[Rob]

Jak Wam się podoba nowa płyta? Moim zdaniem jest bardziej dojrzalsza, duszna, jest bardziej eklektyczna a Flo wreszcie zaczęła (nie wiem kto ją tego nauczył) śpiewać i to jej nawet wychodzi! Zajebiście się tej płyty słucha w nocy, tzn. słuchało w jesienne dłuższe noce, trafiła akurat w porę z jej wydaniem chociaż wydaje mi się być trochę za długa.

[REKLAMA]

[DarkMoonlight]

Nie lubię tego rudego babska, nigdy nie słuchałem i nie zamierzam słuchać. Dziękuję!

[Therion]

+1 Nienawidzę tej kurwy.

[Rob]

Nie jest źle, niebrzydka.

[Therion]

Coś mnie strasznie odpycha od tego zespołu.. nie podoba mi się jej wokal, jej wygląd (poza włosami), cała ta medialna pompa wciskająca wszystkim że to cos ultra zajebistego. No i może Dominik zbyt mocno sie przy tym spuszczał.. stąd takie moje ogólne nastawienie.

[semako]

też nie przepadam.

zamiast Florentyny i jej Maszyny, polecam Elżbietę i Katapultę
http://www.youtube.com/watch?v=UghITvmm_hY jea!

[Rob]

Dominik od spuszczania się nad muzyką ma cały pokój oblepiony spermą tyle tego było. No ale! Wracając do Florence, daj jej szansę, zwłaszcza tej nowej płycie, może się uda

[Weronika]

Kiedyś uwielbiałam, teraz gdy słyszę jej głos budzi się we mnie psychopata. Naprawdę, nie wiem co się stało, ale zaczęła mnie tak okrutnie irytować AHRGRR!!

[semako]

ja jak usłyszałem kilka pierwszych razy byłem pod niemałym wrażeniem, wow. ale po jakimś czasie ten głos aż mnie zemdlił, paskudnie przerysowany... pewnie nie przesłucham nowej płyty, chyba że jakoś przypadkowo się natknę alboco. Wolę nieprzerysowaną Agnes Obel z znacznie skromniejszym wokalem niż och-co-za-gardło-Florence.

[Earanil]

[semako]

ja tam Adele lubię. choć faktycznie trochę rozpompowana w radiach itd. ale to mi akurat nie przeszkadza, bo Adele sama w sobie wkurwiająca nie jest. A Florence jest.

[Pepuś]

+1 panowie.

[Therion]

Nie zadawaj trudnych i podchwytliwych pytań

[Rob]

[semako]

druga płyta ma momenty w których aż nie wierzę w to jaka jest zajebista. chyba mój ukochany to kawałek "Rumour has it" pod koniec, jak wszystko zwalnia i robi się melodyjne takie. masakra. w tym jednym momencie płyta jest najlepsza na świecie. w innych momentach też jest świetna.