Fuck The Facts to jeden z moich ulubionych zespołów grindcorowych. Powstali w Kanadzie w Ottawie 1998 roku. Grają techniczną odmianę tej muzyki. Ich łupanka jest przemyślana i co najlepsze nie wyznają zasady im szybciej tym lepiej. Często stosują zwolnienia, które są bardzo fajnym kontrastem dla pogiętych, zagmatwanych riffów i rytmów basu i perkusji. Na wokalu urzęduje ta ładna blondynka, ba Melanie niejednego męskiego krzykacza moze zawstydzić. Ostatnio FTF zajechali nad Wisłę by zagrać mini trasę a Antigamą i Napalm death jak się nie mylę. Najlepszą płyta jest wg mnie "Stigmata High-Five". Jest to płyta która odbiega standardami od reszty wydawnictw grindcorowych bo trwa aż 40 minut a utwory dochodzą do prawie 9 minut, więc pomyślcie co to musi być za rozbudowany twór. Polecam!!
to ta pani tak śpiewa? o rany... może się zapoznam... chociaż jak zawsze wokal jest przeszkodą nie do przeskoczenia. za jakiś czas może sprawdzę i jakoś się przełamię... zobaczymy.
[ Dodano: 2009-10-13, 10:52 ]
ach no i pani jest całkiem fajna
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum