ach muszę sobie jeszcze raz zdjęcia przejrzeć wszystkie. aż sobie chyba zrobię albumik na FB. hihoooo. a przyjdą jeszcze zdjęcia Weroniki i Mariki wspaniale!
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
REKLAMA sasassa
Last.fm: jogojog
Numer buta: 46
Ulubiony muzyk: Cash i Yorke
Dołączyła: 07 Mar 2009 Posty: 2102
Last.fm: YamnikOvDarknes
Numer buta: 39
Ulubiony muzyk: Lisa Gerrard
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2009 Posty: 2102 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2010-08-13, 10:06
dzię dobry! to był mój czwarty woodstock a zarazem najlepszy. cudowne wydarzenie, wspaniali ludzie, atmosfera genialna. mogłabym tak pisać jeszcze długo długo ale nie ma sensu. opiszę miej więcej same wydarzenia i to też bez zbędnego rozpisywania się bo finn z jogim dali zacne i sycące relacje. pociąg z wrocławia spóźnił się godzinę, był przepełniony, ludzie w nim rzygali upici i palili trawke ale mimo to udało mi i marice wepchać się do niego i stać przez około 2 h w tym ścisku, zaczepiane przez meneli i punków na miejscu zgarnęłyśmy finna i ruszyliśmy na pole woodstockowe. tam się zaczęło. nie potrafię już chronologicznie wszystkiego ułożyć. pamiętam że pierwszego wieczoru do późna w nocy zwiedzałam z albertem pole woodstokowe, potem dalej spożywałam trunki, potem śpiewałam z jogim hity lata (nin, radiohead, garbage) w samochodzie. to był bodajże czwartek. w kolejne dni po prostu czekałam kiedy zajdzie słońce i nastanie mroczna noc by pod jej osłoną grać na gitarze, drzeć morde. śpiewać, biegać po woodstocku i poznawać ludzi. warto też wspomnieć o naszych sąsiadach - niemcach, którzy wywiesili polską flagę z taką różnicą że na biało-czerwonym tle widniało godło niemieckiego landu - cesarskie orły. po za tym potrafili o 5 rano włączyć psychodeliczne jodłowanie na swoim sprzęcie grającym - a takowy posiadali i to z bardzo mocnymi głośnikami. pewnego popołudnia jeden niemiec ( Endrju ) przyszedł do nas do obozu. próbowaliśmy dogadać sie po angielsku. daleko nam było od dobrego porozumienia za to Jogi znalazł z nim wspólny język i po jakimś czasie śpiewali razem Rammsteina . niemiec się rozkręcił aż zaczął napieprzać rękoma po ziemi jakby dostał drgawek. wkrótce trzeba było go wyprosić, bo zachowywał się prawie nieobliczalnie
poznałam też rzeźnię, a z rzeźnią pewnego wieczoru spotkaliśmy przy toy toiach dwie niemki z którymi bardzo miło rozmawiało się w języku bliżej nieokreślonym (mieszanka niemieckiego, angielskiego, włoskiego, polskiego). dostaliśmy zaproszenie żeby odwiedzić koln. może zrobie im kiedyś niespodziankę.
z finnem odwiedziliśmy przystanek jezus z którego nas wyproszono za posiadanie piwa. poziom nijakości i dupowatości przedsięwzięcia jakim jest PJ przekracza wszelkie granice. spotkaliśmy za to kleryka Pawła z którym poprowadziliśmy długą dyskusję. po jakimś czasie daliśmy mu spokój bo chłop zaciął się i nie szło ruszyć dalej.
byłam w sumie na czterech koncertach, planowałam być na co najmniej 7, ale na knuciu się skończyło. na koncertach gorąc, skwar, piasek i pył a w obozie piwko, wino, fajki, cień i gitara i wyborne towarzystwo. po co się gdziekolwiek ruszać Największe wrażenie zrobiła Armia. Potem Nigel Kennedy, Jelonek i OH.
ważnym punktem programu było BŁOOOTO. byłam pewna że nie pójdę się taplać. nawet nie dopuszczałam takiej myśli. stanęłam sobie, obserwowałam świetnie bawiących się rock roomowców. aż w końcu otrzymałam wizję i usłyszałam głos "pierdol to idź w błoto". i tak się stało. widząc i czując że błoto jest dobre, dołączyłam do brudnej rock roomowej braci i ... no. zdjęcia z błotka będą dziś wieczorem
toi toie nie są takie straszne. ani krany. jest bezpiecznie - nie spotkałam się z żadnymi bójkami ani mordobiciami. pokojowy patrol czuwa!
asasaasasa! zdjęcia WIECZOREM !
_________________ The paparazzi follows me every day in my life
I am like Princess Diana except I am alive
do późna w nocy zwiedzałam z albertem pole woodstokowe
nazwałbym to raczej "snuciem się" tudzież... "nawiedzaniem" pola... dobrze że przed woodem nie oglądałem niczego o zombie, bo mógłbym Was przypadkiem rozkulać! z czystym sumieniem mogę Wam przyznać srebrny medal na ręcznikowym podium! (o innych stopniach podium nie mówmy)
Cytat:
potem śpiewałam z jogim hity lata (nin, radiohead, garbage) w samochodzie
hahah! świetnie było. 2:30 otwieram drzwi a tam Wera i Albert. Albert poszedł potem spać a Wera spać nie mogła, więc mówię: chodź do samochodu! usiedliśmy. i śpiewaliśmy. chyba było po 4tej jak się rozeszliśmy szło faktycznie głównie NIN (z closer na czele) i rammstein... ajjajaj! wspaniała noc!
Cytat:
pewnego popołudnia jeden niemiec ( Endrju ) przyszedł do nas do obozu. próbowaliśmy dogadać sie po angielsku. daleko nam było od dobrego porozumienia za to Jogi znalazł z nim wspólny język i po jakimś czasie śpiewali razem Rammsteina . niemiec się rozkręcił aż zaczął napieprzać rękoma po ziemi jakby dostał drgawek
Endriu był boski. po pierwsze rozjebał mnie angielskim... mówił cały czas "can You rammstein? can You coś tam?" i po pewnym czasie skapowałem się że mówi w połowie po niemiecku i nie chodziło mu o "możesz" a o "znasz" czy jakoś tak. więc i ja język zmodyfikowałem. poza tym Endriu przez kilka minut miał chuja na wierzchu (wyleciał mu ) był nakurwiony jak ręcznik, nazywał mnie Jezusem. I ZNALEŹLIŚMY WSPÓLNY JĘZYK! nie Rammsteina. śpiewaliśmy HELGE SCHNEIDERA - najlepszy kawałek HELGE:
http://www.youtube.com/watch?v=4tw8yPfxLWs
kocham ten kawałek!
Cytat:
BŁOOOTO
hahah! ale Ci nawrzucałem błota "tam gdzie nie wolno" hahahah! ale było super
Cytat:
ani krany
przy kranach działy się najciekawsze rzeczy przecież takiego stężenia półnagich lasek nie widziałem normalnie na realu jeszcze nigdy i snów rok na to czekać
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Last.fm: YamnikOvDarknes
Numer buta: 39
Ulubiony muzyk: Lisa Gerrard
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2009 Posty: 2102 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2010-08-13, 17:28
a no tak, cały obóz niemców krzyczał do Ciebie - CZIZYSSS CZIZYS KRAJST
to było piękne.
prawda, prawda ile to można się naoglądać różności przy tych kranach hoho.
albo Finn pyta się Endrja czy zna kawałek "pussy". endrju na to "me!?! Im not pussy!" z wielkim oburzeniem w głosie
po za tym bilans rzeczy zagubionych nie jest tragiczny. przynajmniej jak na mnie, bo co niektórym zwinięto komórke a nawet... namiot mi zginął eyeliner, kapelusz i ręcznik. nie, nie marika. marika jest w domu. taki niebieski ręcznik.
fajni byli też klerycy którzy przyszli w sobote wieczorem do naszego obozu. biedacy. wóda leje sie, ktoś rzyga winem, smród , bród , sodoma i gomora plus do tego NO I CHUUUUJ NO I CHUUUUJ z akompaniamentem gitary. lekka konsternacja, cień przestrachu na ich twarzach. ale dali rade! do końca siedzieli.
_________________ The paparazzi follows me every day in my life
I am like Princess Diana except I am alive
biedacy. wóda leje sie, ktoś rzyga winem, smród , bród , sodoma i gomora plus do tego NO I CHUUUUJ NO I CHUUUUJ z akompaniamentem gitary. lekka konsternacja, cień przestrachu na ich twarzach. ale dali rade! do końca siedzieli.
w zasadzie to nie mam pojęcia o co tam chodziło. ale wszyscy daliśmy radę. a najbardziej Marika z jej "KUUURWA! NIENAWIDZĘ JEZUSA!" (swoją drogą ma talent do przepędzania niechcianych gości - "piwo? jakim, kurwa prawem!?")
_________________ - ale ja jestem wyjątkowy!
- tak! jesteś wyjątkowo chujowy!
Na pierwszym zdjęciu zjazdu moderatorów działu i'm hot cause i'm black; you hate me cause you're not/czarne suknie/eyelinery przypomina mi Darth Vadera Aaa Fnord! Jesteś podobny do mojego nauczyciela informatyki (byłego)
_________________ kaco321 > lvl up > kaco > lvl up > The kaco > lvl down > kaco > lvl up > The Kaco
Ostatnio zmieniony przez The Kaco 2010-08-15, 09:53, w całości zmieniany 1 raz
Chciałbym pojechać na woodstock jako ochroniarz nie wiem jak to się nazywa "gwardia pokoju" ? Ale bym lał po plerach hipsterów moją pałką teleskopową Za rok będę na 100% bo będę miał więcej swobody sweethearts
Last.fm: bittersweet89
Numer buta: 42
Wiek: 34 Dołączył: 09 Maj 2010 Posty: 100 Skąd: z chaosu
Wysłany: 2010-08-15, 13:46
Gwardia pokoju to mi się z Potterem kojarzy
kaco napisał/a:
http://www.youtube.com/watch?v=1gZ0x8AVaBI
ciekawe gdzie schowały gwiezdne miecze, zło zła
_________________ Życie to syf. Każdy kawałek mógłby pasować do układanki, każde słowo mogłoby być miłe, a każde wydarzenie radosne, tyle że tak nie jest. Życie to syf. Ludzie ogólnie rzecz biorąc są do dupy.
Witam wszystkich, jak zapowiadałem znajdę was nawet w najczarniejszych czeluściach tego forum.. przekazuje wam linka do naszych zdjęć z woodstocku, niektóre zdjęcia miażdżą Oby do kolejnego woodstocku
Witam Kubok - mam nadzieję że napiszesz coś więcej niż te 3 posty
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum