Flyleaf to zespół rockowy z Temple w USA. Powstali w 2000 roku i mimo już długiego stażu wydali tylko jedną płytę a druga jest w drodze. Trochę nie rozumiem polityki zespołu względem wydawania płyt gdyż, bombardują rynek co jakiś czas EP-kami (minialbumami) z których może i by wyszedł jakiś porządny album. No ale nie mnie to oceniać, sami pewnie wiedzą lepiej. Jedyną płytą jaką wydali jest album "Flyleaf" z 2005 roku i jak na razie muzyka na nim zawarta broni się doskonale...można by pomyśleć że jest to kolejny zespolik który przepadnie gdzieś w natłoku różnych powstających jak grzyby po deszczu zespolików a tu nie. Flyleaf zdążył już zagrać na jednej scenie z takimi zespołami jak Kron, Deftones, Staind, Shinedown, Dir En Grey, P.O.D. , czy Seether... czyli z dość znanymi i dobrymi kapelami. Ich płyta także dobrze sie sprzedała. Wokalistką zespołu jest Lacey Mosley, która oprócz no powiedzmy przyzwoitego śpiewu ma takze dar w wrzasku co czasami prezentuje na albumie. Polecam.
Skład:
* Lacey Mosley – wokal
* Sameer Bhattacharya – gitara elektryczna
* Jared Hartmann – gitara elektryczna
* James Culpepper – perkusja
* Pat Seals – gitara basowa
Dyskografia:
* Flyleaf (2005)
* Memento Mori (2009)
Minialbumy:
* Broken Wings: Special Edition (2002)
* Passerby EP (2003)
* Broken Wings EP (2003)
* Flyleaf (EP) (2004)
* Flyleaf (EP) (2005)
* Music as a Weapon EP (2006)
* Much Like Falling EP (2007)
Last.fm: evanescenek
Numer buta: 45
Wiek: 37 Dołączył: 25 Lut 2009 Posty: 1071 Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 2009-10-08, 13:19
No w końcu jakiś zespół o którym mogę się wypowiedzieć. Flyleaf bardzo lubię odkąd zobaczyłem klip na Vivie niemieckiej do I'm so Sick, normalnie wstrząsnął mną, pomyślałem sobie: Panna ma takie krzyknięcie? No i od razu net, szukanie piosenek, płyt, Ep - ek, jak na razie mam wszystkie kawałki , które wyszły:) Czekam z niecierpliwością na Memento Mori, ludzie zarzucają, że są to kawałki chrześcijańskie, ale czy jeśli muzyka się broni i jest chrześcijańska to nie można jej słuchać? Lacey ma bardzo fajny głos, taki dojrzały, potrafi świetnie przekazywać emocje swoim głosem.
Naprawdę jest wiele kawałków, które lubię:
Cassie - jak się dowiedziałem jaka jest historia tego kawałka to zawsze miałem ciary jak słuchałem:), Fully Alive, I'm so Sick, Christmas Song - kocham za tekst, i Justice and Mercy, kawałek powala;) aż sobie włączę FlyLeaf bo dawno nie słuchałem:)
Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38 Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 4851 Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-10-10, 22:31
Chyba jednak drażni mnie ta babka. Te wokal jakoś nie teges dla mnie. Dlatego ich w sumie nie słuchałem specjalnie. Mam na dysku od dłuższego czasu i zaraz chyba jednak wywalę.
_________________
Shivente [Usunięty]
Wysłany: 2009-10-12, 22:59
Wow, znalazłem zespół którego słucham - ciekawe.
Flyleaf - słuchając tego pierwszy raz, odniosłem wrażenie, że ten zespół jest genialny w swojej prostocie - tzn. W bardzo prosty sposób wokalistka, przekazuje swym głosem emocje odnoszące się do sensu tekstu piosenki itp.
Last.fm: evanescenek
Numer buta: 45
Wiek: 37 Dołączył: 25 Lut 2009 Posty: 1071 Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 2009-11-18, 13:35
Jestem pod ogromnym wrażeniem jak można zrobić piękną wersję akustyczną jakiejś piosenki, wydobyć z niej całe piękno. Flyleaf się to udało, wersje akustyczne na specjalnej edycjii płyty Flyleaf brzmią zupełnie inaczej, tak pięknie, może kogoś denerwować maniera Lacey, jej barwa czy coś, ok rozumiem to doskonale, ale dostrzeżcie piękno na przykładzie Cassie - normalna wersja z albumu jest świetna ale ta akustyczna to coś niesamowitego:D
Zgadzam się z Tobą Darku w 100%. Flyleaf potrafią akustycznie zaczarować słuchacza. Ja jestem pod wrażeniem utworu "Supernatural" który już kiedyś katowałem i co jakiś czas do niego wracam bo jest przegenialny obczaj, chyba że znasz
Last.fm: Drake17
Numer buta: 47
Ulubiony muzyk: Za dużo ich.
Wiek: 33 Dołączył: 12 Gru 2009 Posty: 178 Skąd: Głuchołazy
Wysłany: 2009-12-12, 15:25
Flyleaf zespół który poznałem dzięki Pepowi. Co mogę powiedzieć skoro wszystko już w zasadzie zostało wymienione przez moich poprzedników? Ujmę to tak, podczas słuchania Flyleaf w akustyku ogarnia mnie coś co nazywa się orgazmem muzycznym. Nie jest to wprawdzie zespół na którego punkcie dostaje ślinotoku etc. ale na pewno lubię go posłuchać i zawsze miejsce w moim odtwarzaczu znajdzie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum