Last.fm: nattem
Numer buta: 39
Ulubiony muzyk: Akerfeldt/vanGiersbergen
Wiek: 33 Dołączyła: 16 Mar 2009 Posty: 2927 Skąd: Kętrzyn/Gdańsk
Wysłany: 2009-05-10, 01:25 The Gathering
No cóż.. bardzo cieżko zaklasyfikować ten zespół do konkretnego działu - reprezentują swoimi płytami całą różnorodność stylów, ale ich tfurczość to też nie jest takie "niewiadomoco" wielkie, żeby wrzucać to do worka z etykietką "inne style". Zdecydowałam się na rock, ponieważ nigdy do końca od rockowej stylistyki nie odeszli, a i teraz do niej wracają. W razie Niemca proszę o przeniesienie tematu ; D
Sklasyfikować nie jest łatwo.. Zaczęli od doom/death na płycie Always... i dziwnych eksperymentów wokalnych na Almost a Dance .
Wszystko zmieniło się w roku 1995, kiedy to The Gathering spotkało muzycznego anioła, wokalny Absolut - panią Anneke van Giersbergen. Nagrali płytę która była połączeniem melodyjnego doomu z gothic metalem - byli jednym z prekursorów gotyku. Mandylion. To płyta przełomowa, kamień milowy w tym gatunku. I świetny kawałek muzyki - piękne, melancholijne melodie na tle przeszywającego wokalu Anneke. Od tego wszystko się zaczęło.
Taki kurs kontynuowali Gaterzy na swoim kolejnym albumie, Nighttime Birds. Ich styl stał się jeszcze bardziej harmonijny, wszystko się wyklarowało - i jednocześnie pojawiły się atmosferyczne, lżejsze brzmienia. A na następnym albumie How to Measure a Planet, poszli na całość i zaczęli eksperymentować. Zaczęły pojawiać się trip-hopowe brzmienia, następna płyta if_then_else wprowadziła oryginalne instrumentarium i była wstępem do kolejnych wydawnictw, na których już całkowicie od metalu odeszli, a skupili się na rockowych i trip-hopowych brzmieniach, co słychać w albumie Souvenirs i Home, oraz na epce Black Light Distright.
O głosie Anneke można napisać wiele, ja nie będę się rozwodzić nad jego doskonałością, elastycznością i magią - sprawdźcie sami ; ) Anneke odeszła niestety z The Gathering w 2007 roku, i zajęła się własnym projektem - Agua de Annique. Natomiast Gaterzy znaleźli nową wokalistkę Slije Wergeland (z norweskiej formacji Octavia Sperati) i nagrali z nią żywiołowy, wiosenny i energiczny album The West Pole. Slije ma bardziej eteryczny, delikatny i zwiewny głos, ale wpasowuje się doskonale w nowe oblicze TG.
W dyskografii pogrubiłam moje ulubione albumy ; )
Always... (1992)
Almost A Dance (1993)
Mandylion (1995)
Nighttime Birds (1997)
How To Measure a Planet? (1998)
if_then_else (2000) Souvenirs (2003)
Home (2006)
The West Pole(2009)
A aktualnie w zespole działają:
Slije Wergeland - wokal
Rene Rutten - gitara
Frank Boeijen - klawisze
Hans Rutten - bębny
Marjolein Kooijman - bas
Uwielbiam głos Anneke połączony z nieszablonowymi, dynamicznie ewoluującymi pomysłami Gaterów. Obawiałam się nowej wokalistki, na szczęście bezpodstawnie - Slije nie dorównuje boskiej Anneke, ale mimo wszystko śpiewa świetnie. A TG słabych płyt po prostu nie nagrywa.
Ale od razu ostrzegam - wokal Anneke nie wszystkim podchodzi. Niektórzy określają go jako zmanierowany, albo nie podoba się im barwa. To nie jest przeciętny głos... tak więc nic na siłę ; ) Jak ktoś się nie przekona, to na siłę w uszy nie ma co wpychać.
Last.fm: evanescenek
Numer buta: 45
Wiek: 37 Dołączył: 25 Lut 2009 Posty: 1071 Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 2009-05-10, 01:44
Oczywiście, że znamy i lubimy;) wszak to jeden z moich ulubionych zespołow;)
Home, Souvenirs i NIghtTime Birds to moje ukochane albumy;)
Co do West Pole, hmm album dobry, głos Silje ok;) ale czegoś mi tam brakuje;) ale czego?:)
Last.fm: nattem
Numer buta: 39
Ulubiony muzyk: Akerfeldt/vanGiersbergen
Wiek: 33 Dołączyła: 16 Mar 2009 Posty: 2927 Skąd: Kętrzyn/Gdańsk
Wysłany: 2009-05-10, 04:49
Już zdążyłam pokochać The West Pole, mój foobarowy licznik mówi mi że przesłuchałam już płytę około 30 razy : D oczywiście polubiłam, jak to ja, bardziej jego melancholijną, spokojniejszą stronę - czyli następujące po sobie utwory No Bird Call, Capital of Nowhere, no i najpiękniejsze IMHO dwa z całej płyty You Promised Me a Symphony i Pale Traces.. śliczne, po prostu śliczne.. a reszta kompozycji też mi się podoba, chociaż już nie tak zachwyca - ale są wiosenne, rockowe, energiczne i radosne.
Wokal pani Wergeland.. jest śliczny, eteryczny, lekki, zwiewny jak wiosenny wietrzyk.. brakuje mu Annekowego magnetyzmu i mocy, ale też ma coś w sobie co przykuwa.
Myślę, że nie ma co porównywać albumu do ery Anneke.. Na zmianę wokalu przygotowywałam się psychicznie prawie dwa lata, i brak jej głosu na nowym albumie nie był dla mnie wstrząsem. Anneke mogę sobie posłuchać w Agua de Annique.. a The Gathering serwuje nam coś zupełnie nowego, coś świeżego - i to nowe bardzo mi się podoba : ) TG pokazało, że jest świetnym zespołem i klucz do powodzenia nie leży tylko w osobie utalentowanej i charyzmatycznej Anneke.
A tak jeszcze tylko dodam, że Jogiemu powinny się spodobać te ostatnie albumy z ery Anneke - Souvenirs i Home.. a jeżeli podejdą, to z czasem też if_then_else i wcześniejsze ; )
Last.fm: Disorder1982
Numer buta: 41
Ulubiony muzyk: M. J. Keenan / Jon Crosby
Wiek: 41 Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 1159 Skąd: Z kręgu szóstego
Wysłany: 2009-05-10, 21:55
O, The Gathering. Szacun - bardzo przyjemna muzyka w klimatach okołogotyckich, a "Mandylion" jest wprost arcydziełem. Jeśli mam być szczery, mimo wszystko chętniej słucham Within Temptation (tak Natta, nawet Silent Force i The Heart of Everything), ale za "Mandylion" będę bronił The Gathering do usranej śmierci.
_________________ "Don't place faith in human beings, human beings are unreliable things"
Last.fm: nattem
Numer buta: 39
Ulubiony muzyk: Akerfeldt/vanGiersbergen
Wiek: 33 Dołączyła: 16 Mar 2009 Posty: 2927 Skąd: Kętrzyn/Gdańsk
Wysłany: 2009-05-10, 22:31
Ale najśmieszniejsze jest to że dwie płyty po Mandylionie i już prawie w ogóle odeszli od gotyku : D a teraz są od niego najdalej jak tylko to możliwe ; D i dalej tworzą świetną muzykę! nie stoją w miejscu, rozwijają się.. i to jest wspaniałe w tym zespole.
I nie mam zamiaru Cię potępiać za to, że lubisz TSF i HoE Withinów, Finnie - to że ja nie lubię tych albumów i uważam je za słabe to nie znaczy że niczego w sobie nie mają i że są złe. Ja z tych klimatów słucham Epiki, która podobno też jest słaba, wtórna i kiczowata : D
Właśnie męczyłem Sigur Ros, ale wogóle mi nie podchodził
Kapitalny zespół, coś rewelacyjnego.. A najlepsze jest to że jak upajasz się dźwiękami to w sumie nic nie rozumiesz.. i w ogóle to nie przeszkadza w niczym. Słucha się ich tak jakby wokal był jednym z instrumentów.
Finn napisał/a:
O, The Gathering. Szacun - bardzo przyjemna muzyka w klimatach okołogotyckich, a "Mandylion" jest wprost arcydziełem. Jeśli mam być szczery, mimo wszystko chętniej słucham Within Temptation (tak Natta, nawet Silent Force i The Heart of Everything), ale za "Mandylion" będę bronił The Gathering do usranej śmierci.
Hm.. w sumie nie pamiętam już kiedy u nich było "okołogotycko";) Widzę że masz gust bardziej nastawiony na gotyk, skoro wolisz WT. Kiedyś dawno temu ich słuchałem.. tak od czasu do czasu. Ale straciłem zainteresowanie tym zespołem. A The Gathering jest ze mną od 10 lat i cenię ich muzykę bardzo
Last.fm: nattem
Numer buta: 39
Ulubiony muzyk: Akerfeldt/vanGiersbergen
Wiek: 33 Dołączyła: 16 Mar 2009 Posty: 2927 Skąd: Kętrzyn/Gdańsk
Wysłany: 2009-06-01, 18:16
Therion napisał/a:
Natta napisał/a:
W dyskografii pogrubiłam moje ulubione albumy ; )
Nie można mieć 5ciu ulubionych albumów
Ja tam nie wiem, uwielbiam tą piątkę.. Ale jeżeli mam się koniecznie zdecydować na jakiś jeden konkretnie to będzie to "if_then_else".
Therion napisał/a:
Hm.. w sumie nie pamiętam już kiedy u nich było "okołogotycko";)
Było, było. Najbardziej na Mandylionie, gotyckie echa pobrzmiewają jeszcze na Nighttime Birds.
_________________
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-06-01, 21:06
Jakoś mnie nie dziwi że @Natta założyła ten wątek he he. The Gathering lubię i to bardzo. Uwielbiam głos Anneke, pani nowej na stanowisku "krzykacza" w zespole już mniej. Dla mnie najlepsza płytą jest "How To Measure a Planet?" gdyż jest piękna i wspaniała. Jest w niej niepowtarzalny klimat, jest lekkie pulsowanie instrumentów, jest w końcu urzekający głoś Anneke. A to wszystko zawarte na jednym krążku. Durgi w kolejności to chyba "Nighttime Birds" z genialnym "Kevins Telescope" i "The May song". Poprostu bajka. Inne albumy zespołu też są wspaniałe ale te dwa to już moim zdaniem kanon he he
Last.fm: evanescenek
Numer buta: 45
Wiek: 37 Dołączył: 25 Lut 2009 Posty: 1071 Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 2009-11-03, 10:22
Znalazłem moją perełkę;) Utwór z którego Anneke zrobiła coś niesamowitego;) Jak posłuchałem na Almost A Dance to się złapałem za głowę co to za paskudny utwór, lecz jak usłyszałem Sleepy Buildings i oglądnąłem koncert (dzięki Tobie Natta) to się bezgranicznie zakochałem w tym utworze w wersji Anneke, po prostu Ona zrobiła z tego kawałka coś niesamowitego, takie piękno wyciągnęła, którego nie było na pierwotnej wersjii;)
Dla porównania wersja z ATD: http://www.youtube.com/watch?v=YWw0-BgRqZo
i wersja Anneke: http://www.youtube.com/wa...feature=related
Każdy otwór jest dobry jeśli miłość jest prawdziwa!
Nie każdy.. jest jeden taki.. którego nie można ruszać. Twój tylni
_________________ "If It Bleeds, We Can Kill It"
marcinq [Usunięty]
Wysłany: 2009-11-05, 23:03
The Gathering? The Gathering?... THE GATHERING!!! Zakochałem się od pierwszego usłyszenia. Porywający, przesłodki wokal Anneke - chyba tylko głuchy nie może docenić tej wspaniałej wokalistki.
Wg. wielu, na pierwszej i drugiej płycie zespół wzorował się na dokonaniach Celtic Frost (w sumie - kto się na Nich nie wzorował? ), zaś bez mojej ulubionej płyty - Mandylion pewnie nie mielibyśmy teraz tylu gohtic metalowych/rockowych kapel. Ta płyta, wraz z (drugą, którą ubielbiam) Nighttime Birds, ustawiła poprzeczkę bardzo, bardzo wysoko na kolejne lata.
Moim top trzy jest album Home, z przecudnym wokalem Anneke. Płyta bardzo różni się od dwóch pozostałych, które wymieniłem - jest bardzo melancholijna, atmosferyczna, ALE z wyczuwalnym obliczem prawdziwego The Gathering.
Słyszałem niedawno najnowszą płytę Anneke wraz z nowym bandem, i utwierdza mnie ona w przekonaniu, że pomimo rozrywkowego charakteru tej płyty, wokal znaczy bardzo wiele. Coś pięknego.
Last.fm: nattem
Numer buta: 39
Ulubiony muzyk: Akerfeldt/vanGiersbergen
Wiek: 33 Dołączyła: 16 Mar 2009 Posty: 2927 Skąd: Kętrzyn/Gdańsk
Wysłany: 2010-01-31, 16:06
[Sob 0:31] M: Właśnie wrócilem, było bosko, a Silje jest kochana. <3 Więcej jak się wyśpię
[Sob 1:16] natta: Wypoczywaj więc, jak będziesz wypoczęty to lepszą relację napiszesz
[Sob 13:53] a: A gdzie byłeś?
[Sob 14:01] E: Na koncercie The Gathering
[Sob 19:41] a: a... właśnie zauważyłem może nie słusznie, ale moje przygoda z nimi zakończyła się wraz z odejście Anneke... a patrąc na obecne teledyski szkoda by mi było czasu na koncert nawet jakby był za darmo...
[Sob 19:59] natta: a to robisz bardzo, bardzo głupio i żałuj, bo nowy album jest świetny.
[Sob 20:34] a: no cóż... zawsze byłem dziwny, ale po prostu nie chce mi się po niego sięgać... singlami dostatecznie mnie zniechęcili...
[Sob 20:47] natta: nie to nie, nie wiesz co tracisz. single imho dosyć niefortunnie wybrali, ale to juz kit z tym. powtarzam raz jeszcze - żałuj!
[Sob 22:21] a: Żałowałbym jakby do płyty dołączali czek na milion dolarów a ja bym jej nie kupił XD
Ta.. nie ma to jak oceniać płytę po teledyskach. -_-
Swoją drogą, rzeczywiście są arcynudne, nie warto nawet oglądać.
_________________
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2010-01-31, 16:14
Tyle że The Gathering... zwłaszcza najnowsza płyta jest całością... ciężko wyrwać przebój czy też jakiś singiel który odzwierciedlałby całą płytę... ale coś SĄ TACY LUDZIE
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum