Niedawno stwierdziłem że Dave Grohl jest jak kobieta - fajnie jak śpiewa i przeżywa jakieś tam przygody, ale i tak jego miejsce jest przy garach.
No i za gary wrócił. Wczoraj w nocy z okazji jakiegoś koncertu dla poszkodowanych w kolejnym z huraganów Nirvana pojawiła się na scenie i pograła sobie podobno niemało - zaprezentowała także zupełnie nowy kawałek - Cut me some Slack - całkiem miły akcent. Jeszcze milszy okazuje się fakt że zamiast Kombajna (który z wiadomych przyczyn już nie zaśpiewa), na scenie pojawił się Paul McCartney! Whoa! co za dziwne połączenie. Niestety z powodu awarii wtyczek jeszcze tego nie widziałem, ale proszę - tutaj jest jakaś relacja i podobno wideo. Proszę bardzo, smacznego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum