KURWAA!
Z góry przepraszam, ale we własnym cumshocie ze szczęścia tone!
Takie coś, na ziemiach Lubelskich... ło ja jebie!
No nie wiem co powiedzieć, nie wiem... no nie wiem!
Legenda przyjeżdza... ale sie podjarałem
Byle z cenami nie przesadzili, ale nawet jesli to bede stal pod klubem i słuchał..
Dawno mi nic tak dobrze humoru nie poprawiło
Wiesz, mimo, ze u mnie z kasą zawsze cienko, to nawet jakby kosztowało to trzykrotnie tyle, zwyczajnie grzechem dla mnie by bylo nie pojsc, kiedy mi graja 'pod domem'. Tym bardziej, że Panowie są juz w wieku podeszłym i zwyczajnie więcej nie bede mial okazji ich zobaczyć. Legendy rocka umierają jedna po drugiej, a drugiej ery rock and rolla niestety juz nie bedzie. Także przynajmniej chce zaczerpnać juz ostatków tego, czego już nigdy więcej na tym świecie nie będzie
Wszyscy zajebisci albo poumierali, albo juz niedlugo.. ech.
Dla pocieszenia dodam, że nie tylko Lublin - zagrają 12 koncertów w całej Polsce
Haha, tak myślałam że skoro grają w Lublinie to muszą mieć też traskę po całej Polsce bo specjalnie by tu nie przyjeżdżali No i ja mam odnośnie koncertów podobne podejście, do tej pory nie żałowałam ani jednej złotówki wydanej na te wszystkie bilety.
_________________ Practice safe sex - go fuck yourself.
Ach, gdybym miał kase... ja to sobie nie moge przedarować tuch Purpli i The Cure.
Zawsze pierdolone kilkaset złotych zabija człowiekowi marzenia, których moze wiecej nie spełnic. To jest kurwa straszne.
[ Dodano: 2009-09-03, 10:01 ]
Ludzie - powiem tyle: zajebisty balet! Własnie przyjechalem do domu, czuje sie wyjebany jak western po koniu
Przed samym koncertem postanowiłem sie troche 'wczuć w klimat' wiec kupiłem alkohol i poszedłem go wypić na cmentarz - w końcu tam nie ma nikogo żywego, a że w Lublinie wczoraj było tyle samo policji (dosłownie co 50 metrów radiowóz) jak i drechów (jakiś jebany mecz był) więc udałem się na samotne, miłe tankownie wśród trupków..
Wracając, spotkałem jakieś dwie dziewczyny - zapoznałem się, potem zauważyłem kolege, czekaliśmy więc we 4 na koncert... Nazareth miał 1.50 h poślizgu.. to troche wkurwiło. Ale zagrali rewelacyjnie, jak na wiek wokalisty jestem pod wrażeniem. Niektóre kawałki brzmiały jak na płycie z przed 30 lat. Ot, chociażby Love Hurts czy Star. Dla mnie po prostu rewelacja, tylko troche z nagłośnieniem przesadzili - było zwyczajnie za głośno - łeb mi teraz rozpierdala. Koncert sie skonczył - okazało się, że nowo poznana koleżanka (bo jedna juz poszła) mieszka niedaleko stancji mojej siostry - stwierdzilismy z kolega, że śpimy jednak u koleżanki - w koncu ma całą chate wolną, gramofon z kolekcją winyli, stacje benzynową za oknem i papierosy. Zasneliśmy grubo po 5, słuchając płytki Floydów - Dark Side of the Moon. Rano chwila zastanowienia i ulożenia myśli, dzida na pkp. I od, jestem cały i zdrowy.
_________________ Jestem synem rosyjskiego kosmonauty.
"Codziennie rano budzę się piękniejszy, ale dzisiaj to już przesadziłem...."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum