[Isalamir]

Rodrigo y Gabriela





Moje ostatnie odkrycie muzyczne [szkoda że dopiero teraz!] Wiem o nich niewiele więcej niż podaje Wikipedia, ale nie zmienia to faktu, że zespół jest świetny!
Rodrigo y Gabriela to meksykański duet gitarowy grający na gitarach klasycznych. Z tego, co do teraz miałem okazję słyszeć, grają wyłącznie utwory instrumentalne. Duet tworzą Rodrigo Sánchez i Gabriela Quintero. Pierwotnie grali w zespole trashmetalowym "Tierra Ácida”, obecnie tworzą na własną rękę. Ich muzyka jest bardzo dynamiczna i ekspresyjna. Jak przystało na latynoski temperament, utwory mają bardzo ciekawą warstwę rytmiczną i od zespołu bije po prostu pozytywną energią. Słychać jednak nadal ten rockowy pazur [natura domaga się swego! ].

Utwory które, jak dotąd, spodobały mi się najbardziej:
"Tamacun" - http://www.youtube.com/watch?v=l-qgum7hFXk
"Hanuman" - http://www.youtube.com/watch?v=Z8QjxTpXh1g

Mają też kilka coverów
Orion [ciągnie wilka do lasu ] - http://www.youtube.com/wa...feature=related , Jojek dodał to już kiedyś w innym temacie...
One - http://www.youtube.com/wa...feature=related
pozycje ciekawe, chociaż ja tam wolę ich kompozycje własne ;]

[REKLAMA]

[Earanil]

Obi już kilka razy zachwalał i polecał, to też przesłuchałem i zgadzam się w 100% - są świetni! Naprawdę dobrzy instrumentaliści, aż miło popatrzec na ich umiejętności, idealny feeling, wzorowe wiosło-rzemiosło:) chociaż oczywiście nie samo rzemiosło - czuc w tym duszę i widac to po nich. Do tego co jak co ale rzadko spotyka się grające niewiasty i do tego tak dobrze!

[Jojek]

Polecam koncertówkę Live Manchester & Dublin, Gabriela w przerwach między utworami daje poznać swój piękny głosik. Ach ten hiszpański akcent, uwielbiam

I jeszcze warte posłuchania są solówki z koncertu w Japonii (2008).

[Isalamir]

Taak, Gabriela ma miły głosik. ;] Edytowałem nieco swój pierwszy post, żeby i buzię można było zobaczyć.
A podobno przed każdym koncertem Gabriela uczy się języka kraju, do którego jedzie, żeby chociaż kilka zdań powiedzieć do publiczności w jej rodzimym języku. Jeśli to chociaż w połowie prawdą, to bardzo miło z jej strony.
Ja obecnie właśnie obsłuchuję koncertówkę z Japonii i ostatni album studyjny - 11:11. "Hanuman" jest genialny!