Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38 Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 4851 Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-02-25, 16:50 Szufladki
Karharoth napisał/a:
Prośba...
Może mi ktoś wytłumaczyć co to jest alternative?A co to alternative rock i alternative metal? Jak dla mnie ten tag nie ma sensu...po prostu "alternative" jest wszystko,czego ludzie nie umieją nazwać, póki co.
edgeofthorns napisał/a:
i cale szczescie, ze istnieje taki. Dla swietego spoku. Dla przykladu powiem, ze z poczatku Limp Bizkit gral alternatywny rock, a pozniej zaczal grac nu-metal, konczywszy na rapcorze. Choc graja ciagle niemal to samo...
Co zupelnie nie oznacza, ze lubie okreslenie alternatywny. Mam zupelnie inne skojarzenia co do tego slowa, i nijak nie pasuje jak podpisuje sie teraz kapele pod alt. rock. Dawniej, jak 'paproch' wydal "infest' tez byl to alt rock.
Z jednej strony ma plusy (ogranicza ten nawyk bycia true), ale minusy tez ma. Chociazby... chuja znaczy takie okreslenie. Rownie dobrze moznaby taki styl okreslic 'another rock/metal' czy poprostu 'genre another'...
Teraz w dziale alt. rock widze kapele grajace indie, emo, screamo (czasem jakas pochodna hard core'u sie znajdzie czy metalcore), jakis nu-metal... WFT?!
Karharoth napisał/a:
No i dlatego ja jestem za większą ilością szufladek...
Ok...jeszcze ejdno, bo tego tez nie rozumiem.Na chlastfm czesto kapele są tagowane jak emo...ale co to ku**a za styl muzyki???Nie ma przecież takiego i nigdy nie bedzie prawdopodobnie...emo to styl życia(chujowy ale zawsze jakiś) a nie muzyka.
Dymitr napisał/a:
Alternatywny metal to jeszcze zupełnie co innego... Inna sprawą jest to ,że każdy, kto nie ma o muzyce pojęcia wrzuca kapele do "alternatywy" Jutro napiszę więcej na ten temat i postaram się to jakoś po ludzku wyjaśnić.
Na kapele, które nie podchodzą pod żadne kryteria, jest szufladka "awangarda"...z tym, że ludzie mylą z innym słówkiem też na "a" ;]
Angie napisał/a:
O właśnie, Michał, napisz coś więcej na ten temat bo mnie też to nurtuje. Pieprzę google... pytam Ciebie...
Dymitr napisał/a:
Z alternatywnym metalem, to często jest tak, że chodzi bardziej o nonkonformistyczne podejście do metalu niż o jakąś naprawdę sprecyzowaną muzyczną klasyfikację. Stąd wiele osób pcha tam kapele, których nie potrafi przydzielić gdzie indziej. Ale to nie tędy droga. Rdzeniem tej muzy jest nadal metal, jednak obrobiony w zupełnie inną formę. Do tego dochodzi eklektyzm wielu innych gatunków muzycznych i inne techniki, ale o tym zaraz. Rozważmy sprawę na (moim zdaniem) najwybitniejszym przykładzie metalu alternatywnego – Tool`u. Słuchając Toola, z jednej strony masz wrażenie, że słuchasz metalowej kapeli, a z drugiej ta muzyka działa na Ciebie w zupełnie inny sposób. Myślisz sobie, niby metal…ale coś to nie gra. – stąd pojęcie „alternatywny” – niby metal, ale odmienny. Zupełnie inna ścieżka. To tak jak masz homo sapiens sapiens i homo neandertalis.. oboje, to ludzie, ale neandertalczyk, to alternatywny człowiek…wybierz sobie którego wolisz
Ale do rzeczy… sprawcą tego, jest w głównej mierze synkopa. Jest to nacechowanie akcentem muzycznym słabej części taktu zamiast mocnej. Często osiągalne przez wydłużenie czasu trwania nuty słabej metrycznie (lub zrównanie z nutą mocną metrycznie). Jest to technika głownie jazzowa, dla tego ta muzyka może kojarzyć się z muzyka progresywną, jednak ją nie jest z innych powodów. Dodatkowo ten tworzący mętlik pogłębiają nietypowe sygnatury metryczne, co również prowokuje skojarzenia z progressem. Jednak od progresu różni się tonalnością, melodyjnością i brakiem permutacji.
No ale teraz prostszym językiem: Alternatywny metal da się wyczuć intuicyjnie…gdy słyszysz muzykę i rozum podpowiada Ci że to metal, ale dusza Ci się z tym kłóci, to najpewniej właśnie słyszysz alternatywny metal
Dla przykładu, moim zdaniem pierwszym kawałkiem alternatywnego metalu (tak metalu – wczesnego) było Astronomy Domine - Pink Floydów . Posłuchaj, a wyczaisz o co chodzi w alternatywie.
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Nie jestem aż tak kompetentny w sprawie alternatywnego rocka, ale myślę, że mniej więcej o to samo chodzi, tylko z nieco lżejszym zariffieniem.
A zdanie tych co, tagują tysiące kapel mianem „alternatywnego metalu”można o kand dupy potłuc.
Jeśli coś jest przełomowe i zupełnie nowe, to jest to najprawdopodobniej awangarda, a nie alternatywa.
Polecam kapele:
dayinthelife ... , Pacifier Soulbender , Systematic, Godhead ,Paw, Thought Industry
Pyogenesis Stabbing Westward, Tool, Handsome, Staind, Life Of Agony
Adrift, Manmade God, Re:Ignition, Stompbox ,Chum ,Medication ,Shihad ,Clutch , Mindfunk , Slavior , Stonegard
Czekam na komentarze
Finn napisał/a:
Bardzo fajny wywód Dymitr. Na pewno bardzo wiele rozjaśnia w kwestii metalu alternatywnego.
Ale Stabbing Westward to chyba raczej podpada pod industrial/rock industrialny? Ta sama szufladka co niektóre NINy, Filter, Machines of Loving Grace i tym podobne?
Aha, no i czy takie ujęcie alernatywnego metalu nie zbliża go niebezpiecznie blisko nu-metalu? Spotkałem się już z opiniami, że TOOL jest wybitnym i bardzo specyficznym przedstawicielem nu-metalu właśnie
A jeśli chodzi o odbiór duszą, to muszę przyznać, że kryterium jest niezłe. Pierwsza kapela która przychodzi mi do głowy przy jego zastosowaniu, to White Zombie. Niby metal, ale słucha się tego zupełnie inaczej.
Dymitr napisał/a:
Finn napisał/a:
Ale Stabbing Westward to chyba raczej podpada pod industrial/rock industrialny? Ta sama szufladka co niektóre NINy, Filter, Machines of Loving Grace i tym podobne?
Tak..w większości tak...słychać poważne inspiracje NIN. Jednakże na czwartym albumie, zatytułowanym "Stabbing Westward" diametralnie zmienili brzmienie, w stronę alt.metalu i mi właściwie konkretnie o ten album chodziło...nie wchodziłem w takie niuanse, bo założyłem, że i tak nikt do tych kapel nie zajrzy
Finn napisał/a:
Aha, no i czy takie ujęcie alernatywnego metalu nie zbliża go niebezpiecznie blisko nu-metalu? Spotkałem się już z opiniami, że TOOL jest wybitnym i bardzo specyficznym przedstawicielem nu-metalu właśnie
Ehh, ogólnie zjawisko nu metalu to nieco zbliżone zjawisko do metalu alternatywnego. Pewnie dla tego, że nu metal częściej wyrasta brzmieniowo właśnie z metalu alternatywnego, niż z klasycznego metalu
(np: Slipknot wyrasta zdecydowanie z heavy, a dajmy na to powerman 5000 właśnie z alternatywy - możne dla tego ,że Spidera muzycznie wychowywał starszy brat,Robert Cummings - coś o odbiorze jego muzy wyżej wspominałeś:) . Przy czym slipknot nie jest do końca nu metalowa kapelą - podałem go jako przykład, bo w jego muzyce jest to dość wyraźne.)
W nu metalu również występuje synkopa i wyraźny eklektycyzm gatunkowy. Różnią je natomiast przede wszystkim system metryczny (który w nu metalu jest jednak dość prosty), niskie strojenie gitar (zdaje się ,że Tool gra na tradycyjnym strojeniu, a np: Korn i Slip stroi do B)
Ponadto gatunki, z których wyraźnie czepią są odmienne i dość silnie określone. alternatywa raczej cięgnie w stronę bluesa i jazzu ( co przejawia się skalami w których dodaje się jeden dźwięk będący podwyższeniem dźwięku głównego pentatoniki anhemitonicznej), natomiast nu czerpie raczej z punku, core`u i gatunków hip-hopowych , przez co skupia się bardziej na rytmice , niż na melodyjności.
Gatunki te są stosunkowo nowe i stąd problemy, ale myślę, że to się z czasem utrze. W każdym razie Tool jest zdecydowanie metalem alternatywnym, a nie nu metalem.
Jakbym miał podzielić metal na pół, to w jednej jego części bym umieścił tradycyjnie zakorzeniony metal (death, heavy , thrash, power itd) a z drugiej właśnie m.in. nu i alt.
Finn napisał/a:
A mógłbyś odnieść się jeszcze do mojej wypowiedzi nt. ewentualnych podobieństw metalu alternatywnego i nu-metalu? Bo widzisz, synkopy są właśnie jednym z wyróżników nu-metalowego grania.
Stabbingów zauważyłem w Twoim poście, bo znam ich i słucham od dawna. Udało mi się nawet w Polsce zakupić ich album Wither, blister, burn + peel
Dymitr napisał/a:
Masz odpowiedź wyżej...edytowałem posta, jak Ty pisałeś swojego...
ja też nie wiem co to jest alternatywa... ale wiem już co to jest dziopa więc na pewno i tego się dowiem... http://pl.wikipedia.org/wiki/Rock_alternatywny wiem - wikipedia gówno się zna... "ale co pan zrobisz no nic pan nie zrobisz"... dla mnie to w sumie jest nic nie warte takie szufladkowanie muzyki. więc nigdy się nie zastanawiałem... mam złe skojarzenia z koniecznym określaniem co jest czym... eh sztuczne to i w ogóle...
a co do nieomylności wikipedii to wpisuję bjork... i wychodzi że to "trip hop, rock, pop, jazz, ambient, elektronika, dance" cóż... dawno takiej precyzji nie widziałem... ręce opadają...
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Last.fm: nattem
Numer buta: 39
Ulubiony muzyk: Akerfeldt/vanGiersbergen
Wiek: 33 Dołączyła: 16 Mar 2009 Posty: 2927 Skąd: Kętrzyn/Gdańsk
Wysłany: 2009-08-25, 13:23
Takie małe pytanko, bo ja się nie znam. Czym się różni trip hop od trip rocka? Czy Portishead to trip hop czy trip rock? I późny The Gathering? A taka formacja jak Ilya na ten przykład (jeżeli ktoś zna) to jaki gatunek muzyki - jazz? trip hop? czy to i to? czy może jeszcze coś innego?..
Nie wiem czy istnieje coś takiego jak trip rock, ale znając życie pewnie chodzi o to, że więcej tam żywych instrumentów i perkusja jest prawdziwa, a nie zsamplowana.
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-25, 14:28
Natta to bardzo proste, choć nie słyszałem nigdy o trip rocku również, no ale jeśli jest tym okreslany późny The Gathering to wystarczy posłuchać:
Jeżeli The Gathering to Trip Rock to ja widzę różnicę... wszystkie grupy trip hopowe swoją muzykę opierają na basie, samplach, oczywiście takze przenoszą swoją muzykę na żywe instrumenty takie jak perkusja, gitara basowa ale przeważnie towarzyszy mi tak nielubiany przez rockową publikę "gramofon" (vide Portishead "Raseland NYC Live"), duże inspirację trip hop bierze z hip hopu... dlatego tez takie grupy jak Massive Attack czy Thievery Corporation często z muzykami hip hopowymi współpracowali... A trip rock (okazuje się że jest coś takiego) to The Gathering (?) gdzie raczej wpływów Hip hopu i muzyki opartej na samplu czy bicie nie uświadczysz.... Tak to wg mnie wygląda... tak na chłopski rozum bo tez w pojęciach taki muzy nie jestem obeznany.
Tam gdzie masz duży udział gitary klasycznej/akustycznej, zwykłą perkusję czy jakieś skrzypeczki to jest trip rock. Tam gdzie perkusja jest automatem(brzmi sztucznie szybko albo tak plastikowo), głównym instrumentem jest wokal i jest duża zawartość ambientu(taka delikatna elektronika w tle, jakby muzyka z filmów) to jest trip hop. Ja tak to widzę.
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-25, 15:31
pp3088 napisał/a:
Tam gdzie perkusja jest automatem(brzmi sztucznie szybko albo tak plastikowo), głównym instrumentem jest wokal i jest duża zawartość ambientu(taka delikatna elektronika w tle, jakby muzyka z filmów) to jest trip hop. Ja tak to widzę.
Z tym się nie zgodze, bo w TH dużą rolę gra muzyka, ba często wokalu nawet nie ma... (Vide niektóre Massive Attack czy Thievery Corporation), perkusja to zazwyczaj jest żywa lub jej w ogóle nie ma, nie brzmi szybko gdyż TH nie jest gatunkiem że tak powiem żwawym, lecz wolnym, sennym, melancholijnym często. Ambientu jest mało bo to własnie elektronika, sample, basy, beaty są przed ambientowymi tłami....
perkusja to zazwyczaj jest żywa lub jej w ogóle nie ma, nie brzmi szybko gdyż TH nie jest gatunkiem że tak powiem żwawym, lecz wolnym, sennym, melancholijnym często
Zazwyczaj sztuczna. W nawiasie było wyjaśnienie czym jest automat perkusyjny i jak go ogarnać. Jak wiemy nie jest tylko i wyłącznie w TH.
dominik napisał/a:
Ambientu jest mało bo to własnie elektronika, sample, basy, beaty są przed ambientowymi tłami....
Ja uważam, że bardzo dużo, choćby takie Roads. Ambient jest w tle i tak ma być, bo to jest muzyka tła.
dominik napisał/a:
Z tym się nie zgodze, bo w TH dużą rolę gra muzyka, ba często wokalu nawet nie ma... (Vide niektóre Massive Attack czy Thievery Corporation)
W sumie fakt, ale utwory są elektroniczne, a nie gitarowe.
Trip Hop to muzyka dla metroseksualnych a Trip Rock (?) to muzyka dla heteroseksualnych
_________________ "If It Bleeds, We Can Kill It"
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-25, 21:44
pp3088 napisał/a:
Zazwyczaj sztuczna. W nawiasie było wyjaśnienie czym jest automat perkusyjny i jak go ogarnać. Jak wiemy nie jest tylko i wyłącznie w TH.
PP nie zgodzę się...bo taki Portishead nagrywa perkusję żywą, to samo jest z 3rd and the mortal, w reszcie czyli takich grupach jak Massive Attack czy Thievery Corporation perkusji prawie w ogóle nie ma bo zastępuje ja beat. Poza tym wiem co to sztuczna perka jest... nie musisz mi tłumaczyć.
pp3088 napisał/a:
Ja uważam, że bardzo dużo, choćby takie Roads. Ambient jest w tle i tak ma być, bo to jest muzyka tła.
No oczywiście że jest dużo, tyle że jest cały czas w tle... na pierwszy plan wysuwa się beat, bas itp... może i ambient jest muzyką tła i w TH jest na pewno w tle. Poza tym elektronika... choć nie jest to tego gatunek do końca... jest tu bardzo uwydatniona, nie jest delikatna, nie jest w tle bo ten właśnie tłusty beat jest zazwyczaj motywem przewodnim całego utworu.
Cytat:
W sumie fakt, ale utwory są elektroniczne, a nie gitarowe.
Tak ....w TH bardzo rzadko jest używane czytelne brzmienie gitary.
Therion napisał/a:
Uwaga Uwaga.. teraz na chłopski rozum... : (haha)
Trip Hop to muzyka dla metroseksualnych a Trip Rock (?) to muzyka dla heteroseksualnych
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum