Wiek: 38 Dołączył: 25 Lut 2009 Posty: 1209 Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-02-27, 23:39
No i właśnie - wielopłaszczyznowość Dnia Świra, również czyni go świetnym filmem i nie widzę nic pseudointelektualnego w tym że ktoś odbiera go jako dramat, a nie komedię. Gorzej jeśli śmiał się na seansie, a później opowiada jak to został dogłębnie wzruszony tą historią...
Wiek: 38 Dołączył: 25 Lut 2009 Posty: 1209 Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-02-28, 00:11
No nie ma chuja we wsi żeby nie dostrzec
hans [Usunięty]
Wysłany: 2009-02-28, 11:26
Karharoth napisał/a:
Di Caprio jest kojarzony własnie z lalusiem z tego filmu.A w tym momencie jest jednym z najlepszych aktorów i moim ulubionym.Dobrze, że zaangażowano Go w role w takich filmach jak "Krwawy Diament" czy "Infiltracja".Filmy te pokazały, że pan Di Caprio ma potencjał i umiejętności.
Napisąłem to tylko dlatego, żeby komuś nie przyszło do głowy aby jeździć po Nim...
No a Titanic to...jak dla mnie średni film.
+ ostatni ridley scott z jego udzialem ("w sieci klamstw") baaaardzo polecam.
tez dawnij podchodzilem do niego sceptycznie traktujac go raczej w kategoriach sezonowego lalusia.. i sie mile zdziwilem bo leoś to w tym momencie imho absolutna czolowka amerykanskich aktorow 30-40 letnich =]
wszystkie filmy oparte na schemacie - on - zły, ona - dobra... on się zakochuje, zaczyna się starać, ona początkowo strzela mu piły, później zauważa że jemu na prawdę zalerzy... on się zmienia i staje się pizdusiowatym pizdusiem, zaczyna nosić swetry, przestaje przeklinać, nie spotyka kolegów - ona jest dla niego całym światem. poza tym on wykazuje się poczuciem humoru... no po drodze może jeszcze stać się coś co zachwieje jego obrazem w jej oczach... kończy się piękną miłością - spełnioną bądź też niespełnioną... jedno wielkie, przewidywalne gówno... niczym nie zaskakuje... nic nie wprowadza, nic nic nic. buduje w kobiecym mózgu fałszywy obraz faceta - po obejrzeniu w czysto kobiecym gronie, przez miesiąc słyszałem "nigdy nie będziesz taki jak Landon" ha ha
widziałem
"szkoła uczuć"
"step up"
coś tam o łyżwiarzach
no i chyba jeszcze coś... do dupy... wszystko takie samo
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Last.fm: Disorder1982
Numer buta: 41
Ulubiony muzyk: M. J. Keenan / Jon Crosby
Wiek: 41 Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 1159 Skąd: Z kręgu szóstego
Wysłany: 2009-03-22, 21:24
Jak ktoś chce obejrzeć coś naprawdę złego niech obejrzy "Baise-moi" czy jakoś tak (angielski tytuł "Rape me"). To najgorszy film jaki widziałem. Opowiada o dwóch kobietach z totalnego marginesu społecznego, które wyruszają w świat mordować facetów po tym jak jedna z nich zostaje zgwałcona. Dla miłośników bezsensownej przemocy i niskiej klasy aktorek porno w "filmie fabularnym". Tak, seks pokazany jest w pełnej krasie i nie, nie jest symulowany.
_________________ "Don't place faith in human beings, human beings are unreliable things"
Last.fm: evanescenek
Numer buta: 45
Wiek: 37 Dołączył: 25 Lut 2009 Posty: 1071 Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 2009-03-22, 23:38
Oglądałem;) Tragedia;/ tytuł polski to GWAŁT, bo niby wszytsko się zaczyna jak one zsotają zgwałcone, płytkie kino, nic nie wnoszące, a nawet gorszace, mnie bardzo zniesmaczyło.
Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38 Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 4851 Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-03-28, 17:12
33 sceny z życia... kaszana, tragedia. Temat oklepany, nic nowego... Wykonanie pozostawia napraaaawde wiele do życzenia. W dodatku film wykonany od dupy strony, tzn. film zostal nakrecony w angielskim jezyku, do którego został nałożony język polski, oprócz tego, że wygląda to tragicznie, to i brzmi. Masteryzacja dźwięku chyba w ogóle się nie odbyła...
Takie coś przypomina mi jakoś audio-wideo naszych, rodzimych filmów z lat osiemdziesiątych. W dodatku... czasem nawet kwestie się niezgrywały z ustami. Czasem praktycznie nic nie było słychać, czasem tak głośno, że ciśnienie podnosiło.
Film jest nudny i tendencyjny, bez odkrywczego zakonczenia. W dodatku ma takie cholernie irytujace... nie wiem jak nazwać to... takie przerywniki czarnego obrazu i dziwnej, ciężkostrawnej muzyki (raz budowała jakieś emocje).
Szkoda tracić czas na ten film. Kolejny polski niewypał.
Last.fm: evanescenek
Numer buta: 45
Wiek: 37 Dołączył: 25 Lut 2009 Posty: 1071 Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 2009-03-29, 00:25
Oj nie mogę się z Tobą zgodzić;) Mi 33 Sceny podobały sie bardzo, ale to bardzo;) Jedyny minus to tak jak mówisz ten dżwięk:) ale tak to ui fabuła i wykonanie i wszytko mi się podobało:) Nie bez przyczyny został okrzykniety najlepszym filmem;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum