Wysłany: 2009-08-22, 15:36 Kat i Roman Kostrzewski
Nie wiem czy ktoś oprócz mnie na forum szanuje tą kapelę... z tego co czytałem w innych tematach jakoś zbyt dużego przyklasku dla tej polskiej legendy nie ma, no ale zobaczymy. Kat powstał w 1979 roku w Katowicach z inicjatywy byłego już gitarzysty Kat Piotra Luczyka i obecnego perkusisty Ireneusza Lotha. Od samego początku działalności Kat łączony był z satanizmem, teksty Romana Kostrzewskiego pełne były okultyzmu, magii i szatana, co idealnie pasowało i pasuje nadaj do muzyki jaką grali i grają. Połączenie heavy metalu z thrashem oraz na pierwszej i drugiej płycie lekkie odniesienia do black metalu tworzyły z całą otoczką zespołu wspaniały klimat. Wielu ludzi nielubi tekstów Romana... a ja Wam powiem że je lubię i to chyba nawet bardzo... idealnie jak już powiedziałem wbijają sie w klimat muzyki jaką gra ten zespół... najpierw w pełni satanistyczne i okultystyczne teksty przeszły na najnowszych produkcjach zespołu w tematy o filozofii i otaczających nas ludziach i ich zachowaniach... Niestety Kat rozpadł się i utworzyły się dwa obozy, jeden z Luczykiem a drugi z Kostrzewkim... Oczywiście jaa to było wiadomo tylko ten Kat z Romanem mógł przyciągnąć tłumy na ich koncerty... bo Luczyk zaadoptował sobie niemieckiego wokalistę który śpiewa po angielsku co ludziom sie nie spodobało... dlatego tez Kat z Luczykiem nawet swoją płytą "Mind Cannibals" nie wzbudził ciekawości i szacunku starych fanów i mojego szacunku także nigdy nie zdobędzie...
Skład:
Roman Kostrzewski - wokale
Ireneusz Loth - perkusja
Krzysztof Pistelok - gitara
Michał Laksa - bas
Piotr Radecki - gitara
Byli członkowie zespołu
* Piotr Luczyk – gitara (od 1979-2004)
* Krzysztof "Fazee" Oset – gitara basowa (od 1990-2004)
* Tomasz Jaguś – gitara basowa (1980-1987)
* Ryszard Pisarski – gitara (1980-1984)
* Wojciech Mrowiec – gitara (1984-1985)
* Krzysztof "Stagman" Stasiak – gitara basowa (1987)
* Jacek Regulski – gitara (1990-1999)
* Valdi Moder – gitara (2002)
Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38 Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 4851 Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-08-22, 15:47
Nigdy ich nie lubiłem. Uważam ich za kwintesencje mrocznego kiczu na polskiej scenie. A Romek to zwykły fragles bez jajec. Jego wyziewy wokalne mnie męczą, a czasem irytują. A muzyka? Raczej, jak dla mnie, dosyć przeciętna. Nie rozumiem fenomenu Kata...
_________________
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-22, 15:54
Fenomenem jest to że idealnie wpasowali się w gusta ludzi którzy słuchają metalu... otwarcie mówili o okultyzmie a wiadomo że to temat chłonny dla ludzi i poza tym Roman zawsze śpiewał po polsku...to jest wielki plus. Muzyka wg mnie była i jest bardzo dobra... nawet kolesie z Metallicy w 1984 czy 86 nie pamiętam dokładnie byli pod wrażeniem i muzyki. Dla mnie to jest zespół kultowy i jeden z nielicznych tak dobrzy polskich kapel thrashowych.
Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38 Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 4851 Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-08-22, 16:41
wpasowali się w gusta ludzi trv głównie, co dla mnie jest gówno warte w sumie. Tylko dlatego, że mówi ktoś otwarcie o okultyzmie nie zagrzeje miejsca w moim uchu. Technicznie są dobrzy, ale nie na tym polega ekspresja muzyczna.
A to, że śpiewa po polsku... no stary, też mi argument. Nie jest to dla mnie jakiś autorytet, jedynie miły (choć nie zawsze) dodatek. Ile polskich kapel metalowych/rockowych w połowie lat 80-tych śpiewało po angielsku? Z tych dosyć znanych, rzecz jasna.
Uważam, że to nie była chęć śpiewania po angielsku wtedy, lecz przymus w "panierce chęci".
Poza tym, uważam Kostrzewskiego za pozusa.
_________________
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-22, 19:08
Dobra może inaczej... na początku lat 80-tych nie było w Polsce zespołu który by tak odważnie wychodził do publiki z taką tematyką... wcale nie trafili w usta tr00skawakowych chłopców ale w gusta wielu tysięcy fanów... w całej Polsce. Do tych wg mnie bardzo klimatycznych tekstów doszła dobrze techniczna jak i bardzo dobra kompozycyjnie muzyka, takie płyty jak "Oddech wymarłych światów" czy "Bastard" to potwierdzają...
edgeofthorns napisał/a:
Z tych dosyć znanych, rzecz jasna.
A ile na "boka" ich było: TSA. Turbo, Wilczy Pająk, Alastor, SBB, Acid Drinkers... Z czego każda z tych grup oprócz chyba TSA ma w swojej dyskografii płytę anglojęzyczną...
edgeofthorns napisał/a:
Poza tym, uważam Kostrzewskiego za pozusa.
Tu akurat to jest twoja prywatna opina, w której nie dojdziemy do porozumienia chyba hehe
Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38 Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 4851 Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-08-22, 19:59
dominik napisał/a:
wcale nie trafili w usta tr00skawakowych chłopców ale w gusta wielu tysięcy fanów
Jedno drugiego nie wyklucza. Myślisz, że w latach 80-tych nie było ludzi tr00? Uważam, że byli. Może nie aż tyle ile widzi się teraz i nie tak upierdliwi jak obecnie...
Dominik napisał/a:
na początku lat 80-tych nie było w Polsce zespołu który by tak odważnie wychodził do publiki z taką tematyką
Z braku laku lepszy kit...
Kat też wydał płytę anglojęzyczną... Więc tym bardziej brzmi to śmiesznie. Wielcy, bo śpiewali (prawie) po polsku.
Teksty, które śpiewał Romek nie były aż tak dramatyczne. Tym bardziej, że nikt się nie przejmował treścią aż tak jak teraz (i mało komu chciało się puszczać kawałki od tyłu ).
Uważam, że "Dziwny jest ten świat" C. Niemena bardziej ciosał w publikę tekstem niż kacik ze swoimi dziewiczymi łonami - muzycznie inny styl, ale merytorycznie - gigant.
Nie dociera do mnie Kat w ogóle w takiej postaci (z toporem do łamania/miażdżenia karku pewnie prędzej by na mnie zadziałał ).
dominik napisał/a:
Tu akurat to jest twoja prywatna opina, w której nie dojdziemy do porozumienia chyba hehe
Zdecydowanie! I cieszę się, że jest to moje zdanie
Tak samo mnie irytuje jak Anja Orthodox...
_________________
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-22, 20:26
edgeofthorns napisał/a:
Jedno drugiego nie wyklucza. Myślisz, że w latach 80-tych nie było ludzi tr00? Uważam, że byli. Może nie aż tyle ile widzi się teraz i nie tak upierdliwi jak obecnie...
Wierz mi że więcej zwykłych fanów metalu słucha Kata niż tych Tr00... z autopsji to wiem... bywałem na koncertach tego zespołu i gadałem z ludźmi którzy tam bywają, gadałem także z moimi znajomymi, wszak ten zespół jest bardzo popularny wśród moich znajomków i nie ma ortodoksów, ba bardzo lightowi ludzie słuchają tej muzy.
edgeofthorns napisał/a:
Kat też wydał płytę anglojęzyczną... Więc tym bardziej brzmi to śmiesznie. Wielcy, bo śpiewali (prawie) po polsku.
Była to tylko w anglojęzyczna wersja płyty "666" wydanej po polsku..
edgeofthorns napisał/a:
Teksty, które śpiewał Romek nie były aż tak dramatyczne. Tym bardziej, że nikt się nie przejmował treścią aż tak jak teraz (i mało komu chciało się puszczać kawałki od tyłu ).
Uważam, że "Dziwny jest ten świat" C. Niemena bardziej ciosał w publikę tekstem niż kacik ze swoimi dziewiczymi łonami - muzycznie inny styl, ale merytorycznie - gigant.
Sorry ale porównywanie Niemena z Kostrzewskim jest lekko z dupy wzięte bo sam Roman czci tego artystę i sam wykonuje jego utwory... to inna tematyka a teksty Kata nigdy nie miały być dramatyczne...miały być i były konkretne i tajemnicze... to wszystko.
Legendarna grupa? Widać, że to polski metal ; ) Tak chujowych tekstów nie posiada chyba żadna inna kapela z tego okręgu muzycznego(już nawet nie porównam do ambitniejszych gatunków). Technicznie może być, ale też bez jakiś super zachwytów. Romek jest strasznym pajacem, z relacji znajomego, który był na konercie:
"Obiecano nam stare utwory kata, zamaist tego wyszedl Roman z jakimś syntezatorem i zaczął odwalać swój badziewiasty ambient(??). Boże, to była TRA GE DIA. Wszyscy ludzie wyszli po 30 minutach gównianych, nieskładnych dźwięków. Artysta? Raczej idiota robiący jeszcze większych kretynów z ludzi".
Dla mnie grupa powinna nazywać się Skat i bynajmniej nie chodzi mi o rodzaj gry karcianej, a raczej o coś zdecydowanie bardziej perwersyjnego. Niemniej jednak pasuje idealnie.
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-22, 21:28
pp3088 napisał/a:
"Obiecano nam stare utwory kata, zamaist tego wyszedl Roman z jakimś syntezatorem i zaczął odwalać swój badziewiasty ambient(??). Boże, to była TRA GE DIA. Wszyscy ludzie wyszli po 30 minutach gównianych, nieskładnych dźwięków. Artysta? Raczej idiota robiący jeszcze większych kretynów z ludzi".
Ahahahaha jebłem... on nie był na koncercie Kata ale na koncercie Kostrzeswskiego... w tamtym roku wydał solową płytę "Woda" i tez mi się to nie podoba... hehe a jeżeli twój znajomy czekał na stare numery to chyba raczej lubi Kat.
pp3088 napisał/a:
Legendarna grupa? Widać, że to polski metal ; )
Oczywiście że Legendarna!! a to że polski to znaczy chujowy?
Last.fm: hapysz
Numer buta: --
Ulubiony muzyk: Zakk Wylde
Wiek: 38 Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 4851 Skąd: że znowu!
Wysłany: 2009-08-22, 21:29
PP, swój chłop.
dominik napisał/a:
Sorry ale porównywanie Niemena z Kostrzewskim jest lekko z dupy wzięte
Owszem, jak sam Kat.
Co do tekstu o koncertach Kata. Ballady Kostrzewskiego były całkowitym dramatem, albo miejscem na publiczny seks w ciemnościach. Bo tak to wyglądało. Kilka lat temu Romek 'odegrał' koncert z zespołem, grając same smuciory. Efektem tego były liczne parki liżące się i purające się gdzieś w kątach sali Rotundy. Liczne to więcej niż 5.
Podepnę się ponownie (choć wcześniej nie określiłem tego tak) do PP w kwestii tekstów. Syf, tandeta i infantylność. Błahe teksty o pieprzeniu dziewic, składaniu ofiar Belzebubkowi, ciemności, szarości... blee...
_________________
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-22, 21:35
edgeofthorns napisał/a:
Owszem, jak sam Kat.
Argument ... phi...
Cytat:
Co do tekstu o koncertach Kata. Ballady Kostrzewskiego były całkowitym dramatem, albo miejscem na publiczny seks w ciemnościach. Bo tak to wyglądało. Kilka lat temu Romek 'odegrał' koncert z zespołem, grając same smuciory. Efektem tego były liczne parki liżące się i purające się gdzieś w kątach sali Rotundy. Liczne to więcej niż 5.
Tak Kat wydał "Ballady" tyle że to były zebrane z całego okresu kariery utwory i jeżeli posłuchasz ich to sam stwierdzisz że wcale nie brzmią dramatycznie... jest różnica między dramatyzmem a smutkiem. To co robili fani mnie gówno obchodzi
edgeofthorns napisał/a:
Podepnę się ponownie (choć wcześniej nie określiłem tego tak) do PP w kwestii tekstów. Syf, tandeta i infantylność. Błahe teksty o pieprzeniu dziewic, składaniu ofiar Belzebubkowi, ciemności, szarości... blee...
Czyli 90% zespołów rockowych i metalowych ma teksty infantylne, błahe i bez sensu.
Nie no, przecież nie każda a nawet nie większość kapel rockowych czy metalowych śpiewa o pieprzeniu dziewic...
_________________ Practice safe sex - go fuck yourself.
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-22, 21:47
Angie napisał/a:
Nie no, przecież nie każda a nawet nie większość kapel rockowych czy metalowych śpiewa o pieprzeniu dziewic...
Sorry że to powiem ale widać że nie przesłuchaliście wszystkich płyt do końca... ba wydaje mi się że macie za sobą tylko "Róże miłości..." bo tak są "Purpurowe Gody" w którym jest podobny tekst... i wcale nie chodzi o jebanie dziewic... ale o księży i łamanie przez nich ślubów czystości... Teksty kata nie można rozumieć dosłownie... trzeba odnajdywać coś ukryte pod spodem
Nie... wg mnie w tekstach comy to aby doszukać się czegoś trzeba być wokalistą tego zespołu... w Kacie jest to o wiele prostsze... wystarczy pomyśleć lekko .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum