Peanów i pieśni pochwalnych ciąg dalszy z mojej strony będzie, wszak to najlepszy zespół w Galaktyce a raczej i w całym Wszechświecie ! ! ! Ja ten zespół zacząłem ubóstwiać od ichnajnowszego albumu 10 000 days, przechodząc do Lateralusa i dalej w dół aż na Opiate kończąc. Po prostu zespół wcisnął w ziemię na całej szerokości oddziaływania, choć wkręcał mi się powoli utwór po utworze, a zaczęło się od tytułowych 10 000 dni i Skrzydeł wszak to dwa utwory ale jedna historia, początek Skrzydeł mnie rozwala takie dziwne uderzenia dwwww, dwwww i potem wchodzi wokal Meynarda i klimatyczny bas po prostu cudo...Chociaż najbardziej, podoba mi się Rosetta Stoned i ten wstęp Lost Keys i dialog pielęgniarki, doktora i pacjenta, poezja smaku po prostu...a najbardziej rozwala mnie już samo zakończenie Rosetty jakąś minute przed końce kiedy utwór już zaczyna dogasać, następuje sekunda przerwy i później rozbrzmiewa na nowo aby ni stąd ni zowąd skończyć się za jakieś 40sekund MISTRZOSTWO ŚWIATA... Właście to tak można by pisać o każdym ich utworze i wynajdować różne smaczki i by literek na klawiaturze nie starczyło...Koniec tego maślenia xD
Uwielbiam Toola szczególnie utwór którego nazwy nie pamiętam ale zaczyna się tak..
"Who are you to..." (hmm nie znam raczej angielskiego )no a teledysk jest z takimi ślimakami i płaczącym Panem hmmm..mogę pokusić się o stwierdzenie iż jest to jeden z najlepszych zespołów jakie powstały - ot co
jeśli o the pot chodzi to pierwszym co powala jest kaskaderski wokal - zwłaszcza po kilku chwilach, jakoś po 2:20... powtarzane są tam znów słowa "who are you to wave your finger" śpiewa jednak górą a nie dołem i to jest coś... poza tym motyw z "liar lawyer mirror for you - whats the difference"... kurwa poza tym tekst z "Now you're weeping shades of cozened indigo Got lemon juice up in your eye When you pissed all over my black kettle You must have been high high" ja nie mogę!!! tak świetnie poskładany tekst!!! ja nie mogę... kurde tę piosenkę się tak świetnie śpiewa!!! aż mi się nie chcę jej włączać - wolę sobie pośpiewać!!!
a najbardziej mnie rozpierdala motyw "Weepin' shades of indigo Trapped without a reason" a zwłaszcza gitary w tle w tym momencie... ta piosenka to arcydzieło od początku do końca - najpierw wokal, później BOOOOOSKI bas!!! cała dynamika tej piosenki, wszystko co się na nią składa... brak mi słów!!! ach no! ja nie mogę!!!
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-06-17, 22:56
Ja także lubię Tool. Kiedyś jeszcze może dwa trzy lata temu słuchałem tego zespołu na okrągło, rozsmakowywałem się we wszystkich albumach tej formacji ale po jakimś czasie odszedłem od słuchania Tool i skupiłem się na innych rzeczach. Czarę goryczy przelało jak kiedyś przeczytałem co Maynaard sądzi o swoich fanach, wiem że muzyka to jedno a poglądy artystów to drugie ale pozostał niesmak i jeszcze bardziej oddalił mnie od zespołu. W sumie najnowszej płyty "10 000 Days" nie słuchałem za dużo, było raptem 5 może 6 przesłuchań i na tym się przygoda skończyła. Całkiem nie dawno, może tydzień temu będąc w kolporterze na wyprzedaży z kumplem kupiliśmy wspólnie dwie płyty, ja Hatebreed a on Tool i po jakimś czasie zamieniliśmy się, by sobie zwyczajnie posłuchać i wtedy coś mnie znowu ruszyło. Słuchałem "Lateralusa" przez całą noc i postanowiłem że niebawem wrócę do tej kapeli i tak też się teraz dzieje. Dziś od rana słucham sobie Tool, przymykając oko, ucho na wypowiedzi Jamesa. Wreszcie wsłuchałem się porządnie w "10 000 Days" i muszę powiedzieć że jest bardzo dobra ale do "Lateralus" to jeszcze jej trochę brakuje ale już może dumnie stanąć na niższym podium z "Aenima". Z najnowszej najbardziej spodobał mi się "The Pot" i długaśny, psychodeliczny "10 000 Days (Part 2)", ogólnie cała płyta jest bardzo spójna, nie wyróżnią za bardzo te utwory, wszystkie są na prawie jednakowym poziomie. Co do "Lateralus" to dla mnie jest najlepszy w całej dyskografii. Album ten jest jak jedna długa powieść fantastyczno - naukowa z elementami przygody hehe. Jest tam mnóstwo zmian nastrojów, od melancholii, zadumy, przez pozytywne akcenty po szaleństwo i wściekłość. Taka gama uczuć musi prowadzić do czegoś wspaniałego i taki też jest ten krążek. "Aenima" i "Undertow" to jak dla mnie albumy z hitami, co nie zmienia faktu ze także powalają ale nie mają takiej już mocy jak wspomniany wyżej "Lateralus".
Last.fm: InfantylnaJa
Numer buta: 37
Ulubiony muzyk: Neal Morse :D
Wiek: 35 Dołączyła: 25 Maj 2009 Posty: 850 Skąd: Gorzówek
Wysłany: 2009-06-17, 22:57
dominik napisał/a:
sądzi o swoich fanach
a co sądzi?
_________________
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-06-17, 23:03
„W większości przypadków nie mam pojęcia kim są ci ludzie (mowa o fanach) […] …Twoja twórczość jest natychmiast kierowana do chudego, śmierdzącego dzieciaka z dredami i moczem na butach, który zasnął w swoich odchodach na festiwalu w środku deszczu. Sprzedają to temu kolesiowi. I uświadamiasz sobie, że na twoje koncerty przychodzą te małpy, te dziwne skretyniałe postaci…”
Last.fm: InfantylnaJa
Numer buta: 37
Ulubiony muzyk: Neal Morse :D
Wiek: 35 Dołączyła: 25 Maj 2009 Posty: 850 Skąd: Gorzówek
Wysłany: 2009-06-17, 23:08
Eee tam. Myślałam, że coś gorszego To tak zabrzmiało jak lekko psychiczne stwierdzenie...Skretyniałe postaci... Może chciał jakoś poprzeć ich przesłanie na płytach, znaczy jakoś tak ten klimat schizofreniczności podkreślić?.. Nie wiem.
Wokalista Guns'n Roses (chyba) powiedział, że nigdy nie zagra dla żydów i Polaków. Ponoć tak powiedział, nie pamiętam dokładnie, nie chce mi się sprawdzać szczerze mówiąc, pewnie coś przekręciłam. Ale na to bym się już obraziła, i już mi się przestała ich muzyka podobać, jak mi o tym donieśli
...znasz Kominka? On też jedzie swoich czytelników, ale myślę, że w razie Wu to dał by sobie dupy pół odkroić za nich
Wokalista Guns'n Roses (chyba) powiedział, że nigdy nie zagra dla żydów i Polaków.
Axel zapytany kiedys o to w wywiadzie, zarzekał się że nigdy czegoś takiego nie powiedział
To by była hipokryzja z jego strony, w końcu niedawno do nas przyjechał i jeszcze obwiązał się polską flagą...
_________________ Practice safe sex - go fuck yourself.
wypowiedzi kolesi z toola trza przepuszczać przez filtr wielki - wiesz popatrz na całą otoczkę w okół Lateralusa... na to jak Maynard i inni robią sobie jaja z fanów podając jakieś fake infa... do tego całe zachowanie Maynarda na scenie... trudno powiedzieć czy takie słowa są prawdziwym odzwierciedleniem tego co myśli MJ... tym bardziej w okresie Puscifera... wiesz Wszystko co mówią, robią, nagrywają i wydają jest częścią ich wizerunku...
wiesz w "hooker with a penis" jest tekst - wiesz o mnie tylko tyle ile Ci sprzedałem... nie doszukiwałbym się w wywiadach Maynarda i innych jego prawdziwej twarzy... prędzej w tym co robią...
mnie osobiste poglądy gwiazd nie obchodzą - żaden z nich nie jest moim autorytetem, jeśli już to idolem... w sumie to daleko mi do przyjmowania poglądów ludzi których słucham... wiesz Maynard może mówić wszystko - nie zmienia to faktu że ma jeden z najlepszych głosów na świecie... i że piszę teksty o jakich inni mogą tylko śnić (skoro masz fazę na 10000days to sprawdź koniecznie ROSETTA STONED - według mnie najlepszy tekst wszech czasów), podobnie z innymi członkami toola - bo uważam że każdy z nich jest w równym stopniu charyzmatyczny i utalentowany, i to co każdy z nich robi jest idealne... więc daleki jestem od jakiegoś stawiania Maynarda przed Dannym Justinem albo Adamem... Maynard jest frontmanem więc to naturalne że poświęca mu się najwięcej uwagi... to w sumie tyle...
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Last.fm: nattem
Numer buta: 39
Ulubiony muzyk: Akerfeldt/vanGiersbergen
Wiek: 33 Dołączyła: 16 Mar 2009 Posty: 2927 Skąd: Kętrzyn/Gdańsk
Wysłany: 2009-06-17, 23:16
A ja tam już kiedyś tu mówiłam - nie obchodzi mnie , co Maynard mówi o fanach - jego muzyka sama się broni. Dopóki Tool tworzy takie majstersztyki jak do tej pory, to mi nie przeszkadzają zadne wypowiedzi o obszczanych małoletnich małpiszonach.
arbukiwi napisał/a:
...znasz Kominka? On też jedzie swoich czytelników, ale myślę, że w razie Wu to dał by sobie dupy pół odkroić za nich
No nie... tylko mi nie mów, że lubisz "to" czytać... -_-
_________________
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-06-17, 23:30
Ja na szczęście nie filtruje wypowiedzi Jamesa przez jego teksty i wizerunek bo wg mnie jako artysta, gdy wypowiada się w wywiadzie na jakiś temat to powinien mówić to zgodnie z tym jak myśli czy też sądzi na dany temat. Ja tak odbieram wywiady, umiem czasami wyczuć kiedy ktoś żartuje ale wg mnie James nie żartował, nie wyczułem w tej wypowiedzi żadnego podtekstu. Ja naprawdę bardzo lubię jego muzykę, jego głos to jeden z najlepszych na świecie ale jeżeli tak myśli to charakterem jest do dupy!
uwielbiam tekst w "hooker with a penis" odbieram go jako totalny przejaw poczucia humoru kolesi z toola... te teksty... zanim wskażesz na mnie palcem, wiedz że jestem człowiekiem, Ty też jesteś człowiekiem, i on też... więc wsadź sobie swój palec w DUPĘ!!! rozjebuje mnie ten tekst!!!
i później na oskarżenia o sprzedawanie się (jest coś o tym pod koniec pierwszej zwrotki), śpiewa
"I sold out long before you ever even heard my name.
I sold my soul to make a record,
Dip shit,
And then you bought one."
hahahahahahahahAHah uwielbiam to!!! taka cięta riposta!!! "Point that fuckin' finger up your ass." hahaHAhahahHAhhaha!!!
ogólnie Aenima jako płyta z jednej strony jest chyba najostrzejszą płytą toola... klimat na niej jest ciężki... eulogy, stinkfist, aenema, i inne, a z drugiej strony jest przepełniona takim dziwnym poczuciem humoru... czymś świetnym doprawdy... czymś co trzeba złapać... no pżeeż hooker... później message for harry Mandback... Intermission... no i tekst na początku Third Eye - ten o dragach !!
osobno traktuję jeden z moich ulubionych kawałków toola - DIE EIER VON SATAN!!! tak boskiego pomysłu w życiu nie widziałem... wiecie cała piosenka jest jednym dziwnym stukotem z jakimś nawiedzonym głosem nawijającym coś po niemiecku... jeśli ktoś nie zna zupełnie tego języka, i traktuje płytę w pełni poważnie... wówczas z całej gadaniny wychwytuje jedynie słowo "Satan"... ajjajaj... do tego klimat piosenki jest na prawdę ciężki... mechaniczne skrzypienie jakieś... trzaski... i ten nawiedzony głos... można wziąć tę piosenkę za coś na prawdę strasznego... tymczasem...
... tekst jest PRZEPISEM NA CIASTKA w którym nie używa się jajek... i nazywają się te ciastka "jaja szatana"... po prostu padam... coś takiego... nagrane w 100% poważnie... TO JEST PSYCHODELA!!!!! nagrać ciężką klimatycznie płytę, z rzeczami na prawdę ciężkimi i wpleść w nią kawałek o ciastkach pieczonych bez jajek... no pżeeż!!!!! nie wiem jak dla Was - dla mnie mistrzostwo świata...
kocham teksty Maynarda. Dominik poza tym swoją wypowiedź kierował on w szerszą grupę odbiorców, więc w praktyce do nikogo...
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum