[Dominik]

Tak jak w temacie, podajemy tu tytuły albumów i oczywiście wykonawcę najgorszych krążków, albumów, wydawnictwa jakie mieliście okazje słuchać w swoim życiu. Tyle, że nie chodzi tu o albumy z innych gatunków... trzymajmy się rock, metalu, alternatywy, bardziej "poważnych" stylów w muzyce jakie preferujemy na co dzień. A no i mówimy tu o albumach które już miały swą premierę ... Układ taki wykonawca, tytuł i małe uzasadnienie... Ja zacznę.


Chris Cornell - "Scream" (wiem że to nie wydawnictwo rockowe ale rockowe takie miało być, a co wyszło... kazdy widzi)

To jest dla mnie najgorszy album ostatnich lat, w sumie nie znajduje innego, który by w tak głupi sposób mógł przekreślić takiego muzyka jakim jest Chris. W tym krążku próżno szukać czegoś wartościowego, jest tylko sztuczna muza spod znaku Timbalanda i Timberlake która masakrują nas media w kanałach typu Viva, MTV ... Głos Chisa gdzieś znika pod płaszczem lateksowej muzyki... nić wartościowego.

Tak jak w temacie, podajemy tu tytuły albumów i oczywiście wykonawcę najgorszych krążków, albumów, wydawnictwa jakie mieliście okazje słuchać w swoim życiu. Tyle, że nie chodzi tu o albumy z innych gatunków... trzymajmy się rock, metalu, alternatywy, bardziej "poważnych" stylów w muzyce jakie preferujemy na co dzień. A no i mówimy tu o albumach które już miały swą premierę ... Układ taki wykonawca, tytuł i małe uzasadnienie... Ja zacznę.


Chris Cornell - "Scream" (wiem że to nie wydawnictwo rockowe ale rockowe takie miało być, a co wyszło... kazdy widzi)

To jest dla mnie najgorszy album ostatnich lat, w sumie nie znajduje innego, który by w tak głupi sposób mógł przekreślić takiego muzyka jakim jest Chris. W tym krążku próżno szukać czegoś wartościowego, jest tylko sztuczna muza spod znaku Timbalanda i Timberlake która masakrują nas media w kanałach typu Viva, MTV ... Głos Chisa gdzieś znika pod płaszczem lateksowej muzyki... nić wartościowego.

[REKLAMA]

[semako]

mam przed sobą jakiś album najtłisza. i to będzie najgorszy album jaki w życiu słyszałem. bo jak czegoś nie lubię to tego nie słucham. a tym razem będę słuchał to czego nie lubię

[Weronika]

a jak się zwie ten album?

[Dominik]

[semako]

one czy jakoś tak. to z resztą nieważne. myślę że mógłbym sprawdzić dowolną płytę i wrażenia były by podobne

[Dominik]

"Once"

"Once"

[Weronika]

ten akurat nie był aż tak tragiczny! w sumie moge znieść z niego tylko 2 kawałki tyle że stanowi do aż 50 procent całości zdatnej do strawienia na dzień dzisiejszy.

[Angie]

A pamiętam ze kiedyś Ci się tak podobał Mnie zresztą tez, ale nie przetrwał próby czasu

[Weronika]

No właśnie ta próba czasu... najwytrwalsi jej nie przejdą. Ale tak jak pisałam w porównaniu z innymi albumami mrocznej ryby jest nieźle, wszakże aż 2 utwory znosze pokornie!