Cieszę się że zsostali tak pojechani przez szacowne grono Całkowicie bezpłciowa kapela. Też mnie wkurwiają te wszystkie kapelki kombinujace z reggae. Spalić im instrumenty.. niech nie kaleczą muzyki. Ale z tego co widzę (np. po ilości takich kapel na BrÓdstocku) jest ich coraz więcej...
W ogóle nie rozumiem czemu w tym kraju jest zapotrzebowanie akurat na taką muzykę.. Nie wierzę że ktoś przy Happysad i tego typu zespołach doznaje jakiegoś artystycznego uniesienia. A znam ludzi którzy słuchają tylko takich rzeczy...
_________________ Practice safe sex - go fuck yourself.
Angie gdy byłaś jeszcze szaloną arafaciarką, a musiało to być kur*wsko dawno, bo już na n-k byłaś grunge-gothic-doom, to słuchałaś hejpisadu aby doznać artystycznego uniesienia, czy poskakać sobie ?
A zapotrzebowanie jest, bo Jaser Arafat deadną, arafatki zostały zlegalizowane i dalej nie wiem co (niech ktoś dokończy jak chce) blah, blah.
_________________ kaco321 > lvl up > kaco > lvl up > The kaco > lvl down > kaco > lvl up > The Kaco
W ogóle nie rozumiem czemu w tym kraju jest zapotrzebowanie akurat na taką muzykę.. Nie wierzę że ktoś przy Happysad i tego typu zespołach doznaje jakiegoś artystycznego uniesienia. A znam ludzi którzy słuchają tylko takich rzeczy...
Bo bardzo duże grono osób nie myśli w ogóle nad tym czego słucha i słucha tego co jest popularne a chcąc być innym słucha popularnej alternatywy. Ja też zespołu nie słucham i uważam że to badziew. Jednak nie jechał bym po tego typu zespołach aż tak bardzo, bo puźniej wiele osób tego czegoś ewolułuje w kierunku dobrej muzyki i ten happysad czy inni zabijący żółwia są częścią tej ewolucji.
Poza tym to trochę wygląda tak, że my słuchamy zajebistej muzyki a inni się nie znają i założyliśmy sobie temat o jakiejś chałturze żeby polepszyć sobie samopoczucie i razem w jedności pojechać po jakimś zespole. Tak grupa terapia
no Paweł ma tutaj rację. nie ma co przyjmować że to co nasze jest dobre a wszystko inne to kał i kupa i w ogóle. równie dobrze mogę każdemu kto nie zna nin PJ i QOTSA powiedzieć "czoeku - gówno słyszałeś"
to raz ale z drugiej strony zgadzam się z falą krytyki pod adresem tego zespołu. choć nie bezkrytycznie. nie wiem - jak powszechnie wiadomo włączam sobie od czasu do czasu Madonnę i czerpię przyjemność z jej słuchania, dlaczego ktoś ma tak nie mieć z happysadem? nie krytykowałbym doszczętnie tego zespołu - wiecie - jest zapotrzebowanie na taką muzykę, jest i zespół ją grający. i zapotrzebowanie to jest naturalne... ja mam zapotrzebowanie na inne rzeczy i jest ok. nie śmiejmy się z tego że dzieci w wieku lat 7 słuchają Majki J. - mają takie zapotrzebowanie i tyle. jeśli ktoś potrzebuje słuchać HPSD to spoko - niezależnie od wieku to rozumiem.
osobiście nie słucham nie lubię nie chciałbym być na koncercie i nie chciałbym dostać od kogoś płyty HPSD na urodziny ani na święta.
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
oj tak na prawdę to nie chciałbym żadnej kolejnej płyty pearl jamu dostać!!!
Therry ale mnie młodzież w arafatkach tak bardziej do gimnazjum, może ogólniaka pasuje... cholera no normalnie na uczelni jakoś fanów Arafata nie mijałem na codzień. a co do Radiohead i Coldplaya (CP nie znam i w sumie nie przepadam) to wiesz to trochę takie niesprawiedliwe stawianie ich na półce z happysadem. wiesz jest między tymi zespołami różnica jak między Madonną a Dodą, albo Jacksonem a Wiśniewskim. Ba - przepaść jest nawet większa... wiesz jest coś innego w słuchaniu radiohead niż w słuchaniu happysada. mam nadzieję że ta różnica jest dla Ciebie wyrażna.
a no i nie wiem dlaczego tak się tych studentów biednych uczepiłeś... że niby Happysady, Akuraty, Zabili im żółwie, arafatki itd itp no Stary ja arafatki nie mam, Paweł nie ma, Jaha nie ma, no w sumie żaden mój znajomy student nie ma. nie wiem może jesteś na złej uczelni i tutaj tkwi cała sprawa... spróbuj z UAMem
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-07-25, 20:07
Ja mam małe pytanie... do wszystkich w sumie...
Czy ten co nosi arafatkę i słucha happysad jest gorszy od tego co jej nie nosi i słucha np. Pearl Jam?
Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38 Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 4851 Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-07-25, 20:32
ja chodze w arafatce... ale tylko zimą. i to już zimna. nie ubieram arafatki latem(sic) czy wiosną... Ubieram ją, bo jest ciepło w niej. Nie lubię szalików.
Czy subkultury są śmieszne? Wszystko zależy od tego czy ktoś jest/chce być true, imho.
_________________
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-07-25, 21:13
pp3088 napisał/a:
Gorszy nie jest.
Po prostu ulega chwilowej modzie, a nosząc arafatkę chcę podkreślić jaki to jest fajny i zajebiaszczy.
Jest śmieszny. Tak samo jak wszystkie subkultury ; >
A przyjmujesz do wiadomości że muzyka Happysad może mu się zwyczajnie podobać... że nie robi to by być fajnym ale dlatego bo lubi takie dźwięki... sam mam kilka znajomych którzy słuchają tego zespołu i jemu podobnych bo lubią... poza tym noszenie arafatki to nie oznaka jakieś subkultury ale zwyczajne noszenie jakiegoś modnego "ciucha"... mnie arafatki sie nie podobają ale innym tak więc chyba mogą je nosić... moja siostra je nosi a słucha Bacha, Wagnera i ogólnie klasyki oraz muzyki z lat 60-tych więc chyba nie należy do żadnej subkultury... więc wg mnie powinniśmy zrezygnować z określaniem ludzi po tym co noszą bo tak naprawdę chuj o nich wiemy i nic nam do tego... lubię to słuchają... odpierdolmy się wreszcie od nich bo to jest ich rzecz!
[ Dodano: 2009-07-25, 21:14 ]
A i jeszcze jedno: OCENIAJMY MUZYKĘ A NIE LUDZI KTÓRZY JEJ SŁUCHAJĄ!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum