jea! cieszę się że Ci się widzi
Na Bleed like me totalnie wymiata Metal Heart... jaka masakra. Pozostałe kawałki też zajebiste, płyta gitesowa
w sumie nie wiem czego się spodziewać... chciałbym żeby zagrali brudno - tak jak na początku, tak jak w bleed like me, no ale jeśli nagrają kolejny popujący album, to też nie będę narzekał
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
REKLAMA SPOOOOOKY!
Last.fm: jogojog
Numer buta: 46
Ulubiony muzyk: Cash i Yorke
Dołączył: 25 Lut 2009 Posty: 5642
nowy track z nadchodzącej płyty "not your kind of people" - http://www.youtube.com/watch?v=ksWJmGgtQJs ogólnie jaram się równo. Brzmi zajebiście, tak poprockowo, melodyjnie zajebiście, tańczę i tańczę i tańczę. Świetnie że po tylu latach z takim kopem wracają cieszy mnie to niemało
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
oj tak strasznie nie mogę doczekać się nowej płyty że aż strach! nowy kawałek rozwala kosmos (zwłaszcza z gitarą wchodzącą po 1:00 no i tam dalej ach!) nie mogę się doczekać. totalnie. Drugi kawałek. Drugi świetny kawałek, bez dwóch zdań! oj będę Garbadżował!
http://www.youtube.com/watch?v=lPXQic3W4F4
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Jej no i się doczekałem. Nawet nieco się spóźniłem, bo przesłuchałem dopiero dziś. W sumie przesłuchałem dopiero raz, więc jeszcze nie wszystko kojarzę, ale wynotowałem sobie piosenki i oceniłem jako tako, pierwsze wrażenie, zobaczymy jak będę na to patrzył za jakiś czas po dobrym poznaniu już płyty. No ale:
1. Automatic Systematic Habit - zawiodłem się dość mocno. Kiepskie wejście w całą płytę, plusem jest jedynie to, że od momentu zakończenia się kawałka jest już tylko lepiej. Popowy, w taki kiepski sposób elektroniczny... ratuje go nieco melodia choć też nie jest najlepsza. Dałem mu 4-5/10
2. Big Bright World - no i tutaj jest już znacznie lepiej. Świetnie melodyjna i rytmiczna piosenka, bas wbija od pierwszych chwil bardzo fajnie. Refren dość zwalnia, może to taki jedyny większy minus. W środku świetne przejście, fajnie fajnie. Bardzo mocne 7-8/10 polubię ją z pewnością.
3. Blood for Poppies - o tym już pisałem kiedyś, kawałek świetny, melodyjny mogę słuchać bez końca, spokojnie daję 9/10 może nawet 9+ bo na takie coś czekałem, i dostałem dokładnie to czego oczekiwałem!
4. Control - usłyszałem go raz i już go uwielbiam! niesamowicie! Chyba numer jeden na całej płycie! Rytmika i melodyka zmienia się kilka razy, strasznie bardzo skojarzyło mi się z kawałkiem "pretty when you cry" od VAST. Numer jeden póki co - daję 9+/10
5. Not your kind of People - tytułowiec ma nieco zbyt oczywistą linię melodyczną jak dla mnie, trochę mało się w tym kawałku dzieje, miała być taka ballada nieco inspirowana zdaje mi się radiohead. W sumie nie wyszło źle, momentami dobrze, no ale dupy nie urywa. dałem 6-7/10
6. Felt - kojarzy mi się teraz dość dynamicznie z kilkoma fajnymi riffami, ale drażni mnie sposób w jaki nagrano wokal. Bardzo fajne przejście w środku też daję 6-7/10
7. I hate love - nie ukrywam, że kawałek zaczyna się jak gówno, ale dalej przechodzi w coś brzmiącego zajebiście - wejście z początku w zwrotkach tworzy całkiem niezłe tło a w refrenie przybiera już w sumie bardzo dobre kształty. Niezły pop-rock dałem 8/10
8. Sugar - tutaj się zawiodłem dość mocno, bo większość znajomych reklamowała kawałek jako najjaśniejszy moment płyty, cóż - ja tego nie widzę. Owszem ma świetną melodykę i ogólnie brzmi bardzo dobrze, ale przegrywa z kilkoma rzeczami tutaj. Daję bardzo mocne 7-8/10 chociaż spodziewałem się, że jak włączę to bez zastanowienia dam 9. No ale. To nie ważne. Może z czasem bardziej mnie pokopie.
9. Battle in me - Drugi kawałek, który w całości udało mi się usłyszeć przed całą płytą. No i od razu mówię, że to jeden z najlepszych kawałków całej płyty, masakra, przez pierwszą minutę nie zapowiada się, nie odkrywa jakiejś melodyjności czy coś... ale riff który wbija pod koniec właśnie pierwszej minuty, wszystko zmienia. Zajebisty jest - no i przejścia w rytmice między refrenami a resztą utworu! Świetna świetność! 9/10. no i moment pod koniec! "shake it! shake it! shake it off!" no i instrumentarium w tle! LASEROWO!
10. Man on a wire - jeden z szybszych i mocniejszych kawałków tutaj, w refrenie nabiera zajebistej melodyjności, by zaraz po nim znów powrócić do surowego brzmienia. Świetne zatrzymanie akcji w środku. Mocny element, zapisałem sobie na kartce 8+/10
11. Beloved freak - jak włączyłem to pomyślałem sobie o balladach na zakończenie płyty, które się u Garbage trafiają, i czasem wypadają dobrze, czasem źle, zawsze najtrudniej mi się do nich właśnie przekonać... tutaj jest bardzo fajnie, bardzo mi się podoba, zobaczymy jak pójdzie dalej, póki co dostaje 8/10.
Jakby tak ułożyć w kolejności od najlepszych do najgorszych to trzaskamy tak:
Control / Battle in me / Blood for Poppies > I hate love / man on a wire / Beloved freak > Big Bright World / Sugar > Felt > Not Your Kind of People > Automatic Systematic Habit.
Jakie wrażenia z całej płyty? spodziewałem się czegoś mocniejszego prawdę mówiąc. Nie chwyciła mnie od początku w całości. Kilka świetnych piosenek, kilka dobrych no i dwie-trzy nijakie. Wśród innych płyt... zdecydowanie stoi za pierwszymi trzema... może lekko pokonkurować z czwartą. Miałem nadzieję, że mocniej mnie skopie. No ale! mimo wszystko nie narzekam. Posłucham na pewno więcej (nie Tery, nie dlatego żeby sobie wmówić, że jest rewelacyjna - dlatego, że koniec końców jest dobra, no i czekałem na nią bardzo długo. Mam ochotę się nasłuchać so much)
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Ostatnio zmieniony przez semako 2012-06-05, 15:31, w całości zmieniany 1 raz
Last.fm: YamnikOvDarknes
Numer buta: 39
Ulubiony muzyk: Lisa Gerrard
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2009 Posty: 2102 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-06-05, 16:00
tak naprawdę non stop przewijam na dwa kawałki 'i hate love' i 'sugar' zdecydowanie najmocniejsze pozycje na płycie które od kilku dni nie dają mi spokoju. w szczególności i hate love, który zdobywa pierwsze miejsce na mojej liście ulubionych garbydżowych utworów. blood for poppies, bardzo wpada w ucho, ale na krótko. o ile zwrotki są zajebiste, o tyle refren zalatuje takim gównem, że jestem pełna podziwu dla tak udanego spieprzenia dobrze zapowiadającego się utworu. oklaski.
czasami włączę sobie jeszcze battle in me, ma pazur. reszta mnie nudzi,a niektóre są tak pop rockowe, jak hity gwiazd disneyowskich, dobre na co najwyżej rozwolnienie.
ogólnie płycie dam 6,5/10
_________________ The paparazzi follows me every day in my life
I am like Princess Diana except I am alive
Last.fm: evanescenek
Numer buta: 45
Wiek: 37 Dołączył: 25 Lut 2009 Posty: 1071 Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 2012-06-06, 08:01
Ja powiem tak. Album mi się podoba. Nie jest to "to" na co czekałem ale podoba mi się. Ja również lubię I hate love i Sugar, szczególnie ten drugi, tak fajnie nisko, zmysłowo tam Shirley śpiewa. Battle in me też jest fajny, taki energetyczny. Reszta taka za popowa. Mało rocka w rocku i mało popu w popie. Taki ten album dziwny, po prostu. Ale słucha się nawet fajnie:D Za pierwszym razem się jarałem jak chałpa na wsi ale teraz entuzjazm trochę opadł. Ode mnie dostaliby siódemeczkę;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum