[Fnord]

VAST to wg Last.fm mój ulubiony zespół, a to zobowiązuje jednak do założenia wątku na RR. No i mam Crosby'ego w ulubionych muzykach

VAST to amerykańska grupa z Austin w Texasie, grająca alternatywnego rocka. Za skrótem VAST kryje się pełna nazwa - Visual Audio Sensory Theater. Grupa jest najważniejszym dzieckiem wokalisty i twórcy piosenek, multiinstrumentalisty Jona Crosby'ego. Zespół ma podpisany kontrakt płytowy z niezależną wytwórnią 2blossoms, założoną przez samego Crosby'ego. W tym kontekście VAST to grupa indie rockowa.

Muzyka VAST jest czasem nazywana ambientowym elektro-rockiem z poważnymi wpływami industrialnymi i rocka akustycznego. Crosby często korzysta z tradycyjnej gitary akustycznej, instrumentów elektronicznych oraz ciężkiego basu. Ostatnimi czasy muzyka VAST coraz lepiej wpisuje się w nurt rocka akustycznego z albumami takimi jak "April" czy "Me and you".

Kariera muzyczna Crosby'ego rozpoczęła się w wieku 13 lat, kiedy to na łamach Guitar Player Magazine został nazwany świetnie rokującym na przyszłość gitarzystą.

Albumy studyjne:
- Visual Audio Sensory Theater (1998) Elektra - album najbardziej industrialny, w którym słychać brzmienia zbliżone do wczesnych NINów, Machines of loving grace, wczesnego Stabbing Westward. Przez wielu fanów uważany za najlepszy, pochodzą z niego największe hity Crosby'ego.
- Music for People (2000) Elektra - album już mniej industrialny, bardziej rockowy. Fani mieli Crosby'emu za złe przejście na bardziej "popowe" brzmienia, jednak Music for People to nadal rewelacyjny album. W moim prywatnym rankingu najlepszy w całej dyskografii VAST.
- Nude (2004) 456 Entertainment / SPV - też jeszcze nie mam zdania.
- Turquoise & Crimson (2006) 2blossoms - jeszcze nie przesłuchałem.
- April (2007) 2blossoms - gdybyście mnie zapytali, powiem że to nie jest album VAST. Jedyne dokonanie Crosby'ego od którego można spokojnie trzymać się z daleka. IMO totalny niewypał.
- Me and You (2009) 2blossoms - właśnie przesłuchuję. Zniknęła gdzieś totalna wieś z April, a zostało solidne granie spod znaku rocka akustycznego. Na razie jeszcze nie wyrobiłem sobie finalnej opinii, ale wydaje mi się, że lekko rozczarowujący początek albumu wynagradzają kolejne ścieżki, które mają znacznie więcej charakteru.

Trochę goodies do przesłuchania:
Flames - z VAST
Three doors - z VAST
Pretty when you cry - z VAST
I don't have anything - z Music for People
Land of shame - z Music for People
I'm afraid of you - z Me and You
You're the same - z Me and You

Słuchać, słuchać, muza jest świetna!

[REKLAMA]

[Therion]

Z polecenia Finna przesłuchałem jakiś czas temu 2 płyty VAST i byłem oczarowany tym projektem. Wokal, dzwięki.. atmosfera... wszystko wprowadza w bardzo przyjemny nastrój. Polecam

[Fnord]

Nikt poza Therionem się nie zainteresował? VAST jest naprawdę świetny, warto choćby przesłuchać te kawałki które zalinkowałem w temacie...

[Therion]

Oni słuchają tylko Nine Inch Nails, Radiohead, EmoScreamo i pełno dooooooooom'u Więc co wymagasz:)

[semako]

oj jakoś tak się utarło że jak Finn coś poleca to to złe nie jest nigdy (dobrze Finnie że mi nie polecasz within temptation)... Finnie! urzekł mnie kawałek You VASTa - zamówiłem już odpowiednią płytę. będzie za jakiś czas i jestem na prawdę głęboko zauroczony! przejechałem kilka kawałków na YT. wszystkie były wielce ok, ale wszystkie wysiadły przy You oł jea!

Therry - pżeeż tam sporo bicików było osz Ty pierniku jeden!!!

[Natta]

Zapoznam się, a jakże. Jogi polecił mi kawałek "You" i bardzo mi się tenże utwór spodobał

[Dominik]

[semako]

oj tam ambicje - włączyłem i hop siup. You poszło i koniec świata. reszta tej płyta też bardzo dobra i ogólnie podoba mi się, choć nadal twierdzę że You jest tutaj naaaaajlepsza

[Therion]

[arbukiwi]

Właśnie przesłuchuję. No dokładnie to, co lubię! Będę mieć kolejne ulubione smęty! <3

[Fnord]

Kiwi, Flames to nie są smęty Tekst nie jest smutny, a muzyka jest raczej spokojna i bardzo, bardzo ciepła niż dołująca.

[arbukiwi]

Smęty - muzyka spokojna i odprężająca, służąca bardziej do zastanawiania się nad sensem życia, niż do szaleństw.

(z: Łyjak K., Kiwisłownik, wyd. Owocne)

[edgeofthorns]

A lubię sobie czasem zapuścić. Właśnie dla odprężenia. Nie mam faworytów, ale lubie (umiarkowanie) i szanuję.

Dobre na przytłaczający hałasem (i nie tylko) dzień. Działa prawie jak irlandzka muzyka

[Rob]

Nude jest zajebistym albumem! A kawałek Winter in my heart jest po prostu cudowny! Będę się zaznajamiał z tym projektem w miarę czasu i możliwości

[semako]

mnie tam póki co najbardziej rucha pierwsza płyta, zaskakująco ciężkie brzmienie, przy całej tej melodyce... do tego kosmiczne sample, rozwalające dupę tripy, wszystko mocne i intensywne...

Do Nude podchodziłem ale uznałem że brak mu właśnie tej mocarności nieco... tzn nie chodzi o to że płyta jest słaba, czy też zła... po prostu teraz nie mam ochoty na rzeczy lżejsze... no teraz może już mam... może zabiorę się jeszcze dziś