Ja próbowałam pierdyknąć zajebiście długiego posta odnośnie moich koncertów ale okazało się że się nie da z komórki, więc o tym później @Finn, tego Pearl Jamu to Ci zazdroszczę niesamowicie. Ciągle żałuję że nie pojechałam ale jeszcze wtedy nie pracowałam i cienko było z kasą. @Rzeźnia, spodziewałam się że opis Twoich koncertowych wrażeń będzie tak wyglądał też uważam że to czy koncert jest udany zależy w dużej mierze od publiczności i towarzystwa zresztą głównym celem moich wszystkich małych koncertów juwenaliowych i innych plenerowych było napicie się ze znajomymi i odstawianie maniany
_________________ Practice safe sex - go fuck yourself.
Ja też Pearl Jamu zazdroszcze.. dlatego myślę o Berlinie.. żeby pojechać - ale jakoś samemu mi się nie chce. Ale w tym roku będzie Dream Theater, Opeth i Porcupine Tree.. więc jest nieźle
Last.fm: Disorder1982
Numer buta: 41
Ulubiony muzyk: M. J. Keenan / Jon Crosby
Wiek: 41 Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 1159 Skąd: Z kręgu szóstego
Wysłany: 2009-06-06, 19:26
Pearl Jam nie był aż taki świetny - Vedder naprawdę nie był w formie po poprzednim koncercie (zdaje się w Niemczech) na którym bisowali na potęgę. Prawdziwa magia zrobiła się na koniec, kiedy zagrali "Jeremy" i, na koniec, "Black". Starali się, ale wyszło średnio. Kapela nawet próbowała mówić do publiczności po polsku
_________________ "Don't place faith in human beings, human beings are unreliable things"
teeeż zazdroszczę Pearl Jamu... fajnie byłoby posłuchać ich na żywo.. ahhh
pojedziemy kiedyś na koncert, co Therionku
choć wątpię że chciałbyś ze mną gdzieś kiedyś jechać..
A wracając do tematu.. byłem na "festynie" dzisiaj i gwiazdą był Perfect. Pierwsze co mnie powaliło to bardzo dobre i profesjonalne nagłośnienie - co na takich imprezach jest średnie przeważnie (wczoraj był Szymon Wydra,,i podobno było katastrofalnie... ale to za chwilę).
Ale to by było tyle jeśli chodzi o koncert.. bo markowski zaśpiewał bardzo przeciętnie. Do tego koncert trwał (razem z 2 bisami)... 36min. Uważam że to skandal, nawet jak na open air.
A co do Szymona Wydry i Carpe Diem.. to była tzw kaszana. Facet śpiewa i robi show w stylu gwiazd Disco Polo. I to na serio teraz piszę. Ma potencjał w głosie, potrafi śpiewać.. ale muzyka jaką robi dawno przekroczyło granice kiczu.
a ja byłem na takim festynie ino z Lady Pank! Jaha - poznałem Łasica!!! dobry jegomość zaprawdę!!! a na koncercie byliśmy tylko na 2 piosenkach. a szkoda cholera. bo dobrze grali!!! posłuchał bym... "na co komu dziś wczorajsza miłość..." <śpiewa>
[ Dodano: 7 Czerwiec 2009, 01:25 ]
a co do Szymona Wydry... to straciłem do niego resztki szacunku gdy wystąpił w jakimś Show, gdzie był gwiazdą cyrkowej estrady... chyba Gwiezdny Cyrk się to nazywało... wiecie gwiazdy robiły różne wygibasy i ogólnie stawały na rękach i robiły salta, byleby przyciągnąć widzów ich smesy ich pieniądze... nie mogę znieść takich gówien... Wydra tresował foki, skakał na trapezie, był magikiem... bieda jak chuj (za przeproszeniem)
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
no fakt. Wydra się zbiedził hmmm... Jogi mówisz że poznałeś łasica.. i co? przyznałeś się temu alkoholikowi że jesteś moim bratem
a ja byłam niedawno naaaaa..... BUDCE SUFLERA grali na festynie - znałam nawet klika utworów.nagłośnienie było dobre bym powiedziała- tyle że ja co chwile łaziłam siku do tzw Toi toii - nie mam z nimi dobrych skojarzeń, zresztą..... kto ma
hmmm ktoś może mieć... wiesz ja też nie mam ale rozumiem jeśli ktoś ma. cholera żałuję że nie zostałem wczoraj dłużej na tym Lady Pank. Grali zajebiaszczo a nagłośnione było 3x lepiej niż wspomniane Budka i Dżem... wiara siedziała na rynku i śpiewała... kurde... poszliśmy z parku a oni zaczęli śpiewać - mniej niż zerooo o o o o!!! jak ja żałowałem - bo słyszeliśmy dobrze, że zaczęli grać, ale byliśmy już w drodze so 24h bo mnie Rudy z Łasicem szli odprowadzić i się musieli "wyposażyć" ja se tam tylko pepsi kupiłem... no Jaha - Łasic to TAKI kolo normalnie - anime, rpgi, muza dobra... trza go tu ściągnąć nie ma co. a w parku była wuchta wiary!!! normalnie mimo tej pogody gównianej... o o o o mogłem zostać...
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
coli nie było. a ja nie widzę między colą a pepsi żadnej różnicy a znam osoby które widzą że hohoho i krzyczą na mnie jak mówię że ja nie widzę... pepsi jest tańsza...
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Wiek: 37 Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 2594 Skąd: Prosto z nieba !
Wysłany: 2009-06-07, 11:45
Therion napisał/a:
jog napisał/a:
tylko pepsi kupiłem
Liczy sie tylko Cola
Wiesz ,że to jest w 100% ten sam napój ?! Marka jest tylko w umyśle, stąd wydaje Ci się, że czujesz różnicę.. są fabryki, które zlewają ten sam napój zarówno do opakowań pepsi, jak i coli...
A np.
Mirinda - Fanta
Sprite - 7up
To też te same ? ciekawi mnie to, nie lubię napojów gazowanych, więc nigdy nie miałem okazji sprawdzić... ale kiedyś się coli napiłem
_________________ kaco321 > lvl up > kaco > lvl up > The kaco > lvl down > kaco > lvl up > The Kaco
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum