• Profil • Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości • Zaloguj
Rock Room - Forum fanów muzyki gitarowej Strona Główna
• FAQ  • Szukaj • Użytkownicy • Grupy • Rejestracja • Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Lao Che
Autor Wiadomość
Dymitr 
BANNED

Wiek: 37
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2594
Skąd: Prosto z nieba !
Wysłany: 2009-06-14, 11:17   

edgeofthorns napisał/a:
Jednak nie sądzę, żebym zgłębiał temat Lao Che.


Warto...serio...nie bądź jak zulas18 i nie zarzuć kapeli tylko dlatego, że dzieciarnia jej słucha.. ::P
_________________

 
 
 
REKLAMA 
The Great

Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 4851
Wysłany: 2009-06-14, 12:00   

 
 
 
edgeofthorns 
Administrator
The Great


Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 4851
Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-06-14, 12:00   

Dymitr napisał/a:

Warto...serio...nie bądź jak zulas18 i nie zarzuć kapeli tylko dlatego, że dzieciarnia jej słucha.. ::P


lol :D
Dobra, obczaje więcej ;)
_________________

 
 
 
Fnord 
Rycerz mieczy


Last.fm: Disorder1982
Numer buta: 41
Ulubiony muzyk: M. J. Keenan / Jon Crosby
Wiek: 41
Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 1159
Skąd: Z kręgu szóstego
Wysłany: 2009-06-14, 14:58   

Lao Che wymiata. Pierwszy album, "Gusła", to IMO absolutne mistrzostwo - nie ma na nim może wielkich fajerwerków technicznych, ale za to obcieka klimatem na potęgę. Chyba moja ulubiona płyta. "Powstanie" to już klasyk, fakt, i jest równie dobre jak debiut, choć utrzymany w zupełnie innym klimacie, stylistyce. "Gospel" moim zdaniem trochę odstaje od poprzednich wydawnictw - muzycznie może i jest znacznie lepszy niż "Gusła", ale Lao Che zawsze było dla mnie kapelą, w której przede wszystkim liczy się kreowana w muzyce atmosfera. Ich albumy były dla mnie jak wehikuł czasu albo wyprawa do kina, a na "Gospel" właśnie tej duszy trochę zabrakło.
_________________
"Don't place faith in human beings, human beings are unreliable things"

Machines of Loving Grace - Butterfly Wings
 
 
 
pawelszawelpawel 


Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 340
Skąd: Ostrów Wielkopolski
Wysłany: 2009-06-15, 23:40   

A dla mnie najbardziej klimatyczne jest powstanie... Np taka Godzina W gdzie można poczuć "klimat" tamtego czasu i w ogóle ukazanie tej bliskości wojny przez wykorzystanie poezji Baczyńskiego, "Tramwajem jadę na wojnę, tramwajem z przedziałem Nur fur Deutsche...", bo wojna to dla nas jakaś Iracka abstrakcja z CNN a oni wykorzystując te teksy oddali tą codzienność, że jest tak blisko tuż za rogiem, że możesz dojechać na nią tramwajem... Niesamowite dla mnie są również te wstawki, już od początku te wtrącone krzyki "Że wojna była dla Polski... " właśnie taki gwałtem, po części szokiem,a później pokazują to zniecierpliwienie ludzi i znowu krzyki "Pomścić ich, Brać ich", ...albo np w "Zrzutach" odgłosy Liberatorów i pokazanie, że zachodni alianci mieli nas w dupie, czy np w "Kanałach" to nawoływanie się wzajemne i jeszcze jest dla mnie wiele, wiele na tej płycie takich smaczków, które czynią ją wyjątkową, jak wykorzystanie haseł okupacyjnych "Tylko świnie siedząc w kinie" o i zapomniał bym o utworze "Czerniaków" a właściwie wierszu, za każdym razem kiedy go słyszę wgniata mnie mocno w ziemię ! ! ! Nie można pominąć też walorów edukacyjnych, jak chociaż by nazwy samych utworów które ukazują kolejno przebieg samego powstania, czy też wymienia nazw batalionów wówczas walczących. Moim zdaniem to arcydzieło o.O :) )
 
 
Therion 
Grundin Redshield


Wiek: 39
Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 5102
Skąd: okolice Szczecina
Wysłany: 2009-06-15, 23:53   

pawelszawelpawel napisał/a:
Moim zdaniem to arcydzieło o.O :) )

Zgadzam Się z tyn zdaniem jak i całym Twoim postem. Mam podobne odczucia :))
_________________
"If It Bleeds, We Can Kill It"
 
 
 
semako 
SPOOOOOKY!


Last.fm: jogojog
Numer buta: 46
Ulubiony muzyk: Cash i Yorke
Wiek: 38
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 5642
Skąd: planet earth
Wysłany: 2009-06-15, 23:54   

kurczaki - nakręciłeś mnie tym postem - zaraz sobie zamówię tę płytę!!! fakt - ta bliskość wojny... ta piosenka mnie najbardziej rozdarła - zwłaszcza słowa "idę w śmierć ot tak - na krótką koszulę"... ciarki mi od tego łażą po plecach... ojjojoj.
_________________
- ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
 
 
 
Fnord 
Rycerz mieczy


Last.fm: Disorder1982
Numer buta: 41
Ulubiony muzyk: M. J. Keenan / Jon Crosby
Wiek: 41
Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 1159
Skąd: Z kręgu szóstego
Wysłany: 2009-06-16, 11:47   

Jasne, "Powstanie" z pewnością jest płytą genialną. Tak jak pisałem - działa jak wehikuł czasu i pomaga słuchaczowi poniekąd przenieść się do Warszawy '44 i POCZUĆ choć w niewielkim stopniu, na czym polegało całe to Powstanie.

Za to Lao Che należą się wielkie brawa - punkowym sznytem (a nie Baczyńskim :P ) sprawili, że dla tysięcy młodych ludzi Powstanie Warszawskie przestało być jedynie sloganem do wycierania sobie mordy, okazją do nudnych uroczystości lub też nic w gruncie rzeczy nie znaczącym zbitkiem dat i nazwisk, które trzeba było wkuć na pamięć w szkole, a stało się czymś zrozumiałym, bliskim. Nauczanie historii w polskiej szkole to w ogóle porażka (ale i temat na odrębną dyskusję).

"Powstanie" przy pierwszym odsłuchu totalnie mnie sponiewierało. Nie wiem jak to się chłopakom udało, ale w kilku momentach miałem naprawdę ściśnięte gardło.

Tylko że to pierwsze wrażenie nie jest w moim przypadku trwałe. Odebrałem swoją dawkę szoku z tej płyty i basta. Jasne, nadal robią na mnie wrażenie takie fragmenty jak choćby:

"Jest sto tysięcy dusz,
a jedna ledwie rura.
Żołnierze wychodzą,
cywilom i rannym się nie uda.
Jest jeden wielbłąd
do jednej igły ucha,
nieliczni zbawieni,
licznych Bóg nie słucha",

albo ta modlitwa z "Przebicia do Śródmieścia" - "O Panie Boże, Ojcze nasz, w opiece swej nas miej, harcerskich serc Ty drgania znasz, nam pomóc zawsze chciej, wszak Ciebie i Ojczyznę miłując chcemy żyć" - i późniejsze:

"Zośka"- nie strzelać, tu "Zośka", nie strzelać!
"Radosław"- nie strzelać, tu "Radosław", nie strzelać!
Polacy- nie strzelać, na Boga, to Polacy!
Starówka- nie strzelać. Niech żyje Polska !!! "

Ale to już nie to, co wcześniej. Po n-tym razie zaczynają mnie irytować "Zrzuty", mimo że rozumiem zamierzenie i wkurwiają mnie "Hitlerowcy" (tak jak wkurwia mnie większośc muzyki, która jedzie deathem).

A "Gusła", mimo że są albumem o wiele bardziej niepozornym, wciąż mają na mnie ten sam magiczny wpływ co na początku.
_________________
"Don't place faith in human beings, human beings are unreliable things"

Machines of Loving Grace - Butterfly Wings
 
 
 
DarkMoonlight 
Zespół RR!!!


Last.fm: evanescenek
Numer buta: 45
Wiek: 37
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 1071
Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 2009-06-16, 13:39   

Zgadzam się w 100 procentach z Finnem:) Powstanie jest genialne, ale nie tak genialne jak Gusła, świetne teksty, sprawiają, jakby człowiek sam brał udział w Powstaniu, wszytsko jest niesamowicie wyważone, dopracowane, każdy nawet najmniejszy odgłos, ale to sprawia, że "młodzi" przynajmniej starają się przekonać jak to kiedyś było, bo większość ma historię w dupie, a płyta ta zmusza do myślenia!
Właśnie ale te wartości są uniwersalne, ale po którymś z kolei razie nie są już tak rewelayjne jak Gusła, bo tam to dopiero jest klimat, mogę tej płyty słuchac i słuchac i mi się nie nudzi, mam obydwie w oryginałach i na początku Powstanie wiodło prym, ale po n-tym przesłuchaniu mi się normalnie znudziło a Gusła włączam do tej pory i kocham to;)
_________________
 
 
Fnord 
Rycerz mieczy


Last.fm: Disorder1982
Numer buta: 41
Ulubiony muzyk: M. J. Keenan / Jon Crosby
Wiek: 41
Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 1159
Skąd: Z kręgu szóstego
Wysłany: 2009-06-16, 14:11   

To ja może jeszcze jedno dodam - mimo że "Gusła" uważam za album lepszy muzycznie i mający potencjał na dłuższe pozostanie ze słuchaczem, to w kategoriach pozamuzycznych (patriotyzm, wartość kulturowa, etc) "Powstanie" jest płytą o wiele ważniejszą.

To trochę jak z niesamowicie efektowną kobietą - początkowe uczucie jest tak wszechogarniające i silne, że nie ma czasu, aby wykształciła się przyjaźń. Jednak zakochanie mija po jakimś czasie... a przyjaźni i faktycznej miłości jak nie było, tak nie ma.

Z drugiej strony, "Gusła" to taka niepozorna szara myszka; nie jest tak powalająco piękna, nie budzi takiej namiętności, ale dzięki temu pozwala na spokojną ewolucję uczuć. Poprzez sympatię i przyjaźń do miłości.

Ale dobrze, że "Powstanie" nie jest płytą pretensjonalną. Wielkie brawa dla Lao Che, że nagrywając płytę o tak śliskiej tematyce udało im się jakimś cudem nie popaść w zadęcie. To by ten album zabiło.
_________________
"Don't place faith in human beings, human beings are unreliable things"

Machines of Loving Grace - Butterfly Wings
 
 
 
jaha 


Wiek: 34
Dołączyła: 07 Kwi 2009
Posty: 1867
Skąd: Kamienice:))
Wysłany: 2009-06-17, 13:12   

hmmmm a więc zgadzam się z powyższymi wypowiedziami.. Powstanie - przepiękna płyta, ukazująca w jakiś sposób to, o czym się nie myśli. pokazuje niesamowity wojenny klimat, upodobałam sobie szczególnie "Stare miasto" no i "Tramwajem jadę na wojnę" - choć to chyba nie jest tytuł tego utworu - nie mam pamięci do nazw tytułów itp...
ta płyta tak wpłynęła mi na psychę, że czas drugiej wojny światowej stał się w pewnym momencie obiektem moich zainteresowań.
mój kochany braciszek kupił mi grubachną książkę Normana Daviesa pt "Powstanie'44 " - przeczytałam niestety połowę (muszę se włączyć Lao che to i książkę skończę) :DD
hmmmm...
PATYK PATYK PATYK.... (post jest bez wszelkiego życia..) :DD
_________________
:chrust:i:pätyk:
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Style created by PiotreQ9 from HeavyMusic.org

| | Darmowe fora | Reklama
Darmowa reklama, reklama za free, reklamy za darmo

Metal Top - 100