Rock Room - Forum fanów muzyki gitarowej
Rock Room - Forum fanów muzyki rockowej

Rock - garbage

edgeofthorns - 2009-02-23, 15:06
Temat postu: garbage
jog napisał/a:
dobra no to szybko :) co o garbage myślicie, które płyty lubicie, utwory tak samo, i ogółem wszystko co o garbage pisane będzie może być pisane tutaj, bo czemu nie? :p hio hio

mi garbage kojarzy się i zawsze kojarzył się będzie z jedną piosenką - as heaven is wide. poprostu boska jest ta piosenka - ma wszystko co powinna posiadać piosenka idealna. wszystko. ogólnie uwielbiam i polecam ten album - zatytułowany chyba Garbage. cały od początku do końca wypakowany mega dobrymi rzeczami. fix me now, vow, queer, only happy when it rains, i w zasadzie wszystko inne każe stawiać tę płytę baaardzo wysoko w moim rankingu, muszę na nią zapolować w media markt jak przeleją stypendium :) . wspomnę też o albumie Beautiful Garbage - kocham go za odważne dźwięki, momentami wręcz popowe i za całokształt... mmm kocham kocham kocham :)

semako - 2009-02-28, 14:50

a tak w ogóle, to Shirley jest piękna!!







bo tak ostatnio była mowa o pani z Guano Apes, to sobie pomyślałem że co tam - wstawię jeden z moich ideałów... czaicie że w tramwaju raz jechała pewna Niewiasta do niej niesamowicie podobna... nie spytałem się jej o godzinę, eh mogłem na nią przypadkiem wpaść i jej notatki z rąk wytrącić "przypadkiem"... nic nie zrobiłem... do dziś żałuję

:...: :...: :...: :...: :...: :...: :...: :...:

:DD :DD :DD

edgeofthorns - 2009-04-01, 23:13

Znowu w Twoim temacie muszę napisać, że zespół mi nie pasuje. Takie siakieś... bezduszne mi się wydaje. A na dodatek ta wokalistka straszliwie jest podobna do takiej jednek skurw***łej metalki szwędającej się po Kraku, co głupia jest tak zdarty i porozrywany przez pitbulla but... albo cegła czy pustak... :P

Nie mogę sobie nawet przypomnieć czy był jakiś ich kawałek, który przypadłby mi do gustu.

Dymitr - 2009-04-02, 00:10

Garbage mnie również zawsze męczył....sorki :P
edgeofthorns - 2009-04-02, 00:12

Trzeba było wreszcie to powiedziec, co? :P
semako - 2009-04-02, 00:20

serce mi pęka...



żart :) a ja cenię garbage - sprawdźcie to - http://esjot.wrzuta.pl/au..._heaven_is_wide jak dla mnie to ta piosenka jest nieśmiertelna - można jej wysłuchać miliard razy i się nie znudzi - stoi ona trochę ponad wszystkim innym co garbage zrobili - to taki big bang jak dla mnie... coś niesamowitego. (chyba już coś o niej pisałem ale nie wklejałem) :)

semako - 2010-02-03, 15:53

jea! idzie nowa płyta garbage! wspaniale! szczegóły tutaj! http://www.nuta.pl/news.html?nid=35276

a as heaven is wide nadal pozostaje piosenką idealną!

DarkMoonlight - 2010-06-08, 10:00

Właśnie poznaje, jak narazie Crush dla mnie numerem jeden:) ale jeszcze dużo do przesłuchania;)
edgeofthorns - 2010-06-08, 13:54

Z podobnych nieco klimatów, chyba prędzej wybrałbym The Cardigans.
Odnoszę wrażenie, że Garbage zrobili się "fajni" przez Bonda...

semako - 2010-06-08, 14:15

nie wiem - wiesz prawdę mówiąc tę bondowską piosenkę słyszałem chyba raz... jak dla mnie to fajni się zrobili już na początku ;) - zoba pierwszą płytę. tam wszystko płonie! normalnie koniec świata! kawałek za kawałkiem jest świetnie. polecam!

a Cardigans ostatnio posłuchałem. dobre to to to semako! luuuubię!

piosenka na dzisiejszy dzień (piosenka właściea zaczyna się po kilkunastu sekundach :))

http://www.youtube.com/watch?v=dnzPrvQ17Z0

edgeofthorns - 2010-06-08, 14:33

semako napisał/a:
tam wszystko płonie!


Nie lubie ognia, muszę w nocy wstawać do kibla. :/ :P

semako - 2011-05-19, 14:50

Oj przez ostatnie pół roku nasłuchałem się Garbage jak nigdy wcześniej! w końcu poznałem 2 płyty których nigdy nie słuchałem! i jestem normalnie rozkurwiony nimi! rozwalają cały kosmos. Uwielbiam Garbage.

Najbardziej rozwala mnie w tym bandzie to, że składa się z 3 kolesi z wielkim doświadczeniem (wszyscy mają długą karierę muzyczną w momencie debiutu mieli już 40-45 lat) poza tym wszyscy są producentami - rozkurwił mnie fakt że Butch Vig - jeden z muzyków - przed Garbage był producentem między innymi Smashing Pumpkins, to on wyprodukował także NEVERMIND Nirvany :O rozwaliło mnie to...

I to mnie rozwala najbardziej na świecie! to że Płyty Garbage są kosmicznie napisane i wyprodukowane. Nie mają słabych momentów, są świetnie zbalansowane, widać że były całkowicie rozplanowane... Na prawdę ciężko znaleźć tam jakieś zgrzyty. W całej dyskografii zespołu znaleźć mogę zaledwie kilka kawałków których nie lubię (może 3 - 4) masakra!

No i co wyniosłem z dwóch, nowych dla mnie płyt? Dużo zajebistej muzyki - czajcie te kawałki!
Version 2.0:
Medication wersja akustyczna. Jak to usłyszałem to aż usiadłem...
sleep together
PUSH IT jaki klip! no i wyszeptany refren! w refrenie kawałek napiera jaj jak nie wiem co!
I think im Paranoid

no i kawałki z Bleed like me:
Bleed like me jaka melodyka... jak się refren pojawia i te smyki w tle! masakra!
metal heart możliwe że to mój ulubiony kawałek Garbage. Poczekajcie do wejścia gitary w 1:20 - mózg rozjebany!
its all over but the crying o ile przez pierwszą połowę nie robi wielkiego wrażenia, o tyle po 2:25 brak mi słów!
Sex is not the enemy! no i tak bardziej wybuchowo.


Ja tam nie wiem, jak dla mnie to te kawałki wystarczyłyby do zostania Die Hard fanem Garbage - mam nadzieję że przesłuchacie chociaż część z nich, i że jakoś mniej lub bardziej przekonacie się do tego zespołu. A niebawem (po 6 latach przerwy) wychodzi nowa płyta, więc warto poznać dyskografię przed nią!

edgeofthorns - 2011-05-19, 19:29

semako napisał/a:
Oj przez ostatnie pół roku nasłuchałem się Garbage jak nigdy wcześniej! w końcu poznałem 2 płyty których nigdy nie słuchałem! i jestem normalnie rozkurwiony nimi! rozwalają cały kosmos. Uwielbiam Garbage.


Ej, zacząłbyś wreszcie męskiej nuty słuchać :P :rotfl:

semako - 2011-05-19, 20:05

się czepiasz Edżu jakbym coldplaya polecał (sory Mochu :D :D :D :D ).

Jakby na to nie patrzeć to Garbage to 3 pary jaj i tylko jedna para jajników :P żeński wokal nie określa płci muzyki :P

<otwiera pudełko z płytą i sprawdza płeć>

edgeofthorns - 2011-05-19, 20:50

nie, absolutnie. muzyka po prostu jest taka smętnawa, taka "babska", nie dlatego, że babeczka śpiewa. Pewnie dlatego, że to kuciapy są, a nie faceci :P :rotfl:
semako - 2011-05-19, 21:39

bez kitu - o ile rozumiem o co chodzi z Franzem to o brak jaj w garbage już za bardzo nie wiem o co chodzi. W sumie można by tak powiedzieć jeśli mówilibyśmy "Beautiful Garbage" fakt - album bardzo poprockowy, i w ogóle, ale pozostałe płyty? Co tam kuciapowego?
http://www.youtube.com/watch?v=hxTVYBpIk7Y
albo w tym:
http://www.youtube.com/watch?v=-aWcXlG1sgY
albo w tym:
http://www.youtube.com/watch?v=Rb7fLA5ccWg
no bez kitu :P

nie rozumiem zarzutów, bez kitu - wiele przymiotników mógłbym pod Garbage przykleić, ale nigdy nie powiedziałbym że jacyś tacy bezpłciowi, albo kuciapowaci są ;) bez kitu

edgeofthorns - 2011-05-19, 23:10

VOW chyba najlepszy. I jedyny, który nie nuży.

Only Happy coś tam coś tam - marne, nudne i gdyby był męski wokal to byłoby jeszcze pedalskie :P tak jakby taki britpop z kuciapą na wokalu. :P

A to "As Heaven is wild" jest po prostu monotonne.


Nie przekonałeś mnie, nie ma pierdolnięcia, szyld "kuciapy" zostaje! :D

semako - 2011-05-19, 23:16

Cytat:
Nie przekonałeś mnie


a tak strasznie się starałem :( <tak strasznie rozbity w drobny mak>
muszę teraz zrobić w moim kalendarzu kolejny krzyżyk w rubryce "próby przekonania Edża do Garbage" a rubryczkę "próby przekonania Edża do Franza Ferdinanda" chyba w ogóle zamknę i nie będę jej dalej ciągnął :( :( :(


ach i ostatnio mój stary ziomal Łata (on jara się Garbage odkąd go znam i wcześniej) opowiadał mi że czytał jakiś wywiad czy coś - i tam wyczytał że jak Shirley była młodsza to nosiła takie wysokie buty, i w nich nosiła schowany NÓŻ! :D i w ogóle była jakaś pojebana wtedy i w ogóle podobno. nie wiem. sam muszę coś poczytać :D hahah

Oralfabeta - 2011-06-18, 23:34

Jednego albumu posłuchałem. Pozostawił mnie zniesmaczonym na tydzień.
edgeofthorns - 2011-06-19, 00:42

Oralfabeta napisał/a:
Pozostawił mnie zniesmaczonym na tydzień.


Całkiem słuszna reakcja chyba... ;)

Rob - 2011-06-19, 00:47

Ja z kolei słuchałem Garbage i jakoś nie rzygałem, ale od podniecenia tym było daleko. Muzyka która mnie nie wzrusza, nie wywołuje jakichkolwiek emocji, mnie nie rusza.
semako - 2011-06-19, 00:49

oj tam nie znacie się! <tnące_lasery>
edgeofthorns - 2011-06-19, 00:49

No, chyba masz rację jednak.
Muzyka jakaś taka bezpłciowa, gotowana na glutaminianie sodu. :D

Oralfabeta - 2011-06-19, 01:02

sojowa muzyka, pamiętam z dzieciństwa ten smak

przecież ja nadal jestem dzieckiem!

Rob - 2011-06-19, 01:10

Ja też, notorycznie dłubię w nosie i wcale nie płaczę, dorośli ponoć płaczą z tęsknoty za dzieciństwem dłubiąc w nosie, ja tego nie robię!
Oralfabeta - 2011-06-19, 01:27

ktoś Ci głupot naopowiadał :( pewnie jacyś dorośli
Rob - 2011-06-19, 01:30

Dorośli Górnicy.
Earanil - 2011-06-19, 03:28

Jakiś czas temu Jogobella wspominała o tym że gitarzysta Garbydż - Butch Vig produkował maaasę znanych płyt, przede wszystkim Nevermind Nirvany. Dzisiaj patrzę sobie we wkładkę płyty All or Nothing The Subways - też on produkował :B
semako - 2011-06-19, 11:19

whoa! o tym to nie wiedziałem :O

Garbydż gniecie totalnie, nie wiem, na prawdę nie mam pojęcia co mogłoby być nijakiego w ich muzyce...
ogólnie jaram się bo nagrywają nową płytę, i Shirley co rusz wrzuca na FB zdjęcia i notatki z sesji nagraniowej. Ogólnie jest gitesowo!

łapcie! kawałek zajebisty:
http://www.youtube.com/watch?v=OnkFqFwoQPg

DarkMoonlight - 2011-06-26, 23:43

Jogu ja Cię podtrzymam na duchu;) włączyłem sobie dziś Garbage, bo zatęskniłem za tym rudym dziewczęciem i nie mogę się uwolnić. Jej głos jest po prostu świetny. Ciekawe w jakim kierunku pójdą na nowym albumie? Dziś pożyczyłem od kumpla Bleed Like Me i słucham na wieży i słucham:) a oprócz tego na kompie:) złapali mnie ale pewnie wnet wyłączę.
semako - 2011-06-26, 23:52

jea! cieszę się że Ci się widzi ;)
Na Bleed like me totalnie wymiata Metal Heart... jaka masakra. Pozostałe kawałki też zajebiste, płyta gitesowa :D

w sumie nie wiem czego się spodziewać... chciałbym żeby zagrali brudno - tak jak na początku, tak jak w bleed like me, no ale jeśli nagrają kolejny popujący album, to też nie będę narzekał ;)

semako - 2012-03-17, 12:32

nowy track z nadchodzącej płyty "not your kind of people" - http://www.youtube.com/watch?v=ksWJmGgtQJs ogólnie jaram się równo. Brzmi zajebiście, tak poprockowo, melodyjnie zajebiście, tańczę i tańczę i tańczę. Świetnie że po tylu latach z takim kopem wracają ;) cieszy mnie to niemało :O
Therion - 2012-03-17, 16:21

garbage
edgeofthorns - 2012-03-28, 23:13

No właśnie, zawsze jak widzę tą nazwę zespołu kojarzy mi się ze Śmieciem. No,...
Rob - 2012-03-29, 01:57

Mi z garbusami czyli niezbyt dobrze :(
semako - 2012-05-04, 12:58

oj tak strasznie nie mogę doczekać się nowej płyty że aż strach! nowy kawałek rozwala kosmos (zwłaszcza z gitarą wchodzącą po 1:00 no i tam dalej ach!) nie mogę się doczekać. totalnie. Drugi kawałek. Drugi świetny kawałek, bez dwóch zdań! oj będę Garbadżował!
http://www.youtube.com/watch?v=lPXQic3W4F4

semako - 2012-06-05, 15:29

Jej no i się doczekałem. Nawet nieco się spóźniłem, bo przesłuchałem dopiero dziś. W sumie przesłuchałem dopiero raz, więc jeszcze nie wszystko kojarzę, ale wynotowałem sobie piosenki i oceniłem jako tako, pierwsze wrażenie, zobaczymy jak będę na to patrzył za jakiś czas po dobrym poznaniu już płyty. No ale:

1. Automatic Systematic Habit - zawiodłem się dość mocno. Kiepskie wejście w całą płytę, plusem jest jedynie to, że od momentu zakończenia się kawałka jest już tylko lepiej. Popowy, w taki kiepski sposób elektroniczny... ratuje go nieco melodia choć też nie jest najlepsza. Dałem mu 4-5/10
2. Big Bright World - no i tutaj jest już znacznie lepiej. Świetnie melodyjna i rytmiczna piosenka, bas wbija od pierwszych chwil bardzo fajnie. Refren dość zwalnia, może to taki jedyny większy minus. W środku świetne przejście, fajnie fajnie. Bardzo mocne 7-8/10 polubię ją z pewnością.
3. Blood for Poppies - o tym już pisałem kiedyś, kawałek świetny, melodyjny mogę słuchać bez końca, spokojnie daję 9/10 może nawet 9+ bo na takie coś czekałem, i dostałem dokładnie to czego oczekiwałem!
4. Control - usłyszałem go raz i już go uwielbiam! niesamowicie! Chyba numer jeden na całej płycie! Rytmika i melodyka zmienia się kilka razy, strasznie bardzo skojarzyło mi się z kawałkiem "pretty when you cry" od VAST. Numer jeden póki co - daję 9+/10
5. Not your kind of People - tytułowiec ma nieco zbyt oczywistą linię melodyczną jak dla mnie, trochę mało się w tym kawałku dzieje, miała być taka ballada nieco inspirowana zdaje mi się radiohead. W sumie nie wyszło źle, momentami dobrze, no ale dupy nie urywa. dałem 6-7/10
6. Felt - kojarzy mi się teraz dość dynamicznie z kilkoma fajnymi riffami, ale drażni mnie sposób w jaki nagrano wokal. Bardzo fajne przejście w środku też daję 6-7/10
7. I hate love - nie ukrywam, że kawałek zaczyna się jak gówno, ale dalej przechodzi w coś brzmiącego zajebiście - wejście z początku w zwrotkach tworzy całkiem niezłe tło a w refrenie przybiera już w sumie bardzo dobre kształty. Niezły pop-rock ;) dałem 8/10
8. Sugar - tutaj się zawiodłem dość mocno, bo większość znajomych reklamowała kawałek jako najjaśniejszy moment płyty, cóż - ja tego nie widzę. Owszem ma świetną melodykę i ogólnie brzmi bardzo dobrze, ale przegrywa z kilkoma rzeczami tutaj. Daję bardzo mocne 7-8/10 chociaż spodziewałem się, że jak włączę to bez zastanowienia dam 9. No ale. To nie ważne. Może z czasem bardziej mnie pokopie.
9. Battle in me - Drugi kawałek, który w całości udało mi się usłyszeć przed całą płytą. No i od razu mówię, że to jeden z najlepszych kawałków całej płyty, masakra, przez pierwszą minutę nie zapowiada się, nie odkrywa jakiejś melodyjności czy coś... ale riff który wbija pod koniec właśnie pierwszej minuty, wszystko zmienia. Zajebisty jest - no i przejścia w rytmice między refrenami a resztą utworu! Świetna świetność! 9/10. no i moment pod koniec! "shake it! shake it! shake it off!" no i instrumentarium w tle! LASEROWO!
10. Man on a wire - jeden z szybszych i mocniejszych kawałków tutaj, w refrenie nabiera zajebistej melodyjności, by zaraz po nim znów powrócić do surowego brzmienia. Świetne zatrzymanie akcji w środku. Mocny element, zapisałem sobie na kartce 8+/10
11. Beloved freak - jak włączyłem to pomyślałem sobie o balladach na zakończenie płyty, które się u Garbage trafiają, i czasem wypadają dobrze, czasem źle, zawsze najtrudniej mi się do nich właśnie przekonać... tutaj jest bardzo fajnie, bardzo mi się podoba, zobaczymy jak pójdzie dalej, póki co dostaje 8/10.

Jakby tak ułożyć w kolejności od najlepszych do najgorszych to trzaskamy tak:
Control / Battle in me / Blood for Poppies > I hate love / man on a wire / Beloved freak > Big Bright World / Sugar > Felt > Not Your Kind of People > Automatic Systematic Habit.

Jakie wrażenia z całej płyty? spodziewałem się czegoś mocniejszego prawdę mówiąc. Nie chwyciła mnie od początku w całości. Kilka świetnych piosenek, kilka dobrych no i dwie-trzy nijakie. Wśród innych płyt... zdecydowanie stoi za pierwszymi trzema... może lekko pokonkurować z czwartą. Miałem nadzieję, że mocniej mnie skopie. No ale! mimo wszystko nie narzekam. Posłucham na pewno więcej (nie Tery, nie dlatego żeby sobie wmówić, że jest rewelacyjna - dlatego, że koniec końców jest dobra, no i czekałem na nią bardzo długo. Mam ochotę się nasłuchać :DD so much) :P

Weronika - 2012-06-05, 16:00

tak naprawdę non stop przewijam na dwa kawałki 'i hate love' i 'sugar' zdecydowanie najmocniejsze pozycje na płycie które od kilku dni nie dają mi spokoju. w szczególności i hate love, który zdobywa pierwsze miejsce na mojej liście ulubionych garbydżowych utworów. blood for poppies, bardzo wpada w ucho, ale na krótko. o ile zwrotki są zajebiste, o tyle refren zalatuje takim gównem, że jestem pełna podziwu dla tak udanego spieprzenia dobrze zapowiadającego się utworu. oklaski.
czasami włączę sobie jeszcze battle in me, ma pazur. reszta mnie nudzi,a niektóre są tak pop rockowe, jak hity gwiazd disneyowskich, dobre na co najwyżej rozwolnienie.
ogólnie płycie dam 6,5/10

DarkMoonlight - 2012-06-06, 08:01

Ja powiem tak. Album mi się podoba. Nie jest to "to" na co czekałem ale podoba mi się. Ja również lubię I hate love i Sugar, szczególnie ten drugi, tak fajnie nisko, zmysłowo tam Shirley śpiewa. Battle in me też jest fajny, taki energetyczny. Reszta taka za popowa. Mało rocka w rocku i mało popu w popie. Taki ten album dziwny, po prostu. Ale słucha się nawet fajnie:D Za pierwszym razem się jarałem jak chałpa na wsi ale teraz entuzjazm trochę opadł. Ode mnie dostaliby siódemeczkę;)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group