Mam nadzieję że nie będziecie mieli nic przeciwko że tak w oddzielnym wątku, ale jest nas już pięciu forumowych Ostrowian, a myślę że raz na jakiś czas coś ciekawego w Fanaberii zagra. Np. zapraszam jutro (w sobotę) na koncert dwóch fajnych kapel:
Zapraszam dzisiaj do Fanaberii na koncert zespołu "Detox"
Jaha obiecała że będzie , Jogi wiem że jesteś w ten łyk-end w Ostrowie więc nie ma zmiłuj - widzę Cię tam musowo (ja będę już o 16.00). Potem możemy na piaski jechać słuchając nowych deftonesów, jakąś tortille wszamać...
aj! ale wczoraj / dzisiaj było ogniście w detoxie na perkusji grał 11latek! normalnie szok! momentami na prawdę imponował. grali same covery - kryzysowe narzeczone i inne wehikuły czasu... ogólnie może nie było megasuper ale jak na tak młody zespół (wiekowo i starzowo) to na prawdę jestem w pełni zadowolony. później jakoś do 2giej po klubie krążyła gitara i się śpiewało i grało, procentowo-filozoficzne rozmowy z nowopoznanymi ludźmi zaliczone, ogólnie wychodziliśmy chyba po 4:30... jeszcze z Albertem pojeździliśmy to tu to tam, fastfudów się nażarliśmy... och i ach! ogólnie cały wieczór, jak i noc zalicza się do udanych w pełni.
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Najlepsza była sprzeczka o półlitrówę, za co przepraszamy z tego miejsca wokalistę Muszę wam powiedzieć, że Jogi przeżył jak dwa razy zagrali "Crimson Tide And Deep Blue Sea" Nightwisha! Dzielny chłopak!
Zapraszam znowu na stałego bywalca Fanaberii - kabaret Klakier wystąpi ponownie w środę
A co mi tam - w tym temacie najwygodniej zdac szybką relację W sobotę odbył się coroczny ostrowski przegląd "Wszyscy śpiewamy na rockowo" - od kilku lat ogólnopolski i nawet europejski (zespół z Niemiec - http://www.myspace.com/jkidding) i po przesłuchaniach w ramach tegoż festiwalu w Fanaberii odbyło się jam session. Wyszło mega zajebiście! Masa ludzi, w tym ze wszystkich zespołów, w tym "gwiazdy" dnia zespół JUICE (supportowali KISS w Bratysławie). Najpierw grał zespół Domniemani, po czym pytają się widowni kto teraz chce śpiewac. Długa cisza, wtem ja zza baru już lekko "procentowy" lejąc kolejne piwo krzyczę dla jaj "Ja zaśpiewam!" I mówią na scenie "zapraszamy! zapraszamy!" a ja żartowałem, ale szefowie mnie wypchnęli, stanąłem na scenie i poleciało... fristajl jakiego w życiu nie przeżyłem, ale było mega zajebiście Ech, co za przeżycie Po występie laski były moje Po imprezie poszliśmy z kumplami i z Jogim do pubu "Stones" - tam kolejne "kolejki", piwka, gadki szmatki z napotkanymi Niemcami z "Just Kidding" - tutaj tekst który mnie zabił: (wokalista) "W Niemczech w klubie musisz poświęcic dwie godziny żeby znaleźc ładną dziewczynę. W Polsce przez dwie godziny nie można się zdecydowac którą wybrac!" Balowaliśmy do ok. czwartej, spaliśmy z Jogensem w łożu małżeńskim
prawda że słiiiit? Budzę się skacowany o 10 i dziewczyna mnie ciśnie że jej obiecałem że ją zawiozę do Poznania. Po paru groźbach zgadzam się, więc jedziemy sobie - a z nami Jogi. Gdzieś pod Pleszewem złapała mnie policja! Serce w przełyku! Co jak będą kazali "dmuchac"?! Szczęście w nieszczęściu, nie kazali, dostałem pierwszy w życiu mandat na 100 zł i 4 punkty. Jechałem 78 na dozwolone 50 więc nie tak źle, ale nie dało się negocjowac... Czułem się paskudnie - okropny kac, jebany mandat, Asia spóźniła się na zajęcia... Pospałem u Jogasa, potem poprawiliśmy sobie humor z Asią i zjedliśmy Grandery w KFC i byliśmy w kinie na "Prince of Persia" - bardzo przyjemny film, może coś naszkrobie o nim. A od dzisiaj w Fanaberii remont i cały się ujebałem od sprzątania zasyfionego strychu! I tak będzie ponad miesiąc...
hahah! jak Albert wyskoczył na scenę i jak się wydarł to normalnie szczęka mi opadła! zajebisty z niego sztukmistrz wokalny! a jak się skończyło i goście poszli to i ja wziąłem gitarę i Albert perkusję i graliśmy jeszcze z godzinę. udało mi się wykonać (dość śrenio) karma police od radiohead i jakieś tam jeszcze bajery inne, deftonesów graliśmy coś... ach no i cały czas siedział z nami zalany w 4 dupy koleś. ledwie chodził i cały czas chciał śpiewać whisky hahah! kit że gubił się z tekstem po 3 wersach za każdym razem... aj ale to nieważne! koleś czół rock&rolla i to się liczy!
z Albertem spało się semako dobrze co widać po mojej minie. (jak spałem to mi robił zdjęcia... wszetecznik)
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
sorry Earl
, Jogi wiem że jesteś w ten łyk-end w Ostrowie więc nie ma zmiłuj - widzę Cię tam musowo (ja będę już o 16.00). Potem możemy na piaski jechać słuchając nowych deftonesów, jakąś tortille wszamać... 
Balowaliśmy do ok. czwartej, spaliśmy z Jogensem w łożu małżeńskim
Czułem się paskudnie - okropny kac, jebany mandat, Asia spóźniła się na zajęcia... Pospałem u Jogasa, potem poprawiliśmy sobie humor z Asią i zjedliśmy Grandery w KFC i byliśmy w kinie na "Prince of Persia" - bardzo przyjemny film, może coś naszkrobie o nim. A od dzisiaj w Fanaberii remont i cały się ujebałem od sprzątania zasyfionego strychu! I tak będzie ponad miesiąc...
| 
| 