Ostatnio gdzieś tam w temacie Gunsów chyba wywinęła się dyskusyjka o fajnym gig'u. Proponuję więc temat, w którym można zamieszczac linki z godnych uwagi wg was koncertów - niekoniecznie wielkich, stadionowych, także z małych klubików. Skoro ja zakładam temat to stawiam warunki Nie za dużo na raz - sami ostatnio przyznajecie że nie czytacie wszystkich postów, a co dopiero jak ktoś zarzuci na raz 20 linków i mam poświęcic godzinę na obejrzenie tego? Tak do trzech maks powiedzmy.
Na początek przekrojowo przez wszystkie trzy amerykańskie Woodstocki:
Limp Bizkit - Break Stuff (Woodstock 1999) - ostatni Wood głównie przez tragiczną organizację. Impreza horrendalnie droga, przez co ludzie rozwalili płot i dalej już wchodzili za free. Podczas koncertu LB rozpalano ogniska, zgwałcono w tłumie kilka dziewczyn (czemu się nie dziwię widząc fragmenty 4:50 i 6:43 ), demolowano też płyty z obudowy nagłośnienia (3:39) - fajnie wygląda ten Croud Surfing W końcu odłączyli Durstowi mikrofon bo podjudzał tłum
pewnie powrócą za kilka lat do Wood'a. W sumie z Polskiego można by zrobić taki.. wiele gwiazd by przyjechało na Woodstock do Polski.. ale Owsiak woli robić po swojemu
Earanil napisał/a:
zgwałcono w tłumie kilka dziewczyn (czemu się nie dziwię widząc fragmenty 4:50 i 6:43 ),
Same się o to prosiły. Oglądałem też kawałek jakiejś piosenki Kid Rocka.. i też pełno piersi na wierzchu.. i dziwne ze gwałty., Heh.
pewnie powrócą za kilka lat do Wood'a. W sumie z Polskiego można by zrobić taki.. wiele gwiazd by przyjechało na Woodstock do Polski.. ale Owsiak woli robić po swojemu
W zeszłym roku był na naszym Woodzie Michael Lang - główny organizator wszystkich trzech amerykańskich. Był zachwycony, aż nie dowierzał, można było wyczuc nawet nutkę zazdrości, bo ten polski prawie żadnych wpadek organizacyjnych i pół miliona ludzi bezpiecznie się bawi. Planował zrobic Woodstock IV z okazji 40-lecia, ale nie zdążył.
Najlepsze koncerty ever ta?
bardzo dobry temat, dający duuużo możliwości do pisania. aż się dziwię że ma zaledwie 3 odpowiedzi!
Więc buduję sobie wehikuł czasu i przestrzeni i mogę lecieć w dowolne miejsce i dowolny czas ta? dobra! lecę!
pierwszym miejscem które bym odwiedził byłby przystanek woodstock roku pańskiego 1994. poszedłbym na koncert Nine inch nails ofkozzz. wszystko się tam psuło (samo bądź też z pomocą muzyków ) cały zespół wytarzany w błocie, ekspresja pochłania kolejne instrumenty... wszystko jest brudne, wszystko lata w powietrzu... jest niesamowicie! przez połowę Wish Trent nie śpiewa bo jest zbyt zajęty rozwalaniem kolejnych gitar... są kawałki w których zamiast grać na klawiszach, muzycy po nich skaczą, walą w nie pięściami, wylewają na nie wodę - wszystkie trzaski słychać są kawałki gdzie Trent napierdala się mikrofonem po głowie i słuchać tylko głuche trzaski w głośnikach... jakbym to zobaczył na żywo to bym umarł!
closer Happines in slavery Wish
drugim koncertem na którym chciałemby być jest oczywiście Volkerball Rammsteina. oczywiście we Francji. o rany! poza tym wszystkim co można zobaczyć na każdym koncercie rammsteina, sam obiekt na którym odbywa się koncert dodaje niesamowitego klimatu. Są wybuchy! są fajerwerki! są miotacze ognia! jest WSZYSTKO co chciałbym zobaczyć i usłyszeć! o rany!
Reise, Reise! Sonne Du riechst so gut
Kilka eventów związanych z Radiohead:
- jakiś koncercik gdzieś kiedyś we Francji. Yorke i Greenwood. gitara i klawisze i cymbałki. i koniec świata. nic nie piszę - zobaczcie sami
i will knives out street spirit
- chciałbym siedzieć z Yorkiem w piwnicy jak grał ten kawałek - o rany!
Analyse
- chciałbym też siedzieć z nimi w czasie nagrywania Scotch Mista w sylwestra 2007/2008 to byłoby coś. ojjojoj!
Scotch Mist
chciałbym być na koncercie Pearl Jamu w Gdyni miesiąc temu! zaraz! przecież tam byłem! hahahhA! więc chcę jeszcze raz!
na pewno znajdą się jeszcze inne koncerty i wykonania które chciałbym na żywo widzieć! jak się już znajdą to się zjawię i napiszę
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Haha, ale bezczelni - kamerą się nie przejmują nawet Kamerzysta próbował ich nie uchwycic przybliżając na Roguca, ale na nic to i jeszcze potem dumni przeszli obok, ała!
Last.fm: nattem
Numer buta: 39
Ulubiony muzyk: Akerfeldt/vanGiersbergen
Wiek: 33 Dołączyła: 16 Mar 2009 Posty: 2927 Skąd: Kętrzyn/Gdańsk
Wysłany: 2010-10-14, 01:13
słowem podsumowania: jaki tekściarz takie tło, jakie życie taki rap, jaka świnia taki schab!
jest wiele koncertów które nazwałabym najlepszymi, ale Earl pisał żeby nie przeładowywać postów i ma rację. Na początek zarzucę linkiem z wieczoru, w którym chciałabym uczestniczyć, gdybym tylko miała wehikuł czasu.
Koncert The Gathering z Paradiso w 2005 roku. Niesamowity i szczęśliwie uwieczniony na DVD. Perfekcja i piękno wokalu Anneke, jej uroda i urok osobisty - to wszystko było dane mi zobaczyć i usłyszeć na własne oczy i uszy, ale szkoda że nigdy nie zobaczę na żywo perfekcyjnej Anneke z perfekcyjnym TG.
Kupicha rządzi ze swoim wykonaniem "last kiss" pochodzącej rzekomo z "ten". no ale koleś słuchał pearl jamu prawie całe życie! wie co mówi! a ta wrażliwość z jaką śpiewa... och i ach!
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum