Rock Room - Forum fanów muzyki gitarowej
Rock Room - Forum fanów muzyki rockowej

Core - Bullet For My Valentine

Dominik - 2009-07-17, 21:01
Temat postu: Bullet For My Valentine



Wyczułem krew w temacie o Trivium więc postanowiłem założyć o nich temat i rozwinąć dyskusję na ich temat... mam tylko nadzieje że nie zejdziemy na tematy wyłącznie o wyglądzie chłopaków z zespołu.

Tak więc BFMV powstali w 2003 roku w Walijskim mieście Bridgend. Ich album "The Poison" z 2005 roku zdobył ogromną popularność wśród słuchaczy metalcora i melodyjnego thrashu. Pisma na wyspach i w USA ich debiut ochrzcili jednym z najlepszych w ostatnich latach... ja bym na pewno nie był takim optymistą, mimo iż album mi się podoba. Ich mieszanka metalcora z thrashem w melodyjnej "edycji" jest bardzo przebojowy ale i też wg mnie ciekawy... łączą oni bowiem znane chwyty takich zespołów jak choćby Metallica i mieszają je w nowoczesnym sosie... rok temu w 2008 roku wydali następny album "Sream, Aim, Fire" - mimo iż jest dobry to niestety nie ma tego czegoś z debiutu. Matt (BTW co to za ksywka jak ma się na imię Matthew? ) zaczął mieć problemy z gardłem... na debiucie swobodnie operował między czystymi wokalami a metalcorowym krzykiem... na nowym albumie z powodu groźby utraty głosu częściej zapuszcza sie w rejony wokalne a la James Hetfield coś Heafy z Trivium na "Crushade". Teraz wy!!!



Skład:
* Matthew "Matt" Tuck – gitara, śpiew
* Michael "Padge" Paget – gitara, wokal wspierający
* Jason "Jay" James – gitara basowa, wokal wspierający
* Michael "Moose" Thomas – perkusja

Dyskografia:
* The Poison (2005)
* Scream Aim Fire (2008)



Waking The Demons

Hit The Floor

Room 409

All These Things I Hate

Curses

Dymitr - 2009-07-17, 21:09

Wyglądają jak ogórasy kwaszone !! :D ;)
Dominik - 2009-07-17, 21:14

Myślałem że uniknę tego ale chyba się nie da... kurwa ludzie jak ktoś nie ma nic do napisania sensownego i ich twórczości to niech lepiej nie pisze nic, bo się bajzel robi straszny... na niektórych forach post byłby usunięty.
Dymitr - 2009-07-17, 21:15

Ale na tym forum jestem moderatorem, więc jestem półbogiem :P

Przeca to prowokacja z mojej strony była tylko :P

The Kaco - 2009-07-17, 21:15

Ten z dwiema czerownymi opaskami na rękach, to jakieś połączenie Michaela Jacksona i wokalisty MCR :oczy: co do bandu, to nie przepadam, choć niewiele słyszałem... lubię za to My Bloody Valentine :DD
--
Mało sensonwne, ale poszedłem w ślad za Dymitrem :B choć nie jestem półbogiem :P

Dominik - 2009-07-17, 21:24

Cytat:
Ale na tym forum jestem moderatorem, więc jestem półbogiem :P


Cieszę się bardzo. :DD

Cytat:
Przeca to prowokacja z mojej strony była tylko :P


Nie obraź się ale często twoje wypowiedzi na temat zespołów zaczynają się i kończą na jednym zdaniu nie mającym nic wspólnego z ich muzyką... a Ty właśnie wydaje mi się że mógłbyś o muzyce pisać dniami i nocami... ale nie wiem dlaczego tego nie robisz... pozostawiając jedynie po swoich wypowiedziach niesmak.

Angie - 2009-07-17, 21:40

dominik napisał/a:
a Ty właśnie wydaje mi się że mógłbyś o muzyce pisać dniami i nocami... ale nie wiem dlaczego tego nie robisz...


Też się nad tym zastanawiałam. Dymitr why?

Kiedyś na naszej klasie walnąłes na temat tego zespołu wywód, który bardzo mi się spodobał. Jak znajdę mogę wkleić? :P

Dymitr - 2009-07-17, 22:16

dominik napisał/a:

Nie obraź się ale często twoje wypowiedzi na temat zespołów zaczynają się i kończą na jednym zdaniu nie mającym nic wspólnego z ich muzyką... a Ty właśnie wydaje mi się że mógłbyś o muzyce pisać dniami i nocami... ale nie wiem dlaczego tego nie robisz... pozostawiając jedynie po swoich wypowiedziach niesmak.


Ej, no nie przesadzaj... pewnie mocno przejąłeś się ,że przyczepiałem się wyglądu Frontside i taki stereotyp sobie utarłeś... (mimo iż o muzyce też tam sporo napisałem)

Nie robię tego, bo mi się zwyczajnie nie chce.. forum traktuję jako rozrywkę, a pisanie o muzyce jako pracę...a pracy ostatnio mam dosyć... ot co


@Ania... możesz wkleić, ale nie wykluczone, że zmieniłem zdanie gdzieniegdzie...jak coś, to będę prostował...

arbukiwi - 2009-07-17, 22:19

Wklej, wklej, nie pytaj się ;)

A ja lubiłam jedną ich piosenkę, kiedyś kiedyś, jak jeszcze była piękna i młoda, i słuchałam jej na okrągło. Coś z tears chyba, ale nie pamiętam, kurczęę!

Dominik - 2009-07-17, 22:21

Dymitr napisał/a:

Ej, no nie przesadzaj... pewnie mocno przejąłeś się ,że przyczepiałem się wyglądu Frontside i taki stereotyp sobie utarłeś... (mimo iż o muzyce też tam sporo napisałem)


Wcale nie utarłem sobie stereotypu na twój temat... wcale nie... wiem ze w temacie o Frontside napisałeś dużo o muzie... to nie chodzi o to. No ale jak tam chcesz :DD

Dymitr napisał/a:
Nie robię tego, bo mi się zwyczajnie nie chce.. forum traktuję jako rozrywkę, a pisanie o muzyce jako pracę...a pracy ostatnio mam dosyć... ot co


Aha spoko.

Dymitr - 2009-07-17, 22:34

Okey ale niech Ci będzie... Myślałem na temat twórczości Bullet 4 my Valentine i główny problem nie stanowiło określenie ich muzyki, ale raczej zwerbalizowanie swoich odczuć w sposób zrozumiały i czytelny na tyle, żeby każdy forumowicz mógł odczuć to co ja czuję słuchając tej kapeli. Lecz udało mi się w końcu.. wpadłem na idealną formułę, którą jednoznacznie opiszę swój stosunek do ich muzyki, jednocześnie gwarantując ,że zrozumiecie mnie do końca, bez wgłębiania się w bardzo śliską sferę odczuć metafizycznych... mianowicie "grają tak jak wyglądają"...buaaahahahah ;] ;] ;]
edgeofthorns - 2009-07-17, 22:35

Muzycznie fajnie, ale zawsze jak słyszę BFMV to słucham do momentu kiedy wchodzi wokal... później przełączam na coś innego. Wokal jest dramatyczny, jest dnem nawet imho. W dodatku - nie sądzę, aby ten kolo (co liczyć nie potrafi... - click hahaha :] ) nauczył się lepiej śpiewać. Może chociaż nauczy się liczyć?


Dymitr napisał/a:
Okey ale niech Ci będzie... Myślałem na temat twórczości Bullet 4 my Valentine i główny problem nie stanowiło określenie ich muzyki, ale raczej zwerbalizowanie swoich odczuć w sposób zrozumiały i czytelny na tyle, żeby każdy forumowicz mógł odczuć to co ja czuję słuchając tej kapeli. Lecz udało mi się w końcu.. wpadłem na idealną formułę, którą jednoznacznie opiszę swój stosunek do ich muzyki, jednocześnie gwarantując ,że zrozumiecie mnie do końca, bez wgłębiania się w bardzo śliską sferę odczuć metafizycznych... mianowicie "grają tak jak wyglądają"...buaaahahahah ;] ;] ;]



:rotfl: :rotfl: :rotfl:

Angie - 2009-07-17, 22:38

Najpierw coś takiego:

Dymitr napisał/a:
Niestety są do bani..ani kreatywni, ani uzdolnieni... popik, a zabarwieniu rockowym.. nie lubię wyrażać populistycznych opinii, ale emo sucks! :/


A jak ktoś poprosił żebys rozwinął czemu Ci nie przypadli do gustu:

Dymitr napisał/a:
Żebym nie był gołosłowny:
1. Zacznę od pewnego nadużycia, związanego z ta kapelą... To nie jest, nie była i nie będzie (jak przypuszczam) nigdy muzyka metalowa, metalcoreowa, czy nawet rockowa..to, ze ma rockową rytmikę, ciężkie brzmienie gitar (powiedźmy) i wywrzeszczany wokal, to jeszcze nie czyni z niej rocka...zarówno linia melodyczna,głębia tekstów jak i sam image jest typowy dla muzyki POP... i tu bym tą kapelę plasował... Przecież nawet doda twierdzi ,ze gra rocka i wzoruje się na metallice..
2. Współpracują z wytwórniami Visible Noise i trustkill Records, które w większości są odpowiedzialne, za wiele pseudo-rockowego gniotuna rynku muzycznym... Prosta piłka: metal blade, roadruner, czy nothing nie chce cię wydać, bo ma swój honor - śmigasz do VN...
3. Ten okropny patos i ckliwość zarówno w tekstach, tytułach piosenek, jak i samej nazwie... przecież to porzygać się można od tego syntetycznego przesłodzonego telewizyjnego romantyzmu.. jestem przekonany, że za kilka latek się zorientujecie..
4.Linia melodyczna... ehhh... gdyby zabrać moc gitar, zostały by bardzo typowe , skoczne przyśpieweczki... nie ma tu prawdziwej rockowej mocy, buntu, surowości... to jest klasyczne "lalala" - obrane w zgrabnie uszyty rockowy kostiumik.
5. Komercyjność na wskroś.. Image, jest tak wypicowany, do szczegółów, że aż boli...czy wy nie widzicie, że nad każdym trampkiem, włoskiem i łańcuszkiem pracuje tu rzesza specjalistów, która im podpowie ułoży i SPRZEDA... gdzie się ten band ma, to paskudnych , ale szczerych parch na policzku Lemmiego Kilmistera.. Rok, nie powinien być kojarzony z medialną prostytucją,której niestety BfmV się dopuszcza...
6. Jest to absolutnie jedna z tych kapel, którymi człowiek zachwyca sie za młodu, tylko po to ,żeby za niedługi czas na zawsze zapomnieć...
7.Poza tym, nie widzę w tej kapeli żadnej myśli twórczej..żadnego celu...dążenia... nie ma ty procesu tworzenia..to jest taka fabryka kawałków...taka "Marka Tesco" w muzyce... szkoda...muzyką da się wyrazić dużo więcej i poruszyć dużo głębiej, niż przez podanie na tacy kilku ckliwych wersó, okraszonych muzyką, na którą mogó by się pokusić z łatwością 5/6 garrażowych bandów.
8. Muzycy są technicznie kiepscy...stąd instrumentalizacja ograniczona do minimum...

Nie mam nic do Was drodzy młodzikowie...muzyka, to zawsze było przeżycie indywidualne, i dopóki w kimkolwiek ta muzyka wywiera emocje, to znaczy że jednak zdaje egzamin... chcę tylko powiedzieć, że wspaniałej muzyki rockowej jest tak dużo na świecie, że na prawdę szkoda życia i czasu na takie "płaskie i płytkie" kapele, gdyż można przez to przeoczyć naprawdę kawał wartościowej muzy... Dobra rada - szukajcie dalej...


Enjoy :P

Dymitr - 2009-07-17, 22:43

http://www.youtube.com/wa...feature=related - polecam wokalizę w momencie 4;18 - 4;25 :D
arbukiwi - 2009-07-17, 22:45

Angie napisał/a:
6. Jest to absolutnie jedna z tych kapel, którymi człowiek zachwyca sie za młodu, tylko po to ,żeby za niedługi czas na zawsze zapomnieć...
O, o, właśnie, właśnie.
Dominik - 2009-07-17, 23:57

Bardzo ciekawy wywód który beszta ich z błotem... niestety albo stety nie zgodzę sie z kilkoma punktami.... Ale wiesz chyba nawet nie chce mi się odpowiadać na nie bo twój stosunek do tej kapeli jest wielce ekstremalny i każde moje negowanie twoich wypowiedzi już skwitowałeś wyżej i nie wiem czy jest potrzebna dyskusja.

Od siebie powiem tylko tyle ze wg mnie BFMV jest zespołem metalcore/thrashowym, czy ci sie to podoba czy też nie... nie należny odzierać muzyki rockowej metalowej z gitar bo to na nich wg mnie bazuje ten rodzaj muzyczny (o obdzieraniu muzyki rockowej z gitar już stoczyłem batalię na innym forum)...Kolesie z tego zespołu wyglądają normalnie nie trzeba mieć jakiegoś bąbla na ryju czy też kutasa na czole aby grać rocka...czy to grzech nie wyglądać jak zarośnięte świnie? Chyba nie. i końcowe spostrzeżenie...

dla mnie nie jest to zespół który odleci bardzo szybko z mojego odtwarzacza... szukam nowych doznań muzycznych już prawie 10 lat i jak coś mi sie podoba to słucham tego i tyle... nie obchodzi mnie że po BFMV puszcze sobie Cynic czy też Mostly Autumn, i tak do nich wrócę.

Angie - 2009-07-18, 00:04

dominik napisał/a:
Mostly Autumn


Mmmm :) Lubię ich płytkę Passengers

Żeby nie robić offtopu. BFMV nie byłby taki zły, ale podobnie jak Edżu uważam ze wokal psuje wszystko. A na dłuższą metę nie umiem słuchać zespołu, w którym wokal jest słaby.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group