Jack White to jeden z najbardziej zapracowanych ludzi w branży. The White Stripes, The Raconteurs, Aluminum, Soundtrack do Wzgórza Nadziei, piosenka do Quantum of Solace, udział z Edżem i Pejdżem w "Będzie głośno", prowadzi własne studio, pojawiał się w filmach... a jeszcze skubańcowi mało! Pojawili się nagle jak grom z jasnego nieba grając niezapowiedziany koncert podczas otwarcia wytwórni White'a "Third Man Records" 11 marca zeszłego roku. Po prostu supergrupa:
Jack White - perkusja (!), wokal
Alison Mosshart (The Kills) - wokal
Dean Fertita (Queens of the Stone Age) - gitara, klawisze
Jack Lawrence (The Raconteurs, The Greenhornes) - bas
Jak się okazało, zespół powstał spontanicznie podczas "dżemowania" w studiu Third Man Records. Od razu w dwa i pół tygodnia powstały utwory, które zarejestrowali i wydali na debiutanckiej płycie "Horehound". Grają brudny, gęsty (aż czuć papierosowy dym) rock, dużo w tym bluesa, gdzieś słychać stonerowy klimat, brzmienie jest bardzo surowe, bez kompromisów, nawiązujące do wielkich lat 70'. Ku mojej uciesze miesiąc temu miał swoją premierę drugi album "Sea of Cowards" i już mogę powiedzieć że jest w nim więcej wszystkiego, co było na debiucie, czyli mięso!!! Nawet jeśli ktoś zechce się zaznajamiać z zespołem to polecam od tej płyty.
Treat Me Like Your Mother - Ta bomba na początku klipu to chyba zuchwałość zespołu. I dobrze. Bo to prawdziwa bomba!
Die By The Drop - Dwa klawisze uderzane bez przerwy przez cały utwór wwiercają się w głowę, od brudu gitary cieknie mi miód z uszu, od wokalnego dialogu Jack-Alison mam ochotę pokłócić się z kimś na forum. Mocarna muzyka
I Cut Like A Buffalo - Namiętne analogowe brzmienie, psychodelia z klawiszami Hammonda na froncie, gdzieniegdzie "klekot" White'a. Nie słuchajcie tego!
Lolek wysyłał mi rok temu jakiś. miałem sprawdzić później. no i nie sprawdziłem. teraz też w sumie chcę sprawdzić później. cholera muszę sobie jakąś kolejkę ustalić! o rany. ok ale wpycham gdzieś tam Dead Weather...
ded łeda!
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Last.fm: evanescenek
Numer buta: 45
Wiek: 37 Dołączył: 25 Lut 2009 Posty: 1071 Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 2010-06-14, 15:47
The Dead Weather. Hmm? Sam nie wiem co sądzić o tym projekcie, bo słuchałem już dawno i debiutu i drugiego albumu i szczerze to nie pamiętam żadnego kawałka;) Wiem, że muzyka była fajna, ambitna i niesamowicie brudna, chyba muszę się wgryźć bardziej w tą stylistykę, bo trochę jednak odstaje od The White Stripes;)
pierwsze sekundy "Treat me like your mother" to najbardziej badassowy moment jaki znam! totalnie! jak sobie idę i włącza się ten kawałek, to idę sobie tak luźno i wyobrażam że niosę karabin i że zaraz stoczę pojedynek na śmierć i życie. Życie moje - śmierć mojego przeciwnika.
Poza tym uwielbiam "So far from your weapon" rozpierdala mnie w drobny mak, brzmi jakby leżał na pustyni w tym słońcu i zdychał! Totalnie zajebiście !
Poza tym uwielbiam tekst "I have a pony! her name is Luscifer!" normalnie mnie trzęsie! Czasem myślę sobie że mój Pony mógłby mieć tak na imię... pomyślę o tym.
Poza tym "bone house" czy jakoś tak! uwielbiam ten kawałek! niesamowity tekst i w ogóle! kopie dupę że hohoho "i'll build the house! For your bones! I'll build the house! I'll build the Home!" rozwalony jestem
reszta płyty jest ok, choć w sumie jeszcze jej się głębiej nie przyjrzałem. a drugiej płyty nie słuchałem w ogóle.
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
też miałem takie wrażenie na początku, ale jak trafiłem na Treat me like your mother to się to zmieniło, no i później kolejne kawałki mnie rozwalały, no ale przerwałem słuchanie, ale wrócę jeszcze do tego
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum