Dominik - 2009-06-17, 13:24 Temat postu: The Fall Of Troy THE FALL OF TROY
 Panowie z The Fall of Troy założyli ten zespół w 2002 roku w Waszyngtonie. Początkowo swoją twórczość skierowali w kierunku math cora. Czego efektem są dwie pierwsze płyty. Mnóstwo w ich muzyce jest wrzasków, czystych wokaliz, zmian temp, zawiłych aranżacji, popisów gitarowych itp rzeczy. Później w muzyce gości z Waszyngtonu zaczęły sie pojawiać elementy rocka progresywnego i to w bardzo dużym stopniu. Ich brzmienie stało sie bogatsze. Finalnym tego efektem jest płyta wydana w 2008 roku czyli "Phantom on the Horizon", która wg mnie pretendowała jak dla mnie do płyty roku. Jest fenomenalna mieszanka mathrocka z rockiem progresywnym. Świetne melodia, połamane rytmy, zaskakujące popisy gitarzystów i duch Mars Volty tylko dodaje tej płycie czegoś specjalnego. Polecam zapoznanie się z wszystkimi ich dokonaniami a szczególnie z najnowszą płytą! Dyskografia: # The Fall of Troy (2003) # Ghostship EP (2004) # Doppelgänger (2005) # Manipulator (2007) # Phantom on the Horizon (2008) Skład: Thomas Erak - Lead Vocals, Guitars, Keyboards Andrew Forsman - Drums, Percussion Frank Black - Bass, Backing Vocals Byli członkowie: Tim Ward - Bass, Backing Vocals http://www.myspace.com/thefalloftroy http://www.thefalloftroy.com/ Ex-Creations MacCaulay McCulcin edgeofthorns - 2009-06-17, 16:15 Boze... przeczytalem Fall Out Boy... obczaje czym to sie je, ale pozniej. i edita walne. Dominik - 2009-09-29, 12:25 Już 6 listopada tego roku The Fall Of Troy wydadzą kolejną płytę która będzie się nazywała "In the Unlikely Event". Będzie to połączenie popisów muzyków, świetnych melodii oraz miksu agresywnych wokali z czystym śpiewem. Ja już się normalnie doczekać nie moge bo ostatni ich krążek czyli "Phantom on the Horizon" mnie zniszczył. pp3088 - 2009-09-29, 12:28
Bana mu za kłamanie, przebrzydły EDŹ. Kapelka nawet fajna, śmiesznie poskręcane utwory, dziwne wokale i takie tam. Psychodelą trochę jedzie. Dominik - 2009-09-29, 12:31
Troszkę tylko hehe... ale The Fall Of Troy to jest jeden z tych zespołów, który jak go usłyszałem to padłem na kolana... rzadko się to ostatnio zdarza więc tym bardziej byłem zachwycony nimi. Pierwsze płyty były super, ale ta co w/w jest magiczna i co tu dużo mówić kompletna... mam nadzieje że "In the Unlikely Event" też takie bedzie 
A to okładka najnowszego wydawnictwa
semako - 2009-09-29, 12:51 ja nie mogę jaka zajebista nazwa! hahAHha!!! założę zespół i nazwę go "the great fire of london" będziemy grać Black - pożar Londyny miał miejsce w 1666 roku  albo nie! nazwę zespół "the roman influences on eastern teritories in IV century" będę się inspirował twórczością Wielowiejskiego - badacza tego okresu
ogólnie to kojarzy mi się ten zespół z mars voltą... wokal mnie znów przeraża... ale Macaulay McCulkin nawet fajnie brzmi
|
