Czemu wymuszony? Można słuchać smutnej muzyki, bo taka po prostu jest piękna ale jednocześnie być bardzo szczęśliwym człowiekiem Ja mam na przykład teraz humor zajebisty, ale w głosnikach dalej smutno
_________________ Practice safe sex - go fuck yourself.
no nie zawsze tak jest - ja po the Fragile jestem wrakiem dosłownie... inne rzeczy mnie tak nie kopią... ale ten album... normalnie the wretched... ojjojoj a Blackfielda nie znam hio hio więc nic już nie piszę
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38 Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 4851 Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-04-16, 17:33
nie wiem... nie rozumiem. Melancholijna muzyka jest fajna, ale smuciory na dłuższa metę męczą mnie okropnie... nawet nie tyle, co smucą, co po prostu męczą. Jak gorący obiad u babci czy palące słońce przez szybę w autobusie
Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38 Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 4851 Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-04-16, 21:28
ale kto mówi o agresywnej muzyce? To, że ja słucham dosyć własnie agresywnej to nie oznacza, ze mam cos przeciwko spokojniejszej. Robi się to momentami tendencyjne, jesli sluchasz ciagle kawałków, ktorych zamierzeniem jest ściskanie gardła... Smutek jest oklepaty, a wręcz komercyjny. Zwróć uwagę ile kawałków na rynku pojawia się 'na smutne kopyto' i są lansowane na pierwsze listy przebojów.
I nie chodzi tylko o to. Powiedz, o czym można pisać do takiej smutnej i dołującej piosenki? Przesadna i przesycona ckliwościa liryka (nawet gardłowym głosem wychodzi momentami 'sweet') powoduje u mnie po, mniej więcej po 2h, wymioty. Zalezy, rzecz jasna w jaką oprawe jest to odziane. Ale, jako przeciwnik gothkowania, mówie stanowcze 'nie' ku większości funeral suicidal whatever metal (nikomu nie ujmując i znieważając ).
Równie dobrze mogę sobie zwolnic 2x jakis kawałek BLSa...
A już w ogóle mną trzepie, jak słyszę, że kogoś dołuje muzyka energiczna... WFT się pytam!
Last.fm: Disorder1982
Numer buta: 41
Ulubiony muzyk: M. J. Keenan / Jon Crosby
Wiek: 41 Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 1159 Skąd: Z kręgu szóstego
Wysłany: 2009-04-16, 21:52
Wszystko zależy od tego, jak definiujemy muzykę smutną. Ja lubię gotyk pod prawie każdą postacią i gatunki pokrewne, ale większość gotyckich kawałków które słucham nie jest nastawiona na zdołowanie słuchacza. Wiele z tych utworów ma trochę mroczniejszą atmosferę, bywa mocno pokręcona, ale smutku i łez w tym tyle co kot (haha) napłakał.
_________________ "Don't place faith in human beings, human beings are unreliable things"
Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38 Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 4851 Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-04-16, 22:01
oj, dobra, wypuściłem się z tym nastawieniem nieco. Ale ten wizerunek jest powszechny i jest są nawiązania. Ile w takich kawałkach pojawia 'suffer', "alone", "suffer" etc...
Mrok jest osobna sprawa. Rozumiem go i szanuje w jakis sposob, ale obnoszenie sie z tym i stawianie go jako pompatyczny absolut juz mnie rozwala. Czemu wszystko musi byc takie oczywiste i mroczne? Bo otoczka? sraty pierdziaty... opeth pojawia się w zwyklych dżinsach, trampkach i odwalają show, nie muszą pudrować noska przed występem (który i tak, pod jego koniec, będzię lśnij jak psu jajca na wiosne), Blind Guardian, ktory moze nie jest tak mroczny jak inne 'diabły', ma spory akcent 'mrocznosci' i tez nie robią siebie roznosicieli czerni, cienia i kruczoczarnych skrzydeł...
Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38 Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 4851 Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-04-16, 22:12
Finn napisał/a:
Que? Blind Guardian mroczny? Ten pompatyczny power metal? Nie rozśmieszaj mnie
w troche innym wymiarze napewno (nighfall in middlefinger ). A ich pompatycznosc power metalowa jest komiczna, choc nie sa tak pompatyczni jak maideni czy manowar, rzecz jasna z podobnej branży...
Nie sa tak mhroczni jak Moonspell czy (wizualnie) ToN, starszy nieco Therion. Nie jestem w stanie chlastać nazwami takich kapel, to nie moja bajka.
Axl Pose jest chyba najbardziej zblazowanym i pompatycznym rockmanem swiata
U mnie to zależy od humoru. Dobrze jest posłuchać sobie jakiegoś smutnego utworu jak Alone Downface, ale czasami mam ochotę zapuścić sobie coś bardzo mocnego, jak choćby ten Bleed Meshuggah. Najlepiej leczy się doła A Song For The Outcast Backyard Babies . A jeżeli chodzi o mroki... to wolę mroki post-punku niż wrzeszczące na czarno ubrane panny a'la ta Nightwish czy inne Tr0 Norvegian...
_________________ kaco321 > lvl up > kaco > lvl up > The kaco > lvl down > kaco > lvl up > The Kaco
Ostatnio zmieniony przez The Kaco 2010-09-25, 22:12, w całości zmieniany 1 raz
Last.fm: Disorder1982
Numer buta: 41
Ulubiony muzyk: M. J. Keenan / Jon Crosby
Wiek: 41 Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 1159 Skąd: Z kręgu szóstego
Wysłany: 2009-04-16, 22:16
No właśnie Maidenów nigdy nie lubiłem, bo moim zdaniem to oni są odpowiedzialni za powstanie tej skazy na metalu jaką jest power metal. Rzecz jasna nie grają power metalu, ale heavy metal w ich wykonaniu poszedł w tym kierunku i zainspirował wszystkich tych dziwaków, którzy śpiewają o rycerzach i elfach w rytm muzyki, przy której można by z wyciągniętym mieczem pocwałować na smoka. Brrrrrr...
_________________ "Don't place faith in human beings, human beings are unreliable things"
Machines of Loving Grace - Butterfly Wings
Ostatnio zmieniony przez Fnord 2009-04-16, 22:56, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum