson, dwie pop gwiazdki z lat 80-90) to zwalczające się antagonistki. Wojująca o wolność gigantycznych węży Tiffany i surowy stróż prawa Debbie, która stawia forsę nad bezpieczeństwo ludzkości. Węże rosną, więc Debbie wpada na pomysł, żeby pożyczyć OD STUDENTÓW jakieś prochy, nafaszerować nimi kurczaki i podkarmić tym aligatory (==> gatoroidy!), które to zrobiłyby porządek z pytonami (gigantyczne gady zeżarły jej niedawno chłopaka he he he). Nic z tego oczywiście nie wyszło, węże zaczęły żreć jaja gatoroidów i wszystko rosło, rosło do nieludzkich rozmiarów. Na końcu zwierzęta zjednoczone wyruszają niszczyć całe miasta, a czoło im stawić muszą obie panie. Tak w skrócie wygląda fabuła tegoż filmu, choć oczywiście przebogaty on jest w smaczki, których nie sposób opisać. (Wąż odgryzający głowę liderowi The Monkees?! WOT)

Co prócz takiego pocisku w postaci fabuły oferuje film? Efekty specjalne absolutnie powalają. To już nie jest Mega Piranha, ewidentnie zabrakło forsy i polecieli na najtańszym gównie (oczywiście to bardzo pozytywna sprawa). Ostatnio nawet w niskobudżetowych filmów efekty komputerowe stoją na dość wysokim poziomie (Monsters, Skyline), ale jak widać SyFy channel i Asylum mają swój punkt widzenia na tę sprawę. Im gorsze i bardziej tandetny efekty, tym lepiej ogląda się film, no i nie mylili się. W ogóle mam wrażenie, że twórcy kompletnie położyli lachę na to w tym filmie, liczył się humor sytuacyjny (w Mega Piranhi kwiatków takich też nie brakowało). Sekwencja rozrastania się zwierząt z podłożoną muzyką (electropop najwyższej próby ha ha) - absolutnie mistrzowska.
http://www.youtube.com/watch?v=d59TxoQ2FbA "

Nie mogłem się powstrzymać od seansu. Scena transformacji absolutnie genialna. Film roku, polecam.

Dymitr - 2011-03-26, 10:53

Nie lubię japońskiego kina, bo nie rozpoznaję aktorów...wszystkie toto takie same...
The Kaco - 2011-03-26, 11:39

Ja nie rozpoznaję tylko aktorek. Kiedyś miałem pooglądać tenHarakiri, jeszcze w czasach gdy miałem konto na dvhk ale zapomniałem :P
semako - 2011-03-26, 11:48

lubię japońskie aktorki.

Dymitr! w anime nie masz tego problemu! wiesz - tam wszyscy mają niebieskie, zielone, żółte włosy, kocie uszy, wilcze ogony, wielkie miecze... myślę że wynika to wszystko z kompleksu "jednakowości"... jednolite społeczeństwo rodzi potrzebę posiadania wyjątkowych wizualnie bohaterów... z drugiej strony, popatrz na japońskie subkultury i japońskich idoli :D LOL :D

edgeofthorns - 2011-03-26, 12:08

semako napisał/a:
lubię japońskie aktorki.


Ty wszystko japońskie lubisz. Nawet jeśli brzydkie i skserowane, ale japońskie to i tak to lubisz. LUUUUBIIISZ TOOOOO!

semako - 2011-03-26, 12:33

:(

no to mi teraz powiedziałeś :(

:D :D :D

edgeofthorns - 2011-04-08, 12:28

Byłem wczoraj w kinie na "Rytuale" z Hopkinsem.

Jestem bardzo zadowolony, choć temat egzorcyzmów w kinie bywa tendencyjny (jak i niestety w tym filmie) to muszę przyznać, że kino przednie. Niezła gra aktorów (Hopkins zagrał jednak lepiej niż "nieźle" ;) ). Nie nudzi, nie zdarza się raczej "przewidywanie" w całym filmie. Owszem, fragmentami tak, ale struktura egzorcyzmów raczej nie zmienia się jak współczesna moda...
Ładna charakteryzacja (końcowy wizerunek Ojca Lucasa był wyśmienity!), klimatyczne tło, również i to muzyczne. I coś co na serio mi się spodobało - totalny brak efekciarstwa technologicznego, wszystko to gra aktorska (brak kręcącej się głowy dokoła własnej osi mi ulżył :D ).
To nie jest horror, broń Boże. Po prostu dobry, naprawdę dobry, thriller w starym stylu.

Cóż mogę powiedzieć. Szczerze polecam "The Rite", ocena - 8,5/10.

Therion - 2011-04-08, 14:20

Dobrze.
edgeofthorns - 2011-04-08, 14:22

Dziękuję.
Angie - 2011-04-13, 23:31

Czy ktoś mógłby mi polecić jakiś dobry film z wątkiem lesbijskim? :P
Rob - 2011-04-13, 23:59

Kids Are Alright :rotfl:
Therion - 2011-04-14, 00:28

Angie napisał/a:
Czy ktoś mógłby mi polecić jakiś dobry film w wątkiem lesbijskim? :P


CHLOE

Earanil - 2011-04-14, 10:54

Godziny - w sumie jeden z głównych tematów
a gdzieś tam przewijający się wątek (tudzież mały "epizod" :P ): Frida, Across the Universe, Spun, Kolor purpury (może się mylę, widziałem wieki temu i jedna scena pocałunku mi to sugeruje :P ), Femme Fatale,

...Emmanuelle :DD

Therion - 2011-04-14, 11:16

taaa.. kolor purpury.. dramat Spielberga z wątkiem Less.. chyba CI się z lekka pojebało drogi Albercie :D
Angie - 2011-04-14, 11:30

Dziękuję :DD
semako - 2011-04-14, 12:41

Czarodziejka z Księżyca.

w polskim tłumaczeniu Sailor Neptun i Sailor Uranus były "kuzynkami" i to przez to zawsze trzymały się za ręce, wszędzie chodziły razem, ich relacje były czysto uczuciowe względem siebie, mówiły sobie że się kochają, + słynna scena na basenie z trzymaniem się za ręce i pewnie jeszcze czymś więcej... w oryginale nie były żadnymi kuzynkami, po prostu były w związku.

poza tym Haruka (Uran) ubierała się jak facet więc Bunny i Minako były w niej zakochane, śledziły ją itd itp, i chciały odbić Harukę Michiru. Potem okazało się że to laska, ale kilka odcinków później nie przeszkadzało to zakochać się w niej kolejnej czarodziejce - tym razem zakochała się w niej Makoto - z Jowisza. wiedziała już o tym że to kobieta, ale Haruka fascynowała ją niesamowicie.

Bunny nawet tłumaczyła jej że Haruka jest już zajęta, co w polskim tłumaczeniu wyszło niesamowicie dziwnie bo brzmiało mniej więcej: "przecież Haruka ma już Michiru - są kuzynkami i miejsce jej najbliższej koleżanki jest już zajęte! musisz się odkochać!" :D :D :D

Natta - 2011-04-14, 14:03

Mullholland Drive, 8 kobiet (ale to jak ktoś lubi francuskie kino, zresztą tam wątek lesbisjki jest w tle), Smażone zielone pomidory, Niebiańskie istoty (dawno oglądałam i nie pamiętam czy to takie dobre).

Edit. Jogi Twój post jest piękny! :D Ach tam był ten wątek, ale oczywiście biedne dzieci w Polsce żyły w nieświadomości tego! Haruka była dla mnie taka dziwna, inna i fascynująca, ale nie wiedziałam dlaczego - dopiero jak trochę dorosłam to wiem :D Ale nie wiem czy warto się przebijac przez tą taśmociągową anime dla jednego wątku :D Już prędzej można poszukać jakiejś anime skoncentrowanej na miłości dwóch Pań - na pewno Japońce zrobili takich zylion.

semako - 2011-04-14, 14:16

Natuś ;)

co do anime, to istnieje nawet specjalny podgatunek, innego podgatunku zajmujący się Lesbijkami :DD otóż Hentai ma podgatunek YURI - i są to erotyczne, bądź romantyczne anime z głównym wątkiem lesbijskim. Niestety tytułów żadnych nie znam co by tu polecić :DD


Haruka - przynajmniej Makoto imponowała tym jaka jest, była takim wzorcem, takim ideałem do którego Makoto chciała dążyć. ach! co ja lubię Makoto :D

Natta - 2011-04-14, 14:20

Wiem że jest yuri, ale mnie chodziło o takie co jest mniej hentajem, a bardziej shojo-ai, ale takich podobno nie ma :DD
semako - 2011-04-14, 14:26

oj tam. ja tam wiem że wiesz, ale nie wszyscy wiedzo (sam musiałem sobie przypomnieć bo nie pamiętałem nazwy) więc polecając polecałem cały gatunek... ale może być że to nie koniecznie jakieś tam mocno hentaiowe, tylko po prostu wepchnięte w podgatunek, i bardziej ecchiowe niż hentaiowe.

znalazłem listę :D
http://yuri.pl/index.php?...0&postorder=asc

z pewnością są tam jakieś pozycje które są Yuri bez bycia Hentai :D po prostu przez tematykę są podciągnięte gatunkowo :D hahah!

The Kaco - 2011-04-14, 15:07

Hmmm a jak chcecie zdeczka kazirodcze to oglądajckie KissxSis :rotfl: Nie no brat jest adoptowany :DD Aw i nie jest to hentai!
Therion - 2011-04-14, 15:39

Cytat:
Mullholland Drive, 8 kobiet (ale to jak ktoś lubi francuskie kino, zresztą tam wątek lesbisjki jest w tle), Smażone zielone pomidory, Niebiańskie istoty (dawno oglądałam i nie pamiętam czy to takie dobre).


Odpowiem w stylu mixu pepka z robem.

Mullholland Drive - Lynch, przekombinowane - zaorać.
8 kobiet - francuskie, staroć, LOL
smażone zielone pomidory - z pomidorów to tylko Kosmiczne i Zmutowane.
niebiańskie istoty - nie znam, 2/10

A tak serio.. to w żadnym z tych filmów nie ma jakiegoś przesadnego motywu lesbijskiego :)

Natta - 2011-04-14, 16:43

Powiedział co wiedział :chrust:i:pätyk:
semako - 2011-04-14, 16:45

zmutowane pomidory <3

idę na wywiadówkę! przede mną godzina w kurniku fuck!

Dymitr - 2011-04-14, 16:53

@Ania:

http://www.filmweb.pl/fil...ycie-2003-38445

Pepuś - 2011-04-14, 19:09

Cytat:
Mullholland Drive - Lynch, przekombinowane - zaorać.


Lynch jest w pytę, ale fakt wątku lesbijskiego tam malutko.

Dymitr - 2011-04-27, 10:28

http://www.filmweb.pl/fil...ren-2010-597615 - nawet przyjemnie się ogląda. co prawda wolałbym,żeby był fabularyzowany, a nie kręcony a`la blair witch, ale i tak jest dość fajnie...albo przynajmniej inaczej... :)


http://www.filmweb.pl/fil...vie-2010-578618 - tylko dla "dużych chłopców" ale bardzo klimatyczny.. fajnie się ogląda..klimat duszny i mroczny.

Angie - 2011-04-27, 13:23

Tym, którzy jeszcze nie widzieli polecam mocno "To nie jest kraj dla starych ludzi". Świetny cholernie klimatyczny film. Oszczędna muzyka, dialogów również nie za wiele, aktorzy najwięcej wyrażają tam mimiką i gestami. A kreacja jednego z głownych bohaterów- psychopaty jest rewelacyjna! Nic dziwnego, że Javier Bardem dostał za nią oscara. Jeśli ktoś lubi chore filmy to raczej się nie zawiedzie ;)
The Kaco - 2011-04-27, 13:31

Angie napisał/a:
A kreacja jednego z głownych bohaterów- psychopaty jest rewelacyjna

DOKŁADNIE! Polecam jak Maryla Rodowicz gorzką ż.

Rob - 2011-04-27, 14:59

Blue Valentine, piękny, naprawdę, cudowny, nie bedę tego spojlerował, tylko może napiszę, że troszeczkę szowinistyczny, ukazujący kobietę w złym świetle a w samym finale triumf nas, mężczyzn w postaci jednego osobnika, ukazujący też że kobiety same nie wiedzą czego chcą bla blab la
Angie - 2011-04-27, 15:38

Pisałam już wcześniej o tym filmie, mnie też bardzo się spodobał. Słowa Goslinga gdzieś na początku filmu: "Kolesie są chyba bardziej romantyczni od bab. My czekamy na tę jedyną...i gdy taką spotkamy, myślimy: "Nie ma bata, muszę się ożenić z tym cudem". A kobiety w końcu wybierają najlepszą opcję. Znam takie, co wychodzą za tych z dobrą fucha. Całe życie czekaja na księcia z bajki, a w końcu hajtają się z tymi przy kasie" - bardzo trafne.

Kaco, skoro lubisz psychopatów w filmach to zobacz sobie "Przylądek strachu" z de Niro, też popis niezłego aktorstwa ;)

Dymitr - 2011-04-27, 17:26

Angie napisał/a:


Kaco, skoro lubisz psychopatów w filmach to zobacz sobie "Przylądek strachu" z de Niro, też popis niezłego aktorstwa ;)


Nędza...wynudziłem się...

Angie - 2011-04-27, 18:52

Ja lubię kino Scorsese.
Rob - 2011-04-27, 22:57

Sprawdzę To!
Angie - 2011-04-28, 04:47

http://www.youtube.com/watch?v=mObK5XD8udk

trailer wydaje się dobry... nie mogę się już doczekać i mam nadzieję, że nie spierdolili tej części.

Earanil - 2011-04-28, 04:55

Mi tam się part 1 podobał, a jestem die-hard-fan :) Książę Półkrwi to była kompletna porażka.
Angie - 2011-04-28, 05:04

Mnie pierwsza część Insygniów podobała się najbardziej ze wszystkich. Zawsze z biciem serca czekam na kolejną, szkoda że już ostatni raz zaznaję tego uczucia :(
Earanil - 2011-04-28, 05:32

Angie napisał/a:
Mnie pierwsza część Insygniów podobała się najbardziej ze wszystkich.

W sumie to chyba mi też.

Od "Więźnia Azkabanu" byłem na wszystkich w kinie, co daje 5 filmów z serii - chyba tylko Piraci z Karaibów mogą ją przebic ;) Na Gwiezdnych Wojnach byłem na 3 częściach, podobnie Władca (choc na Drużynie Pierścienia dwa razy)

Dymitr - 2011-04-28, 09:50

Moja Lady kiedyś zmusiła mnie do obejrzenia potterów... wynudziłem się jak nigdy !
edgeofthorns - 2011-04-28, 10:04

Czym nowszy Potter tym ciekawszy, momentami ma nawet fajny klimat.

Fajnie by było jakby się pojawiła ekranizacja przygód Wędrowycza :)

Natta - 2011-04-28, 12:06

edgeofthorns napisał/a:
Fajnie by było jakby się pojawiła ekranizacja przygód Wędrowycza :)


Ja chcę Henryka Gołębiewskiego w roli głównej :DD

Fajny ten trailer potterowski. Ogólnie filmy są gorsze niż książki (jak zawsze) ale od Czary Ognia włącznie da się je oglądać, są niezłe nawet. A Insygniami się nie zawiodłam, znaczy pierwszą częścią. Mam nadzieję że nie spierdolą epilogu w drugiej. I że w ogóle nie spierdolą
:DD

Angie - 2011-04-28, 13:50

Epilog nawet w książce był lekko spierdolony :DD
Zrobiłam głupią rzecz, bo przeczytałam go na początku (byłam strasznie ciekawa). I pomyślałam sobie "jak to kurwa możliwe, że Harry zaczął uważać Snape'a za jednego z najdzielniejszych ludzi"? W ogóle wspomnienia Snape'a to chyba najlepszy moment w książce, ciekawa jestem jak to pokażą.

semako - 2011-04-28, 14:09

kocham Snapea i Jaśka już 2 lata zepsuła mi zakończenie, głupia dupa! ŁAAAAAAAAAA! wybuch wybuch wybuch!
Angie - 2011-04-28, 14:12

Ty przynajmniej możesz zwalić na Jahę, ja sobie sama zepsułam.
Therion - 2011-04-28, 14:21

Angie napisał/a:
Ty przynajmniej możesz zwalić na Jahę,

słyszałem o waleniu na obcego... ale na Jahę ? jak to jest? :rotfl:

Weronika - 2011-04-28, 15:18

:DD :DD
Dymitr - 2011-04-28, 15:55

Therion napisał/a:

słyszałem o waleniu na obcego... ale na Jahę ? jak to jest? :rotfl:


Patykiem

Angie - 2011-04-28, 16:16

O własnie, patykiem - bAnalnie prosta sprawa.
Therion - 2011-04-28, 16:18

Angie napisał/a:
O własnie, patykiem - bAnalnie prosta sprawa.

Chyba dla kobiety :)

jaha - 2011-04-28, 17:29

semako napisał/a:
kocham Snapea i Jaśka już 2 lata zepsuła mi zakończenie, głupia dupa! ŁAAAAAAAAAA! wybuch wybuch wybuch!


Oj tam, oj tam - nie narzekaj :P :P
noooo... co we mnie patykami, tejj ?? ?? ?? Tylko ja mogę nimi władać !! !! !! <Władca chrustu>. :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :DD :DD

The Kaco - 2011-04-29, 20:37

Kiedyś, gdy byłem ścięty na grzybka siostra rysowała mi błyskawicę na czole i zakładała okulary :( Hary Pojeb.
Therion - 2011-04-29, 20:39

kaco napisał/a:
Kiedyś, gdy byłem ścięty na grzybka

Tak powinna się nazywać Twoja autobiografia :rotfl:

The Kaco - 2011-04-29, 20:43

Hahahahha! :DD Right!
jaha - 2011-04-29, 20:51

hmm.. Polecam polski film pt. "Symetria", opowiadający o życiu polskich więźniów. Fajna obsada i w ogóle. Polecam. Fajny ;)
:chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

semako - 2011-04-29, 20:57

Cytat:
Tak powinna się nazywać Twoja autobiografia :rotfl:

:yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi: :yupi:

Rob - 2011-04-29, 20:59

jaha napisał/a:
hmm.. Polecam polski film pt. "Symetria", opowiadający o życiu polskich więźniów. Fajna obsada i w ogóle. Polecam. Fajny ;)
:chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:


I zajebista rola szyca a gadkę o obciąganiu flaków pamiętam do dzisiaj :DD

Angie - 2011-04-29, 21:10

Dobre teksty są w tym filmie.

" A ja mam na myśli, że Ci zaraz zajebię".


Hmm, chyba w tym wypadku "ci" nie powinno być z dużej, ale już takie przyzwyczajenie.

Natta - 2011-04-30, 06:37

Odzwyczajaj się - pisanie "Ci" działa tylko i wyłącznie jak Ty się personalnie do kogoś zwracasz. W cytatach już nie. :lol:
edgeofthorns - 2011-04-30, 14:20

Natta napisał/a:
Odzwyczajaj się - pisanie "Ci" działa tylko i wyłącznie jak Ty się personalnie do kogoś zwracasz. W cytatach już nie. :lol:


Epic fuckin' true!!!!

Angie - 2011-04-30, 14:28

Ja to wiem kocie :P

jednak najbardziej denerwujące jest kiedy ktoś pisze 'ci' z duzej w takim kontekście jak np: "Ci ludzie" :DD

semako - 2011-04-30, 14:37

a ja piszę z dużej litery Cis, Cicho, Cisza, Cios, Cicicici....
wCiska mi się odruchowo przy Ci shift czaicie! :O

Therion - 2011-04-30, 15:20

Nie wiem w czym problem.. to nei jest jakiś wielki błąd. Tylko swiadczy o tym ze dana osoba ma "szacunek".
:lol:

edgeofthorns - 2011-04-30, 16:50

lol :D PolećCie mi jakiś Ciekawy film :D mam ochotę na jakieś niewymagające kino, w którym dużo się dzieje, a humor jest raczej prymitywny :P i są fajne dupy! :P
Weronika - 2011-04-30, 20:25

znajomi wkurzają się na mnie że czasem nie pisze wyrazów typu tobie ci z dużej litery. tak trudno zrozumieć że gardzę tymi ludźmi? eh.
a tak serio to nie kwestia szacunku. nie pisze oficjalnych listów tylko prowadzę luźne rozmowy, to bezsensu.

Angie - 2011-04-30, 22:06

edgeofthorns napisał/a:
lol :D PolećCie mi jakiś Ciekawy film :D mam ochotę na jakieś niewymagające kino, w którym dużo się dzieje, a humor jest raczej prymitywny :P i są fajne dupy! :P


Lejdis :rotfl:

Angie - 2011-05-01, 03:32

Obejrzałam właśnie Wściekłe psy Tarantino i jestem usatysfakcjonowana prawie jak po Bękartach wojny :P Przez cały seans cieszył mi się ryj :DD polecam!
Therion - 2011-05-01, 12:13

Nie oglądali tego chyba tylko mormoni.
Rob - 2011-05-01, 12:56

Jestem mormonem i wpierdalam spaghetti sitkiem.
semako - 2011-05-01, 12:59

jestem mormonem i tańczę lambadę na rowerze! <tańczy>
Therion - 2011-05-01, 13:07

Dużo się nie pomyliłem :B
Angie - 2011-05-01, 13:08

Therion napisał/a:
Nie oglądali tego chyba tylko mormoni.


Ja znam osoby które nawet Ojca Chrzestnego nie widziały.

Therion - 2011-05-01, 13:08

Angie napisał/a:
Ja znam osoby które nawet Ojca Chrzestnego nie widziały.

To ludzie walczący z systemem.. trzeba ich zostawić w swoim świecie :)

Angie - 2011-05-01, 13:15

Ciekawe czy Ty już wszystkie kultowe filmy zdążyłeś obejrzeć;)
The Kaco - 2011-05-01, 13:20

Zaraz wpadnę w kompleksy jeezas.
edgeofthorns - 2011-05-01, 13:21

W sumie to ja nie oglądałem...
Zn, widziałem, ale lata temu już, mogłem miec z 10 lat i nie ogarniałem tematu. A teraz jakoś mi się nie chce...

jaha - 2011-05-01, 13:35

hmm.. Czyli, że co ?? ?? Że jestem mormonem, tak ?? ??
Nie oglądałam wyżej wymienionych filmów ejj. Ale piję za to Żuberka więc mam lepiej :DD :DD :DD
Ta daaaaaaaaaaaa !! !! !! !! !! :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

Therion - 2011-05-01, 13:37

Angie napisał/a:
Ciekawe czy Ty już wszystkie kultowe filmy zdążyłeś obejrzeć;)

Nie chce mi się brnąć w taką dyskusję.. bo nie w tym rzecz. Ale zdziwiłabyś się, mimo iż nie jest to jakiś powód do dumy.. raczej do zastanowienia nad sobą, że tyle godzin życia uleciało :)

Rob - 2011-05-01, 13:39

Angie napisał/a:
Therion napisał/a:
Nie oglądali tego chyba tylko mormoni.


Ja znam osoby które nawet Ojca Chrzestnego nie widziały.


Czy też Forresta Gumpa, jestem jednym z nich :rotfl:

jaha - 2011-05-01, 13:40

tyrtyrtrytrytryty !! !! !! !! !! Na spacer Bombelki kochane !! Na spacer - a nie filmy !! !! !!
:DD :chrust:i:pätyk:

Angie - 2011-05-01, 13:52

Edit:

wrzucam w ten sposób bo normalnie się nie da
[url=blablablablabal]http://www.filmweb.pl/news/%22Ojciec+chrzestny%22+ tematem+kłamstw+kinomanów-72845[/url]

:DD

Ja wielu filmów jeszcze nie widziałam, nadrabiam teraz. I tak nie mam nic lepszego do roboty.

Pepuś - 2011-05-01, 14:15

Ja dopiero niedawno obejrzałem Ojca Chrzestnego. Nie lubię rzeczy jakimi jarają się wszyscy, bo jeżeli każdy idiota mówi, że dany film jest dobry to znaczy ze coś jest nie tak.

Podobał mi się w miarę. Tak 8/10.

Angie - 2011-05-01, 14:25

Mnie też sie podobał, ale są filmy gangsterskie które podobają mi się bardziej, np. Nietykalni.
Therion - 2011-05-01, 14:35

Chłopaki z Ferajny i Kasyno.. są dużo lepsze od Ojca.
edgeofthorns - 2011-05-01, 14:52

No właśnie, Chłopców z Ferajny chcę bardziej obejrzeć niż OC...
Angie - 2011-05-01, 15:13

Zgadzam się co do Chłopców z ferajny. Kasyna jeszcze nie widziałam.
Rob - 2011-05-01, 16:30

Angie napisał/a:
Edit:

wrzucam w ten sposób bo normalnie się nie da
[url=blablablablabal]http://www.filmweb.pl/news/%22Ojciec+chrzestny%22+ tematem+kłamstw+kinomanów-72845[/url]

:DD

Ja wielu filmów jeszcze nie widziałam, nadrabiam teraz. I tak nie mam nic lepszego do roboty.


Ej! A wiesz że zjebałaś bo nie o to mi chodziło? :rotfl:


:DD :DD :DD

Ale odniśnika do tego nie można dać niestety ;/

edgeofthorns - 2011-05-01, 16:51

Rob napisał/a:

Ale odniśnika do tego nie można dać niestety ;/


Ech... tępe pipy:

LINKa




:P

:rotfl:

Rob - 2011-05-01, 17:12


Angie - 2011-05-01, 17:21

Jestem amebą!
jaha - 2011-05-01, 21:15

ha !! !! Więc nie jestem sama !! :DD
Amebujemy :DD :DD :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:

Earanil - 2011-05-02, 08:45

Tery nie bądź dupa i załóż konto na Filmweb.


...i nie zaczynaj nawet tematu o imdb :P

ebay też nie ma u nas szans, dopiero facebook wypiera nk

Therion - 2011-05-02, 09:36

Cytat:
Tery nie bądź dupa i załóż konto na Filmweb.

Nie chce mi się od nowa oceniać wszystkich filmów jakie widziałem.. i wolę jednak imdb.

Earanil napisał/a:
...i nie zaczynaj nawet tematu o imdb :P


Ups.. :DD

edgeofthorns - 2011-05-02, 09:44

Earanil napisał/a:
Tery nie bądź dupa i załóż konto na Filmweb.


Żeby było fajniej w profilu na forum i pod avatarem pojawiła się nowa rubryka... tak dla ułatwienia :D

Angie - 2011-05-14, 14:50

Polecam film "Pająk" z Fiennesem. Strasznie ciężki i mroczny, ale zarazem jeden z najlepszych filmów o chorobie psychicznej jakie widziałam.
Therion - 2011-05-14, 15:13

ano kiedys go widziałem.. i podobał mi się. Niezłe kino.
semako - 2011-05-14, 15:18

Ania widziałem że oglądałaś na FW i w sumie chyba też obejrzę jakoś.

Tak w ogóle to muszę przyznać że twierdzę że masz zajebisty gust, większość filmów oceniłem albo pewnie oceniłbym podobnie! <piątka!>

Angie - 2011-05-14, 15:27

I vice versa Jogu :)

W ogóle wy tu dobre filmy oglądacie!

Pepuś - 2011-05-14, 22:51

Angie napisał/a:
Polecam film "Pająk" z Fiennesem. Strasznie ciężki i mroczny, ale zarazem jeden z najlepszych filmów o chorobie psychicznej jakie widziałam.


Dokładnie,jeden z lepszych w tej tematyce. Stawiam obok Wstręt Polańskiego.

Angie - 2011-05-15, 20:01

Wstręt też jest rewelacyjny. Podczas oglądania tego filmu naprawdę się bałam.

Jogi, oglądałeś ten film: http://www.filmweb.pl/fil...ików-1988-34655 ?
Potrzebuję znawcy anime, żeby dowiedzieć sie czy warto ;)

Pepuś - 2011-05-15, 22:29

Angie napisał/a:
Wstręt też jest rewelacyjny. Podczas oglądania tego filmu naprawdę się bałam.

Jogi, oglądałeś ten film: http://www.filmweb.pl/fil...ików-1988-34655 ?
Potrzebuję znawcy anime, żeby dowiedzieć sie czy warto ;)


Pewnie, że warto. Jak Ci się Incepcja podobała to polecam wzorzec: http://www.filmweb.pl/film/Paprika-2006-346814

Jakby co to jest jeszcze kilka wartych uwagi pozycji z pełnometrażówek.

Angie - 2011-06-28, 22:15

http://www.filmweb.pl/fil...lle-2006-227963

Nareszcie znalazłam dobry film o miłości pomiędzy dwiema kobietami :D Tym razem romans rozgrywa się pomiedzy nauczycielką a uczennicą. Akcja toczy się dość leniwe, ale ogólnie miło się ogląda. Chemia pomiedzy głównymi bohaterkami została świetnie ukazana, a aktorka grająca Annabelle jest totalnie boska! Szkoda, że zagrała raptem w trzech filmach...

Therion - 2011-06-28, 23:42

O, dzięki Angie... zapomniałem że to widziałem :D
Rob - 2011-06-28, 23:50

To ja poproszę jakiś film o miłości mężczyzny do mężczyzny, z golizną, koniecznie bez bielizny!
edgeofthorns - 2011-06-28, 23:58

Bolek i Lolek.
Angie - 2011-06-29, 00:02

Żwirek i Muchomorek.

Nie no, zaraz coś Ci znajdę.

Edit:

http://www.filmweb.pl/fil...tkę-2009-512873

Tu jest coś o gejowskiej miłosci, z tym że nie wiem czy są tam sceny bez bielizny, bo jeszcze nie oglądałam.

Rob - 2011-06-29, 00:25

OOO, coś ambitnego, po obejrzeniu Sucker Punch mam awersje do plastiku.
Therion - 2011-06-29, 00:29

Najlepszy film o miłości gejowskiej.. to Tajemnica Brokeback Mountain. Przepiękny film, ale historia jest tak uniewersalnie opowiedziana.. że mógłby to być związek K+K lub hetero.
Pepuś - 2011-08-23, 17:04

Mullholland Drive - czy ja wiem... nie jest zły, ciekawa zabawa konwencjami, post-modernistyczny sposób budowania fabuły, wątki onirystyczne, ciekawa muzyka i niegłupia historia. Niemniej nie rusza mnie ona całkowicie. Ani jako dramat ani jako film krytykujący Hollywood/Los Angeles.

Znacznie bardziej wolę Głowę do Wycierania jeżeli idzie o mindfucka albo Człowieka Słonia gdy idzie o ciekawy dramat.

7-/10.

Weronika - 2011-08-30, 09:48

Po raz czwarty obejrzałam jeden z moich ulubionych filmów - Fight Club. Niesamowita historia o tym jaką podporą dla człowieka mogą być różnego rodzaju grupy wsparcia. Film pokazuje znudzonych codziennym życiem mężczyzn którzy odnajdują wytchnienie od obowiązków takich jak praca, rodzia w kursach tańca nowoczesnego prowadzonego w podziemnych piwnicach przez znanego choreografa Taylera Durdena. Taniec ten jest pełen ekspresji, skoków, zdecydowanych ruchów rąk, pięści.
Ponadto film ostrzega przed przykrymi dla zdrowia konsekwencjami z powodu zbyt długiego snu.
Wydaje mi się że musiałam poświęcić kolejny wieczór żeby w pełni zrozumieć przekaz Fight Clubu. 10/10.

Dymitr - 2011-08-30, 10:09

Weronika napisał/a:
Po raz czwarty obejrzałam jeden z moich ulubionych filmów - Fight Club.


Mój absolutny faworyt ! Uwielbiam ten film !

Weronika - 2011-08-30, 10:15

do seansu przysiadła się babcia ale nie podziela mojej opinii o filmie :(
The Kaco - 2011-08-30, 10:19

Tam gdzie nie sięga internet ani normalna telewizja, w kompletnej dziczy gdzie jest tylko żydowska biżuteria, zagraniczne telezakupy mango i orientalne porno pooglądałem Jeremiah Johnson (z Redfordem). W skórcie film jest o mężczyźnie, który spotyka trapera - ten uczy go jak przetrwać w dziczy. Zamieszkuje w dziczy, bierze sobie za żonę indiankę i mają przybranego syna. W pewnym momencie indianie mordują jego rodzinę, pozostaje mu tylko zemsta (brzmi jak scenariusz Stevena Seagala). Bardzo dobra muzyka itd.
http://www.filmweb.pl/fil...hnson-1972-6574

Rob - 2011-08-30, 14:13

Sprawdziłem na filmwebie, już wiem co dzisiaj obejrzę :D
semako - 2011-09-01, 18:12

oglądałem niedawno "Zabójstwo Jessiego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda" film masakrycznie dobry! Świetnie opowiedziany, chyba głównie za sprawą zdjęć, które wprowadzały nieraz niesamowitą, senną atmosferę... scena zatrzymania pociągu na początku! masakra! Czerń, światło przedzierające się między drzewami, całe chmury pary, i oświetlone tory pośród czarnej nocy... Jassie zuchwale stojący na barykadzie na środku torów. Czułem się jakbym oglądał jakiś magiczny, fantastyczny film a nie western goddamn!

Poza tym gra aktorska Jessie, grany przez Pitta, stanowczy skórwysyn, który gdzieś tam jakoś się zgubił po drodze... Ale najlepsze było jego oddziaływanie na innych, jak rozmawiał z kimkolwiek, każdy bał się go... to było niesamowite! świetnie to zrobiono... I ten nastrój - słyszałeś? podobno Jassie jeździ i zabija starych towarzyszy... to plotki? prawda? kurwa! Jessie tu jedzie! zabije nas jak psy jak się dowie! (o czymś tam)...
I później rodzinny obiad w towarzystwie Jessiego... prześwietla wszystkich wzrokiem... a wszyscy starają się zachowywać naturalnie. wiedzą że jak coś nie wyjdzie to ich pozabija. Nom ten obiad to zajebista scena. Pitt siedzi i tylko na nich patrzy i słucha co mają do powiedzenia, niby się uśmiecha, niby jest poważny... rewelacyjny moment.

No ale najlepszą postacią filmu był nie kto inny jak sam Tchórzliwy Robert Ford - grany przez Casseya Afflecka. Rozwalił mnie. totalny dupowłaz... postać której się nie lubi... później odgrywa dość ważną rolę. No ale o tym już nie będę pisał, bo jego postać to chyba najfajniejszy motyw tego filmu :D


idę piec pizzę czaicie.

Earanil - 2011-09-01, 22:18

Lupek, może Ci się spodobają:
http://www.filmweb.pl/Zle.Wychowanie - nie lubię Almodovara zbytnio, ale ładnie tu się w dupke zapinają

http://www.filmweb.pl/fil...Idaho-1991-1016 - arcygenialna rola Rivera Phoenixa (jeden z moich ulubionych aktorów) i świetna Reevsa (czemu musiał na starośc się zeszmacic?). Wątki są w sumie bardziej "bi", chociaż za wiele już nie pamiętam, tylko tyle że nieźle pokręcony klimat.

Earanil - 2011-09-01, 23:21

<ten post to odpowiedź na post Finna, który podczas pisania zdążył go usunąc, dlatego piszę cokolwiek>
Fnord - 2011-09-01, 23:21

Jak chcesz Rob gejowskie porno to poszukaj, w sieci powinno być pełno.

A Therry dobrze gada, imdb jest znacznie, znacznie lepsze od Filmwebu.

Rob - 2011-09-02, 00:10

Nie chcę :<
Dymitr - 2011-09-03, 22:07

Mogę polecić film "Było sobie kłamstwo" . Jest to film do którego należy podejść na totalnym luzaku! Nie rozliczać, nie traktować jako coś poważnego, ani jako coś niepoważnego. Trzeba po prostu siąść i oglądać. Film jest bardzo lekki, ale przy okazji wielopłaszczyznowy i w pewnym sensie filozoficzny. Poza tym jednak inny niż reszta kina. Mimo swojej absolutnie lekkiej i beztroskiej formy, zmusza do zastanowienia się nad sensem dobra , zła , egzystencji itp. Oglądam już drugi raz.

Akurat, jutro niedziela - dziś ściągniecie i będzie jak znalazł na niedzielny wieczór. Pjona !

Rob - 2011-09-04, 01:42

O, Dymek! Sprawdze na pewno nie mam! :D
Weronika - 2011-11-20, 10:33

Polecam film Stone - http://www.filmweb.pl/film/Stone-2010-509843
przede wszystkim zachęciła mnie do jego obejrzenia świetna obsada. Jeden z moich ulubionych aktorów - Edward Norton, De Niro (bo ostatnio zachwyciłam się Dawno temu w Ameryce) i piękna Jovovich. Spisali się rewelacyjnie, wystarczy zaobserwować przemianę jaką przeszedł Stone( Norton) na końcu filmu, żeby nie mieć wątpliwości co do elastyczności gry Edwarda. Zakończenie wbrew opiniom z filmwebu nie jest do końca przewidywalne, mimo że historia zdaje się być banalna (tu już odsyłam do filmwebu). Podobał mi się sposób montowania poszczególnych scen, które miejscami były lekko psychodeliczne, co wzmacniał soundtrack Jaya Meaghera. Nagrał on muzykę do takich filmów jak 12 Małp czy Las Vegas Parano. Myślę, że nie jest on arcydziełem ale warto w któryś luźniejszy wieczór do niego przysiąść, bo wbrew typowemu opisowi przedstawia pewne sprawy w sposób dość niekonwencjonalny. Mnie osobiście wciągnął od samego początku ;)

Therion - 2011-11-20, 11:41

"piękna jovovich".. - to trochę kontrowersyjna teoria. A film mam zamiar obejrzeć, zaraz sobie kupię.
Weronika - 2011-11-20, 13:13

no fakt, nie wygląda na 14 latkę więc nie mieści się w Twoich kanonach piękna :D
Angie - 2011-11-20, 16:23

Weronika napisał/a:
ostatnio zachwyciłam się Dawno temu w Ameryce


Najlepsza gangsterka jaką znam. Film trwał 4 godziny, a nie mogłam się od niego oderwać nawet na chwilę.

Stone też kiedyś obejrzę.

Weronika - 2011-11-20, 16:32

Miałam podobnie. Za to na koniec wkurzyli mnie znajomi - 'te ale o co właściwie chodziło? a jak to się stało że on przeżył? te nie rozumiem' AWGRHH!
Angie - 2011-11-20, 16:37

Różnie można ten film rozumieć i za to go uwielbiam. Osobiście jestem za tym, że to wszystko co wydarzyło się od momentu wewania glin przez Noodlesa było tylko jego narkotyczną wizją.
Weronika - 2011-11-20, 16:41

Ja jestem za tym, że cały napad upozorowany był przez Maxa , który już wcześniej zawiadomił gliny, po czym zmył się z pola widzenia z całą kasą co zostało okupione śmiercią pozostałej trójki. W sumie przełomowym momentem jest zniesienie prohibicji, od tamtej chwili film mnie pochłonął już totalnie. Po za tym 10 minutowe sceny palenia papierosa, długie dialogi - tego już się w kinie nie spotka.
Natta - 2011-11-22, 15:49

Moja przyjaciółka wygrała dwa bilety na film "Tower Heist: Zemsta cieciów" i w związku z tym zaprosiła mnie na ten seans. Polski dopisek jest tragiczny (w oryginale jest samo "Tower Heist"), trailer wypadł przeciętnie, więc nie nastawiałam się za specjalnie na jakiś dobry film, ale skoro zapraszają, to czemu nie, można iść. No i poszłam.

Fabuła prezentuje się następująco: poznajemy Josha Kovacsa, który jest menedżerem najdroższego apartamentowca w Nowym Jorku. Wyjątkowość owego apartamentowca polega (oprócz świetnej lokalizacji i najwyższego standardu), na tym że obsługa jest niewidzialna, dyskretna, a jednocześnie załatwi swoim mieszkańcom absolutnie wszystko. Najważniejszym i najbogatszym lokatorem jest pan Shaw, który, jak się okazuje, czerpał korzyści ze spekulacji cudzymi oszczędnościami. FBI zamyka go w areszcie domowym. Biedny Kovacs musi oznajmić swoim podwładnym smutną prawdę - przed laty powierzył ich fundusz emerytalny Shawowi i nie ma raczej szansy, żeby odzyskać od niego te oszczędności. Dalej mamy historię jak z Robin Hooda - na naszych oczach dokonuje się wymierzanie społecznej sprawiedliwości.

Film okazał się bardzo dobry. Lekka i przyjemna komedia, ale jednocześnie niegłupia, na poziomie. Jest to przede wszystkim zasługa aktorów. Eddie Murphy jak zawsze w formie - nierzadko wywoływał salwy śmiechu samym pojawieniem się na ekranie. Ben Stiller za to wyłamuje się ze swojej roli komedianta, grając tym razem poważną postać.

Radzę więc nie zniechęcać się kretyńskim polskim tytułem czy niezbyt obiecującym trailerem i obejrzeć ten film. Mnie on zapewnił niespełna dwie godziny przyjemności i śmiechu ;)

Rob - 2012-01-06, 12:19




Ponoć najdroższy film w dziejach Chin. Sporo chyba Bale'owi też posmarowali by w tym filmie zagrał. Samego scenariusza przytaczał nie będę, wszystko jest na filmwebie. Osobiście jednak czas spędzony nad nim, ok 2 godzin nie uważam za zmarnowane bo fajnie się bawiłem, chociaż ciężko okreslić zabawą oglądanie scen kryptogwałtów, ale jednak! Niezłe efekty, niezły scenariusz, chociaż czasami brakowało mi szczypty tego czegoś no i za mało scen walk w samym Nanjing, a te które były, zwłaszcza kreowane na początku (co zapowiadało masakryczny film wojenny) za bardzo nasiąknięte propagandą. Tak czy inaczej pokazują również pewno piękno ludzkiej natury i przemian, jakie mogą zajść w człowieku, zwłaszcza głównym bohaterze, oraz to ile można poświęcić dla innej osoby, najchętniej bym tutaj zaspoilerował, ale nie chcę psuć Wam przyjemności z oglądania bo IMHO warto się tą pozycją zainteresować, ściągnąć (bo w naszych kinach będzie trudno by to zobaczyć) i obejrzeć, nawet bez napisów bo są wtopione angielskie przy kwestiach mandaryńskich a dialogi angielskie są proste do zrozumienia :D No!

The Kaco - 2012-03-18, 13:10


Egotyczny inspektor policji ma kochankę, która również ma kochanka (kochankception). Postanawia ją zabić, na miejscu przestępstwa zostawia kilka śladów aby sprawdzić czy wpływy i władza jaką posiada uchronią go przed konsekwencjami. Nie czytajcie filmwebowskich komentarzy (chyba, że chcecie), przewijają się w nich nazwiska pisarzy, które mogą zasugerować jakie będzie zakończenie :> Genialna muzyka Ennio Morricone:
http://www.youtube.com/wa...2fQRSzI&ob=av2e
FILMWEB

Therion - 2012-03-18, 13:20

Zbyt artystyczna okładka. Pewnie absolwenci ASP mają orgazmy.
jaha - 2012-03-18, 13:52

Hmm.. Ja chyba pokuszę się i cóż... obejrzę w wolnej chwili :)
:chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: rakakakaka

The Kaco - 2012-03-18, 14:09

Therion napisał/a:
Zbyt artystyczna okładka. Pewnie absolwenci ASP mają orgazmy.

Ale to polska okładka :D Oryginał:

semako - 2012-03-26, 22:00

widziałem ostatnio Jak wytrenować Smoka. i się jaram! film jest gruby! świetnie bajkowy, taki niesamowity! w końcu bajka nie mówiąca o jakichś zwierzętach, zabawkach, samochodach i innym chłamie... nie wiem jak Wy ale ja mam taką potrzebę niesamowitości i świeżości i jak oglądam bajki to chcę widzieć rzeczy niestworzone, zaskakujące... chcę żeby rzeczy zmieniały się w czasie oglądania... bez jakichś prostych płaskich i oczywistych charakterów... tutaj tego było pełno, zarówno zagadek (zestrzelony smok w dolinie), rzeczy niestworzonych i fantastycznych (same smoki, latanie... ach), zróżnicowanych charakterów (Wódz, którego raz się lubi, raz nie...) wszystko jest bajkowe i fascynujące. Lubię to.
Therion - 2012-03-26, 22:58

O, muszę obejrzeć. Dzięki Jogu za przypomnienie :)
semako - 2012-03-26, 23:37

polecam niesamowicie, no i motyw miłosny ohohoho <3 :DD
Natta - 2012-03-27, 10:31

Ja też polecam. Szczerbatek jest PRZEKOCHANY!
Earanil - 2012-03-27, 12:54

Jogi czemu nie pochwaliłeś się że to u mnie oglądałeś na nowiuśkim 47-calowym Full HD w 3D na Blu-Rayu? :DD
najlepsza bajka ostatnich lat, obok Toy Story 3 którego jeszcze nie widziałem :D

semako - 2012-03-27, 13:06

Widziałem u Earla na 47calowym telewizorze w 3D i HD (Earl, nie pisałem bo chciałem żebyś się zjawił i wszystko wyjaśnił :DD )

Toy story wcale mnie nie rusza. Do obejrzenia raz, góra 2 razy wtedy jest fajna, ale jak leci któraś z części w TV, to sobie odpuszczam. Nie lubię przechodzić przez to samo po raz wtóry, z wyjątkami oczywiście. Ale Toy Story nie jest takim wyjątkiem. Wkurwiają mnie postaci za 2gim 3cim razem itd.
Poza tym brakuje mi tu tego co w bajkach najbardziej lubię - bajkowości i niesamowitości - koniec końców akcja toczy się na "naszym podwórku" przedstawiając je co prawda w innym świetle, ale koniec końców nie ma tu magii, zagadkowości, no i takiej klasycznej bajkowości za którą bądź co bądź stale tęsknię ;)

nie mówię że jest słabym filmem, wręcz przeciwnie, pięknie opowiada o przyjaźni, ma masę świetnych i wyraźnych postaci, zrobiona jest świetnie - tak merytorycznie jak i technicznie. Ale za mało magii, za mało.


Jak oglądam bajkę to uwielbiam takie momenty w których bohater staje na skraju czegoś nieznanego - nie tylko jemu ale i mnie... i nie mam pojęcia co się dalej stanie, tak jak bohater, przed nim zieje olbrzymia przestrzeń, wielka tajemnica, coś niezbadanego... i nie mam pojęcia co tam może być... Takie coś było w Jak wytresować smoka - na przykład w odnalezieniu smoka w dolinie, to samo uczucie miałem w Wall-E gdy bohater odlatywał w kosmos... tak samo w Ponyo, gdy ocean się wściekł i zaczął zalewać ziemię, to samo uczucie, towarzyszące przy pierwszym wejściu do zamku Bestii w Pięknej i Bestii. W Toy Story tego nie widzę - to opowieść o zabawkach, nieco obrana z magii... tak samo jak nie widzę tego w np Autach. za mało bajkowe mamy dziś bajki :(

Earanil - 2012-03-27, 13:18

Jogi, brak słów, jest kompletnie inaczej niż mówisz z tym Toy Story, to moja ukochana bajka z dzieciństwa obok Króla Lwa i paru innych - trzeba było odpuszczać sobie Czarodziejkę z Księżyca ;) a ta nieznana przestrzeń itd. przecież była! Pokój/dom Sida (sąsiada), "port kosmiczny" itd. ech no brak słów na Ciebie tak srasz alternatywą ostatnio jak z Tobą gadam :P
;) :*

semako - 2012-03-27, 13:21

wybacz ale to że jest to Twoja ukochana bajka z dzieciństwa nie oznacza że mam jej nie uważać za nudną (aczkolwiek udaną) :P

jeśli tego żądasz, uznaj wszem i wobec zajebistość mojej ukochanej bajki z dzieciństwa - Czarodziejki z Księżyca, którą tak okrutnie właśnie wyśmiałeś, burząc się jednocześnie na to że średnio mi się widzi Toy Story (mimo że przyznałem że nie jest złym filmem)

<rozdarte serce>
:* :DD

Earanil - 2012-03-27, 13:43

semako napisał/a:
wybacz ale to że jest to Twoja ukochana bajka z dzieciństwa nie oznacza że mam jej nie uważać za nudną (aczkolwiek udaną) :P

jeśli tego żądasz, uznaj wszem i wobec zajebistość mojej ukochanej bajki z dzieciństwa - Czarodziejki z Księżyca, którą tak okrutnie właśnie wyśmiałeś, burząc się jednocześnie na to że średnio mi się widzi Toy Story (mimo że przyznałem że nie jest złym filmem)

<rozdarte serce>
:* :DD

tak, ale Czarodziejka z Księżyca nie dostała oscara, nie jest jedną z najbardziej dochodowych bajek, nie przeszła do historii (w tym wypadku jako pierwsza komputerowa pełnometrażówka), nie zapoczątkowała swoistej rewolucji, nie ma wielu milionów fanów (mango-nerdy się nie liczą, to nie ludzie - to zombie!), więc to nie tylko moje zdanie :)

semako - 2012-03-27, 14:40

ech. jakoś mnie to nie przekonuje. Może i film ma miliony fanów, oscara i swoje miejsce w historii, ale nie zmienia to faktu, że mnie nudzi. To że jest epokowy i niepokonany to zdanie Twoje i nie tylko, ale z pewnością nie moje i miliony fanów mnie nie przekonują, tak samo jak wszystkie zdobyte oscary nie przekonają mnie do Titanica albo Avatara :P (oczywiście Toy Story jest ok, a Avatar-Tit już nie :D )

Te argumenty są słabe - równie dobrze można powiedzieć że Bieber jest super bo ma miliony fanów itd. Mówimy tu o mojej opinii, nie kwestionującej kultowości TS.

mango-nerdy pfff :P

Pepuś - 2012-03-27, 14:41

Oscar akurat gówno znaczy.

Jogu polecam Ci Serbski Film. Tam bohater staje przed czymś niewiadomym :D

Therion - 2012-03-27, 15:17

Uwielbiam takie opinie: "Oskary akurat gówno znaczą".

Gówno znaczy tylko dla kolesi w przyciasnych sweterkach i okularkach na pół twarzy, którzy uwielbiają kino europejskie i uważają że to co z usa to zło totalne.
Każdy filmowiec ceni Oskary, ten który tego nie robi jeszcze najwidoczniej nie wyszedł ze swoją twórczością z piwnicy.

semako - 2012-03-27, 15:35

taki Spirited Away też dostało Oscara :P
No i tutaj faktycznie to było dość ważne.

Natta - 2012-03-27, 16:00

Oscary są nieważne, ale Spirited Away dostało Oscara i to jest ważne! :DD

Aj Jogu...

Nagrody filmowe to nagrody filmowe.. USA ma Oscary, Europa ma Złote Palmy i Europejskie Nagrody Filmowe. Wszystkie te nagrody są zajebiście prestiżowe, tylko że Amerykanie zrobili całą otoczkę wokół gali, transmitują ją na cały świat, dlatego Oscary są bardziej znane.

Pepuś - 2012-03-27, 16:01

Therion napisał/a:
Uwielbiam takie opinie: "Oskary akurat gówno znaczą".

Gówno znaczy tylko dla kolesi w przyciasnych sweterkach i okularkach na pół twarzy, którzy uwielbiają kino europejskie i uważają że to co z usa to zło totalne.
Każdy filmowiec ceni Oskary, ten który tego nie robi jeszcze najwidoczniej nie wyszedł ze swoją twórczością z piwnicy.


Bo Oscary to wyłącznie feria Kina Amerykańskiego. Złote Lwy, Złote Niedźwiedzie obejmują swoim zakresem cały glob. I dlatego są więcej warte.

Kino Europejskie i Azjatyckie jest bardzo w dechę. Znacznie wole od amerykańskiego. U mad?

semako - 2012-03-27, 16:09

Bo to jedyny film anime w dziejach który dostał jakiegokolwiek oscara. Wobec tego pamiętam wielki boom jaki nastąpił po tym wydarzeniu na inne filmy Miyazakiego, wiesz mówi się o nim nieraz częściej jako o zdobywcy oscara niż o kolesiu który przez kilkadziesiąt lat robił mistrzowskie rzeczy.

Miałem na myśli to że Oscar okazał się ważny dla tego filmu, nie to że jako taki nie jest ważny ;) faktycznie mogłem to dookreślić ale napisałem "to było dość ważne" - przyznanie a nie "on" że oscar sam w sobie.

edgeofthorns - 2012-03-28, 00:25

Pepuś napisał/a:

Kino Europejskie i Azjatyckie jest bardzo w dechę. Znacznie wole od amerykańskiego. U mad?


Ej, stare kino amerykańskie jest też w dechę ;)

Therion - 2012-03-28, 00:45

Przestańcie się oglądać na Box Office to ujrzycie wiele wspaniałych amerykańskich filmów.
Pepuś - 2012-03-28, 01:04

edgeofthorns napisał/a:
Pepuś napisał/a:

Kino Europejskie i Azjatyckie jest bardzo w dechę. Znacznie wole od amerykańskiego. U mad?


Ej, stare kino amerykańskie jest też w dechę ;)


Pewnie, jest również zajebiste.

Earanil - 2012-04-17, 01:36

Ok, skoro już poleciłem już jakiś film (Zew Wolności) to Therry i Angie słuchajcie - nie przyjmuję do wiadomości że oglądaliście film o innej porze niż wieczorem, na gównianych słuchawkach czy głośnikach, malutkim monitorku, przerywając co chwila na siusiu i zrobienie herbaty, gawędząc sobie podczas seansu ze znajomymi, czy - o zgrozo - oglądając film w częściach każdą innego dnia! NIE GADAM Z TAKIMI LUDŹMI! :P
Angie - 2012-04-17, 02:11

Earl, nawet kupiłam sobie dvd z firmy którą mi polecałeś, myślę że możesz ze mną rozmawiać :D
Earanil - 2012-04-17, 02:16

Angie napisał/a:
Earl, myślę że możesz ze mną rozmawiać :D

w sensie że na chatroulette.com ? :|:):

Therion - 2012-04-17, 02:17

+
dołączam się

Śniegu - 2012-04-17, 02:18

Suprize buttsecks?
Natta - 2013-02-20, 02:54

Właśnie obejrzałam sobie film "Histeria", Nazwa sugeruje jakiś horror czy dramat, ale nic bardziej mylnego. Otóż drugi człon nazwy, "Romantyczna historia wibratora", całkiem nieźle opisuje fabułę filmu. Jak wiadomo, na przełomie XIX i XX wieku lekarze uważali, że histeria to schorzenie kobiece, charakteryzujące się.. w zasadzie wszystkie objawy psychiczne i fizyczne podciągali pod histerię. Leczenie polegało na doprowadzaniu pacjentki do orgazmu przez lekarza. A potem wynaleziono wibrator, który uważany był jako środek higieniczny dla kobiet i sprzedawany w katalogach gospodarstwa domowego, wysyłkowo. I ta właśnie historia jest tłem dla akcji filmu.

Główny bohater, lekarz-idealista Mortimer Granville, zostaje wyrzucony ze szpitala za zbytnie przywiązanie do higieny (przełożony nie wierzył w istnienie zarazków). Zostaje więc asystentem znanego ginekologa, który leczy pacjentki właśnie z histerii. Leczenie to jest w zasadzie masażem erotycznym. Mamy też sufrażystkę, zblazowanego milionera-wynalazcę, głupią słodką gęś i pokojówkę-nimfomankę. Wychodzi z tego bardzo przyjemna kostiumowa komedia romantyczna z oryginalnym pomysłem. Można by pomyśleć, że taka tematyka będzie świetnym pretekstem do obleśnych, jaskiniowych żartów i kiczowatymi sprośnościami, ale twórcom filmu udało się z tego wybrnąć. Film jest elegancki, wbrew pozorom bardzo poprawny, ale nie pozbawiony humoru - i to w niegłupim, brytyjskim wydaniu. Może nie turlałam się ze śmiechu, ale nieraz zarechotałam. Polecam jako świetny czasoumilacz.

edgeofthorns - 2013-02-20, 11:30

Natta napisał/a:
Leczenie polegało na doprowadzaniu pacjentki do orgazmu przez lekarza.
To jest wciąż bardzo dobre leczenie na wiele przypadłości. Zwłaszcza podchodzących pod histerie... :D

Oglądałem tylko jakiś fragment, ubawiłem się nieco. O filmie zaś słyszałem już dosyć dawno temu, widziałem trailer nawet i w sumie był dosyć absurdalny i pomyślałem, że to taki trailer, dla picu, dla jajec :P

Podobny motyw z trailerem miałem w przypadku filmu "Rubber" :D Ale to jest już zryte, zarówno zwiastun, jak i film :P Ale mimo wszystko polecam, bo to dosyć nietypowa fabuła... ;D

Natta - 2013-02-20, 14:20

Nie no, trailer dość dobrze oddaje cały charakter filmu i nie jest jakoś od niego oderwany ani specjalnie na siłę robiony dla jajec :D

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group