Rock Room - Forum fanów muzyki gitarowej
Rock Room - Forum fanów muzyki rockowej

Daty koncertów, spotkań z publiką, wywiady na żywo, relacje - Union of Rock w Węgorzewie (aka Seven Music Festival)

pawelszawelpawel - 2009-06-23, 15:48
Temat postu: Union of Rock w Węgorzewie (aka Seven Music Festival)
Od 3lat próbuje się wybrać na ten festiwal i zawsze coś mi wypada. Słyszałem że jest podobno fajny klimat, jeśli ktoś był to niech się podzieli wrażeniami. W tym roku festiwal prezentuje się dość ciekawie. Wybiera się ktoś może ?

9 LIPCA 2009 (CZWARTEK) - DZIEŃ ONET.PL - dzień wody

17.00-17.50 TOTENTANZ www.totentanz.pl
20.50-22.10 RENATA PRZEMYK i Goście
(Maria Peszek, Anja Orthodox)
jubileuszowy koncert z okazji XX-lecia twórczości artystycznej www.renataprzemyk.art.pl
22.20-23.00 RENTON www.myspace.com/rentonrox
23.10-00.10 LAO CHE www.laoche.art.pl
00.30-01.30 OCEANSIZE (Wielka Brytania) www.oceansize.co.uk
01.40-02.20 HETANE www.hetane.com
KONKURS GŁÓWNY MIĘDZYNARODOWY
18.00-18.35 - SALUMINESIA
18.40-19.15 - SPUTNIK
19.20-19.55 - DIS-NEY
20.00-20.35 - KARNA


10 LIPCA 2009 (PIĄTEK) - DZIEŃ POLSKIEGO RADIA PROGRAMU 3 - dzień lasu

19.40-20.40 ARMIA www.armia.art.pl
20.50-22.00 VOO VOO i Hajdamaki (Ukraina) www.voovoo.pl & www.haydamaky.com
22.10-23.20 ACID DRINKERS i Goście
jubileuszowy koncert w 20 rocznicę powstania www.acid-drinkers.com
23.40-01.00 BIOHAZARD (USA) www.biohazard.com
01.10-02.00 L.STADT www.lstadt.com
KONKURS GŁÓWNY MIĘDZYNARODOWY
17.00-17.35 - KOMBAJN DO ZBIERANIA KUR PO WIOSKACH
17.40-18.15 - VIAN
18.20-18.55 - METROPOLIS
19.00-19.35 - TUVALU


11 LIPCA 2009 (SOBOTA) - DZIEŃ PROGRAMU 1 TVP - dzień klimatu

17.00-18.00 KSU ksu.art.pl
21.25-22.25 DE PRESS www.depressconcerts.pl
22.50-00.00 PARADISE LOST (Wielka Brytania) www.paradiselost.pl
00.15-01.30 MYSLOVITZ www.myslovitz.pl
01.45-03.15 ODDZIAŁ ZAMKNIĘTY
jubileuszowy koncert w 30 rocznicę powstania
(goście specjalni OZ - K. Jaryczewski, R. Janowski,
M. Piekarczyk i A. Nowak) www.oddzialzamkniety.com
KONKURS GŁÓWNY MIĘDZYNARODOWY
18.10-18.45 - ABSZAR
18.50-19.25 - BLAKFISH
19.30-20.05 - POPECITELJI

rzeznia22 - 2009-06-23, 16:42

Hm... pięknie sie to prezentuje widze i cała masa świetnych kapel ;]
I urzekły mnie te nazwy programów 'dzien wody', 'dzien lasu' itd.
Cholera, mnie tam na pewno nie będzie... ale jesli tylko bym mial mozliwosci, pojawiłbym sie z miłą chęcią ;]

Angie - 2009-06-23, 17:23

Ja jadę na 99% :) Ale prawdopodobnie tylko na jeden dzień - sobotę. Bo gra PARADISE LOST! Yeah! :P
Natta - 2009-06-23, 21:23

A ja mam bliziuteńko i chętnie bym Paradajsów ujrzała...

ale nie mam kasy :/

Angie - 2009-06-23, 21:34

Toż to tylko 30 zł... Jak na Comę :DD
Natta - 2009-06-23, 21:38

o.. tanio.. ale kuwa! 11 lipca - będę wtedy w Gdansku -_-
Angie - 2009-06-23, 21:47

Ajj... Musisz jechac akurat wtedy?
Natta - 2009-06-23, 21:55

tak, mam to zaplanowane od dawna, że jedziemy wtedy - już wszystko zaplanowane - urlop mojego faceta, mieszkanie, spotkania.. a Paradajsów aż tak nie uwielbiam, żeby ze wszystkiego rezygnować i lecieć w te pędy do Węgorzewa...
Therion - 2009-06-23, 22:43

20.50-22.10 RENATA PRZEMYK i Goście
(Maria Peszek, Anja Orthodox)


Przemyk.. jakoś zniosę.. Orthodox.. yyyy.. no ok... ale MP ?? ?? RATUNKU !!! !! !!!! :chrust:i:pätyk:

Angie - 2009-06-23, 22:51

Therion, też się wybierasz? ;)
Therion - 2009-06-23, 22:55

Nie, nie wybieram się :)
edgeofthorns - 2009-06-23, 23:12

a na piwo? Co tam do Węgorzewa będziesz dymał. W Krakowie koncertów od zatrzęsienia jest! I wątpię, żeby była Jan Maria "Pech" Peszek. :P
pawelszawelpawel - 2009-06-23, 23:28

Przemyk, Przemyk to jest rzemyk

ale oprócz Rzemykowej, jest jeszcze cała masa innych dobrych zespołów: Armia, Lao-Che, KSU, Paradise Lost, Kombajn, Drinkersi, Biohazard

Therion - 2009-06-23, 23:30

Daleko mam do Krakowa, ale pewnie bylo by fajnie.. :DD
pawelszawelpawel - 2009-06-23, 23:34

właśnie Edżu, zapraszasz do Krakowa na browara ? :DD :DD
Angie - 2009-06-23, 23:35

Pojedźmy na stopa :DD
pawelszawelpawel - 2009-06-23, 23:37

stop stop to jest autostop

ale do Edża czy na festiwal ?

Angie - 2009-06-23, 23:39

Do Edża, na festiwal jadę samochodem (chyba).
edgeofthorns - 2009-06-23, 23:50

oooo... ja wam zrobię festiwal! (z tyłka :rotfl: )

Na bronka, śmiało, ale spanie, wyżywienie, browar we własnym zakresie. Mogę oprowadzić, dorzucić się do browara, powiedzieć gdzie jest dennie, etc. Umilanie atmosfery to raczej złe określenie... :P tak czy inaczej, zrobię wszystko byście mnie (po)pamiętali... :DD :DD :devil:

Angie - 2009-06-23, 23:51

Dobra, czuję się zachęcona :DD
edgeofthorns - 2009-06-23, 23:54

i będziemy mieć Rock Room Festival! Na którym będziemy się sekcić i wierzyć w różne pożyteczne rzeczy :D
pawelszawelpawel - 2009-06-23, 23:54

Jak do umilania atmosfery dorzucisz nocleg, to biorę w ciemno. :DD :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:
edgeofthorns - 2009-06-23, 23:55

w krakowie dużo mostów jest... bankowo się coś znajdzie... :P
pawelszawelpawel - 2009-06-23, 23:58

nie dobry admin patykiem Cię potraktuję, ty,ty zły adminie ty jeden a masz :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:
Angie - 2009-06-23, 23:58

edgeofthorns napisał/a:
Na którym będziemy się sekcić


O kurde, w pierwszym momencie przeczytałam co innego :rotfl:

edgeofthorns - 2009-06-23, 23:59

Angie napisał/a:
edgeofthorns napisał/a:
Na którym będziemy się sekcić


O kurde, w pierwszym momencie przeczytałam co innego :rotfl:


aaa... na wszystko znajdzie się chwila :DD

Therion - 2009-06-24, 00:39

edgeofthorns napisał/a:
Angie napisał/a:
edgeofthorns napisał/a:
Na którym będziemy się sekcić


O kurde, w pierwszym momencie przeczytałam co innego :rotfl:


aaa... na wszystko znajdzie się chwila :DD


Edżu... ale wiesz.. w tym przypadku musiałbyś jednak załatwić nocleg :D haha

Fnord - 2009-06-24, 23:55

MUSZĘ BYĆ NA BIOHAZARD :DD

Będę kombinował, ale w piątek pojawiam się na pewno. Już raz ominął mnie koncert Biohazard w Wawie, więc teraz nie odpuszczę.

Angie - 2009-07-10, 23:09

Słuchałam sobie dzis w pracy cały dzien Trójki i nawijali o Wegorzewie. Ja juz miałam nie jechać, bo nie było za bardzo z kim bla bla bla i takie tam... Ale myslę sobie, a chuj, pojadę! Choćby na jeden dzień, żeby zobaczyć Paradise Lost.
Tak więc jutro rano wyruszam ciapągiem w Polskę i mam nadzieję że znajdę na miejscu naszego Pawła Szawła :P

semako - 2009-07-11, 00:45

W jakimś rowie zagazowanego Ostrowskimi trunkami (komandosem itp) mówię Ci sprawdź bary i tereny przyległe - zwłaszcza tereny przyległe! :DD
kapitan żbeak - 2009-07-12, 11:42

a ja właśnie stamtąd wróciłem ;)
edgeofthorns - 2009-07-13, 19:37

z terenów przyległych? ;)
Karharoth - 2009-07-13, 20:31

Jak Paradajzy?Coś ze starej ery było?
pawelszawelpawel - 2009-07-13, 20:38

Wróciłem, i wcale nie leżałem na żadnym przyległym terenie :P :P:P Generalnie było zajebiście :DD choć rozczarowały mnie koncerty Lao Che i Armii. Oba zespoły skupiły się głównie na graniu utwórów ze swoich najnowszych płyt, co mnie osobiście strasznie wkrzyło. Zrobiło się strasznie monotematycznie :chrust:i:pätyk: Do tego Lao Che zrobiło z Czerniakowa piosenkę do kotleta, chcieli zagrać szybko i z polotem, zdecydowanie odwrotnie niż na płycie a wyszła im sraka ani tak ani tak. Czułem się jak bym słuchał coverów Kaczmarskiego w wykonaniu Habakuka. Cały utwór przez to zatracił swój sens :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: Co do plusów, to zajebisty koncert dał Biohazard. Shienfeld załapał super kontakt z publiką i dali czadu. Nalepszy koncert na cały festiwalu ! ! ! Podobał mi się też, koncert Paradisów, choć raczej nie zachwycił, zagrali na dobrym poziomie ale bez fajerwerków. Wkurzyło mnie za to, potraktowanie KSU, legendy Polskiego punkrocka jak jakiś gówniarzy. Zagrali jako pierwsi, nawet przed zespołami konkursowymi :chrust:i:pätyk: no ja pierdole ale żenada. Mieli w dodatku jakieś 40min na występ i tylko dzięki publice zagrali dłużej, bo kiedy wyszli porowadzący i chcieli zapowiedzieć następny zespół, wszyscy zaczeli skandować KSU i robili to tak długo aż tamci nie zeszli ze sceny i nie pozwolili grać KSU :yupi: :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: Kapitanie Żbeak a ty byłeś na cały festiwalu, może gdzieś razem popijaliśmy sobie jakiegoś browarka nie wiedząc o tym :P ?
Angie - 2009-07-13, 20:40

Grali na przykład Hallowed Land (nakręciłam nawet chujowy filmik, zaraz wrzuce na ju tuba :D ), As I die, Forever Failure, One Second, Eternal, Ash & Debris, Never for the damned, The Enemy, Say just words, Requiem... Fajnie że było dużo kawalków z ostatniej płyty. O wrażeniach napisze później :P
pawelszawelpawel - 2009-07-13, 20:49

poza tym rozładował mi się telefon fuck :/ i przez to się z Anią nie spotkałem co jest dużym minusem tego festiwalu :/ :chrust:i:pätyk:
Angie - 2009-07-13, 20:57

To był największy minus tego festiwalu :/ Ale w sumie ani Ty ani ja nie wiedzielismy ze pojadę :P

Jak dzwoniłeś do mnie dziś w nocy myślałam ze mi serce wyskoczy :DD ale byłam tak nieprzytomna ze nie byłam w stanie odebrać...

pawelszawelpawel - 2009-07-13, 21:15

Prawdziwa lipa wyszła :/ ale jak sobie przypomniam to nawet doberałaś bo miałem 2s połączenie, ale to pewnie odruch bezwarunkowy był, musiałś być, nieźle zmęczona... będzie się trzeba umowić na jakiś inny koncert... :DD
kapitan żbeak - 2009-07-14, 18:29

Byłem, cały na niemal całym festiwalu :) Bądź co bądź całego koncertu Myslovitz drugi raz w swoim życiu bym nie zdzierżył. :P
Co do KSU - legenda nie legenda: ich występ był imho jednym z najsłabszych z tego festiwalu. Za to bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło Biohazard, De Press (chociaż zabrakło "Wróc na orawe" i "Groj Skrzypko Groj", Oddział Zamknięty (ach! szkoda, że nie dało rady zostać na całym - trzeba było szybciuśko wracać, żeby zdążyć na Dropkick Murphys w Progresji :D ), Oceansize. Bez wątpienia jednym z najjaśniejszych punktów festiwalu był… Voo Voo & Haydamaki :) Masa energii, pomimo tego że nie czuć jej prawie wcale na płycie.
Lekko zawiedli mnie Kwasy. Bardzo dobrze wypadły kawałki Zeppelinów, zarówno z gośćmi jak i bez nich. Jednak czuć było rutynę, bez jakiegoś polotu to było. Najsłabszy gig Kwasów, na jakim dane być mi było.

Rozczarowały mnie też wyniki konkursów. Zupełne pominięcie Popečitelji, jako jednego z bardziej wyróżniających się bandów, oczywista decyzja publiczności ws przyznania nagrody publiczności (Polski zespół, nawet znany to trzeba zagłosować, a co! Pfff!). Za to bardzo zasłużona nagroda dla Blakfish. Chociaż przyznam, że ich pierwszy występ zmęczył mnie niemiłosiernie to drugi słuchałem już z większym entuzjazmem. :)

Ogólnie bardzo pozytywny wypad :) Mogłaby być pogoda lepsza, acz na koncertach była jeszcze akceptowalna ;)

A tu parę "namiastków".
-->> Acid Drinkers

-->> Oceansize
A Homage to a Shame
Women Who Love Men Who Love Drug
One Out Of nONE / Unfamiliar

-->> Biohazard
Punishment
How it is
Scarred For Life
Black and White and Red All Over

-->> Voo Voo i Haydamaki
Puszcza
Poleczko
Tylko z nieba
Bądź

-->> Oddział Zamknięty
Każdy Twój Krok (feat. Krzysztof Jaryczewski)
Ich Marzenia (feat. Krystyna Prońko)
Rzeka (feat. Krystyna Prońko)
Nazajutrz (feat. Marek Piekarczyk & Andrzej Nowak)
Gdyby nie Ty
Ten Wasz Świat

-->> Popečitelji
Horizonti
Druga Stvar

-->> De Press
Bo Jo Cie Kochom
Kto Pije / Gorzałka
Idzie dysc

-->> DIS-NEY (jakiś wałek :P )

-->> Armia
Statek Burz
Zły Porucznik

Kolejność wałków odwrócona. Jak chce się po kolei to trza od dołu klikać :P
(zorientowałem się, jak już wszystko wkleiłem, nie chce mi się poprawiać :P )

ENDŻOJ :D

Dymitr - 2009-07-14, 18:48

kapitan żbeak napisał/a:

Lekko zawiedli mnie Kwasy. Bardzo dobrze wypadły kawałki Zeppelinów, zarówno z gośćmi jak i bez nich. Jednak czuć było rutynę, bez jakiegoś polotu to było. Najsłabszy gig Kwasów, na jakim dane być mi było.


Jak wypadł nowy gitarowiec ??

kapitan żbeak - 2009-07-14, 19:01

Dymitr napisał/a:
kapitan żbeak napisał/a:

Lekko zawiedli mnie Kwasy. Bardzo dobrze wypadły kawałki Zeppelinów, zarówno z gośćmi jak i bez nich. Jednak czuć było rutynę, bez jakiegoś polotu to było. Najsłabszy gig Kwasów, na jakim dane być mi było.


Jak wypadł nowy gitarowiec ??
Powiem, że to mój pierwszy koncert z Jankielem. Moim zdaniem bardzo godnie zastępuje miejsce Olka (może złe sformułowanie, bo Jankiel jest pełnoprawnym członkiem Kwachów). Jednak dziwnie (a przynajmniej mi) się go słucha w partiach śpiewanych przez Ola. Ale w starszych, Litzowych wałkach radzi sobie bardzo dobrze :)
pawelszawelpawel - 2009-07-14, 22:18

kapitan żbeak napisał/a:

Co do KSU - legenda nie legenda: ich występ był imho jednym z najsłabszych z tego festiwalu.


Jak to nie lęgedna ? :O co do samego występu to duży wpływ na to jak zagrali miało smieszne ograniczenie czasowe i to, że grali jako pierwsi a wiadomo, że jak się w biały dzień o 17 rozgrzewa publikę to nigdy łatwo nie jest, chociaż i tak moim zdaniem wypadli całkiem przyzwoicie. Na pewno nie było to najgorszy koncert, już zdecydowanie gorzej wypadł Myslovitz czy Blackfish z wokalistą skaczący po scenie jak by wypił 10 red buli i w co 2zdaniu używającego słowa motherfucker tudzież fuck, nie mam pojęcia dlaczego wygrali, bo muzycznie też rewelacji nie było ! ! !

kapitan żbeak - 2009-07-14, 22:33

pawelszawelpawel napisał/a:
Jak to nie lęgedna ?
toć napisałem że legenda. ;)
pawelszawelpawel napisał/a:
Na pewno nie było to najgorszy koncert,
oczywiście, że nie był najgorszy. ale w porównaniu z innymi koncertami to wg mojej opinii był jeden ze słabszych gigów.
a Myslovitz z premedytacją olałem. ;)
Co do Blakfish - przyznaję, że pierwszy występ mnie zmęczył, ale drugi już mi się podobał. A jak przesłuchałem ich myspace to twierdzę, że słusznie wygrali bo jest to muzyczna rewelacja (wskaż mi zespół, który gra tak samo jak oni - albo zespół, który kserują). Zrobili szoł i byli jednymi z najbardziej oryginalnych bandów. Węgierski Vian to była podobna bajka, tylko spokojniejsza, bez darcia się. I co do angielskich "fuck", "motherfucker". W Najjaśniejszej bardzo wiele osób używa "kurwa" jako przecinka i jest dobrze, więc nie widzę związku ;) Gdyby nie bluzgali to obraz i odbiór ich, jako zespół byłby niekompletny.

Peace :bronek:

Angie - 2009-07-15, 00:17

Jesli o mnie chodzi to wyjazd był mega spontanem bo już w tamtym tygodniu z niego zrezygnowałam. Ale w piątek kumpela do mnie napisała czy mi się nie odechciało bo ma plan :P Mnie by sie miało kurde odechcieć? Zwykle jak ktoś rzuci hasło: jedziemy! to jedziemy :D Najlepsze było jak wrociłam o 22.30 do domu z roboty i powiedziałam mamie: "wiesz co, jutro sobie jadę na drugi koniec Polski" :DD Nawet nie była specjalnie zdziwiona i jeszcze mnie rano grzecznie obudziła. Miałam troche dylemat czy warto jest się tłuc tyle czasu pociągiem tylko na jeden dzień, ale musiałam zobaczyć Paradise Lost. Poza tym chciałam się wyrwać z domu chociaż na tak krótko, bo już świrowałam tu. Sama jazda pociągiem to dla mnie przyjemność, większość czasu przestałam w oknie, rozwiane włosy, mp3 na uszach i ten smak wolności, ach :DD póżniej przesiadka w Wawie. W pociągu do Kętrzyna nie było w ogóle miejsca, więc udałyśmy się z kumpelą do... rowerowni. Ludzie się cisnęli na korytarzach a my się wygodnie rozjebałysmy na podłodze i git majonez :P Na miejscu poznałyśmy dwóch gości którzy jechali z Sosnowca również specjalnie dla Paradise Lost. Podczepiłysmy się pod nich i właściwie cały sobotni fest razem spędziliśmy. I miał nam kto pilnowac plecaków kiedy my wyczyniałyśmy dzikie tańce pod sceną :P Szczególnie na Oddziale Zamkniętym - naprawde magiczny koncert. Myslovitz trochę mnie znudził, ale i tak było lepiej niż to pitu pitu na Juwenaliach w Lublinie. Na Ksu niestety nie zdązyłam, jak szłysmy w stronę placu wszyscy szli w przeciwną stronę by zrobić napad na Biedronkę :D
De Press dali fajny koncert, chociaż publika była strasznie sztywna. Na zespoły konkursowe jakoś nawet nie zwróciłam uwagi, piliśmy sobie piwo wtedy i nie wiem w sumie kto jak grał. W kazdym razie nic nie przykuło mojej uwagi. Czekałam tylko na gwiazdę wieczoru - Paradajsów. Koncert opiszę krótko - ogień z dupy! I setlista była po prostu wspaniała. Zagrali chyba wszystko co chciałam usłyszeć poza "Your own reality". Ale z In requiem i tak było dużo kawałków wiec nie narzekam. No i grali dłuzej niż zapowiadaną godzinę i 10 minut. Szyja po tym koncercie do tej pory jeszcze trochę mnie boli. Ech, warto było jechac 8 godzin, zeby przezyć tą jedną godzinę z hakiem z Paradajsami.... Okropnie żałuję tylko, ze nie było tam ze mna mojego faceta, przez to ten koncert dużo stracił...
Kiedy koncerty się kończyły już jasno się zrobiło. Po 4 miałysmy autobus do Kętrzyna i tam czekałyśmy kilka godzin na pociąg do Wawy. Natta, mieszkasz w naprawdę cudownym miejscu :) Ludzie których tam spotkałyśmy byli wspaniali, zupełnie inna mentalność niż na lubelszczyźnie. Najmilej będziemy wspominać takiego pana Mariana i jego bar z kebabem i innymi rożnościami. Powiedział że czeka tu na nas za rok. Hehe, jak dożyję z pewnością przyjadę :P

Therion - 2009-07-15, 00:26

pawelszawelpawel napisał/a:
o do samego występu to duży wpływ na to jak zagrali miało smieszne ograniczenie czasowe i to, że grali jako pierwsi a wiadomo, że jak się w biały dzień o 17 rozgrzewa publikę to nigdy łatwo nie jest

Kapela z takim stażem i zapleczem powinna umieć rozgrzać publikę nawet o 8mej rano :[

Natta - 2012-04-24, 17:52

Teraz festiwal ma inną nazwę, no ale to nieważne, bo zagra tam KATATONIA!!!

http://katatonia.com/tour/

Zagra jeszcze standardowy skład mniej lub bardziej kiepskich polskich zespołów... i kilka takich co się nimi Jogu i Earl jarają:
Armia, Acid Drinkers, Coma, Chemia, Dżem, Farben Lehre, Jelonek, KSU, Luxtorpeda, My Riot, New Model Army, Power Of Trinity, Voo Voo

Rob - 2012-04-24, 23:11

New Model Army, chyba szkoda.
Angie - 2012-04-25, 01:19

Ooo. New Model Army! Fajnie, ale w tym roku tam nie jadę. Za dużo dobrych koncertów.
Natta - 2012-07-17, 00:24

Teraz ten festiwal nazywa się Seven Music, może by tak zmienić nazwę tematu?

Ode mnie kilka szybko skrobniętych wrażeń z Katatonii oraz ogólnie o Seven Music Festival.

Wczoraj, dnia 15 miesiąca lipca pojechaliśmy do Węgorzewa. Jesteśmy na urlopie na Mazurach, więc daleko nie mieliśmy. Tak więc zjechaliśmy tam z Tomaszem, mając do towarzystwa jeszcze Rafała (z Defying) i jego drugą połówkę Baśkę. Towarzystwo doborowe, a Rafał dodatkowo jest z radia UWM FM, więc dostał akredytację i zadanie - być na konferencji prasowej z Katatonią i zadać im parę pytań :D Oczywiście udało się mu to, pogadał sobie z nimi, zdobył dżingiel dla swojego radia i jestem z niego dumna.
Co do samego festiwalu, to bardzo fajnie się to wszystko prezentuje. Węgorzewo to przyjemne, małe, senne miasteczko na Mazurach. Mają tam jakieś jednostki wojskowe, i wszystko odbywa się własnie na terenie owej jednostki - teren festiwalu to bardzo, bardzo duży plac otoczony z trzech stron i prawie z czwartej takimi budynkami jakichś koszar czy czegoś tam. Ławeczki, piweczko, jedzonko, stoiska z merchem, książkami, drobiazgami, ręcznie malowanymi koszulkami czy kolczykami - fajna sprawa. Dodatkowo były namioty WWF oraz Amnesty International, gdzie można było podpisać petycje. Sam festiwal ma bardzo ekologiczny zamysł - jest bardzo, bardzo czyściutko, na ziemi nie ma ani jednego papierka czy śmiecia. Puste lastikowe kubki, w jakich sprzedaje się piwo, można wymienić na długopis, koszulkę czy nawet karnet na cały przyszłoroczny festiwal (zależy od ilości zebranych kubków). Dodatkowo organizatorzy wyliczają emisję CO2, jaką generuje festiwal, i sadzą w okolicy tyle drzew ile potrzeba by to zneutralizować. (W szkodliwość wielką CO2 oczywiście nie wierzę, ale nowe drzewa są bardzo OK). Jak na każdym festiwalu mnóstwo kolorowych typów z każdej subkultury, był nawet koleś ubrany od stóp do głów w strój niedźwiedzia polarnego z WWF - ludzie przytulali się do niego i to było takie słodkie :D

Kapele które grały przed Katatonią tego dnia festiwalu niezbyt mnie interesowały - była Mela Koteluk, która dla mnie jest nudna i niezbyt oryginalna. Był Voo Voo - to mi się całkiem spodobało, bardzo przyjemne i fajne granie. No i Farben Lehre (przed Katatonią taki zespół... bez sensu) - strasznie prosta punkowa sieczka, aczkolwiek kilka znanych mi kawałków - takich jak "Matura" czy "Spodnie z GSu" wypadło bardzo fajnie, żywiołowo i tanecznie. No ale przyszedł czas na samą gwiazdę wieczoru, Katatonię.

Jonas jest jeszcze grubszy niż dwa lata temu. A reszta chłopaków jeszcze chudsza. Patrząc na zwisający zza paska bebzun Jonasa i na anorektyczną klatę Sodomizera, zastanawiam się czy ten pierwszy przypadkiem nie kradnie im jedzenia. Albo może jest wielkim kleszczem odżywiającym się tłuszczem i wysysa go ze swoich kolegów? Kto wie. Ale wokalnie zaprezentował się naprawdę na wysokim poziomie, o wiele lepiej niż 2 lata temu. Kontakt z publiką rewelacyjny, publika świetnie, rewelacyjnie się bawiła! Zawsze mówi się, że koncerty klubowe są o wiele lepsze od tych na festiwalu, ale to nieprawda. Ten był milion razy lepszy niż dwa lata temu, mimo że pod sceną nie stali tylko fani Katatonii (których było dużo), ale również ci sami ludzie, którzy bawili się do ich ulubionego Farben Lehre. I oni też się świetnie bawili i żywiołowo reagowali na to, co mówił Jonas. A mówił, że uwielbia koncerty w Polsce, bo tu jest zawsze świetna publika, że jesteśmy zajebiści itp. Dobór kawałków był idealny, nie pamiętam dokładnie setlisty, ale była Omerta, My Twin, Disposession, Leaders, Ghost of the Sun, Teargas, For My Demons, Evidence, July, Forsaker, The Longest Year, Idle Blood, Nephilim (które zagrali bardzo wolno, doomowo i mrocznie), Day and Then the Shade... I pewnie jeszcze kilka.

Grali bardzo długo, na bis zagrali AŻ CZTERY KAWAŁKI, było bardzo miło i kontaktowo. Sodomizer nawet zlazł ze sceny i przespacerował się nawet przez publikę do namiotu dźwiękowców i z powrotem. Raz przytulił się do Jonasa podczas jakiegoś kawałka, oparł głowę na jego ramieniu a ten go pogłaskał po tym łbie :D Anders zaś często przytulał się do Niklasa - widocznie poziom mroku w muzyce trzeba rekompensować okazywaniem sobie miłości <3 Anders ma bardzo fajny scream, często go prezentował - zwłaszcza świetnie w "Ghost of the Sun" ale chórków to oni totalnie nie umieją robić... Ale i tak było ŚWIETNIE! Bawiliśmy się znakomicie, nawet mimo tego, że zaczął w pewnym momencie kropić deszcz - ale on nas tylko orzeźwił. Byłam iście szczęśliwa na tym koncercie, wręcz ućpana muzyką. Chcę jeszcze!

Niedługo na Przylądku ukaże się wywiad Rafała z Katatonią, gdy już będzie to pierdolnę Wam linka ;)

Earanil - 2012-07-17, 00:42

Jogi - przeczytałeś, czy za długie dla Ciebie? ;)

Natta napisał/a:
Sodomizer

nazwijmy swój zespół SODOMIZER OCTOPUS!

semako - 2012-07-17, 01:57

przeczytałem że Farben Lehre i Katatonia i powtórzyłem za klasykiem: "walę to".

przynajmniej dziś ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group