• Profil • Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości • Zaloguj
Rock Room - Forum fanów muzyki gitarowej Strona Główna
• FAQ  • Szukaj • Użytkownicy • Grupy • Rejestracja • Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Dobre fantasy
Autor Wiadomość
Weronika 
sasassa


Last.fm: YamnikOvDarknes
Numer buta: 39
Ulubiony muzyk: Lisa Gerrard
Wiek: 30
Dołączyła: 07 Mar 2009
Posty: 2102
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2010-01-19, 11:19   

Ostatnie dni mijały mi w magicznym klimacie fantastycznego świata "Siewcy Wiatru" Maji Kossakowskiej . Rzadko wpada mi w ręce lektura tak wciągająca i dynamiczna, napisana gładkim stylem, z inteligentnymi i dowcipnymi dialogami. Po epilogu ogarnęło mnie to dziwne uczucie przygnębienia, że to naprawdę koniec przygód które pochłonęły mnie na cały tydzień. Pewnie to znacie ;)

"Pan, stwarzając świat, zapowiedział ostateczną walkę ze Złym. Nikt jednak oprócz Niego nie wie, kiedy Zły nadejdzie.
A potem Pan odszedł.Archaniołowie podzielili sie władzą, ale czy uda im się utrzymać nieobecność Pana w tajemnicy? Czy władza nie zniszczy ich, czy ocalą Jego dzieło i samych siebie przed Antykreatorem?
Ale czy można walczyć z Siewcą Wiatru bez Pana? Abbadon, wybrany i wskrzeszony Anioł Zagłady, bez dotknięcia Pana jest bezradny... Nie ma już wybranych i odrzuconych, Niebios i Otchłani. Jest tylko Dzieło Pana i Antykreator, Siewca Wiatru, nicość i pustka...
Cień jest coraz bliżej." Czyli tematyka pokrótce. Aniołowie z jednej strony jako istoty wybrane przez Boga - piękni i silni, a jednocześnie w wewnątrz zepsuci, zawistni. Piją, palą, chodzą do burdelów, miewają załamania nerwowe i wpadają w depresje. Rewelacyjne i barwne postacie, intrygi i zdrady, ogromny dynamizm. Interesująco został przedstawiony Lucyfer i jego "piekło". Szkoda rozpisywać się nad treścią, sami poznajcie ;) eh chciałabym być na waszym miejscu i mieć tą świetną książkę wciąż przed sobą
_________________
The paparazzi follows me every day in my life
I am like Princess Diana except I am alive
Ostatnio zmieniony przez Weronika 2010-01-19, 11:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
REKLAMA 

Last.fm: YamnikOvDarknes
Numer buta: 39
Ulubiony muzyk: Lisa Gerrard
Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 65
Wysłany: 2010-02-23, 23:31   

Ostatnio zmieniony przez Isalamir 2010-01-19, 11:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Isalamir 


Wiek: 38
Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 65
Skąd: Ostrów Wlkp.
Wysłany: 2010-02-23, 23:31   

Bardzo mi się spodobał ten wątek, postanowiłem więc dodać swoje skromne trzy grosze do kilku przewijających się tu opinii. :D

Prawdę mówiąc przez większa część swojego świadomego życia żywiłem silne przekonanie, że literatura nie dzieli się na dobre i złe gatunki ["klasyka" - fantastyka], a na dobre i złe książki... ;) Faktem jest, że pośród fantastyki wiele jest książek nie najwyższych lotów, co też Fnord zaznaczył na początku tematu. Chyba też z tego powodu temat powstał.

Mimo wszystko wydaje mi się, że zaliczenie Biblii do fantastyki jest pewnym nadużyciem. Idąc tym tropem musielibyśmy "Pieśń o Gilgameszu", "Iliadę" i "Odyseję" również uznać za fantastykę, a to już zalatuje mi poważnym anachronizowaniem. Nie powinniśmy nazywać fantastyką utworów literackich powstałych w czasach, w których nikt nie słyszał o takim gatunku.
Z drugiej też strony komtur krzyżacki w "Krzyżakach" widzi diabła, czy innego upiora. Czy z tego wynika, że Sienkiewicz był pisarzem fantasy? :D

Osobiście nie mam nic przeciwko głównemu nurtowi. Gdybym w szkole nie musiał przeczytać "Mistrza i Małgorzaty" nie wiem kiedy sam bym się na tą książkę natknął, a przecież jest to fantastyczne dzieło! [i nie chodzi mi o klasyfikację gatunkową ;P ]

Natta, polecam Ci też "Kamień na szczycie" i "Piołun i miód" - dwie kolejne części cyklu pani Białołęckiej. Mi też bardzo podoba się jej styl. Ciekawe podejście do kwestii magii. Do następnych części się jeszcze nie dobrałem, ale mam zamiar! :D W miarę łatwo można znaleźć te książki w pdf'ie w necie.

Weronika, bardzo ucieszyła mnie Twoja pozytywna opinia o "Siewcy Wiatru"! Czytałem "Żarna niebios" i bylem pod wielkim wrażeniem. Sam pomysł z Lampką, to już mistrzostwo! :D Spotkałem się jednak z opiniami, że autorka gorzej sobie radzi z długą formą, niż z opowiadaniami. Będę musiał w końcu sam się przekonać.

Od siebie dorzuciłbym jeszcze cykl o Ziemiomorzu Ursuli Le Guin, którego pierwszą częścią jest "Czarnoksiężnik z Archipelagu". Książki te miały zupełnie inny klimat, niż ten do której przywykłem wcześniej w fantastyce. Pomimo tego, że na brak akcji narzekać nie można, całą narrację przenika atmosfera jakiegoś spokoju, albo przynajmniej ciszy. Duży nacisk jest położony na świat wewnętrzny bohaterów, ich przemyślenia i uczucia [przy czym ani razu nie miałem wrażenia infantylności treści]. Chociaż zadania bohaterów są klasyczne: pokonać zło, uratować świat, albo chociaż uratować samego siebie, to równie ważne, o ile nie ważniejsze kwestie poruszane przez autorkę dotyczą dojrzewania, brania odpowiedzialności za zwoje czyny i swoją moc i ogólnie zdobywania życiowej mądrości.

A teraz sobie strzelę w stopę i zaprzeczę własnym słowom, które napisałem kilka zdań wyżej. ;) Mimo, że powieść gotycka raczej się do fantastyki nie zalicza, chciałbym polecić opowiadania Edgara Allana Poe. Swego czasu stały się one dla mnie odtrutką na serię raczej słabej literatury, którą się przez jakiś czas raczyłem. Po przeczytaniu "Zagłady domu Usherów" pomyślałem sobie, że wreszcie porządne opisy, staranna narracja i prawdziwy klimat! :D Klimat opowiadań Poe'a jest bardzo mroczny i tajemniczy. Często narracja prowadzona jest w pierwszej osobie i autor wyraźnie lubi opisywać obłęd swoich bohaterów. Też z powodu poważnego rozchwiania emocjonalnego postaci nigdy nie jest do końca jasne, czy przeżycia przez nich doświadczane są rzeczywiście zjawiskami nadprzyrodzonymi, czy tylko tworami chorego umysłu.
 
 
Natta 
mommy


Last.fm: nattem
Numer buta: 39
Ulubiony muzyk: Akerfeldt/vanGiersbergen
Wiek: 33
Dołączyła: 16 Mar 2009
Posty: 2927
Skąd: Kętrzyn/Gdańsk
Wysłany: 2010-02-23, 23:37   

Isalamir napisał/a:
Natta, polecam Ci też "Kamień na szczycie" i "Piołun i miód" - dwie kolejne części cyklu pani Białołęckiej. Mi też bardzo podoba się jej styl. Ciekawe podejście do kwestii magii. Do następnych części się jeszcze nie dobrałem, ale mam zamiar! :D W miarę łatwo można znaleźć te książki w pdf'ie w necie.


Już czytałam :D I z tego co mi wiadomo, to "Piołun i miód" to ostatni jak dotąd wydany tom Kronik, następny ma być gdzieś tak właśnie w tym roku, ale skąd ta informacja trafiła do wikipedii to nie mam pojęcia. Autorka na swoim blogu nic na ten temat nie wspomniała (notabene blog czytam od dawien dawna, jest świetny).

A Wiedźmę.com.pl czytałeś? :D
_________________


 
 
 
Isalamir 


Wiek: 38
Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 65
Skąd: Ostrów Wlkp.
Wysłany: 2010-02-23, 23:58   

No proszę, zagłębiłem się w wikipedię i z niejakim zdziwieniem odkryłem, że "Naznaczeni błękitem", o których już chciałem Ci pisać, to rozbudowana wersja wcześniejszych opowiadań. :D Swoją drogą zakończenie "Piołunu i miodu" wyraźnie wskazywało na ciąg dalszy i pani Bialołęcka długo nam każe na niego czekać [dotąd myślałem, że "Naznaczeni błękitem" to właśnie ten ciąg dalszy :/ ]
"Wiedźmy.com.pl" i bloga nie znam - kolejne zaległości do nadrobienia! ;)
 
 
Natta 
mommy


Last.fm: nattem
Numer buta: 39
Ulubiony muzyk: Akerfeldt/vanGiersbergen
Wiek: 33
Dołączyła: 16 Mar 2009
Posty: 2927
Skąd: Kętrzyn/Gdańsk
Wysłany: 2010-02-24, 00:14   

Proszę bardzo, oto blog pani Ewy, zwanej również Toroj:

http://salonslytherin.blox.pl/

Świetna kobita jest, chciałabym ją kiedyś poznać. Może kiedyś uda mi się zorganizować spotkanie autorskie z nią na mojej uczelni, zwłaszcza że pani T. mieszka w Gdańsku ;)
_________________


 
 
 
Fnord 
Rycerz mieczy


Last.fm: Disorder1982
Numer buta: 41
Ulubiony muzyk: M. J. Keenan / Jon Crosby
Wiek: 41
Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 1159
Skąd: Z kręgu szóstego
Wysłany: 2010-02-24, 20:10   

Isalamir napisał/a:
zaliczenie Biblii do fantastyki jest pewnym nadużyciem

Nie jest :D Są jakieś wyznaczniki gatunku, a Biblia je spełnia. Kropka. Inna sprawa, że samo twierdzenie o przynależności Biblii do fantasy było raczej prowokacyjne...
Isalamir napisał/a:
Osobiście nie mam nic przeciwko głównemu nurtowi. Gdybym w szkole nie musiał przeczytać "Mistrza i Małgorzaty" nie wiem kiedy sam bym się na tą książkę natknął

Mistrz i Małgorzata ma się tak do typowej literatury głównego nurtu jak ja do Brada Pitta. Główny nurt przywłaszczył sobie tę książkę, a gdyby tak nie było (i M&Ms :) był zaliczany do fantastyki), natknąłbyś się na niego szybciej niż myślisz :D
Isalamir napisał/a:
Mimo, że powieść gotycka raczej się do fantastyki nie zalicza, chciałbym polecić opowiadania Edgara Allana Poe. (...) Po przeczytaniu "Zagłady domu Usherów" pomyślałem sobie, że wreszcie porządne opisy, staranna narracja i prawdziwy klimat! :D Klimat opowiadań Poe'a jest bardzo mroczny i tajemniczy. Często narracja prowadzona jest w pierwszej osobie i autor wyraźnie lubi opisywać obłęd swoich bohaterów.

Jeśli Ci się podobało, poczytaj Lovecrafta. Dla mnie to taki Poe 2. Jedyną jego wadą jest to, że pisze ciągle na jedno kopyto (Poe w sumie też) i ma dość... ograniczony słownik. U Lovecrafta wszystko jest "bluźniercze", "sprzed eonów", "nieeuklidesowe", "cyklopowe" i ma macki. Ale cóż, nikt nie jest doskonały. Nawet Samotnik z Providence.
_________________
"Don't place faith in human beings, human beings are unreliable things"

Machines of Loving Grace - Butterfly Wings
Ostatnio zmieniony przez Fnord 2010-02-24, 20:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Isalamir 


Wiek: 38
Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 65
Skąd: Ostrów Wlkp.
Wysłany: 2010-02-25, 09:55   

Fnord napisał/a:
Nie jest :D Są jakieś wyznaczniki gatunku, a Biblia je spełnia. Kropka. Inna sprawa, że samo twierdzenie o przynależności Biblii do fantasy było raczej prowokacyjne...

Prowokację doceniam całkowicie! Była bardzo pomysłowa i dobrze pasowała do ówczesnego momentu dyskusji. :D
Zasięgnąłem opinii mądrzejszych od siebie i z pewnym rozczarowaniem dowiedziałem się, że Biblia faktycznie z literaturoznawczego punktu widzenia spełnia wymogi fantasy. Aczkolwiek mam swoje zdanie na temat wyznaczania ram gatunkowych, w których mieści się niemal wszystko. ;)
Niemniej jednak cała moja natura historyka buntuje się przeciw nazwania Biblii fantasy! ;) To nadal jest anachronizm, który jest poważnym historycznym błędem metodologicznym. :D

Fnord napisał/a:
Mistrz i Małgorzata ma się tak do typowej literatury głównego nurtu jak ja do Brada Pitta. Główny nurt przywłaszczył sobie tę książkę, a gdyby tak nie było (i M&Ms :) był zaliczany do fantastyki), natknąłbyś się na niego szybciej niż myślisz :D

Całkiem możliwe. A właściwie co rozumiemy poprzez "główny nurt"? Bo ja chyba już tak długo chodzę własnymi literackimi drogami, że się nie orientuję...

Fnord napisał/a:
Jeśli Ci się podobało, poczytaj Lovecrafta. Dla mnie to taki Poe 2. Jedyną jego wadą jest to, że pisze ciągle na jedno kopyto (Poe w sumie też) i ma dość... ograniczony słownik. U Lovecrafta wszystko jest "bluźniercze", "sprzed eonów", "nieeuklidesowe", "cyklopowe" i ma macki. Ale cóż, nikt nie jest doskonały. Nawet Samotnik z Providence.

Dokładnie! Zgadzam się w całej rozciągłości! :DD Nie pisałem o Lovecrafcie, bo pomyślałem, że to by było za dużo schizy jak na jeden raz. ;) U Lovecrafta wszystko było jeszcze "nie do opisania" i "niewyobrażalne", co w niczym nie przeszkadzało, żeby autor tego z uporem maniaka nie opisywał. :D A jak nie miało macek, to miało szczypce, albo było galaretowate, albo wszystko na raz. A studium obłędu Lovecraft popchnął jeszcze dwa kroki dalej niż Poe. Wbrew wszelkim pozorom Lovecraft mi się jednak podobał i gdy zaczynałem go czytać również sobie pomyślałem: "W końcu kawałek porządnego pisania!" A skoro już musi być na jedno kopyto, to przynajmniej jest to dobre kopyto. ;) Najlepiej zażywać w małych dawkach, to może się nie przeje zbyt szybko.
 
 
Therion 
Grundin Redshield


Wiek: 39
Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 5102
Skąd: okolice Szczecina
Wysłany: 2010-02-25, 12:16   

Isalamir napisał/a:
Niemniej jednak cała moja natura historyka buntuje się przeciw nazwania Biblii fantasy! ;) To nadal jest anachronizm, który jest poważnym historycznym błędem metodologicznym. :D

Coś słabym historykiem jesteś w takim razie :)
Isalamir napisał/a:
Zasięgnąłem opinii mądrzejszych od siebie i z pewnym rozczarowaniem dowiedziałem się, że Biblia faktycznie z literaturoznawczego punktu widzenia spełnia wymogi fantasy.


Na prawdę musisz słuchać wątpliwych autorytetów by dojść do takich wniosków :) ??
_________________
"If It Bleeds, We Can Kill It"
 
 
 
Natta 
mommy


Last.fm: nattem
Numer buta: 39
Ulubiony muzyk: Akerfeldt/vanGiersbergen
Wiek: 33
Dołączyła: 16 Mar 2009
Posty: 2927
Skąd: Kętrzyn/Gdańsk
Wysłany: 2010-02-25, 12:50   

Isalamir napisał/a:
Aczkolwiek mam swoje zdanie na temat wyznaczania ram gatunkowych, w których mieści się niemal wszystko. ;)
Niemniej jednak cała moja natura historyka buntuje się przeciw nazwania Biblii fantasy! ;) To nadal jest anachronizm, który jest poważnym historycznym błędem metodologicznym. :D


Kiedy pisałeś "anachronizm" to chodziło Ci o Biblię czy błędy metodologiczne? A co jest owym błędem metodologicznym w tym przypadku? Cała Biblia :lol: czy jej przynależność gatunkowa m.in do dziedziny literatury, jaką jest fantastyka? Weź mi wyjaśnij, bo strzeliłeś tyloma mądrymi słowami, że mi się sens zdania zgubił :D

Okej, okej - jesteś historykiem i przekaz historyczny w Biblii jest dla Ciebie najważniejszy. Zgadzam się. Biblia należy do ksiąg historycznych. W mniej czy bardziej rzetelny sposób opisuje dzieje narodu żydowskiego, ich sojuszników i antagonistów, ich zwyczaje, tradycje, legendy. Dajmy na to - taka księga Estery to legenda uzasadniająca tradycję święta Purim, co jest wartościowe dla historyków. Tak samo Księgi Kronik czy parę innych ksiąg bądź ich fragmentów, których teraz nie pomnę, bo całości Biblii nie przeczytałam.
Ale: Czy uznałbyś za rzetelne źródło historyczne taki tekst:

Księga Ezechiela 1, 4-28 napisał/a:
Patrzyłem, a oto wiatr gwałtowny nadszedł od północy, wielki obłok i ogień płonący <oraz blask dokoła niego>, a z jego środka [promieniowało coś] jakby połysk stopu złota ze srebrem, <ze środka ognia>. 5 Pośrodku było coś, co było podobne do czterech istot żyjących. Oto ich wygląd: miały one postać człowieka. 6 Każda z nich miała po cztery twarze i po cztery skrzydła. 7 Nogi ich były proste, stopy ich zaś były podobne do stóp cielca; lśniły jak brąz czysto wygładzony. 8 Miały one pod skrzydłami ręce ludzkie po swych czterech bokach. Oblicza <i skrzydła> owych czterech istot - 9 skrzydła ich mianowicie przylegały wzajemnie do siebie - nie odwracały się, gdy one szły; każda szła prosto przed siebie. 10 Oblicza ich miały taki wygląd: każda z czterech istot miała z prawej strony oblicze człowieka i oblicze lwa, z lewej zaś strony każda z czterech miała oblicze wołu i oblicze orła, 11 <oblicza ich> i skrzydła ich były rozwinięte ku górze; dwa przylegały wzajemnie do siebie, a dwa okrywały ich tułowie. 12 Każda posuwała się prosto przed siebie; szły tam, dokąd duch je prowadził; idąc nie odwracały się.
< 13 W środku pomiędzy tymi istotami żyjącymi pojawiły się jakby żarzące się w ogniu węgle, podobne do pochodni, poruszające się między owymi istotami żyjącymi. Ogień rzucał jasny blask i z ognia wychodziły błyskawice. 14 Istoty żyjące biegały tam i z powrotem jak gdyby błyskawice.
15 Przypatrzyłem się tym istotom żyjącym, a oto przy każdej z tych czterech istot żyjących znajdowało się na ziemi jedno koło. 16 Wygląd tych kół <i ich wykonanie> odznaczały się połyskiem tarsziszu, a wszystkie cztery miały ten sam wygląd i wydawało się, jakby były wykonane tak, że jedno koło było w drugim. 17 Mogły chodzić w czterech kierunkach; gdy zaś szły, nie odwracały się idąc. 18 Obręcz ich była ogromna; przypatrywałem się im i oto: obręcz u tych wszystkich czterech była pełna oczu wokoło. 19 A gdy te istoty żyjące się posuwały, także koła posuwały się razem z nimi, gdy zaś istoty podnosiły się z ziemi, podnosiły się również koła. 20 Dokądkolwiek poruszał je duch, tam szły także koła; równocześnie podnosiły się z nimi, ponieważ duch życia znajdował się w kołach. 21 Gdy się poruszały [te istoty], ruszały się i koła, a gdy przestawały, również i koła się zatrzymywały: gdy one podnosiły się z ziemi, koła podnosiły się również, ponieważ duch życia znajdował się w kołach. 22 Nad głowami tych istot żyjących było coś jakby sklepienie niebieskie, jakby kryształ lśniący, rozpostarty ponad ich głowami, ku górze. 23 Pod sklepieniem skrzydła ich były wzniesione, jedno obok drugiego; każde miało ich po dwa, którymi pokrywały swoje tułowie. 24 Gdy szły, słyszałem poszum ich skrzydeł jak szum wielu wód, jak głos Wszechmogącego, odgłos ogłuszający jak zgiełk obozu żołnierskiego; natomiast gdy stały, skrzydła miały opuszczone. 25 Nad sklepieniem które było nad ich głowami, rozlegał się głos; gdy stały, skrzydła miały opuszczone.
26 Ponad sklepieniem, które było nad ich głowami, było coś, o miało wygląd szafiru, a miało kształt tronu, a na nim jakby zarys postaci człowieka. 27 Następnie widziałem coś jakby połysk stopu złota ze srebrem, <który wyglądał jak ogień wokół niego>. Ku górze od tego, co wyglądało jak biodra, i w dół od tego, co wyglądało jak biodra, widziałem coś, co wyglądało jak ogień, a wokół niego promieniował blask. 28 Jak pojawienie się tęczy na obłokach w dzień deszczowy, tak przedstawiał się ów blask dokoła. Taki był widok tego, co było podobne do chwały Pańskiej. Oglądałem ją. Następnie upadłem na twarz i usłyszałem głos Mówiącego.


Nie zaprzeczysz chyba, że ten opis posiada cechy gatunkowe fantastyki. Chyba, że uznasz to za prawdę historyczną, ale wtedy trzeba by przyjąć za pewnik istnienie UFO i ich lądowanie na ziemi. Dla wierzących będzie to teofania, ale wiara to nie nauka i jej dogmaty nie muszą interesować nauki, jaką jest choćby historia :D

Oczywiście w Biblii znajdziemy nie tylko fantastykę czy historię. Możemy zaklasyfikować ją do paru innych gatunków, ale to już wykracza poza temat o fantasy ;)

Isalamir napisał/a:
A właściwie co rozumiemy poprzez "główny nurt"? Bo ja chyba już tak długo chodzę własnymi literackimi drogami, że się nie orientuję...


Do mainstreamu należy to, co akceptuje/rozumie/zna/tworzy większość. Literatura głównego nurtu, to ta "na fali", ta, której recenzje znajdziemy w kąciku z recenzjami w gazecie niespecjalistycznej czy to, co wpisane w podstawowy kanon lektur szkolnych chociażby. Przynależność do głównego nurtu nie kłóci się z przynależnością gatunkową, przecież to są osobne kryteria: literaturę można dzielić przecież na mainstreamową i niszową, i można dzielić na fantasy, kryminał, obyczaj, romans etc.

EDIT: Shit, jebane znaczniki [/quote], przez nie musiałam 4 razy edytować posta.. chyba czas znów zaprzyjaźnić się z funkcją "podgląd"... :chrust:i:pätyk:
_________________


Ostatnio zmieniony przez Natta 2010-02-25, 12:59, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
 
Isalamir 


Wiek: 38
Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 65
Skąd: Ostrów Wlkp.
Wysłany: 2010-02-26, 09:58   

Therion napisał/a:
Coś słabym historykiem jesteś w takim razie :)

Nie mnie to oceniać, aczkolwiek obawiam się, że Ty masz jeszcze mniej podstaw, żeby o tym orzekać. :D
Therion napisał/a:
Na prawdę musisz słuchać wątpliwych autorytetów by dojść do takich wniosków :) ??

Mógłbyś rozwinąć?

Natta napisał/a:
Kiedy pisałeś "anachronizm" to chodziło Ci o Biblię czy błędy metodologiczne? A co jest owym błędem metodologicznym w tym przypadku? Cała Biblia :lol: czy jej przynależność gatunkowa m.in do dziedziny literatury, jaką jest fantastyka? Weź mi wyjaśnij, bo strzeliłeś tyloma mądrymi słowami, że mi się sens zdania zgubił :D

Śpieszę z wyjaśnieniami. :D Anachronizmem jest nazywanie jakiegoś zjawiska lub wydarzenia [w tym wypadku Biblii] określeniami, które nie istniały w czasie, gdy to zjawisko zachodziło [w tym wypadku gatunek literacki fantasy]. To jest tak, jakby mówić o państwach narodowych w średniowieczu, albo twierdzić, że atak USA na Irak to krucjata religijna. W obu wypadkach określenia są nieadekwatne do wydarzeń.

Natta napisał/a:
Ale: Czy uznałbyś za rzetelne źródło historyczne taki tekst:

Oczywiście, że bym uznał! :D Kwestia rzetelności wymaga każdorazowej weryfikacji, ale jest to źródło bezsprzecznie. Wszystko zależy od tego, jakie pytania zadajemy i czego się chcemy dowiedzieć. Nie każde źródło musi się odnosić do historii politycznej. Zacytowany przez Ciebie fragment jest świetnym źródłem do historii religii, historii kultury, albo historii mentalności, a ja te dziedziny historii bardzo lubię! :D
Nie zaprzeczę, że fragment ten posiada cechy gatunkowe fantastyki... ale też mam silne przekonanie, że autor tego tekstu miał zupełnie inne motywacje do swojej twórczości, niż Sapkowski, Białołęcka. :D A tekst mogę uznać za prawdę historyczną w kwestii wyobrażenia autora o świecie [bądź wszechświecie/zaświatach].
Natta napisał/a:
Dla wierzących będzie to teofania, ale wiara to nie nauka i jej dogmaty nie muszą interesować nauki, jaką jest choćby historia :D

Bardzo słusznie, ale naukę, choćby historię, bardzo interesują dogmaty... z badawczego punktu widzenia. :D
Natta napisał/a:
Oczywiście w Biblii znajdziemy nie tylko fantastykę czy historię. Możemy zaklasyfikować ją do paru innych gatunków, ale to już wykracza poza temat o fantasy ;)

Dokładnie! :DD

Natta napisał/a:
Do mainstreamu należy to, co akceptuje/rozumie/zna/tworzy większość.

W takim razie moje intuicyjne rozumienie było zasadniczo słuszne. Ale nadal nie rozumiem negatywnego wartościowania głównego nurtu. Nie żebym pałał do niego jakąś przesadną miłością, ale jestem ciekaw. Bo ja tam się cieszę, że "większość" czyta [albo przynajmniej powinna] Tolkiena, Lewisa, czy Lema. :D
 
 
Fnord 
Rycerz mieczy


Last.fm: Disorder1982
Numer buta: 41
Ulubiony muzyk: M. J. Keenan / Jon Crosby
Wiek: 41
Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 1159
Skąd: Z kręgu szóstego
Wysłany: 2010-02-26, 10:40   

Isalamir napisał/a:
Nadal nie rozumiem negatywnego wartościowania głównego nurtu

Żebyśmy się dobrze zrozumieli... Ja nie pałam nienawiścią do głównego nurtu - obejmuje multum powalających na kolana, rewelacyjnych tytułów (i, mówiąc szczerze, w kategoriach niesionych wartości i przesłania wartych więcej niż 99,99% książek fantasy).

Irytuje mnie tylko jedno - kiedy główny nurt "połknie" jakąś pozycję z gatunku sf lub fantasy, nagle się okazuje, że dana książka nigdy nie była fantasy lub sf, tylko jakąś głęboko metaforyczną/symboliczną powieścią alegoryczną albo innym gadem. Po prostu, jak na sf lub fantasy jest zwyczajnie za dobra.

Główny nurt gardzi fantastyką i tylko z GIGANYCZNYMI oporami uzna wartość książki fantastycznej. Kiedy taką znajdzie - zwykle przekłamuje rzeczywistość, odmawiając takiej pozycji miejsca w kanonie tej "gorszej literatury". To między innymi z tego powodu fantasy i sf cieszą się tak powszechnym lekceważeniem i opinią durnych bajeczek dla skretyniałych nastolatków.
_________________
"Don't place faith in human beings, human beings are unreliable things"

Machines of Loving Grace - Butterfly Wings
 
 
 
Natta 
mommy


Last.fm: nattem
Numer buta: 39
Ulubiony muzyk: Akerfeldt/vanGiersbergen
Wiek: 33
Dołączyła: 16 Mar 2009
Posty: 2927
Skąd: Kętrzyn/Gdańsk
Wysłany: 2010-02-26, 10:59   

Ja nie miałam negatywnego podejścia do głównego nurtu, zanim nie zaczęłam zajęć z literatury najnowszej, a dr Arturo wybiera sobie te poważniejsze rzeczy z mainstreamu. Otóż w tej części głównego nurtu, uznawanej za "poważniejszą", "wartościowszą" etc. przeważają książki o brudzie, smrodzie, ubóstwie, przemocy, prostytucji i patologii. Jeżeli książka jest właśnie taka, to zaraz zachwycają się nad nią krytycy, zaraz ambitni reżyserowie śpieszą z ekranizacją... Miałam JEDNĄ jak dotąd pozycję, którą można zaliczyć do fantastyki. Ale tej "poważniejszej" oczywiście. "Xavras Wyżryn" Dukaja. Książka o alternatywnych losach Polski. Wojna, brud, smród, ubóstwo, przemoc i patologia. O tak. Nie kwestionuję mądrego przesłania owego tworu, ale dlaczego do mainstreamu nie przeszedł taki "Lód"? Przecież jest o wiele bardziej wartościową książką. Ale nie, epidemia lodu i tajemnicze istoty zwane Lutymi pochodzące z katastrofy meteoru tunguskiego to przecież bzdury! Nic nie warte bajeczki dla małych dzieci. A rzeczywistość alternatywna i postać pułkownika, ktory ma dar prekognicji, jakoś da się przełknąć, skoro książka jest o wojnie i patologii.
_________________


 
 
 
Therion 
Grundin Redshield


Wiek: 39
Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 5102
Skąd: okolice Szczecina
Wysłany: 2010-02-26, 12:11   

Cytat:

Nie mnie to oceniać, aczkolwiek obawiam się, że Ty masz jeszcze mniej podstaw, żeby o tym orzekać. :D

Jeśli uważasz że Biblia jest dobrym źródłem historycznym, to cóż mogę więcej powiedzieć ? Tak samo można uznać dzieła Sienkiewicza za prawdę historyczną, tylko dlatego że tło jest oparte o prawdziwe wydarzenia. Biblia jest zbiorem fantastycznych opowieści, których celem jest głównie przestroga ludzi przed wszechmogącym bogiem i podporządkowanie się mu bezgranicznie. Jak dla mnie jest to typowy schemat książki fantasy z dość wyraźnym negatywnym bohaterem.
_________________
"If It Bleeds, We Can Kill It"
 
 
 
semako 
SPOOOOOKY!


Last.fm: jogojog
Numer buta: 46
Ulubiony muzyk: Cash i Yorke
Wiek: 38
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 5642
Skąd: planet earth
Wysłany: 2010-02-26, 12:28   

Thery! Biblia JEST DOBRYM ŹRÓDŁEM HISTORYCZNYM. ja bym Cię nie okłamał przecież ;) prawda? nie wiem czy nie powtórzę się po Obim, ale jest tak - Biblia daje nam pogląd na to w jaki sposób ówczesny człowiek patrzył na świat, jak odbierał rzeczywistość, obrazuje nam jego kulturę, i jest czymś więcej niż źródłem mówiącym o danych zdarzeniach - mówi nam o całej kulturze i poglądach ówczesnych ludzi. tak to jest ;) i nie zmienisz tego. tak jest i koniec. Biblia to źródło historyczne - to nie jest zdanie Obiego czy moje - to oficjalne stanowisko naukowe ;)
_________________
- ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
 
 
 
Therion 
Grundin Redshield


Wiek: 39
Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 5102
Skąd: okolice Szczecina
Wysłany: 2010-02-26, 12:51   

Jogu to jest logiczne, Ja bardziej biore udział w dyskusji na temat tego czy jest to książka fantasy czy też nie. A według mnie można biblię takową nazwać. Dzieła Sienkiewicza też pokazują ówczesne społeczeństwo, jak i zresztą większość powieści osadzonych w takich a nie innych realiach czasowych.
_________________
"If It Bleeds, We Can Kill It"
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Style created by PiotreQ9 from HeavyMusic.org

| | Darmowe fora | Reklama
Darmowa reklama, reklama za free, reklamy za darmo

Metal Top - 100