Pitchfork oszalal na punkcie Kyle Parkera! Ja zreszta tez, bo o tyle o ile do szumow nie mam kompletnej cierpliwosci tak tych rozmytych plam kolesia moglbym sluchac do konca swiata, Wlasciwie to juz nie plamy a calkiem sprawnie funkcjonujace sciezki. Zreszta nie chwalac sie od kilku miesiecy nie usunalem jeszcze tegorocznego pomnika tworczosci jego z odtwarzacza co powinno dawac duzo do myslenia. Carve Out The Face Of My God rozbraja i ma znakomite momenty ktore swoja blachoscia i sielanowoscia nawiazujaca do chillweave'owych klimatow. Mam na mysli tutaj ta zawarta refleksyjnosc, bo poza tym ze chillwave odpreza, daje nam tez do zrozumienia ze wszystko przemija, zwlaszcza te piekne chwile ujete pod pojeciem lata w tym nowomodnym gatunku. No i w tym momencie, moze zle wplatam i opisuje, ale jak sie slyszy Parker na swojej tasmie(?) prezentuje miks pogodnego drone'u, ambientu, noise'u krzyżyjącego sie z takim syrem za parawanem, osobliwie zamglonym(you know what a mean, taki shoegaze troche przyduszony przez reszte). I tutaj paradoks. Drone i Noise z zalozenia to martwa i smutna natura, ktora ma dobijac, tutaj jest inaczej, Kyle ubiera swoja muzyke w szaty o bardzo cieplych kolorach, z melancholia ktora moze gdzies tam stanowi bielizne, ale to jednak pozytyw gra pierwsze skrzypce. Niesamowicie goraco polecam. Zwlaszcza tym ktorym granie spod znaku SZUMU to czarna magia i salceson (nie lubie salcesonu). Solidnosc przede wszystkim.
NIE KRADNIJ!
_________________ LUDZIE TO ŚCIERWO, KTÓRE NALEŻY WYELIMINOWAĆ
REKLAMA
Last.fm: Luperican
Numer buta: 45
Ulubiony muzyk: Jaz Coleman
Dołączył: 26 Lut 2009 Posty: 2352
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum