• Profil • Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości • Zaloguj
Rock Room - Forum fanów muzyki gitarowej Strona Główna
• FAQ  • Szukaj • Użytkownicy • Grupy • Rejestracja • Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Queen + Adam Lambert - 7.07.2012 - Wrocław
Autor Wiadomość
edgeofthorns 
Administrator
The Great


Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 4851
Skąd: że znowu!
Wysłany: 2012-07-08, 14:08   Queen + Adam Lambert - 7.07.2012 - Wrocław

No i się stało. Jedna z największych legend rocka zagrała wczoraj koncert w Polsce po raz pierwszy. Szkoda, ze bez Freddiego, ale o tym za moment.

Zdecydowaliśmy się na podróż samochodem. Wygoda i niezależność. Wiadomo. Dotarliśmy do Wrocka na kilka godzin przed samą imprezą. Zaliczyliśmy pizzę i krótką przechadzkę przez starówkę. Nadszedł wreszcie czas, aby skierować się na Stadion Miejski. Jako, że nigdy nie miałem okazji być na stadionie (pewnie przez to, że w dupie mam PN:)), sam fakt zobaczenia tego "od środka" było czymś ciekawym. Choć przyznam, że spodziewałem się czegoś większego.

Po jakiejś godzinie oczekiwania wystąpił pierwszy z supportów - Power of Trinity - zespół jednego hitu. Przy czym źle nie było - energicznie, pozytywnie i szybko (5 kawałków?). I na scenę wysypali się techniczni, Settlersi. :D
Między kapelami na pogaduszki wyskakiwał siakiś radiowiec z Eski Rock. Trzeba szczerze przyznać - wprawę w sucharach miał nieziemską! :D Bywał irytujący jak również konkursowy spot sponsora, Toshiby. A fe!
Po kwadransie pierdolenia od rzeczy na scenę weszła Ira.
Nigdy nie byłem ich zwolennikiem, nigdy też nimi nie gardziłem. Pełna profeska, pięknie rozgrzana publika, wysoki poziom energii. Zagrali, wiadomo, swoje szlagiery. Kilka sztuk. W połowie gdzieś występu na scenę został zaproszony, podobno po raz pierwszy z Irą, Lipa. Zagrali "Znamię". Każdy chyba zna,

Linkacz: http://youtu.be/eFnrNvXUB-Q

Inną inszością, że najwyżej połowa ludzi znała Lipę. A na twarzach było widać, że to jednak "za ostre" jest... ŻAL.PL :rotfl:

Ira skończyła, wyszli Settlersi. I pan z Eski, znowu pierdolił. Chciał być fajny i zabawić się z publiką, żeby publika go naśladowała, że niby jest kimś dla tej szarej masy. Wiadomym jest, że został zlany dość szybko :P

Następna była Mona(r?). Największe nieporozumienie festiwalu, zepsół który powinien grać na początku jeśli w ogóle by chciał. Nuda, tendencja, pisk, tani wrzask. Kicha. Prócz sztandarowego numeru, który jakoś się bronił (klik!). Reszta, w gruncie rzeczy dosyć przewidywalna, po 15 minutach nużąca. Bardzo ładnie ostudzili publikę...

W tych okolicach pojawił się deszczyk, który z duchoty zrobił przyjemne, lżejsze powietrze. Jakby popadało nieco dłużej też by źle nie było.

I pojawili się settlersi. Dużo. I typ z eski, i spot reklamowy. I ludzi w cholerę przyszło przez ostatni występ. I oczekiwanie. Jakieś 45 min.

Założyli kotarę, z logiem Queena. Epickie. Koncert rozpoczął się wstępem Flasha (linkach z otwarcia - niestety widać niezbyt wiele, jak już kurtyna zniknie). Na pierwszy rzut poszedł "Seven Seas of Rhye". I już było wiadomo, że Lambert da sobie radę. Bo przyznać się muszę, że sceptycznie mega byłem nastawiony na jego obecność. Przeglądnąłem niejeden koncert w Queenie i nie mogłem się jakoś przekonać...
Następne, co mnie ruszyło to "We will rock you", trzeci numer, w wersji szybkiej. Co za pierdolnięcie! Fuck yeah!
Świetnie również zaśpiewane "Fat Bottom Girls", kultowy w sumie numer. "Don't stop me now", też git. Z minuty na minutę co raz bardziej byłem przekonany, że wybór Lamberta na wokal było czymś niesamowicie trafnym.
I w końcu, pierwszy mega hicior - "Under kurwa Pressure" zaśpiewany przez Taylora i Lamberta, mistrzostwo. Mimo swojego wieku, przerwy dał sobie świetnie radę. Śpiewająco wręcz :P (linkacz).
"I want it all", następne rockowe pierdolnięcie. Jeden z numerów na które czekałem, świetne!
"A kind of Magic" - tutaj właściwie chyba zaczęło się masowe śpiewanie publiki. Na wokalu Roger Taylor.
"These Are Days Of Our Lives" - ostatni, studyjnie zarejestrowany numer, w którym śpiewał Freddie. Mniej znany numer, ale genialny. Na klipie widać, że Mercury miał się raczej już słabo... (linkacz). Wokalizował Taylor.

Po tym numerze, na "molo", z gitarą akustyczną wyszedł Brian May, z siwiutkimi lokami. Siedząc na krześle pogawędził chwilę nieco kalecząc nasz Ojczysty ;) Wspomniał o tym, że wreszcie może zagrać w Polsce jako Queen. I chciał aby następny numer był zaśpiewany dla Freddiego. I to było coś niesamowitego! Cały utwór, całe "Love Of My Life" zaśpiewane przez ponad 30k ludzi. W drugiej części numeru w tle sceny, na telebimie na równo z graną muzyką Maya odtworzony został fragment koncertu z Wembleyu, z '86, gdzie Freddie śpiewał właśnie ten numer. Ludziom się łezki w oczach pojawiły... Coś magicznego!
(link!).
Brian May też się wzruszył.

Następny to "'39", mniej znana kompozycja chyba. Zaśpiewana w duecie Roger/Brian. Później "Dragon Attack" i solóweczki. Drumbattle - Taylorowie - Syn z Ojcem.
Basista pokazał też pięknego skilla, nie był to jakiś byle basista sesyjny... ;)
Najdłużej zabawiał May, choć nie była to ekwilibrystyka a'la "prędkość+techniczność". Ten specyficzny feeling, fajne kombinacje z delayem :) .

Kilka następnych numerów przeszło tak mega szybko, że aż szkoda :) Wszyscy śpiewali jak pojechani :)

Another Bites The Dust - Lambert nie udzielał się zbyt intensywnie, publika to robiła :D
Podobnie z Radio Ga Ga.
Somebody to Love było też jednym z tych numerów na które czekałem. I nie zawiodłem się. Kosmos!
Później Crazy Little Thing Caled Love.
I "Show Must Go On". Na to zdecydowanie czekałem, to było epickie zagranie. Swoją drogą, ten numer był zaśpiewany przez Freddiego tylko raz na żywo.
Przyszedł czas na "Bohemian Rhapsody", tutal ludzie ponownie się rozkleili. Nie wiedzieć w sumie czemu, mega energia. Lamberd sobie poradził wyśmienicie. Druga zwrotka przedstawiona podobnie jak w przypadku "Love of My Life" - wkomponowany Freddie z koncertu z Wembleyu. (linkacz).

Chwila przerwy. Na siku pewno.

May zagrał i zaśpiewał "Tie Your mother down". Jeden z najbardziej energetycznych numerów całego koncertu. Po tym zagrali "We Will Rock You", w wersji, którą zna każdy. W domowych pieleszach ten numer jest niezbyt ciekawy, w tej aranżacji, moim zdaniem. Na koncercie zaś przybiera to zupełnie inny wizerunek... ;)
Na koniec zagrali "We Are The Champions". I to był numer ostatni.
Cały odcinek od przerwy do końca, ostatnie trzy numery w linku.

Widać całkiem nieźle. Dźwięk w sumie też dosyć wyraźny.


Koncerty z Freddie i Deaconem musiały być niesamowite. To dopiero musiał być show. Coś niebywałego. Niestety, dane mi to nie było.
Jednak ani odrobinę nie żałuję obecności Lamberta, przekonałem się, co do jego wokalnych możliwości totalnie.


A co mi się nie podobało? Ludzie, jak zwykle... Oprócz chamskiego przepychania, na pana buca, zachowywanie się jak jakiś goguś, pępek świata, co na takich imprezach jest chyba normą. To jeszcze wkurwiały mnie plecaki i peleryny przeciwdeszczowe, które leżały na podłodze. I nie między nogami głupich cip, tylko przed nogami. Zajmując tym niepotrzebne miejsce. I oburzały się jak się nieopacznie deptało. Bo kto widzi w tłumie co za sobą pod nogami? Co więcej, powiedzieć "sorry, ale stoisz na plecaki" są jak widać oklepane i trzeba napierdalać po łydkach jakimś chujostwem, albo wyrywać spod nóg na chamca.



o! :)

Set lista na koniec:

Flash (intro)
Seven Seas Of Rhye
Keep Yourself Alive
We Will Rock You (Fast)
Fat Bottomed Girls
Don’t Stop Me Now
Under Pressure (Roger/Adam duet)
I Want It All
Who Wants To Live Forever
A Kind Of Magic (Roger)
These Are Days Of Our Lives (Roger)
Love Of My Life (Brian)
‘39 (Brian)
Dragon Attack
Drum Battle / Guitar Solo
I Want To Break Free
Another One Bites The Dust
Radio Ga Ga
Somebody To Love
Crazy Little Thing Called Love
The Show Must Go On
Bohemian Rhapsody
---
Tie Your Mother Down (Brian)
We Will Rock You
We Are The Champions
_________________

 
 
 
REKLAMA 
SPOOOOOKY!

Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 5642
Wysłany: 2012-07-08, 14:46   

Ostatnio zmieniony przez semako 2012-07-08, 14:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
semako 
SPOOOOOKY!


Last.fm: jogojog
Numer buta: 46
Ulubiony muzyk: Cash i Yorke
Wiek: 38
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 5642
Skąd: planet earth
Wysłany: 2012-07-08, 14:46   

whoa! zazdroszczę najbardziej usłyszenia "Under Pressure", "Love of my life" i "Bohemian Rhapsody" och i ach! bez kitu. Cieszy mnie, że piszesz, że Lambert spisywał się dobrze - trochę miałem obaw przed jego śpiewaniem tam. no ale. whoa!
_________________
- ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
 
 
 
edgeofthorns 
Administrator
The Great


Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 4851
Skąd: że znowu!
Wysłany: 2012-07-08, 20:14   

Masz Jogu:
http://youtu.be/CvYg_SoYx2E

Na tym filmiku widać, że sobie Lambert daje radę. Zdecydowanie lepiej niż np. Paul Rodgers, który też kolaborował z Queenem.

Myślę, że mogę Ci powiedzieć, że masz czego żałować... :P
_________________

 
 
 
Natta 
mommy


Last.fm: nattem
Numer buta: 39
Ulubiony muzyk: Akerfeldt/vanGiersbergen
Wiek: 33
Dołączyła: 16 Mar 2009
Posty: 2927
Skąd: Kętrzyn/Gdańsk
Wysłany: 2012-07-08, 21:11   

Uwielbiam Twoje teksty, Edżu :D

Cytat:
"Under kurwa Pressure"


Cytat:
I nie między nogami głupich cip, tylko przed nogami. (...) Co więcej, powiedzieć "sorry, ale stoisz na plecaki" są jak widać oklepane i trzeba napierdalać po łydkach jakimś chujostwem, albo wyrywać spod nóg na chamca.


Godna relacja, żałuję strasznie, że mnie tam nie było, chociaż widziałam na yt jeden występ z Lambertem i trochę się zraziłam. Fałszował chłopina. Ale skoro mówisz, że sobie poradził, to wierzę na słowo ;)
_________________


 
 
 
edgeofthorns 
Administrator
The Great


Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 4851
Skąd: że znowu!
Wysłany: 2012-07-08, 21:21   

Żałuję, że nie pożyczyłem od kogoś kasy na Golden Circle... :)
_________________

 
 
 
Earanil 
Stoner Boner


Last.fm: Earanil
Ulubiony muzyk: Layne Staley
Wiek: 38
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 1682
Skąd: Biadki
Wysłany: 2012-07-09, 04:17   

Ofiszjali zazdraszczam
 
 
 
edgeofthorns 
Administrator
The Great


Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 4851
Skąd: że znowu!
Wysłany: 2012-07-12, 11:31   

Pojawiły się już materiały nagrane sprzętem profesjonalnym. Polecam "Who Wants To Live Forever"

http://youtu.be/OSSW-errvNg - WWtLF
http://youtu.be/tYddLNJCqXM - Bohemian


Jaram się jak dzieciak :DD
_________________

 
 
 
Natta 
mommy


Last.fm: nattem
Numer buta: 39
Ulubiony muzyk: Akerfeldt/vanGiersbergen
Wiek: 33
Dołączyła: 16 Mar 2009
Posty: 2927
Skąd: Kętrzyn/Gdańsk
Wysłany: 2012-07-12, 14:23   

Świetne!

Słyszę te gromkie "MAMA, UŁUŁUŁUUUU" z tysięcy gardeł i już wiem, że polska publiczność spisała się jak zwykle ;)
_________________


 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Style created by PiotreQ9 from HeavyMusic.org

| | Darmowe fora | Reklama
Darmowa reklama, reklama za free, reklamy za darmo

Metal Top - 100