• Profil • Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości • Zaloguj
Rock Room - Forum fanów muzyki gitarowej Strona Główna
• FAQ  • Szukaj • Użytkownicy • Grupy • Rejestracja • Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
deftones
Autor Wiadomość
edgeofthorns 
Administrator
The Great


Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 4851
Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-02-23, 15:11   deftones

jog napisał/a:
daję deftones w rocku bo za metal nie uważam tego... eh. jeśli o mnie chodzi to takie większe zainteresowanie muzyką zaczęło się od usłyszenia deftones tak około 2001 roku - usłyszałem wówczas "be quiet and drive" i "my own summer" i kilka innych, później porządniej dosłuchałem ich w 2003 po premierze albumu "deftones" no i do dziś mnie trzyma, hmm 6 lat... oj so much. To co mnie w deftones kopie to taka niesamowita kontrastowość - ich muzyka jest jednocześnie spokojna jak i agresywna, szybka i wolna, cicha i rozkrzyczana... niesamowity wokal Chino Moreno + gitarowa ściana chaosu + bardzo dobra rytmika wszystkiego = rzecz bardzo dobra i do niczego nie podobna. polecam bardzo!!

ach no i polecam zwłaszcza albumy "around the fur" "white pony" i "deftones" :)



Dymitr napisał/a:
Nie mogę...jakbym się nie starał, to nie idzie mi tego słuchać... jeszcze dobrze by było, jakby było dla mnie obojętne...a jest nieprzyjemne :/



Jeremy napisał/a:
jog napisał/a:


ach no i polecam zwłaszcza albumy "around the fur" "white pony" i "deftones" :)

No to jutro się wezmę i przesłucham ;) Może ten "zduszony" wokal do mnie dotrze :D
 
 
 
REKLAMA 
SPOOOOOKY!

Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 5642
Wysłany: 2009-03-01, 13:31   

 
 
 
semako 
SPOOOOOKY!


Last.fm: jogojog
Numer buta: 46
Ulubiony muzyk: Cash i Yorke
Wiek: 38
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 5642
Skąd: planet earth
Wysłany: 2009-03-01, 13:31   

szitt zapomniałem jak świetną płytą jest white pony... chyba czas wrócić do korzeni i do starych deftones... wiecie jak mi osłabnie Beck i AC/DC to się biorę za white pony i za around the fur... na white pony jest najlepsza piosenka deftones - passenger - nagrana z udziałem Maynarda Jamesa Keenana z Tool. jest świetna... nie zostawia niczego... kocham ją.

http://www.youtube.com/watch?v=Um7ySTHsCf0 nie wiem co to za wideo ale ono jest nie ważne - ta piosenka jest przepiękna!! ja nie mogę!!
_________________
- ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
 
 
 
Dominik
[Usunięty]

Wysłany: 2009-06-01, 21:21   

Deftones to mój ulubiony zespół. Mam wszystkie ich studyjne płyty, zakupiłem takze koszulkę i śledzę ich poczynania i kibicuje chłopakom z Sacramento od kilku już lat. Wiem że to może brzmieć dziecinnie ale tak jest. Jeżeli chodzi o ten zespół nie mam żadnych sprzeciwów czy uwag ogół jest fantastyczny. Niektórzy narzekają na Chino że ma kiepski głos na koncertach a na płytach wspomagają go rożne nowinki techniczne by jego wokal brzmiał znośnie, dla mnie nie ma takiego czegoś, wszystko jest wspaniałe, koncertowy głos takze mimo iż czasami pękają bębenki od pisku Chino he he. Najlepsza płyta? Trudno powiedzieć wszystkie są wspaniałe ale jedna mi się szczególnie spodobała, dała mi najwięcej emocji i przyjemności. Jest to płyta z 2003 roku "Deftones". Wg niektórych toporna, zatrzymała zespół w miejscu nie pozwalając im sie rozwijać dla mnie geniusz nie z tej ziemi. Cudo. Teraz trzeba by się zastanowić dlaczego w miarę dorosły kolo tak się zachwyca muzyką tego zespołu? To jestem ostro walnięty chyba jeśli chodzi o Chino i spółkę. Teraz jest trochę smutny okres w działalności zespołu i ogolnie fanów gdyż nasz brat jek to zwykli panowie o sobie mówić, Chi Chieng jest w śpiączce po wypadku samochodowym jaki miał miejsce w listopadzie zeszłego roku. Leczony jest intensywnie i jego stan się poprawia ale bardzo bardzo powoli. Jest nawet strona poświęcona jego osobie w czasach absencji. Wpiszcie w Google "Oneloveforchi" i to będzie to. Na koniec tego roku zapowiedziana jest premiera płyty, nowej płyty nazwanej już "EROS". Czekam z niecierpliwością i mam nadzieje że przyjadą kiedyś do Polski. Upssss ale sie nagadałem he he
 
 
semako 
SPOOOOOKY!


Last.fm: jogojog
Numer buta: 46
Ulubiony muzyk: Cash i Yorke
Wiek: 38
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 5642
Skąd: planet earth
Wysłany: 2009-06-01, 21:55   

zgadzam się w praktycznie wszystkich kwestiach :) też uwielbiam album z 2003. Płyta na całej długości świetna. Hexagram to jest wstrząs dla mnie do dnia dzisiejszego... When girls telephone boys - moim zdaniem najlepsza na płycie :)

jeśli chodzi o wokal Chino na koncertach to nie da się ukryć że Chino niemożebnie fałszuje!!! ale powiem Ci że również mi to nie przeszkadza - to fałszowanie ma swój urok że hohoho... uwielbiam ten jego łamiący się głos w czasie krzyczenia.
_________________
- ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
 
 
 
Dominik
[Usunięty]

Wysłany: 2009-06-01, 22:04   

Dla mnie najlepszymi piosenkami na "Deftones" są "Minerva" (wspaniała, ciepła ściana gitar) i "Bloody Cape" (świetny teledysk he he). "Hexagram" też jest super. Ten połamany riff jest efektem fascynacji Stephena Carpentera szwedzkimi wymiataczami z Meshuggah. On wręcz kocha ten zespół i zawsze pytany o poleceni jakiś kapel dla młodych fanów zawsze wybiera Meshuggah nawet przed Deftoens ich stawia - bezczelny heh ehhehehe


Tu genialny pokaz wokalnych umiejętności Chino na żywca Mascara .
 
 
semako 
SPOOOOOKY!


Last.fm: jogojog
Numer buta: 46
Ulubiony muzyk: Cash i Yorke
Wiek: 38
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 5642
Skąd: planet earth
Wysłany: 2009-06-01, 22:14   

uuu miałem nadzieję że Mascarę usłyszę :) a tam hexagram - równie dobrze :))

a co sądzisz o ostatnim albumie - saturday night wrist??? dla mnie bardzo niespójny, ale mimo to niesamowity klimat. Wchodzi taka melodyjność jakiej na poprzednich płytach nie było w ogóle. Wokal Chino staje się taki cieplejszy (zwłaszcza Beware i Cherry Waves). w Beware pierwsza zwrotka mnie zabija dosłownie... to jest coś nowego - taki krok naprzód - coś czego jeszcze w deftones nie widzieliśmy. świetna płyta. w sumie nie rozumiem za bardzo rats rats rats, i mein ale poza nimi to płyta nie ma słabego punktu jak dla mnie. no może jeszcze hole in the earth jest słabsza od pozostałych. niesamowita zupełnie jest "rapture" - ten tekst o niepasujących do siebie częściach... i to jak jest zagrana / zaśpiewana...

natomiast średnio lubię teledyski deftones... hexagram jest okej. no i be quied and drive... jak to mój kumpel kiedyś powiedział - oni w klipach ciągle grają. taki ich urok :DD
_________________
- ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
 
 
 
Dominik
[Usunięty]

Wysłany: 2009-06-01, 22:34   

jog napisał/a:
uuu miałem nadzieję że Mascarę usłyszę :) a tam hexagram - równie dobrze :))


he he pomyliłem linki, mój błąd sorry ale Hexagram jak mówisz też dobry.

Najnowsze dzieło Deftones "Saturday Night Wirst" jest tak samo dobre jak pozostałe płyty. No musiało być dobre bo dałem za nie miesiąc po premierze 74 zł!!!! (teraz jest po 32zł), ale nie o tym mowa. Płyta wg mnie właśnie spójna he he dziwne, dla mnie wszystkie utwory mają idealne miejsce na trackliście. Masz rację to jakiś inny kierunek muzyczny chłopaków, bardziej alternatywny niż do tej pory, świadczą o tym napewno takie songi jak "Bewere" (także padam na twarz gdy idą pierwsze takty utworu), "u, u, d, d, l, r, l, r, a, b, select, start", "Pink Cellphone" - to rzeczy które nie zdarzały się w twórczości zespołu wcześniej. Do moich ulubionych należą niepodobający Ci się "Hole In The Earth" którego jak tylko wyszedł (singiel) katowałem dzień i noc he he, "Bewere", "Rapture" (chyba najbardziej agresywny utwór na płycie) i transowy "Xerces". "Rats! Rats! Rats!" to nowsza wersja "Hexagram". Dla mnie. To są bardzo podobne do siebie kawałki. Nie mówię o tym że to odgrzewany kotlet ale chodzi mi raczej o konstrukcje, o te połamane riffy. Ale ogólnie podoba mi się wszystko. Nie ma słabego momentu.


Teledyski... no coż to nie jest Tool żeby schizy nam prezentować. Ale jak to na fanatyka przystało to i teledyski mi się podobają. Zawsze jest ten grający zespół w kadrze ale zawsze, prawie jest jakaś ukryta fabuła. Zawsze coś tam panowie chcę przemycić do umysłu oglądającego klip.
 
 
semako 
SPOOOOOKY!


Last.fm: jogojog
Numer buta: 46
Ulubiony muzyk: Cash i Yorke
Wiek: 38
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 5642
Skąd: planet earth
Wysłany: 2009-06-02, 00:23   

Ratsy mają jeden niesamowity moment jak wchodzą te mega ostre gitary... padam na twarz dosłownie... A hole in the earth lubię ale na tle innych uważam za słabszą :)

mi się niesamowicie podoba klip do be quiet and drive... taki jest innowymiarowy... i te przebłyski z rozbierającą się dziewczyną...
_________________
- ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
 
 
 
Dominik
[Usunięty]

Wysłany: 2009-06-02, 02:14   

jog napisał/a:
Ratsy mają jeden niesamowity moment jak wchodzą te mega ostre gitary... padam na twarz dosłownie... A hole in the earth lubię ale na tle innych uważam za słabszą :)


No tak różnie to z tym jest, ale to już kwestia gustu i upodobań.

jog napisał/a:
mi się niesamowicie podoba klip do be quiet and drive... taki jest innowymiarowy... i te przebłyski z rozbierającą się dziewczyną...


Dla mnie wogóle utwór "Be Quiet And Drive (Far Away)" jest najlepszą piosenką jaką kiedykolwiek nagrali Deftones. Kocham ten utwór i codziennie przynajmniej raz leci w moim odtwarzaczu mp3 (który wbrew niektórym wypowiedziom nie jest na korbę i nie ma 60giga hahahaha). Ogólnie jak zobaczyłem pierwszy raz ten klip zdziwił mnie wygląd Chino, który wygląda na takiego młodego chłopaszka (w sumie młody był a to przecież druga płyta). Masakra. A wtedy Deftones grali jak sie nie mylę pod jakimś wiaduktem czy coś w tym stylu.
 
 
semako 
SPOOOOOKY!


Last.fm: jogojog
Numer buta: 46
Ulubiony muzyk: Cash i Yorke
Wiek: 38
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 5642
Skąd: planet earth
Wysłany: 2009-06-02, 02:17   

mhm dokładnie :)

dla mnie najlepszą piosenką deftones jest passenger - nagrana razem z Maynardem z Toola. choć mógłbym wymienić wiele takich ulubionych :DD
_________________
- ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
 
 
 
Dominik
[Usunięty]

Wysłany: 2009-06-02, 11:25   

jog napisał/a:
dla mnie najlepszą piosenką deftones jest passenger - nagrana razem z Maynardem z Toola.


Tak dobry to kawałek. Choć wydaje mi się że i bez Maynarda ten utwór brzmi niesamowicie tu jest link na poparcia mojego twierdzenia he he Passenger (Live) - choć widać że Chino już trochę przemęczony trasą i głos jak już pisaliśmy wyżej trochę się zdziera he he
 
 
semako 
SPOOOOOKY!


Last.fm: jogojog
Numer buta: 46
Ulubiony muzyk: Cash i Yorke
Wiek: 38
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 5642
Skąd: planet earth
Wysłany: 2009-06-13, 14:57   

ogólnie po tylu latach słuchania deftones muszę przyznać że najbardziej bliska jest mi płyta white pony. Najbardziej psychodeliczna bez dwóch zdań! od samego początku - feiticeira... później praktycznie każda po kolei... w życiu nie słyszałem tak przejaranych tekstów!!! normalnie padam!!! świetna płyta bez dwóch zdań... każda piosenka po kolei jest niesamowita, trochę nie spójna jest właśnie passenger... w sensie że średnio do płyty pasuje. ale jest tam Maynard... więc może być :) mogła być na końcu dana :)
_________________
- ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
 
 
 
Dominik
[Usunięty]

Wysłany: 2009-06-27, 23:07   

Chochlera jasna!!! Zespół Deftones na swoim myspace wystosował do fanów oświadczenie co do stanu zdrowia Chi i nowej płyty która zwie się "Eros". Oto jego treść:

"What’s up!

We want to take a minute and address all of you regarding Chi and our new record:

First and foremost, we are all still praying and hoping for our brother’s and bandmate’s recovery. He continues to get hospital care, but often it feels as if we’re no closer to knowing what is ultimately going to happen to him as he continues to fight off infections as part of an ongoing battle with his condition. We trust all of you have been following his progress at One Love For Chi; we have as well. Whenever we have significant information regarding his condition, we will share it with all of you. In the meantime, we’re working on getting a benefit show together for Chi in Los Angeles this fall; details will follow very soon.

Let’s all continue to channel positive energy into the universe for Chi’s recovery.

There has been a lot of speculation lately about what is going on with the record: Eros for one, and Chi’s parts, and this new record that we are currently tracking.

The songs recorded for Eros are very special to us as they are the latest with Chi (and we certainly hope not the last); they have history and significant meaning to us. However, as we neared completion on Eros, we realized that this record doesn’t best encompass and represent who we are currently as people and as musicians. And although those songs will see the light of day at some point, we collectively made the decision that we needed to take a new approach, and with Chi’s condition heavy on our minds while doing so. We needed to return to the studio to do what we felt was right artistically. Our inspiration and unity as a band is stronger than it has ever been before and we needed to channel that energy into our music, and deliver to our fans what you rightly deserve: the best Deftones record that we can make.

The decision to hold off on releasing Eros has no connection with Chi’s condition or anything associated. This was, and is, purely a creative decision by the band to write, record, and deliver an amazing product. As a result we feel like this is the best record we’ve ever written. And although Chi is not playing bass with us, his presence is dramatically felt in our hearts and on our minds everyday when we step into that studio, and you will feel it in the music.

We have some dates coming up this summer as you know, and the best thing that we can do now is to try to return this situation to the closest thing to normalcy as possible. The stage is our home, and you are our family.

Please remember, only Deftones speak for Deftones, so we will continue to periodically release official statements.

More to come soon."

Z tego co zrozumiałem panowie panowie odnowa nagrają kawałki na Eros lub nagrają coś nowego... zostawiając pomysły z tej sesji "Eros" w szufladzie!! :emo: Nie wiem czy dobrze to zrozumiałem... jeśli ktoś bardziej zna angielski to może by był tak dobry i sprecyzował o co chodzi chłopakom z Deftones....
 
 
jaha 


Wiek: 34
Dołączyła: 07 Kwi 2009
Posty: 1867
Skąd: Kamienice:))
Wysłany: 2009-06-28, 12:55   

mmmm deftones.... ahhh... wokalista, którego imienia nie pamiętam bardzo przypomina mi Jogiego - szczególnie na teledysku Hexagram !! !! :DD
hmmmm.... uwielbiam Minerve (chyba tak to się pisze), choć pierwszym utworem jakim słyszałam był "My own Summer - podbił on moje wówczas dziecięce serduszko - było to bowiem wiele lat temu, gdy graliśmy z Jogim na PS w Tonnego Hawka (nie wiem jak się to pisze) :DD :DD :chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk: - był to remix My own Summer, do którego po dziś dzień mam ogromny sentyment !! !! hiiiiii :DD :DD
:chrust:i:pätyk: :chrust:i:pätyk:
_________________
:chrust:i:pätyk:
 
 
 
semako 
SPOOOOOKY!


Last.fm: jogojog
Numer buta: 46
Ulubiony muzyk: Cash i Yorke
Wiek: 38
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 5642
Skąd: planet earth
Wysłany: 2009-06-28, 13:08   

taaa to było ponad 9 lat temu a ta gra to był street sk8er2 a nie tony hawk :D :D :D tak od tego dużo się zaczęło... ach jaśka miałeś 10 lat

http://www.youtube.com/watch?v=tAcboJZ8IgU
_________________
- ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Style created by PiotreQ9 from HeavyMusic.org

| | Darmowe fora | Reklama
Darmowa reklama, reklama za free, reklamy za darmo

Metal Top - 100