The Kaco - 2010-02-23, 13:20 Temat postu: Down - Down II: A Bustle In Your Hedgerow 
Przesłuchałem tego Downa! osoby, które jeszcze nie zapoznały się z kapelą - radzę żeby zaczęły od pierwszego albumu ;] ten jest trudniejszy do przyswojenia, oraz ma okropnie długie nazwy utworów, więc i tak większości nie zapamiętacie ;] panowie są dużo bardzo pomysłowi niż na poprzednim albumie (albo się nudzili). NOLA wybiła się na jakiś poziom i ciągle go trzymała przez co momentami wiało nudą. Ten album jest troszkę schizofreniczny. Nie brzmi jak poprzedni, więc duży plus. Nie wiem czy były jakieś zmiany w składzie ale słyszę trochę inspiracji Seattleowskich, sceny rocka stadionowego '60 i wczesnych '70 a nawet jazzowe/bluesowe a może r'n'r na organkach  W mocniejszy kawałkach brzmi jak nowa Alicja (a raczej Alicja brzmi jak Down) i Melvins. Album jest bardzo dobry, trochę hiciorów się znajdzie.
Lysergik Funeral Procession - pierwsze skojarzenie - Melvins i w ogóle sludge. Niestety niektóre partie brzmią trochę obciachowo (jak solówki Slasha), darty przester przychodzi z pomocą, więc zaspokaja potrzeby (zarówno słuchacza takiego jak ja, jak i osoby która lubi rozpierdol). There's Something On My Side - nie podoba mi się brzmienie perkusji, mimo to utwór jest dobry. Gitara jest typowo Downowa, najlepszy w tym utworze jest bas! brzmi podobnie jak bas w pewnym utworze zespołu Tad (nie przypominam sobie tera nazwy). Niestety ucieka na dalszy plan, gdy wchodzi gitara. Żeby nie gnębić gitary - świetnie brzmi w solówce. The Man That Follows Hell - nic ciekawego się nie dzieje aż do solówki. Ona miażdży wszystko i ratuje utwór. Nie wiem kto ją gra, ale dzięki mu za lekkie noisowanie. Solo w Your Epathy Grega Sage brzmi podobnie, tzn. przester, ten noise. Stained Glass Cross - ten utwór skojarzył mi się z jazzem może przez te organki, czy cokolwiek tam jest (nie widzę żeby mieli w składzie kolesia, który gra na organkach). Dobry riff. Anselmo śpiewa trochę jak Lanegan w Methamphetamine Blues albo T. Renzor. Po prostu dobry rock n' rollowy utwór
Ghosts Along the Mississippi - byłem przekonany, że to utwór blueseowy (w końcu ma "Mississippi w tytule). W moim odczuciu nie wyróżnia się w ogóle. Mógłbym go wepchnąć do b-sideów z NOLA. Learn From This Mistake - pierwsza ballada, umieszczona w odpowiednim momencie. Miła odmiana od rąbanki, zachęca do dalszego słuchania. Od tego utworu zaczynają się już same hiciory. Jeżeli zespół przetrwa 10-15lat, lub powstanie jakaś inna grupa z Anselmem na wokalu, to właśnie takie powinna mieć brzmienie. Ten kolo ma zajebisty wokal jeżeli się nie drze. Beautifully Depressed - z początku wydaje się, że to będzie utwór w Kyussowym stylu, gdy wchodzi druga gitara czuję się jakbym słuchał jamowania Black Sabbath i Led Zeppelin. Where I'm Going - czysta gitara zrobiła z tego utworu kolejny hicior. Brzmi jak Days of the New z wokalem Lanegana. Kurwa piękne. Niestety jest to utwór, który słucha się z przyjemności a nie z musu, więc te 3min 10sek zleciało szybko. Nie jestem fanem chórków ale tutaj spisują się świetnie, nie wyobrażam sobie utworu bez nich. Brzmi na prawdę Seattleowsko, w prawdzie grandżowcy nie mieli aż takiego bluesowego zacięcia, jednak nie mogę powiedzieć, że brzmi jak blues lat 60, 70 bo ten jest troszkę... nie powiem chujny, po prostu mało szczery (bez urazy). Niewinność (:rotfl:) tej piosenki skłania mnie do myślenia o Screaming Trees, Mad Season i w ogóle o Seattle. Dobry kawałek do "Filmów drogi" (dobry tytuł). Wczoraj skończyłem czytać "W Drodze" J. Kerouaca, mówi się że ma powstać film z Deppem jako Salem (główny bohater) - nie wyobrażam sobie go bez tego utworu. Ma być w scenie, z jakimś zachodem Słońca, gdzie Sal idzie samotnie drogą. Doobinterlude - albo użyli delaya (nie włączonego), albo chorusa na małym lvl. bo utwór jest troszkę rozmyty. Bardzo dobry instrumental. New Orleans Is a Dying Whore - tytuł jest długi, ale zapamiętam bardzo dobry chorus, nawet łatwy do zagrania. Gdyby grało go Guns N' Roses to powiedziałbym, że obciachowy ale gra go Down, więc jest świetny joke joke.
The Seed - oprócz krótkich, tłumionych partii gitary nic nie przykuło mojej uwagi. Lies, I Don't Know What They Say But... - podoba mi się, ale nie zapamiętam tytułu. Bas na początku + organiczna gra gitary = dobry utwór. Pewnie został nagrany jako jeden z ostatnich, taki cichy, nie chcieli siedzieć w studio. Tym razem na pewno jest chorus. Flambeaux's Jamming With St. Aug - ten utwór został nagrany jako ostatni w prawdzie nie jest potrzebny, ale pokazuje jak brzydko brzmi ich perka ;] niech zmienią ampa.
Dog Tired - utwór typowo Downowy. Mógłby znaleźć się na NOLA. Landing On The Mountains Of Meggido - ostatni utwór z akustykiem i w ogóle ostatni utwór. Bardzo podoba mi się ten motyw, kurde nie wiem jak to nazwać - w pewnym momencie jest "ta da dammmm"  chorus + delay + pedał przypominający wah wah = coś pięknego. Zresztą dużo niezłych patentów tutaj użyli oprócz tego 'ta da dammm' dobry jest bending. Chociaż nie. Nie jestem pewien czy to bending. Po ...of seas and skies... zaczyna się "ta da dammm" a wraz z nim, coś a'la bending w górę, w dół, w górę, w dół. Uwielbiam takie coś. Pewnie użyli dźwigni tremolo ![]:->](images/smiles/icon_twisted.gif "]:->"){kind=icon} ja nie mam i nie mogę wbudować  więc jestem uległy na takie dźwięki
Nie wiem jak Jahowy ranking by ocenił album, muszę więc liczyć się z moimi kryteriami. Nie są to do końca moje klimaty, ale jako że lubię Downa, a w albumie jest trochę zaebistych wariacji to dam 10/10. Ciekawostka! Alternatywna okładka 
Dominik - 2010-02-23, 13:36
No i to rozumiem hahah... album wg mnie genialny, brak tu słabego momentu, mnie kompletnie nic nie przeszkadza, wszystko jest tak cacy jak tylko cacy byś powinno 
A z tą okładką nie zczaiłem ....
The Kaco - 2010-02-23, 16:18 Nic nie trzeba czaić to po prostu alternatywna okładka (tylko dla Polskiego wydawnictwa Downa), w Empiku nie zobaczysz prawdziwej.
Ej... wpadłem na zaebiście pedantyczny pomysł słuchajta, jak jest temat o zespole, choćby o Downie (:DD), to jak w pierwszym poście jest wypisana dyskografia to można zedytwoać post i zrobić urla do recenzji! i tak z każdą recenzją, you know what i mean ? nie wiem komu to potrzebne, ale będzie tak pedantycznie 
Dominik - 2010-02-23, 16:22
No
The Kaco - 2010-02-23, 16:27 Kurwa
1. Masz temat o Downie: http://www.rockroom.jun.pl/viewtopic.php?t=330 2. Zaraz pod f0c|@, masz Dyskografia 3. Można dać edycja: i zrobić coś takiego: (url=link do recenzji)II - A Bustle In Your Hedgerow - 2002(/url) (nawiasy kwadratowe) świat będzie piękny, czysty i zajebisty! Natta - 2010-02-23, 17:28 Świetny pomysł, Kaco. W takim razie niech tego dokonają założyciele tematów, a jak cosik się ostanie, będzie to zadaniem Moderatora Joga
Dominik - 2010-02-23, 17:45
Teraz kapuje... no pomysł w sumie dobry... aleś Ty pedantyczny hahaha edgeofthorns - 2010-02-23, 18:18
Ty coś agresywny jesteś ostatnio... masz kogoś? no offence OC 
The Kaco - 2010-02-23, 20:28
Jea
To jest jedna z możliwości druga - długo nie ćwiczyłem trzepcesu, trzecia - długo nie jadłem nutelli
Therion - 2010-02-23, 20:31 stawiam na fuzje 2jki z 3jką
The Kaco - 2010-02-23, 20:32 Right ludzie literki nie mają kobiet i innych kittehów
|
