Rock Room - Forum fanów muzyki gitarowej
Rock Room - Forum fanów muzyki rockowej

Recenzje - Deftones - White Pony

Therion - 2010-07-14, 23:09
Temat postu: Deftones - White Pony
Deftones - White Pony





Czas na zmierzenie się z legendą forumową. Chyba jedna z nielicznych płyt ubóstwiana przez większość forumowiczów. Dominik dawno temu wyzwał mnie bym Ją przesłuchał, trochę to trwało.. lecz udało mi się przebrnąć. Jest to efekt w sumie wielokrotnego słuchania płyty, bo jakoś nie miałem zbyt dobrze wyrobionego zdania.


01. Feiticeira

Dobry solidny spokojny przypierdol. Dobre rozpoczęcie płyty, chociaż spodziewałem się czegoś bardziej agresywnego. Ciekawe eksperymentowanie z wokalem - podobało mi się to.


02. Digital Bath

Wstęp jak w serialu Miasteczko Twin Peaks.. mega zajebiście zagrane. Powolne, usypiające.. by w pewnym momencie wybuchnąć. I to nie tak na obudzenie.. ale tak na "zmianę boku". Fajnie, bo nie powoduje to wytrącenia klimatu piosenki. I to jest duży plus.


03. Elite

Czemu Rage Against The Machine nagrali utwór na płyte Deftones ?
Tak sobie pomyślałem po pierwszych dźwiękach jakie pojawiły mi się w słuchawkach. Dość mocno metalcorowy kawałek (przynajmniej według mnie). Podoba mi się. Ale nie mogę wyzbyć się wrażenia że śpiewa tam Zach De La Rocha.. któremu palą się właśnie włosy :)


04. RX Queen

Jeśli miałbym wybrać numer, który odzwierciedla w pigułce zawartość płyty White Pony, to wybrałbym właśnie RX Queen. Wszystkie piosenki z płyty się tutaj spotykają i tworzą dość dobry "mix".


05. Street Carp

Kolejny RATMowy wstęp, lubię takie. Powtarza się to jeszcze kilka razy w ciągu trwania tego songa.. i tyle mogę napisać ciekawego :D


06. Teenager

Nawet mi nie przeszkadzają te bity... (taa.. kogo ja oszukuję :P ). Najbardziej słaby utwór. Niby jest klimatyczny, niby się rozkręca i tworzy fajną oprawę.. ale czegoś brakuje. Nie wiem czego, po prostu czegoś.


07. Knife Party

Efekt, jak ja to mówię - "zaćpanego wokalu" - ciągnie się przez cały utwór. Mam straszne wrażenie że dźwięki chcą wyskoczyć do przodu i dać czadu.. ale są tłamszone przez wokal.. co trochę psuję efekt.


08. Korea

Mocny wstęp, Kornowskie gitary i zaćpany De La Rocha. Podoba mi się.


09. Passenger

Nie będę oryginalny jak powiem że jeden z lepszych utworów na płycie, głównie ze względu na gościnny wokal wokalisty Toola. Muzycznie też bardzo dobrze.. co w połączeniu daje rewelacyjny kawałek. Maynard trochę za mocno śpiewa "po toolowemu" - może nie potrafi inaczej ?;) Ale efekt nieziemski.


10. Change (In The House Of Flies)

Fajny wstęp.. rozciągliwy.. jak i cały kawałek. Ma to taki swój niespotykany klimat filmów Davida Lincha. i nie wiem w sumie czy to dobrze, bo nie przepadam za Jego filmami - ale ten numer lubię.


11. Pink Maggit

Super wstęp, trochę psychodeliczny. Chciało by się rzec.. że w końcu coś spokojnego na płycie.. bo nawet gdy wchodzą gitary cięższe w dalszej części to nic w sumie się nie zmienia zbytnio. Nadal jest mrocznie i ciekawie. Duży plus za ten kawałek.



Reasumując...
... płyta dość różna stylistycznie, lecz utrzymana w mocno melancholijnym klimacie (za sprawą wokalu). Podoba mi się i pewnie niejednokrotnie do niej wrócę. Dzięki Domin.


8/10

Dominik - 2010-07-14, 23:15

Szczerze, spodziewałem się dość hmmm niepochlebnej recki z Twej strony, a tu prosze, zaskoczenie :D Tylko mnie jakoś nie pasuje porównanie do RATM... ;)
Therion - 2010-07-14, 23:18

Dominik napisał/a:
Tylko mnie jakoś nie pasuje porównanie do RATM... ;)

Po prostu nie raz szybkość piosenki i główne riffy brzmią jak wyjęte z RATM. Ale to przeciez nie minus.

semako - 2010-07-15, 00:37

aj Tery! jestem mocno zaskoczony tą recenzją! mocno mocno! na prawdę! tym bardziej że nie raz gadaliśmy o deftones i dziwiłeś się jak w ogóle można tego słuchać... a tu... proszę... 8/10! Pewnie fanem nie zostaniesz, ale rozumiem że już się nie dziwisz "jak można" :)

mnie w WP najbardziej rozwala właśnie to przećpanie... te teksty! zwłaszcza na początku w Feiticeira... nie mam pojęcia o co tam chodzi... ale jest zajebista :)

Przybijam Ci piątkę! Pony przybija Ci kopytko (taki końsko-kucykowy odpowiednik piątki)
:DD :) ;)

Earanil - 2010-07-15, 03:16

Mnie zabiło porównanie De La Rochy z Chino :rotfl: uwielbiam obu, ale nigdy mi się jakoś nie skojarzyli :DD w sumie coś w tym jest...

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group