Mars Volta to zespół założony w 2002 przez dwóch muzyków zespołu At the Drive-In Cedrica Bixlera i Omara Rodrigueza. Kolesie nie grają takie zwykłego rock'a. Mają w głowach coś co pozwala im tworzyć tak psychodeliczną muzykę jak mało kto w dzisiejszych czasach. Kiedyś porównywano ich do Led Zeppeli ale takich porównań było już wiele! "Frances the Mute" to moja ulubiona płyta tych panów, ma w sobie coś z muzyki lat 70-tych, czuję się, gdy słucham tej płyty, jakbym był w meksyku, w barze w którym jest wielu gringos, piją Tequilę (chyba tak się to pisze) i palą wielkie cygara! Taki jest klimat tych wydawnictw! Masakra! Cóż tu jeszcze mówić trzeba spróbować! Polecam!
Dyskografia:
De-Loused in the Comatorium (2003)
Frances the Mute (2005)
Amputechture (2006)
The Bedlam In Goliath (2008)
Octahedron (2009)
Skład:
Omar Rodriguez-Lopez - gitara, syntezatory, produkcja
Cedric Bixler-Zavala - śpiew
Isaiah "Ikey" Owens - instrumenty klawiszowe
Deantoni Parks - perkusja
Juan Alderete de la Peńa - gitara basowa
Marcel Rodriguez-Lopez - instrumenty perkusyjne, syntezatory
Adrian Terrazas-Gonzales - flet, saksofon tenorowy, klarnet basowy, instrumenty perkusyjne
Pablo Hinojos-Gonzalez - gitara, efekty dźwiękowe
Próbowałam kiedyś słuchać i nie mogłam. Wokal totalnie mnie odpycha, jest taki spedalony... Nie dla mnie Ale obiektywnie patrząc kapela nie jest zła.
_________________ Practice safe sex - go fuck yourself.
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-04, 01:29
Angie napisał/a:
jest taki spedalony... Nie dla mnie
Jeśli tu jest spedalony wokal to np Robert Plant też by miał spedalony hehe
Angie napisał/a:
Próbowałam kiedyś słuchać i nie mogłam.
W tą muze trzeba się wczuć... mnóstwo ludzi dziwi sie mnie dlaczego ich słucham wszak to jest czego nie da sie słuchać heeh.... dla mnie jest to jeden z tych ważnych zespołów ostatnich lat... ich pierwsze płyty powalają psychodelą... rozbudowanymi kompozycjami w których naprawdę słychać Led Zeppelin. Najnowsze płyty bodajże od "The Bedlam...." ją prostsze, bardziej piosenkowe... już nie ma utworów po naście minut.
Dominiku!!! słuchałem bardzo ogniście dawno temu płyty de loused in comatorium! dziękuję! teraz będę słuchał jej znowu! a zapomniałem jakie to cudowne... teraz nie pamiętam już tytułów bo to był rok 2003 / 2004 ale chyba moja ukochana piosenka to "son et lumiere" i kolejna piosenka - "intertiatic esp" (tutaj już musiałem się poratować listą ) w każdym bądź razie to jest TO CZEGO TERAZ POTRZEBUJĘ!!! wiecie tydzień Pearl Jamu nieco pozbawił mnie takiej gitarowej psychodeli i szaleństwa (dając masę piękna) co nadrabiam teraz Primusem i Pixiesami, a Mars Volta będzie cudownym dopełnieniem tej kuracji!!!
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-04, 02:05
Jogu posłuchaj "Frances the Mute" też jest magiczna.. a moze nawet lepsza (?)
Zespół znam przed wszystki z MTV 2 tak, na sylwestra włączyłem sobie o 3.00 MTV i leciały z 3 kawałki The Mars Volta więcej nie znam. Szanuję tak samo jak At the Drive-In.
_________________ kaco321 > lvl up > kaco > lvl up > The kaco > lvl down > kaco > lvl up > The Kaco
hmmmm daaaaaawno nie słuchałam Mars volty - w sumie to już nie pamiętam kiedy - tak dawno to było.. z chęcią bym sobie nadrobiła hmmmmm... uwielbiałam jeden kawałek, którego tytułu nie pamiętam ale najpierw leciał tak wolno a później tak szybciutko szybciutko tyaaaaaaaaaa.... hmmmm.... do tego skoczna była tonacja głosu kolesia, który to śpiewał nisko, to znowuż wysoko.. wiecie o co mi chodzi, wiecie phiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
no ale ten kawałek był taki inny, wyjątkowy ... jak grałam w ICY TOWERA to zawsze sobie go puszczałam
[ Dodano: 2009-08-04, 12:04 ]
CHODZIŁO MI O TE DWIE NOOOOO.... "son et lumiere" i kolejny kawałek "intertiatic esp" taaaaa..... Jogo mi właśnie uświadomił noooooo o i jeszcze ta :
"ROULETTE DARES" - noooooo
przeszedł jogi i powiedział - chodziło Ci o son et lumiere.
jak dla mnie kawałek totalnie mistrzowski. coś niesamowitego dosłownie! ma coś niespotykanego - najpierw wzrastające "ciśnienie" później wokal, a później całe tony tłumionej energii które zbierają się co chwilę do wybuchu, rzybierając formę niesymetrycznych szarpnięć, ale zaraz po tym gasną... wybucha wszystko dopiero w kolejnym kawałku Intertiatic Esp... koniec świata!!!
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum