Alice Cooper (właściwie Vincent Damon Furnier) urodził się 4 lutego 1948 roku w Detroit. Jest to jeden z legendarnych muzyków, a raczej wokalistów rockowych. Od końca lat 60-tych nagrał już prawie 30 płyt (26), wielką popularność zdobył będąc Marilynem Mansonem swoich czasów. W latach 70-tych szokował na scenie makabrycznymi przedstawieniami, jednym z jego sztandarowych pokazów było odcinanie swojej głowy na gilotynie... co w tamtych czasach wzbudzało skrajne emocje. Oczywiście to wszystko było wyreżyserowane, bo wszak Cooper nie jest człowiekiem któremu po każdym koncercie głowa odrasta hehe... Był posądzany o satanizm, nekrofilię, okultyzm i co tylko się da. Dziś chyba to by nie przeszło ale w latach 70-tych to był szok. Ja osobiście nie znam dużo z jego twórczości. Poza kilkoma utworami takimi jak "Poison", "School's Out", "Welcome to my nightmare" czy "No More Mr Nice Guy" nie znałem nic, choć w sumie kiedyś u kumple słyszałem trochę albumu "Dragontown" i "The Eyes Of Alice Cooper" no i to byłoby tyle. Ale ostatnio poznałem album "Trash" (dzięki Angie) i jest wykurwisty!! Ten krążek można porównać z płytami na których są same hity, same przeboje czyli z ACDC "Back in Black", Aerosmith "Toys In The Attic" czy Guns'N'Roses "Appetite For Destruction". Każdy utwór który znalazł się na "Trash" to mega hit. Album jest wypasiony i to mnie ruszyło by poznać inne jego albumy.
Dyskografia:
# Pretties for You (1969)
# Easy Action (1970)
# Love It To Death (1971)
# Killer (1971)
# School's Out (1972)
# Billion Dollar Babies (1973)
# Muscle Of Love (1973)
# Welcome To My Nightmare (1975)
# Alice Cooper Goes To Hell (1976)
# Lace And Whiskey (1977)
# From The Inside (1978)
# Flush The Fashion (1980)
# Special Forces (1981)
# Zipper Catches Skin (1982)
# DaDa (1983)
# Constrictor (1986)
# Raise Your Fist And Yell (1987)
# Trash (1989)
# Hey Stoopid (1991)
# The Last Temptation (1994)
# Brutal Planet (2000)
# Dragontown (2001)
# The Eyes Of Alice Cooper (2003)
# Dirty Diamonds (2005)
# Along Came A Spider (2008)
Przyznam że ja też nie znam wiele z twórczości tego pana... Całkiem niedawno pierwszy raz usłyszałam "Trash" (tylko "Poison" znałam wcześniej, ale to chyba każdy szanujący się wielbiciel rocka zna) no i z każdym kolejnym przesłuchaniem tego albumu coraz bardziej się w jego muzykę wkręcałam. Wspaniały album, niszczący od początku do końca. Najbardziej przypadły mi do gustu kawałki "Hell Is Living Without You" i "Bed of Nails", ten ostatni ma bardzo fajny tekst, hehe.
Teraz męczę płytę "Hey Stoopid", również jest bardzo dobra, moze nie tak bardzo jak "Trash", ale i tak porywa. Chociaż musiałam ją przesłuchać 3 razy zeby mi weszła. Teraz nie mogę się oderwac od niektórych kawałków. "Might as Well Be on Mars" i "Die for You" to coś pięknego. Moje dwa ulubione i akurat te bardziej balladowe. Chociaż śmiechowy "Hey Stoopid' tez jest niczego sobie
_________________ Practice safe sex - go fuck yourself.
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-28, 19:34
Cytat:
Hehe, skąd wiedziałam, że zobaczę tu ten wątek?
Robię się przewidywalny.
Angie napisał/a:
Teraz męczę płytę "Hey Stoopid"
Ja też, tyle że słowo męczę jest u mnie chyba dosłowne bo na razie mi nie weszła aż tak bardzo, choć ma fajne numery to potrzebuje się jeszcze z nią oswoić. Na pewno od razu uderza pierwszy kawałek tytułowy w którego tle słychać Ozzy'ego a na gitarach zagrali Slash i Joe Satriani (tak tak wikipedia) choć głos Ozzy'ego jest słyszalny wyraźnie. Bardzo fajny jak dla mnie jest także "Feed My Frankenstein" który bardzo mi przypomina glamowe lata 80-te w których jest utrzymany poprzedni krążek AC. Ale właśnie ten klimat glamowy chóralnych przebojów wg mnie trochę tu prysł...no nic zobaczymy.
Bardziej przykatujesz i Ci się spodoba, tak myślę... Te ballady które wymieniłam wyżej są przegenialne, słucham ich na zmianę w kółko i jestem zachwycona
Później wezmę się za te albumy z początku jego kariery, bo to wstyd nie znać starego dziadka Coopera
[ Dodano: 2009-08-28, 23:53 ]
No to tak... Odpaliłam School's Out no i ledwo przebrnęłam do końca tej płyty Raczej już do niej nie wrócę bo nie ma do czego, zbyt przedpotopowo ona brzmi jak dla mnie. Całkiem inne granie niz na Trash, płyta kompletnie pozbawiona tej potęgi brzmienia... Poza numerem tytułowym zaden kawałek mi się nie podoba. Ech, zamiast brać się za jego albumy ze starej ery wezmę się jednak za te nowsze...
_________________ Practice safe sex - go fuck yourself.
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-28, 23:59
Angie napisał/a:
No to tak... Odpaliłam School's Out no i ledwo przebrnęłam do końca tej płyty Raczej już do niej nie wrócę bo nie ma do czego, zbyt przedpotopowo ona brzmi jak dla mnie. Całkiem inne granie niz na Trash, płyta kompletnie pozbawiona tej potęgi brzmienia... Poza numerem tytułowym zaden kawałek mi się nie podoba. Ech, zamiast brać się za jego albumy ze starej ery wezmę się jednak za te nowsze...
To samo..... powiedziałaś to tak jakbym ja miał opisać ten krążek... bez poweru, bez niczego... lichawy jest. Tylko "School's Out" jest oka.
_________________ Practice safe sex - go fuck yourself.
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-29, 00:37
Słyszałem kiedyś że jak utwór jest genialny to nie da sie go spieprzyć... a jednak sie da. Children of Bodom tego dokonali. Kurde strasznie mnie drażni wokal, poza tym tyle tych pisków gitarowych że mnie mdli hehe.... ten kawałek stracił w tym wykonaniu tą "miękką" melodyjność z oryginału.
Tak się złożyło że najpierw usłyszałam wersję Childrenów i mi się nawet spodobało. Niedługo później poznałam oryginał i muszę stwierdzić ze w porównaniu do Alice faktycznie to kupa Zresztą nikt tego nie wykona tak jak on.
_________________ Practice safe sex - go fuck yourself.
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-29, 00:46
Dokładnie... Alice Cooper ma to coś w głosie i w ogóle muzyka ma coś takiego przebojowego, a Children zrobili z tego kolejny swój kawałek... który nawet się nie broni a ten refren, który skopiuje z mojego podpisu hehe, "I'll lay you down and when all else fails
I'll drive you like hammer on the bed of nails" stracił to co w nim mnie porwało....
Tekst do Bed of nails mnie rozwala. Zresztą Alice ogólnie ma świetne teksty... Poza tymi śmiechowymi niektóre są naprawdę piękne.
Próbki:
"Might As Well Be On Mars"
Ulice są mokre od deszczu
Taksówkarze zbaczają z jednej trasy na drugą
Samotny grajek, gra na sali
Nocny blues przenika ściany
Próbowałem do Ciebie zadzwonić
Zostawiłem telefon odwieszony
Żeby słyszeć jego dźwięk
Powiedziałaś, że lepsze od samotności było bycie z Tobą
Nie wiedziałem,że można tak się zalać łzami
Jestem na dachu i gapię się w gwiazdy
Patrzę w dół na samochody
Mogę Cię zobaczyć
W oknie Twojego ulubionego baru
Ale nie mogę Cię dosięgnąć
Równie dobrze mógłbym być na Marsie
Ulice wydają się być stare i szare i dudniące
Co sprawia, że sie duszę
A Ty mieszkasz po drugiej stronie ulicy
Ale dla mnie to jak milion mil
"Hell is living without you"
Nie mogę znaleźć twojej twarzy wśród tysiąca przebierańców
Jesteś ukryta wśród kolorów miliona innych zagubionych komedii
W wielkiej paradzie życia
Jestem osamotnionym widzem
Ponieważ zaginęłaś bez śladu w morzu bezimiennych naśladowców
Nie zniosę kolejnej nocy
Spalając się w tym
Piekło to życie bez ciebie(...)
_________________ Practice safe sex - go fuck yourself.
Dominik [Usunięty]
Wysłany: 2009-08-29, 01:00
Angie napisał/a:
Domyślam się że nie lubisz Childrenów?
Uuuu skąd wiedziałaś? hehe
Oba teksty są podobne... znaczy ta sama tematyka...kolo kocha jakąś kobietę ale nie może być z nią, z tej czy innej przyczyny. Bardziej mi się podoba tekst do "Hell is living without you" .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum