Cholera już drugi raz słucham "Octahedron" Mars Volty i powiem szczerze że idzie to jak krew z nosa... muzyka na tym albumie jest o wiele prostsza od tego co prezentowali na dawnych krążkach...co raz mniej psychodeli, coraz więcej piosenkowych utworów... nie ma tego szaleństwa, nie ma trąbek, nie ma takich odjazdów jak na "Frances the Mute". Czytałem kiedyś reckę o tym najnowszym dziele i recenzent mówił że płyta jest łatwiejsza i bardziej normalna... jeżeli muzyka Mars Volty nazwana została normalną ta gorsza rzecz im sie nie mogła przytrafić... ja też uważam że muzyka ich stała sie normalniejsza co mnie w ogóle nie cieszy... ale poczekam jeszcze trochę... posłucham jeszcze kilka razy... wtedy sie zobaczy.
aj ja znam jak na razie tylko de loused in comatorium. i jestem bardzo zadowolony. muszę zacząć Voltę dalej odkrywać koniecznie. wiesz Kaco mi chodzi o takie wybuchy gitarowe co kilka chwil - bardzo nieregularne i w ogóle - nie wiem w innym miejscu takich nie słyszałem... zobacz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum