Zespół niszczący... Niszczą melodię, psychikę i cały porządek w muzyce. Jedna z tych kapel, które się kocha albo nienawidzi. Prowadzony przez Lesa Claypoola od 1984-2000. Przez zespół przewijali się znakomici perkusiści jak Jay Lane, Bryan "Brain" Mantia oraz mistrz Tim "Herb" Alexander. Gitaruje Larry LaLonde - uczeń Satrianiego (bardzo opacznie zrozumiał lekcje hehe). Cleypool to marka sama w sobie. Basista, "wokalista, kompozytor a przede wszystkim świr. Opracował swój unikalny styl grania i przekazywania rzeźni, którą niewątpliwie ma w głowie.
Sam primus to chore historie okraszone chorą muzyką z dużą dawką chorego humoru (numer Wynona's Big Brown Beaver poświęcony byłej kochance Claypoola - Winonie Ryder). Polecam:)
Giby!!! KOCHAM TEN BAND!!! sam chciałem zakładać wątek ale potem zapomniałem. więc tak po pierwsze BAS po drugie BAS no i po trzecie też BAS - Claypool czaruje niesamowicie - nigdzie indziej nie słyszałem żeby ktoś takie rzeczy z gitarą basową wyczyniał! i to nie są jakieś tam ochy i achy że koleś gra świetnie - nie słyszałem jeszcze tak grających ludzi!
po czwarte psychodela! no pżeeż! wizerunek zespołu, zachowanie na scenie, brzmienie, wokal, gitara, teksty... jest niesamowicie. fakt zespół niszczący! jakie semako!!! kocham to!!!
po piąte to dam jeszcze 2 może 3 moje ukochane kawałki primusa:
hehehe no hity:) generalnie "morze sera" jest najbardziej "przebojowa"- is it luck?:D. Pamiętam, że strasznie długo przez Brown nie mogłem przejść ale ogarnąłem:). Polecam Claypoolowskiego Sausage'a. Cóż więcej.... Suck on this!!
Last.fm: Sniegu
Numer buta: 42
Ulubiony muzyk: Nie posiadam
Wiek: 36 Dołączył: 18 Maj 2009 Posty: 261 Skąd: Police
Wysłany: 2009-08-14, 01:12
Giby napisał/a:
Jedna z tych kapel, które się kocha albo nienawidzi.
A widzisz, ja tak nie mam
Dobra kapela, ale jak dla mnie zbyt popierdolona.
_________________ I hear the sound in a metal way
I feel the power rollin' on the stage
'Cause only one thing really sets me free
Heavy Metal - loud as it can be!
hmmm właśnie miałem podobne odczucie ale minęło to następnego dnia jak do mnie dotarło że "Tommy the cat" wywiercił mi w głowie dziurę i że nie może mi z głowy wyjść "say it babe! say it babe!!!" strasznie mnie Primus wierci. muszę nabyć seas of cheese jak tylko zarobię co nie co... ach.
świetny dziwny psychodeliczny zabawny i co najważniejsze - niespotykany w innych miejscach klimat... no aż się chce słuchać... chyba zaraz sobie zapodam. może Browna... over the falls tam rządzi! ojjojoj!!!
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-15, 19:45
Ja tej kapeli słuchałem dawno temu już i nie pamiętam za bardzo całości... pamiętam tylko niektóre kawałki, jakie mi zapadły lekko w pamięć... Ale nawet jak ich słuchałem to miałem jedynie kilka utworów, no może ze dwie, może nawet tylko jedną płytę, która mnie jakoś urzekła... a tak zespół mi jest hmmm obojętny chyba... nie mnie grzeje ni mrozi... taki do posłuchania. Co do pana Claypoola to uważam że jest dobrym basistą, ba nawet bardzo dobrym ale z tego co widziałem na utworach koncertowych to nic takiego nadzwyczajnego nie robi...co nie zmienia faktu że kolo wie czynić ze swoim instrumentem.
Wiek: 38 Dołączył: 27 Lut 2009 Posty: 2594 Skąd: Prosto z nieba !
Wysłany: 2009-08-17, 21:19
Baaardzo fajny band...
Co prawda, z czasem, kapela miała coraz mniej wspólnego z metalem (czy może nawet rockiem ?), niemniej ich miejsce na rockmetalowym padole jest zasłużone. Bass Claypool, to zdecydowanie jedna z głównych atrakcji tej kapeli. Ciekawe zjawisko.
P.S. słyszałem,że kapela zeszła się w oryginalnym składzie i coś dalej działa... Trochę zaniedbałem ich temat.
P.P.S. Dla zainteresowanych metalem: Blind Illusion - thrash claypoola i LaLonda
Last.fm: Disorder1982
Numer buta: 41
Ulubiony muzyk: M. J. Keenan / Jon Crosby
Wiek: 41 Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 1159 Skąd: Z kręgu szóstego
Wysłany: 2009-08-24, 20:18
Primus JEST popieprzony Nawet bardzo. To jedna z tych kapel, którą uwielbiam... ale tylko czasami. Po prostu muszę mieć odpowiedni klimat do ich słuchania. Z jednym wyjątkiem - "Tommy the cat" mogę słuchać ciągle. IMO najbardziej słuchalny jest album "Antipop", bowiem ekipa zluzowała trochę z psychodelą i urozmaiciła swoją muzykę występami gościnnymi innych artystów.
A niecny Jog umieścił w moim zastępstwie linka. Zemszczę się na nim jutro po koncercie Radiohead
BTW: welcome back, Rockroomie!
_________________ "Don't place faith in human beings, human beings are unreliable things"
Last.fm: Disorder1982
Numer buta: 41
Ulubiony muzyk: M. J. Keenan / Jon Crosby
Wiek: 41 Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 1159 Skąd: Z kręgu szóstego
Wysłany: 2009-08-25, 00:16
Hej, tylko nie czarny, tylko nie czarny! Gdzie ja nie bywałem, lepiej zapytaj Mazury, Włochy, Francja, Hiszpania, po drodze jeszcze wesele kolegi... Dodatkowo moją nieobecność przedłużył swoisty forumowstręt (ogólny, żadnego związku z Rockroomem).
_________________ "Don't place faith in human beings, human beings are unreliable things"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum