Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38 Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 4851 Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-02-23, 20:24 Katatonia
Karharoth napisał/a:
Katatonia to szwedzka grupa muzyczna grająca doom/death metal, a na 2 ostatnich plytach alternatywny metal.Często jednak Ich muzyka nazywana jest po prostu depresyjnym metalem/rockiem.Zespół powastał 21 lat temu, do tej pory wydał 8 albumów, 2 kompilacje i mnóstwo EPek.Warto wspomnieć, iż na najlepszym albumie "Brave Murder Day" gościnnie wystąpił Mikael Akerfeldt z Opeth.
Muzyka zespołu oscyluje w barwach brązu i szarości.Katatonia tworzy niesamowitą, specyficzną atmosferę.Atmosferę bólu i odosobnienia.Czy to za sprawą tekstów, czy też urokliwych tematów muzycznych zdolna jest zadowolić bardziej wymagajacych słuchaczy. Muzyka rozbudowana, niebanalna, wprowadzająca pierwiastek tajemniczości, wiele zagadek i nieścisłości.
Po co doskonała technika, wyszkolone wokale...? Co będą warte te atuty, gdy muzyce zabraknie pasji i duszy? Katatonia omija precyzję, gra prosto, do bólu zwyczajnie. A jednak z polotem i zaangażowaniem. Z niesamowitą szczerością. Szukając królestwa, nie doceniamy prostoty. A przecież prostota nierzadko jest bliższa sercu niż złudny idealizm...
jako ciekawostka:
Katatonia - zespół zaburzeń psychicznych, występujący podczas schizofrenii, objawia się stanem osłupienia, katalepsją.
W tej krótkiej wypowiedzi wyraziłeś wszystko co można o ich niepowtarzalnym stylu powiedzieć, lepiej tego ująć się nie dało
Katatonia chyba zawsze będzie stała u mnie na pierwszym miejscu, nawet nie jestem w stanie wyrazić słowami ile ten zespół znaczy dla mnie. To dzięki Nim pokochałam doom i zaczęłam podążać jedyną słuszną muzyczną drogą (w moim mniemaniu oczywiście:)
Nie ma drugiego zespołu którego muzyka tak bardzo pomagałby mi kiedy mam doła, bo to właśnie w stanie melancholii słucha mi się ich najlepiej.
Uwielbiam zarówno stare jak i nowe oblicze Katatonii. W ich przypadku nie potrafię być obiektywna, dla mnie wszystkie ich płyty są niesamowite... Ze wskazaniem na "Discouraged Ones" gdzie znajduje się najbardziej hipnotyzujący utwór Katatonii "I break".
MojaStara napisał/a:
Tak od I Break nie można się oderwać . Tak samo miałam z "For my demons " , "July" czy "Sleeper " . Może jak Anka kiedyś tam wspomniała wokal nie jest wypracowany jednak ma w sobie jakiś magnez lubie ich metalowy album Brave Murder Day, ale progresywne Viva Emptiness, Tonigh's decision czy The great cold distance wręcz uwielbiam. Słyszałam że kiedyś grali z Opethem we Wrocławiu. Ło jezu... co ja bym zrobiła żeby jeszcze raz tak przyjechali
Karharoth napisał/a:
Cytat:
ale progresywneViva Emptiness, Tonigh's decision czy The great cold distance wręcz uwielbiam.
Jakie?
Tonights Decision można jeszcze gdzieniegdzie pod prog podciagnąć ale pozostałe 2 plyty już chyba nie za bardzo
W każdym razie TD tez uwielbiam
Angie napisał/a:
Na laście tagują Katatonię jako progressive metal ale szczypta prawdy chyba w tym jest... Za to z Twojego pierwszego posta wynika, że oprócz dwóch ostatnich płyt jest to death/doom. Moim zdaniem Katatonia już od "Discouraged Ones" doomem być przestała, ale ok
Karczoch, tak nawiasem gdzie wyczytałeś tą informację o najnowszej płycie? Wklej mi to czarno na białym, bo ja tego nigdzie znaleźć nie mogę.
Karharoth napisał/a:
Cytat:
Na laście tagują Katatonię jako progressive metal
Na laście tagują SOTY jako emo.
Cytat:
Za to z Twojego pierwszego posta wynika, że oprócz dwóch ostatnich płyt jest to death/doom.
Eee...no w sumie...
Dance of December Souls - black/doom 10/10
Brave Murde Day - Death/Doom 8+/10
Discouraged Ones - depressive metal 9+/10
Tonight's Decision - depressive metal 9/10
Last Fair Deal Gone Down - alternative metal 10/10
Viva Emptiness - alternative metal 7/10
The Great Cold Distance - alternative media metal 4+/10
Pobawiłem sie w moje subiektywne oceny.W kazdym razie do progu Katatonii daleko
Cytat:
Karczoch, tak nawiasem gdzie wyczytałeś tą informację o najnowszej płycie? Wklej mi to czarno na białym, bo ja tego nigdzie znaleźć nie mogę.
Tu jest jedynie, że bedzie w tym roku itd.Całego wywiadu nie oglądałem.
Angie napisał/a:
Karharoth napisał/a:
Na laście tagują SOTY jako emo.
Wcale mnie to nie dziwi
Karharoth napisał/a:
The Great Cold Distance - alternative media metal 4+/10
Haha, co za szufladka Zawsze musisz tak jeździć po tej płycie? Gdyby nie nagrali do niej aż trzech teledysków pewnie mówiłbyś inaczej.
W każdym razie dla mnie 4+/10 to zbyt krzywdząca ocena, ja bym conajmniej 7 dała.
Karharoth napisał/a:
Właśnie.Jednak nagrali AŻ 3 teledyski.Rozumiem jeden, dwa bym przeżył z wielkim bólem, 3 to już za dużo.No i ogólnie w moim mniemaniu ta płyta jest słabsza od pozostałych, a że jak już czegoś nie lubie to na maksa, ocena jest jaka jest
A o SOTY pogadamy innym razem... ;]
DarkMoonlight napisał/a:
Cytat:
The Great Cold Distance - alternative media metal 4+/10
Oj moim skromnym zdaniem zdecydowanie za nisko:) 7-8 to chyba byłaby odpoiwednia ocena, ale 4 z plusem to ujmuje wiele;) Ja osobiście lubię tą płytę, darzę ją wielkim sentymentem, ale obiektywnie mówiąc nie jest to dzieło wybitne;) ale czemu Marcin oceniasz płytę na podstawie tego, ile teledysków wypuścili?;) wiadomo komercja, ale jakieś dodatkowe czynniki?;)
Dymitr napisał/a:
Karharoth napisał/a:
Cytat:
Za to z Twojego pierwszego posta wynika, że oprócz dwóch ostatnich płyt jest to death/doom.
Eee...no w sumie...
Dance of December Souls - black/doom 10/10
Brave Murde Day - Death/Doom 8+/10
Discouraged Ones - depressive metal 9+/10
Tonight's Decision - depressive metal 9/10
Last Fair Deal Gone Down - alternative metal 10/10
Viva Emptiness - alternative metal 7/10
The Great Cold Distance - alternative media metal 4+/10
Pobawiłem sie w moje subiektywne oceny.W kazdym razie do progu Katatonii daleko
Bardzo trafne oceny ! Dyskutowałbym jedynie z tym określeniem "Depressive metal"..raczej nie uznaję takiego gatunku - jest ciut wydumany.. Doomdeath/alternative... Niemniej widać, że chwytasz o co kaman
Karharoth napisał/a:
@Kamil:
Tu nie chodzi tylko o teledyski, Katatonia pokazała więcej na singlach(Unfurl, Displaced) niż na TGCD.Płyta nienajgorsza, jednak nie ma w sobie tego "czegoś" co miały poprzedniczki.
@Michał:
No, z tym depressive metalem to jest tak, że za nic nie wiem pod co podciągnąć DO i TD , próbowałęm, nawet pod post-doom ale tez nie pasowało...wpływy gotyckie czuć, ale do gotyku też dalej niż bliżej, tak więc depressive metal zostało
Angie napisał/a:
Jak dla mnie depressive metal to jak najbardziej trafne okreslenie
Dymitr napisał/a:
Angie napisał/a:
Jak dla mnie depressive metal to jak najbardziej trafne okreslenie
Wiesz, ale sposobem grania, skalami , tonacjami,tempem itd nie różni się zbytnio od doom/doomdeath, czy tam innych.. dla tego jestem przeciwnikiem tworzenia takiej nomenklatury.. wiadomo, że zdarzyć się może , że jakaś kapela z jakiegoś nurtu gra w sposób oryginalny, charakterystyczny i nietypowy, ale nie można od razu na jej potrzeby nowej klasyfikacji wprowadzać.
Kiedyś się sprzeczałem z jegomościem Jaworskim, (może kojarzysz z HM forum) co do Stonner Rock i Sludge metalu... On twierdził,że nie ma czegoś takiego ,jak Sludge, jest jedynie Stonner Rock...że Sludge jest tak samo zagrane..na te same skale itd... Ja natomiast obstawiałem, że jest tak zupełnie inny w odbiorze, że trudno go nie wydzielić..
..Ale teraz po czasie twierdzę, że chyba miał rację, bo bardziej jest obiektywne określenie muzyki na podstawie techniki, niż indywidualnych odczuć..
..podobnie jest chyba z depressive metalem..bo co jeśli dzięki niemu poczuje się roztańczony wtedy definicja zdycha
Jojek napisał/a:
U mnie Katatonia zdecydowanie depresji nie wzbudza
Angie napisał/a:
@ Michał, jeśli tak na to spojrzeć to rzeczywiscie masz rację. Każdy w końcu muzykę odbiera inaczej, dla jednych jakieś dźwięki będą depresyjne dla drugich nie. Tak samo sprawa ma się z tzw "depresyjnym" black metalem. Nie wiem jak z tym jest u innych, ale mnie na przykład taki Lifelover raczej w dobry nastrój wpędza niż dołuje (czytaj: śmiać mi się chce jak tego słucham).
Z Katatonią jest odwrotnie dlatego mnie osobiście takie określenie ich muzyki (depressive metal) pasuje. Ale tu już górę bierze subiektywizm, jeśli podejść do sprawy obiektywnie jak najbardziej się z Tobą zgadzam
Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38 Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 4851 Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-02-23, 20:59
Karharoth napisał/a:
Lifelover to suicidal black metal...nie depressive.Black metal to ogólnie bardzo depresyjna muzyka, więc przedrostek "depressive" jest tu całkiem nie na miejscu...
No, ale w sumie mogę się zgodzić z tym co napisaliście powyżej
Angie napisał/a:
Jesteś trochę niekonsekwentny, sam nazywałeś jeszcze niedawno Lifelover depresyjnym black metalem zreszta taka szufladka istnieje, bardzo często się z nią ostatnio spotykam. I takie zespoły jak Shining i Lifelover są właśnie do niej wrzucane.
Z tym, ze black metal jest ogólnie depresyjny tez nie do końca się zgodzę, ja się przy blacku jakoś nigdy nie dołowałam.
Karharoth napisał/a:
suicidal, depressive, na jedno wychodzi.Z tym, że suicidal bardziej pasuje.Black?Ciężka muzyka, bardzo cięzka.I zazwyczaj bardzo smutna, wiadomo nie każdego doprowadzi do depresji(niektórych przecież funer doom śmieszy...).
Kilka ostatnich postów można wydzielić i zrobić temat o black metalu
Dymitr napisał/a:
Angie napisał/a:
Z tym, ze black metal jest ogólnie depresyjny tez nie do końca się zgodzę, ja się przy blacku jakoś nigdy nie dołowałam.
Też raczej nie kojarzę tej muzy z takimi doznaniami...
Angie napisał/a:
Karharoth napisał/a:
suicidal, depressive, na jedno wychodzi.Z tym, że suicidal bardziej pasuje
No, i tu już całkowicie sie zgadzam
A temat o blacku można zrobić jak najbardziej.
pp3088 napisał/a:
Katatonia to jeden z moich ulubionych zespółów. Niesamowity wokal i kompozycje, uderzające prostotą i szczerością. Jonas to jeden z najlepszych wokalistów jakich znam(śpiewa praktycznie jedna barwa, a mimo to brzmi to fenomenalni), a w szczególności na Discouraged Ones gdzie jego wokal jest nagrywany jakby od zniechęcenia, już w całkowitej obojętności wobec losu. Często jest to wytykane jako błąd, dla mnie to celowy zabieg, który wyszedł fenomenalnie. W ogóle cała płyta to arcydzieło i najlepsza płyta 1998 w mojej opinii(a konkurencja była porządna Alternative 4 i procenty MDB). Bardzo cenię jeszcze Last Fair Deal Gone Down oraz Tonight`s Decision(ach ten mhrok <3). Nowe płyty podobają mi się mniej ale to nadal dobra porządna muzyka(no i perkusja znacznie ciekawsze partie ma). Pierwszego okresu za bardzo nie lubię.
Ulubione utwory: Discouraged Ones(każda piosenka, a szczególnie GONE i Cold Ways-świetna wersja z Live Consternation), Teargas, I am nothing, For My Demons, Strained, Future of Speech, Dispossession, Soil`s Song, Deliberation, Brave, Day.
W jakimś wywiadzie Jonas dostał pytanie czy ich życie jest naprawdę takie smutne. Odpowiedział, że wszystkie rzeczy jakie się w nim kumulują przez długi czas, zostają wyrzucone w studiu. Tak wiec na pewno teksty mają jakiś osobisty wymiar.
Uwielbiam liryki Katatonii, szczególnie te dwa fragmenty:
A dead start in my head
And the day's been laid
The things i really want
Always torn from my heart
You never saw the way
How i wanted you to stay
And now you're gone
I'm on my own
When i was thinking this
Was something permanent
You were already thinking
Of going away
Cold Ways
In your eyes
You're alive
But in my eyes
You're a lie
Gone jest po prostu genialnym kawałkiem. Tyle smutku nie ma nawet w 15 minutowych funeral doomowych kompozycjach...
Moje osobiste odczucia co do płyt : )
1.Dance of December Souls
Niesamowicie klimatyczny krążek. Black/doomowe wydawnictwo na naprawdę dobrym poziomie. Osobiście płytka troszkę mi się dłuży ; )
Ocena 4/6
2.Brave Murder Day
Absolutna klasyka doom/deathu. Ach ten Mikeal Akerfeldt na wokalu jest niesamowity. Ulubione kawałki to Murder, Day i Ranroom(niesamowity riff *_*). Mimo ze doom/death to wolne tempa, tutaj jest żywiołowo, a to już chyba zasługa szwedzkiej szkoły death metalowej i kultu tego rodzaju muzyki w tym kraju. Już widać początki zmian, więcej melodyjności, rockowej energii i niesamowitych riffów.
Ocena 5+/6
3.Discourages Ones
Smutek, depresja, tęsknota to przy zawartych na tej płycie dźwiękach zaledwie grzeczniutkie eufemizmy. Słowo nie odda klimatu tej płyty. To coś więcej niż zwykłe dźwięki. Bardzo abstrakcyjne teksty, przypominające mi trochę symbolistów. Najbardziej depresyjny utwór jaki znam - Gone...
Ocena 6/6
4.Tonight's Decision
Bardzo różnorodna płyta. Gitarowe melodie(For My Demons, I am Nothing), transowe A darnkess coming, marszowe Black Session i dwa bonusowe kawałki sprawiają, że ta płyta jest najmroczniejsza w dorobku Szewdów. No i przebojowe Strained. I ta okładka... Świetna rzecz.
Ocena 4+/6
5.Last Fair Deal Gone Down
Najbardziej progresywny album Katatonii. Fajne rozwiązania gitarowe, chwytliwe melodie(Teargas jest wspaniały), trochę kosmiczne Sweet Nurse i brzmiące z początku jak utwór bluesowy z lat 60. czynią z tej płyty naprawdę solidną dawkę muzyki na poziomie.
Ocena 5/6
6.Viva Emptiness
Kiedyś bardzo nie lubiłem tego krążka, ale z czasem kilka kompozycji mi się spodobało, a szczególnie "A Premonition", "Inside City of Glass", "Evidence" i "Complicity". Za dużo tu jednak szbykich gitar i agresji, wolę monotonną Katatonię jednak.
Ocena 4/6
7.The Great Cold Distance
Podoba mi się okładka i koncept z nią związany. Początek płyty jest niezły. Potem jest ciężko i jakoś tak jednoznacznie. Świetna praca perkusji, dobre gitary, ciężar. Brak mi tu feelingu, z którego Katatonia słynie. Tej prostoty i radości grania.
Ocena 3+/6
EPki:
1.Saw You Drown [EP]
Świetny materiał. Saw You Drown to kawałek niesamowicie charyzmatyczny kawałek, reszta na poziomie <3.
Ocean 4+/6
2.Tonight`s Music [EP]
Help Me Dissapear=niesamowity riff, świetna kompozycja i ten wokal.
O` How I enjoy the Light=świetny cover <3
3.My Twin [EP]
Bardzo dobre wydanie, Displaced jest jednym z niewielu ciężkich kawałków nowej ery Katatonii, który lubię. Dissolving Bond to kompozycja autorstwa Nystroma, również niezły kawałek.
4.July [EP]
Unfurl jest magiczny, niesamowity. Najlepszy epkowy kawałek. Transcendentalny.
Live Consternation - świetne brzmienie, świetna gra, świetna forma, ale beznadziejna setlista. Jedynie Cold Ways mi pasuje i Evidence. CW bardzo ładnie wzbogacone.
Ocena3+/6
Black Session - koncert z Polski, z Krakowa. Dużo lepsza setlista no i dużo lepszy klimat.
Ocena 5+/6
Off-top Black metal nie jest depresyjny mimo ze zdarzają się i takie tagi. Słuchałem wielu wykonawców blackowych własnie z owego nurtu i bardziej pasuje suicidal, bo to dźwięki to chora agresja, jakżę inna od nostalgii doomowej.
Katatonia jak najbardziej jest depresyjna. Bynajmniej była ; )
Angie napisał/a:
pp3088 napisał/a:
4.July [EP]
Unfurl jest magiczny, niesamowity. Najlepszy epkowy kawałek. Transcendentalny.
Zdecydowanie. Szkoda, że trafił tylko na singiel bo wg mnie bije na głowę każdy inny utwór z The Great Cold Distance.
Ps. Bardzo ładnie to wszystko opisałeś
pp3088 napisał/a:
Katatonia ma zawsze bardzo silne EPki, to zdecydowana zaleta zespołu. Mało zespołów wydaje dobre EPki.
Nowa płytka będzie ostatnia we współpracy z Peacevill, jestem ciekaw bardzo tego materiału.
Angie napisał/a:
Ja też jestem ciekawa i mam wielką nadzieję, że będzie bardziej w klimacie "Last Fair Deal Gone Down" niż "The Great Cold Distance"...
Karharoth napisał/a:
"Gone" to najlepszy utwó jaki Katatonia spłodziła.Dziś to do mnie doszło.Genialne. Porównuje sobie "Silent Murder" DOTY do tego utwóru.Oba bardzo krótkie i treściwe.Z tym że utwór SOTY jest bardziej refleksyjny a Katatonii przygnębiający.Oba to mistrzostwo.
pp3088 napisał/a:
Przy tym utworze chowają się wszystkie funerale i depresyjne blacki. Ten utwór jest po prostu zabójczo szczery i prosty. Zawrzeć całą esencję w tak krótkim czasie tak skrajnych emocji jest praktycznie niemożliwe. Jednakże się udało : )
Utwór geniusz. Niestety nie widzę tego utworu na scenie. Chyba jest zbyt osobisty by go grać.
Cóż, ja przesłuchałem dwa albumy Viva Emptiness i The Great Cold Distance. Mi się ich muzyka podoba wokal, też mi się podoba. Mimo wszystko wole Anathemę
_________________ kaco321 > lvl up > kaco > lvl up > The kaco > lvl down > kaco > lvl up > The Kaco
Ja tez wolę Anatheme^^ ale prawdziwy czar Kataonii jest zawarty na DO, TD I DODS.3 magiczne i bardzo smutne płyty.Przy nich 2 ostatnie krążki są dość że tak powiem: "wesołe".
_________________ Grałbym bluesa, gdybym potrafił. Ale nie potrafię, więc gram metal
10 czerwca zespół wchodzi do studia, nagrania skończą się prawdopodobnie w sierpniu. Ma to być podobno "najcięższa płyta" zespołu, niestety nie wiem jak mam to rozumieć. Jeżeli nowy krążek byłby chociaż w 70% tak przytłaczający jak "Taniec Grudniowych Dusz" to mogłaby być to płyta roku.A co z tego wyniknie nikt nie wie. Zacieram ręce i czekam z niecierpliwością.
_________________ Grałbym bluesa, gdybym potrafił. Ale nie potrafię, więc gram metal
Last.fm: evanescenek
Numer buta: 45
Wiek: 37 Dołączył: 25 Lut 2009 Posty: 1071 Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 2009-07-23, 22:25
“They say every night has it’s dawn, we say night is the new day!”
Katatonia, the Swedish masters of melancholy, are set to return with their follow-up to 2006’s groundbreaking album, ‘The Great Cold Distance’.
( Katatonia powraca z nowym albumem, następca The Great Cold Distance)
It can now be revealed that the latest opus is to be titled ‘Night Is the New Day’, with the band currently well along the road to completion of their eighth studio album.
(Znany jest tytuł: ‘Night Is the New Day’.
‘Night Is the New Day’ will be released on October 19th (US – October 27th) on Peaceville Records.
Nowa płyta będzie wydana (ukaże się 19 Października 2009 roku przez wytwórnię Peaceville Records)
Keep a look-out for the upcoming launch of www.nightisthenewday.com for exclusives & announcements on the final cover artwork, final tracklisting and the release of the new single.
( Trzeba, jeśli ktoś chce sprawdzać adres po więcej informacjii, m.in okładka, końcowa lista utworów i wydanie nowego singla)
Tłumaczenie wolne, dla tych którzy nic z angielskiego nie kumają;P
Ja się nie mogę doczekać;)
Ta do debiutu. Marzenia ściętej głowy. Do DO już nic podobnego nie wydadzą, liczę na to, że może obiorą nowy kierunek.
No i żeby wokale Jonasa nie były tak monotonnie bezpłciowe.
Jakby nagrali drugie DO to bym im wybudował pomnik.
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-07-24, 01:31
Nie chce mi się powtarzać....
Kiedyś mój kumpel katował mnie tą kapelą i powiem Wam że w końcu mi się ona spodobała. Tak jak to jest teraz w przypadku Tiamat, My Dying Bride tak i Katatonia wraca u mnie do łask. Był okres hmm chyba z dwóch lat kiedy nawet nie chciałem się do takiej muzyki dotknąć, nie potrzebny był mi smutek, melancholia, raczej chciałem by było całkiem odwrotnie ale nie wszystko da się przewidzieć i jak już wspomniałem słucham Katatonii i w/w zespołów od nowa. Pierwsza sprawa to to że nie lubię tego doomowego okresu w ich działalności. Z doomu wolę epickie przykłady takie jak Solutude Aeternus czy Candlemass, tak tez moimi ulubionymi płytami są te z gotyckiego czy tam alternatywnego (jak kto woli) okresu grupy. Choć "Brave Murder Day" lubię czasami posłuchać. Ale za najwspanialsze dokonania uważam albumy "Last Fair Deal Gone Down" z przepięknym "Tonight's Music" i "Clean Today" oraz "Viva Emptiness" z "A Premontion" czy "Ghost Of The Sun" . Reszta płyt także mi się podoba ale już nie w takim stopniu jak te. Najnowsza płyta niestety jest dla mnie zagadką. Nie dlatego że jest jakaś specjalna czy tez szczególna ale jeszcze nie miałem przyjemności jej całej przesłuchać, choć .... nie przesłuchałem ja w całości raz a tak to męczyłem tylko i wyłącznie "My Twin" z tegoż albumu. Utwór genialny, wspaniały i przecudowny. Stoi na równi z wymienionymi przez mnie wcześniej "Tonight's Music" i "A Premotion".
Last.fm: YamnikOvDarknes
Numer buta: 39
Ulubiony muzyk: Lisa Gerrard
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2009 Posty: 2102 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-07-24, 09:36
Byłoby całkiem miło gdyby do nowej płyty nie zrobili 6666 teledysków, oraz żeby miała jak najmniej wspólnego z ostatnią. Oczywiście wiem że to niemożliwe, ale brakuje mi kawałków podobnych do tych z mojej ulubionej - Brave Murder Day. Mimo wszystko czekam niecierpliwie.
_________________ The paparazzi follows me every day in my life
I am like Princess Diana except I am alive
Last.fm: evanescenek
Numer buta: 45
Wiek: 37 Dołączył: 25 Lut 2009 Posty: 1071 Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: 2009-07-27, 15:40
No właśnie ja tez nie rozumiem, mi się ten album podoba bardzo, ale to bardzo. Ludzie mówią, że dlatego, ze tyle klipów wydali do tego albumu ale co to ma do rzeczy? Niech sobie zespół wydaje klipy jeśli ma na to kasę;) Muzycznie TGCD jest bardzo dobre i mam nadzieję, że nowy album będzie przynajmniej tak dobry jak on.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum