wstępnie przesłuchałem. zatrzymałem się przy 2 kawałkach... reszta jak dla mnie niczego ciekawego nie wnosi. a ten Waiting for the end, mimo pierwszego dobrego wrażenia po jakimś czasie zaczął mnie wkurwiać... nie wiem. nie jest zły... ale totalnie nie mam ochoty żeby ten kawałek siedział mi w głowie... chłopaki w końcu weszli w jakąś bardziej zawiłą melodykę, to im na plusa oddać trzeba. ale nie mam siły i ochoty na tę melodykę w większych ilościach. może kiedyś. poza jednym czy dwoma wyjątkami innych piosenek jeszcze nie kojarzę. może posłucham w tym tygodniu. zobaczymy co będzie.
a na całe to "this is not the end this is just the beggining" mam ochotę wrzucić to:
Last.fm: Drake17
Numer buta: 47
Ulubiony muzyk: Za dużo ich.
Wiek: 33 Dołączył: 12 Gru 2009 Posty: 178 Skąd: Głuchołazy
Wysłany: 2010-12-29, 23:52
Linkini w sumie słuchałem ich na potęgę w gimnazjum. Wtedy uważałem ich za Bogów muzyki, najlepszy zespół na świecie a Chestera za obdarzonego darem zwanym potocznie "niesamowity wokal". Później dorosłem, zacząłem poznawać coraz więcej zespołów i z czasem okazało się, że LP wcale tacy genialni nie są, a przynajmniej nie wybijają się na tle przeciętnych zespołów. W końcu o nich praktycznie zapomniałem, chociaż sentyment do paru utworów został.
Linkini w sumie słuchałem ich na potęgę w gimnazjum. Wtedy uważałem ich za Bogów muzyki, najlepszy zespół na świecie a Chestera za obdarzonego darem zwanym potocznie "niesamowity wokal". Później dorosłem, zacząłem poznawać coraz więcej zespołów i z czasem okazało się, że LP wcale tacy genialni nie są, a przynajmniej nie wybijają się na tle przeciętnych zespołów. W końcu o nich praktycznie zapomniałem, chociaż sentyment do paru utworów został.
idealny opis, który, moim zdaniem, prędzej czy później zagości w ustach każdego fana LP
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Last.fm: bittersweet89
Numer buta: 42
Wiek: 34 Dołączył: 09 Maj 2010 Posty: 100 Skąd: z chaosu
Wysłany: 2010-12-30, 14:59
U mnie też zagościł kilka lat temu właściwie to nie pamiętam kiedy ostatni raz słyszałem jakąkolwiek ich piosenkę, a kiedyś...non-stop
_________________ Życie to syf. Każdy kawałek mógłby pasować do układanki, każde słowo mogłoby być miłe, a każde wydarzenie radosne, tyle że tak nie jest. Życie to syf. Ludzie ogólnie rzecz biorąc są do dupy.
Last.fm: Drake17
Numer buta: 47
Ulubiony muzyk: Za dużo ich.
Wiek: 33 Dołączył: 12 Gru 2009 Posty: 178 Skąd: Głuchołazy
Wysłany: 2010-12-30, 16:09
semako napisał/a:
dealny opis, który, moim zdaniem, prędzej czy później zagości w ustach każdego fana LP
Dziękuje, dziękuje *ukłon*. Ogólnie powiem ci tak. Najpierw poznajesz jakiś zespół z danego gatunku i wydają ci się świetni, a potem, szperasz dalej i w sumie co się okazuje? Zespół który tak uwielbiałeś jest często przeciętny, a nawet gorzej a i gusta z czasem się zmieniają. Z perspektywy czasu powiem ci teraz, że sam się sobie dziwie, że kiedyś omal nie dostawałem orgazmu słysząc głos Chestera.
idealny opis, który, moim zdaniem, prędzej czy później zagości w ustach każdego fana LP
jestem jedyną osobą jaką znam która tak nie ma. Coś co mi się raz spodobało, nigdy mi się nie nudzi. Owszem, poznaję masę nowych rzeczy i gust się zmienia, ale do tych starych nie tracę szacunku i mogę wrócic słuchając bez skrzywienia ucha.
też słyszałem ten nowy kawałek - i na prawdę miałem dobre intencje, zwłaszcza jak się zaczęło tak zabawnie elektronicznie... ale jak wszedł wokal wszystko zdechło, a jak doszedł do refrenu... to pomyślałem sobie że LP mogliby zagrać trasę z 30STM LOOOOOOOL
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum